Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    31
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    63

Entries in this blog

DoCentus

Postanowiłem przedstawić plan zagospodarowania przestrzennego działki według mojego pomysłu. Jest to wstępny plan.

 

http://img213.imageshack.us/my.php?image=plan1opiszq5.jpg" rel="external nofollow">http://img213.imageshack.us/img213/6841/plan1opiszq5.th.jpg http://img213.imageshack.us/my.php?image=plan2pr8.jpg" rel="external nofollow">http://img213.imageshack.us/img213/8473/plan2pr8.th.jpg http://img178.imageshack.us/my.php?image=plan3vf4.jpg" rel="external nofollow">http://img178.imageshack.us/img178/5168/plan3vf4.th.jpg

href="http://img256.imageshack.us/my.php?image=plan4kg8.jpg" rel="external nofollow">http://img256.imageshack.us/img256/1243/plan4kg8.th.jpg http://img178.imageshack.us/my.php?image=plan5ji2.jpg" rel="external nofollow">http://img178.imageshack.us/img178/7805/plan5ji2.th.jpg

 

Makieta nie jest doskonała, budynki są w wersji uproszczonej, całość wykonana z materiałów biurowych z tego co miałem akurat pod ręką na kolanie tak, by szef nie widział. Wymiary budynku i działki są w tej samej skali. Makieta jest składana i idealnie pasuje do mojej bardzo ważnej teczki na bardzo ważne dokumenty. Można bez problemu zanieść moje dzieło np. do architekta aby wiedział o czym mówimy lub do koleżanki żony aby mogła się pochwalić co mąż zbuduje.

 

Działka.

Ma jedną wadę. Wiatry są najczęściej zachodnie - nie mogę znaleźć dobrego miejsca na usytuowanie prywatnej oczyszczalni ścieków. A zawsze z tego ustrojstwa nieco czuć. Zatem będzie szambo. Będzie też drożej w eksploatacji.

 

Dom

Wiadomo co i jak. Szerszy opis jest w poprzednich postach.

 

Budynek gospodarczy.

Moja adaptacja garażu, którego zdjęcie widziałem gdzieś w internecie. Możliwe, że wykonam nadporoże tak, aby kiedyś wybić ścianę i powstanie garaż wolnostojący. Następnie należy dorobić dojazd i wybić dziurę w płocie. Stąd też jest jego taka a nie inna lokalizacja. Nad tym jeszcze pomyślę. Mam czas.

Dlaczego budynek gospodarczy jest niezbędny? Taczki, sanki, kilka rowerów, sprzęt ogrodowy itd ...itp.... Jeśli włożę to do garażu to garażu nie mam na lata lub też go stracę bezpowrotnie. A jeszcze paczki, paki i różności po przeprowadzce. Gdzie to upchać? Jedynym ratunkiem jest ta właśnie budowla. Podobno do 25 m2 nie potrzeba projektu.

 

Obiekt oznaczony na rysunku jako < ? > jest hipotetyczny. Nie każdy GO może mieć i nie każdy może mieć z NIEGO pożytek. Potraktuj to drogi czytelniku moich wypocin jako zagadkę. A więc co to jest?

Dla ułatwienia nie jest to wyrzutnia rakiet balistycznych ani też kopia znanej wieży z miasta co się Paryżem zwie. I niestety nie jest to część amerykańskiej instalacji wojskowej więc dolarów z dzierżawy też mieć nie będę.

Odpowiedź dam za kilka dni bo widzę że czasami ktoś tu zagląda. Za tydzień?

DoCentus

TRZY MOJE BARDZO KONTROWERSYJNE POGLĄDY.

Pewnie nikt się z nimi nie zgodzi, dlatego napisałem kontrowersyjne.

 

1. Pieniądze ma się tylko w chwili budowania a każda prowizorka na ogół przeżywa swojego wykonawcę.

Właściwie bank je ma a ja tylko pożyczam.

