to sem ja.. aaa..dziś nie mam w sumie nic ciekawego do pisania.. nie byłam na budowie od.. 4 dni.. więc postępy znam tylko z relacji ustnych..i nie tylko postępy..niestety..
- dokończono wszystkie prace g-k w salonie (pozostałe to okropne szlifowanie wszystkich łączeń... maaaasakraaa )
-prawie zakończono prace instalacyjne w kotłowni.. zostały jeszcze jakieś detale.. musimy czekać do środy..
- przy okazji prac instalacyjnych puszczono już oficjalnie wodę w rurki.. i co.. i co?? i @#$% puściła rurka w kuchni.. tzn. zaczęła łzawić.. rozebrano część ściany (akurat ten kawałek kuchni gdzie jest g-k ) i naprawiono co trzeba.. no ale kto mi zagwarantuje, że gdzieś pod posadzką nie łzawi..
- kawałek ściany w kuchni do naprawy.. trzeba dosztukować g-k, zacekolować łączenia, zeszlifować i pomalować.. na biało i 2x na kolor z kuchni..
- w kuchni pękła płytka podłogowa.. wymieniona została na nową.. a ta zapadła się poniżej pozostałych płytek.. to była ostatnia płytka.. teraz musimy jechać kupić całą paczkę płytek, wykuć ponownie tą zapadniętą i włożyć nową
-komin już gotowy..moje amatorskie próby wyczyszczenia komina zostały wyśmiane i to dwukrotnie: za pierwszym kolega z branży konserwatorskiej oświecił mnie czego używają i nawet nie zapamiętałam nazwy... wrr..jakiś chloro cos tam.. w każdym razie i tak niedostępne.. drugi raz mój brat.. no, ale przełknę to..bo dzięki niemu komin wygląda jak wygląda..
WRK dzięki za chęć pomocy :)
został wyszlifowany, ma założone grafitowe fugi..pozostało go teraz umyć i domyć resztki fugi z cegieł.. i do tego celu mój "czyścik" się nadaje..
- zostały osadzone parapety w salonie
- zamówiony materiał na schody (dziś do odbioru )
uff..
- farby w piatek nie było w hurtowni..nie dojechała czy ki diabeł..nie wiem.. zła jestem.. bo lubię jak wszystko idzie w/g mojego planu..
- jesteśmy rozdarci między cyklinowaniem podłogi lub nie.. jedni mówią, ze to konieczne.. a drudzy, ze za najdalej rok i tak będziemy musieli przełożyć podłogę, bo drewno dopiero wtedy będzie "uleżane?" (nie wiem jak to napisać ) - podobno dopiero wtedy warto wycyklinować..
do nas przemawia jeszcze fakt, ze przez najbliższe pół roku będą się toczyć prace na górze, więc podłoga i tak przejdzie chrzest bojowy.. więc w przyszłym roku cyklinowanie należałoby powtórzyć..
- w tym tygodniu powinniśmy zabrać sie za skręcanie kuchni..
i chyba powinnam zacząć odliczać..
10 dni do przeprowadzki
czy ktoś wierzy czy nie