Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    129
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    123

Entries in this blog

wu

Nasz Domek - tak po prostu

no dobra pora coś o budowie

 

 


hmmmmm co to dzisiaj było

 

 


a tak zadzwoniłam do energetyki siem przypomniec kiedy to ja prądzik mieć bedę

 

 


pan - momencik popatrzę w papiery

 

 


ja - ależ oczywiście poczekam

 

 


pan - no z tego co widze to pod koniec kwietnia

 

 


ja - słucham ... jaki koniec kwietnia miał być koniec lutego maks początek marca

 

 


pan - no miało być ale wie pani poprzesuwało się

 

 


ja - jak to poprzesuwało ja mam ludzi od 1 marca i ja chcę prąd

 

 


pan - może niech pani zadzwoni do wykonawcy to może coś więcej się pani dowie proszę tu numer telefonu do pana ......

 

 


ja - dziekuję uprzejmie zadzwonię sobie

 

 


pan - ( z wyraźną ulgą w głosie ) do widzenia

 

 


telefon nr 2 do pana wykonawcy

 

 


ja - dzień dobry proszę pana moje nazwisko .... telefon dał mi pan w energetyce że pan bedzie przyłącze robił tu i tu

 

 


wykonawca - no tak będę

 

 


ja - i dobrze tylko chciałabym wiedzieć kiedy ja ten prąd mieć będę

 

 


wykonawca - no wie pani ja tam mam termin do maja

 

 


ja - jakie do maja proszę pana ja mam ludzi od 1 marca i ja chcę miec prąd bo nie będe w wiaderku nosić

 

 


wykonawca - proszę zadzwonić tak 14-15 to się umówimy na spotkanie

 

 


podziekowałam i się rozłączyłam

 

 


telefon nr 3 do wykonawcy

 

 


ja - przedstawiam sie i mówie że mieliśmy się umówic

 

 


wykonawca - no dobra ale najlepiej teraz

 

 


ja - (warcząc do słuchawki) nie mogę bo jestem w pracy do 15,30

 

 


wykonawca - no dobra to zaraz po pracy na działce ma pani czas do 15,45 potem wyjeżdżam

 

 


ja - ( warknęłam) dobrze będę

 

 


więc z pracy jęzor w kieszeń i wio na działkę dobrze że u nas w zasadzie wszędzie blisko jest przyjechał pan i miła niespodzianka

 

 


z sąsiadem można siem dogadać

 

 


otóż pan wykonawca okazał sie zamieszkiwać przy ulicy przy której będę sie budować i to tak góra 500 metrów ode mnie mieszka dogadalim się słup już leży i czeka na wkopanie prąd wedle wszelkiego prawdopodobieństwa popłynie w lutym

 

 


znaczy da się czasem nie

wu

Nasz Domek - tak po prostu

zaczyna mnie to już powoli wszystko denerwować

 

 


wszystko znaczy kredyt

 

 


kiedy tam umowa podpisana a my jeszcze transzy nie dostaliśmy

 

 


podobno ma być w poniedziałek

 

 


na pewno w poniedziałek komuś serce wyrwę za to czekanie

wu

Nasz Domek - tak po prostu

dzisiaj coś zrobiliśmy z małżem

 

 

 


co też takiego zrobiliśmy

 

 

 

 


ano założyliśmy sobie sznurek na szyję na 30 lat

 

 

 


jakoś mi niedobrze z nadmiaru szczęścia

 

 

 


znaczy podpisaliśmy umowę kredytową nie wiem na razie jestem zbyt przerażona by się cieszyć może jutro

wu

Nasz Domek - tak po prostu

zgodnie z obiecaną obietnicą dajem fotki posprzątanej działeczki nie są tak piękne jak zawsze b słonka nie było ale jak się kto poświęci i spojrzy na zdjecia wyżej i na obecne różnicę znajdzie na pewno

 

 


no to rzut okna na całość

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/837ff64b89c964c5f4edd092b6203d84,21,19,0.jpg

 


teraz na lewo

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/387f9c4cd1d4dedbbe23bc273db73ceb,21,19,0.jpg

 


i na prawo ostrość coś nie bardzo ale coś widać

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/cdfe43a3b40c0cb89806bb5d326318fd,21,19,0.jpg

wu

Nasz Domek - tak po prostu

no coś się zadziało

 

 


pamiętacie to zdjecie

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/e60b5a86f7cbce7f5d11522d3c71c3e5,10,19,0.jpg

 


widzicie tą dżunglę za brzozami i między nimi - to właśnie znienawidzone przez nas leszczyny sąsiadki

 

 

 


a jak Wam się podoba to zdjęcie

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/cbb2e135a4fe09de5488dee4c2693a11,10,19,0.jpg

 


albo to

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/761a99cc6f1e887ab737e85e51ffb383,10,19,0.jpg

 


kto znajdzie różnice

 

 


dokładnie nie ma tych paskudnych zatruwajacych nam życie leszczyn

 


nie żebym wrogiem leszczyn była - skąd bardzo lubię orzeszki jeno nie jak mi w granicy rosna i płota postawic nie mogę

 

 


ale teraz już mogę i to jest piękne

wu

Nasz Domek - tak po prostu

sporawo mnie nie było ale też pisać nie było o czym aż do dzisiaj

 


ganialiśmy się z sąsiadką coś ze 2 miesiące żeby wyraziła zgodę na wyrwanie leszczyn co to rosną częściowo w granicy częściowo przy granicy w każdym razie wybitnie przeszkadzają w postawieniu płotka i nawet przyciete będą go niszczyć bo odbijać będą więc idealnym rozwiązaniem było żeby dała je wyrwać ale nie chciała bo pamiątka bo orzeszki ( guzik nie orzeszki tylko liści w cholerę i słońce zastawiały )