Po zakończeniu budowy trzeba spłacać odsetki, "urządzać się", płacić bieżące wydatki a tu limit w banku wynosi zero. Jak nie zrobię od razu to pewnie nigdy. No i jak np. dołożyć w świeżo ukończonym i zamieszkałym domu instalację, którą zostawiłem "na potem"? Kucie ścian, przebijanie się przez podłogę może wtedy doprowadzić do wcześniejszego zejścia z tego świata i zostawienia swojej żony (wdówki wtedy) z nowowybudowanym domem! Ktoś inny dokończy moje dzieło? Aaaa... tak być nie może. Lepiej zatem pamiętać o wszystkim i żyłując swój budżet zrobić wszystko wcześniej. Mebelki, dywaniki itd. z czasem się wymieni (za 10-20-30 lat), ale nie dopuśćcie aby żona Was wymieniła na inny egzemplarz.

 

2. Nie wszystko musi się zwrócić.

Podejrzewam, że każdy ma w domu WC. Koszt zakupu deski sedesowej i całej reszty tego ustrojstwa NIE zwróci się NIGDY. Ale za to jaka WYGODA!!!

Czasami na niektórych detalach można zaszaleć. W rozsądnych granicach rzecz jasna. Żyłowanie na WSZYSTKIM nie ma sensu. Jeśli coś zrobię mniej racjonalnego (np. żona będzie miała jakiś super pomysł oczywiście nie do odrzucenia) postaram się wyrównać rachunek na czymś innym. Ale potem ma ten pomysł się podobać dożywotnio, żebym nie słyszał ..."a może trzeba było inaczej... to nie był dobry pomysł ...trzeba było zrobić po swojemu.... zmieńmy to...

Zmieniamy coś (na ogół domyślnie na droższe) - przemyślmy to 10X10 razy. Poprawki są najdroższe.

 

3. Dom nie budujemy dla sąsiada ale dla NAS.

To NASZ dom, to MY tam będziemy mieszkać, więc budujemy wg. NASZYCH upodobań. Dom ma się NAM podobać, a nie sąsiadowi. Każdy ma inne gusty i guściki. Dom NIE jest na pokaz ale DLA NAS aby nam się dobrze i wygodnie żyło. Ale uwaga: Nie miejmy klapek na oczach i bądźmy otwarci na wszelkie sugestie. Inni budowali wcześniej i wiedzą więcej. Korzystajmy z ich wiedzy. Wszystkiego trzeba wysłuchać choć ostateczna decyzja należy tylko do Nas (chyba że np. architekt skoryguje w oparciu o przepisy nasze zbyt wybujałe marzenia).

 

 

W oparciu o powyższe wyjaśniam dlaczego TEN a nie inny projekt.

 

1. Powinien być jak najtańszy. Prosta bryła, dach dwuspadowy bo taki jest najtańszy (nie znalazłem projektu bez dachu). Wykusze, lukarny, wielospady - podrażają konstrukcje i komplikują ewentualne zmiany. Prostota konstrukcji zmniejsza ryzyko jakiegoś fatalnego błędu murarzy czy dekarzy. Ucierpi na tym może wygląd domu ale coś za coś. Wszystko jest kwestią zasobności portfela lub konta (u mnie tzw. zdolności kredytowej).

 

2. Rozmiar domu. Przewymiarowany - to zbytek. Osobiście wolę mniejszy dom a większą działkę. Pamiętajmy też, że dzieci wyfruną z gniazdka i założą swoje rodziny. Zostać w hangarze samemu - bezsens. Liczba pokoi powinna uwzględniać stan obecny rodziny i przyszły a nie to, że sąsiad ma o 2 pokoje więcej. W końcu trzeba je sprzątać, odkurzać itd. kosztem odpoczynku na swoich włościach.

Na parterze muszą być DWA pokoje. U mnie jest mały i duży. Dlaczego? Gdybym złamał nogę, cierpiał na korzonki lub miał przejściowe trudności w poruszaniu z jakiegokolwiek powodu to wolałbym wtedy nie męczyć się po schodach. A na starość? Mam chodzić z laseczką po schodach? Raczej będę to ograniczał do minimum. A komu będzie się chciało dreptać po schodach po zapomnianą gazetę, która leży w pokoju na innej kondygnacji niż powinna? Jeśli funkcję pokoju do spania będzie musiał z konieczności przejąć salon to jakby go wtedy nie było. Bo salon służy do podejmowania gości i (...) ale chyba nie do spania. Mój duży pokój nie nazywam salonem bo nie zasługuje na to miano. Salon dla mnie jest pomieszczeniem 2x większym. Dla nas duży pokój wystarczy. Goście nie są codziennie, dom jest dla nas a życie nie toczy się wbrew pozorom w salonie ale przed domem. Przynajmniej tak jest przez całe lato od świtu do nocy. Natura, przyroda, flora, ptaki i owady (tylko motyle) - to jest to! Na piętrze mam (będę miał) pokoje dla dzieci, goście i tak się pomieszczą. Będzie dobrze!

 

3. Zapach benzyny z garażu musi sforsować aż dwoje drzwi zanim ma szansę dotrzeć do przedpokoju. Zimno z garażu ma taki sam problem. A w różnych projektach jest różnie.

 

4. Łyżeczka dziegciu. Wolałby z wiatrołapu wchodzić bezpośrednio do Kotłowni, niestety muszę zwiedzać garaż. Na pocieszenie: rzadko będę tam tam chodził. Kocioł gazowy nie wymaga dokładania opału jak to jest w kotłach na paliwo stałe.

 

5. W pokojach okna tradycyjne a nie połaciowe. Kiedyś chciałem dom o nazwie Mały Dworek. Widziałem kilka takich w okolicy. Byłem, widziałem, rozmawiałem z właścicielem. Podczas opadów duży hałas. Trudno się podobno przyzwyczaić. Najmłodsze dziecko nie chciało samo spać. Jeden z moich synów jest najmłodszy. Jak nie będzie chciał spać ............ w sumie żona twierdzi że trzech synów wystarczy.........ale i tak nie przekonam się do połaciówki.

 

6. Odbicie lustrzane UPB-133 idealnie pasuje do usytuowania mojej działki względem stron świata uwzględniwszy oczywiście ulicę, działki sąsiadów. Kuchnia, pokoje, garaż - leżą tak względem biegunów Ziemi jak sobie wyobrażałem. Niebawem wkleję fotkę wstępnego planu zagospodarowania działki w formie przestrzennej.

DoCentus

Zmiany...zmiany...zmiany...

 

To coś co mam zbudować ma wyglądać tak:

[Po lewej stronie oryginał, po prawej moje widzi-mi-się]

 

1. Widok ogólny

http://img136.imageshack.us/my.php?image=upb1330yg6.jpg" rel="external nofollow">http://img136.imageshack.us/img136/3574/upb1330yg6.th.jpg href="http://img136.imageshack.us/my.php?image=upb1330xha1.jpg" rel="external nofollow">http://img136.imageshack.us/img136/3866/upb1330xha1.th.jpg

 

2.Widok z prawej strony

http://img521.imageshack.us/my.php?image=upb133bokmj7.jpg" rel="external nofollow">http://img521.imageshack.us/img521/7251/upb133bokmj7.th.jpg href="http://img247.imageshack.us/my.php?image=upb133bokxoq6.jpg" rel="external nofollow">http://img247.imageshack.us/img247/709/upb133bokxoq6.th.jpg

 

3. Widok z lewej strony (od strony garażu)

http://img88.imageshack.us/my.php?image=upb133garacq6.jpg" rel="external nofollow">http://img88.imageshack.us/img88/673/upb133garacq6.th.jpg href="http://img264.imageshack.us/my.php?image=upb133garaxet2.jpg" rel="external nofollow">http://img264.imageshack.us/img264/971/upb133garaxet2.th.jpg

 

4. Widok od ulicy

http://img101.imageshack.us/my.php?image=upb133przdss0.jpg" rel="external nofollow">http://img101.imageshack.us/img101/5164/upb133przdss0.th.jpg href="http://img172.imageshack.us/my.php?image=upb133przdxqv9.jpg" rel="external nofollow">http://img172.imageshack.us/img172/6600/upb133przdxqv9.th.jpg

 

5. Widok od ogrodu

http://img264.imageshack.us/my.php?image=upb133tykc5.jpg" rel="external nofollow">http://img264.imageshack.us/img264/1479/upb133tykc5.th.jpg href="http://img101.imageshack.us/my.php?image=upb133tyxzj8.jpg" rel="external nofollow">http://img101.imageshack.us/img101/5346/upb133tyxzj8.th.jpg

 

6. Plan parteru

http://img172.imageshack.us/my.php?image=parterorigxt0.jpg" rel="external nofollow">http://img172.imageshack.us/img172/909/parterorigxt0.th.jpg href="http://img170.imageshack.us/my.php?image=parteropkq2.jpg" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/3739/parteropkq2.th.jpg

 

A. Garaż i Pomieszczenie Gospodarcze. Wyrzuciłem wszystkie okna i drzwi (oprócz wjazdu do garażu i wejścia do wiartrołapu).

 

Co zyskałem:

1. Forsa z odzysku będzie przeznaczona na inne cele.

2. Będzie nieco cieplej a na ścianach widzę półki, półeczki, ewentualnie haki na coś tam. Ogólnie - więcej miejsca na ścianach do wykorzystania.

3. Przez okna, które nie istnieją złodziej (nawet fachowiec) nie wejdzie!

 

Co straciłem?

1. Widzę ciemność?

Przesada. W garażu i tak długo się nie przebywa, oświetlenie dzienne w lecie przy otwartej bramie wystarczy. Do pracy w wolne wieczory i tak żarówka jest niezbędnie potrzebna.

2. Elewacja boczna jest nieładna. Prawda, ale to mało istotne. Dom jest po to aby żyć wygodnie a nie gapić się na niego szczególnie z boku. W środku ma być ładnie! Ściana z garażem jest przy granicy działki, zasłonięcie "nieładnej ściany" to tylko kwestia czasu wzrostu żywopłotu lub innego zielska na rozsadną wysokość.

 

B. Kuchnia. Zwykłe okno zamiast balkonowego.

 

Co zyskałem?

1. Mniejsze koszty = odzysk forsy. Chyba też mniejsze straty ciepła gdyby policzyć.

2. Więcej wolnego miejsca w kuchni. NIE widzę potrzeby balkonu w kuchni! Nie potrzebuję też tak wielkiego tarasu.

 

MAŁA PORADA ŻYCIOWA (!nie dla kobiet!). Kuchnia nie powinna być duża lecz za to bardzo, bardzo wygodna. Dwie osoby w kuchni to o męża za dużo. W moim przypadku istnieje możliwość, że niestety mój samochód będzie wymagał częstych, niezbędnych i natychmiastowych napraw na ogół w czasie gdy żona może zechcieć mojej wątpliwej jakości pomocy w kuchni. A w ogóle na działce zawsze jest wiele niecierpiących zwłoki rzeczy do zrobienia.

Kuchnię należy wyposażyć w 100% pod dyktando żony. Moim jedynym warunkiem to ABSOLUTNIE NIEZBĘDNA zmywarka do naczyń. Należy rozaważyć dwie sztuki (nie warto oszczędzać na zapasowej w imię szczęścia małżeńskiego!). Żona nie podziela mojej opinii o dublowaniu zmywarek. Twierdzi, że zawsze sobie poradzi, co budzi moje uzasadnione podejrzenia. Jako przewidujący mąż kupię jej zmywarkę cenowo z górnej półki aby zmniejszyć ryzyko awarii.

 

Co straciłem?

Nie wiem. Być może będę musiał być czujny gdy żona zdecyduje, że nadszedł czas robienia obiadu.

 

C. Taras. Zmiana kształtu i rozmiarów.

 

Co zyskałem?

1. Taras ma być na miarę moich potrzeb i możliwości. Wydaje mi się że uzyskałem to co chcę.

2. Nieco grosza zostało w kieszeni.

 

Co straciłem?

NIC.

 

D. Dach. Precz z oknami połaciowymi. U moich znajomych przy silnym wietrze ściana zaciekała wodą. Zatem trzeba dobrych fachowców i dobre okna a to kosztuje. W czasie ulewy okna hałasują. Słyszałem to od wielu osób. Podobno w sypialni trudno się do tego przyzwyczaić. Nie można zapomnieć o zostawieniu uchylonych okien. Automat czuwający - gadżet kosztowny i jak wszystko co mechaniczno-elekryczne może się zepsuć wtedy kiedy nie powinien.

 

Co zyskałem?

1. Pozbyłem się wszystkich wyżej wymienionych niedogodności.

2. ZADOWOLENIE żony! Dach ponoć wygląda o niebo lepiej. Może i tak.

 

Co straciłem?

1. Pieniądze. Będzie jednak drożej.

DoCentus

A tak to sie zaczęło.

Z własnej i nieprzymuszonej woli (a czasami z woli żony) rozpocząłem/liśmy przegląd gotowych projektów domków jednorodzinnych na masową skalę.

 

Ja widziałem to tak:

http://img408.imageshack.us/my.php?image=01fx8.jpg" rel="external nofollow">http://img408.imageshack.us/img408/2773/01fx8.th.jpg

 

Żona widziała to inaczej:

http://img128.imageshack.us/my.php?image=02hh5.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/1096/02hh5.th.jpg

 

Po 2 latach poszukiwań nieciągłych i odrzuceniu kilku tych "jedynych i żadnych innych" korzystając z nieobecności żony i ryzykując rozwodem podjąłem męską decyzję i zakupiłem projekt domu pt. "Dom na Głogowej" noszący kryptonim "UPB-133" w lustrzanym odbiciu z pracowni arch. p.Boduch http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html" rel="external nofollow">http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html Jest to owoc sztuki kompromisu pomiędzy tym co jest niezbędne do szczęścia a zasobnością naszego portfela (czytaj: wartością planowanego kredytu w banku).

 

Oryginał wygląda tak:

http://img128.imageshack.us/my.php?image=03lp3.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/7744/03lp3.th.jpg

 

A po niezbędnych przeróbkach tak:

http://img128.imageshack.us/my.php?image=04oz8.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/1905/04oz8.th.jpg

 

Jako realista wiem, że skończy się zapewne tak:

http://img442.imageshack.us/my.php?image=05no2.jpg" rel="external nofollow">http://img442.imageshack.us/img442/131/05no2.th.jpg

 

Ale miłe jest życie ze złudzeniami, że się uda.

DoCentus

Papierkologii nie będę opisywał bo nic ciekawego. W części mam ją za sobą. Z obowiązku wymienię ciekawsze przypadki:

 

1. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza elektrycznego - dość długo trwało (nie poganiałem dopóki żona mnie nie pogoniła), telefoniczne rozmowy zadziwiały mnie treścią, aż w końcu odkryłem, że warunki już dawno na mnie czekają a opóźnienie wynikało z tego, że w komputerze mój numer był zamieniony z inną osobą z innej miejscowości

2. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza wod-kan - długo czekałem bo papierki zostały wysłane na adres innej osoby w innej oczywiście miejscowości. Dowiedziałem się, że mam działkę kilkadziesiąt kilometrów gdzie indziej niż myślałem!

3. Po wielomiesięczny bojach z własna żoną opracowałem szereg poprawek do projektu gotowego. Sukces! Idę do pani architekt w celu sprowadzenia mnie na ziemię i wkomponowania mojej twórczości w działkę i ..... wracam z niczym. Sprawa losowa - choroba mojej pani (tzn. nie żony ale pani architekt) i postój 1,5 tygodnia.

 

Jak na razie "jak po maśle" w drugą stronę. Oby NIE tak dalej.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...