 


a tu dzisiaj jak to Pawlak mówił "nadejszła wielkopomna chwila" sąsiadka wyraziła zgodę na wytarganie leszczyn a zaczęło sie w piątek kiedy zatargałam kobitę na działkę pokazałam przecinkę co ją małż był zrobił w celu odsłonięcia granicy rozwinęłam cały urok osobisty i gadane na koniec zaproponowałam łapówkę i zadziałało możemy rwać jeszcze tylko wyduszę z niej na piśmie że wyraża zgodę żeby mi za 3 dni nie nasłała jakiej policji albo co że bezorawnie pozbawiłam ją dobra materialnego w postaci chaszczy leszczynowych

 


i niech mi kto powie że bez łapówki da sie coś załatwić

wu

Nasz Domek - tak po prostu

odkopuję dziennik z głębin niebytu

 


no i tak jak się dzień zaczął parszywie tak dalej sie ciągnie

 


jak podpisywałam umowę z energetyką to pan mówił 3 do 6 miesięcy

 


mówił ...... no i tyle że mówił

 


dzwonię teraz do gościa co to niby pilotować ma a ten mi mówi wie pani wczesna wiosna no żesz k&^%$a orzeszku z dorosłymi ludźmi gadam czy dziećmi - bo projekt bo uzgodnienia bo .... bo... ale wie pani jak już papiery będą to sama robota dwa dni no tylko co mi z tego że dwa na koniec

 


a jak ekipa wlezie w październiku to co ja im prąd w wiaderku nosić będe

 


tak to jest jak człowiek chce zaoszczędzić

 


zawsze mogę sie złamać i zrobić prowizorke budowlaną - to ponoć szybko ma być - dla energetyki pan mówi to parę groszy trzeba zapłacić no tylko wie pani ten elektryk co skrzynkę na słupie to trochę kosztuje

 


muszę pogadać z kimś mądrym od prunda

wu

Nasz Domek - tak po prostu

nic nie piszę bo nic się nie dzieje kredyt się niby załatwia, płot ma się robić, prąd się niby robi, zgłoszenie budowy się załatwia łeeeeeeeeee jak ja nie lubię takiej stagnacji
wu

Nasz Domek - tak po prostu

no to tak wróciłam niestety

 


a tak pięknie było

 


to żeby nie że nieprawdę gadam

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/84dbe41ae51003e7f31f89ac984e8110,10,19,0.jpg

 

 


a w przysłowiowym miedzyczasie cóś takiego pojawiło sie u nas na działeczce te misie przy cósiu to oczywiście małż i moje słoneczko

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/2340eb1c633e9c1bc48757a01daad5d0,10,19,0.jpg

 


a to dowód na naszą 3-dniową działalność gruzową - jest jeszcze jedna taka kupka ale co ja miałam cykać jak taka sama

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/6ca454e487be6fec5e61545098ce955a,10,19,0.jpg

 


a to efekt działalności małża odnośnie chwaściorków

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/51dc4ff8d07bc7111e9a395fe14d401d,10,19,0.jpg

wu

Nasz Domek - tak po prostu

podsumowanie dnia - umowa z energetyką podpisana teraz zostaje czekanie

 


najważniejsze - zaklepane kwaterki w Zakopcu - na 4 dni raptem ale jak się nie ma co sielubi to sie lubi co sie ma - dobre i tyle

 


przeżywam jak mrówka okres bo to moja pierwsza wizyta w Zakopanym a w Tatrach druga bedzie bo pierwszy raz Tatry widziałam po słowackiej stronie - normalnie wstyd niby prawie pod ręką a jakoś zawsze nie po drodze mam w Tatry

wu

Nasz Domek - tak po prostu

no żesz k...wa orzeszku

 


ja to mam garba a nie szczęście miałam jechać na tydzień - miałam prawda

 


no i czas przeszły jak najbardziej aktualny już się szykowałam już planowałam - dzwonię do pana co nam przyłącze wody robi czy pamieta o mnie bo 3 tygodnie obiecał i kończą się powoli - no i cholera ja to mam szczęście do słownych fachowców - w odpowiedzi słyszę sobota 7 rano

 


tak dobrze się domyślacie to jest najbliższa sobota w którą miałam leżeć brzuchem do góry w górkach no i teraz mogę sobie co najwyżej na 3 dni wyjechać miałam jechać do ulubionego fryzjera nie pojadę aż do października no cholera mnie trafi

 


a w energetyce to pani się tylko troszku pomyliła w odległosciach ale co ciekawsze nie ma że boli na podpisanie umowy trzeba się UMAWIAĆ - no to się umówiłam - na jutro

wu

Nasz Domek - tak po prostu

wróciłam z dwudniowego zesłania - czytaj tam gdzie byłam nie miałam netka - normalnie odwyk ale muszę sięprzyzwyczajać bo jak coś to od środy 5 dni bez netka - jak ja to zniosę

 


z nowiści - zklepaliśmy sobie do kupienia blaszaczek na budowę teraz tylko odebrać i uregulować finanse do końca - małż sie cieszy ma zabawkę nową

 


jutro walka z wiatrakami - czyli energetyko przybywam - ciekawe czego się dowiem

wu

Nasz Domek - tak po prostu

po pierwsze i dla mnie najprzyjemniejsze - jestem na urlopie do pracy dopiero uwaga uwaga 1 WRZEŚNIA

 

 


a teraz po drugie dostałam warunki z energetyki wraz z projektem umowy - i ktoś ma coś z głową albo oni w energetyce albo ja

 


już tłumaczę skąd te podejrzenia

 


energetyka napisała że wykona przyłącze napowietrzno-kablowe AsXSn 4x25 mm k.w. o szacunkowej długości uwaga 32 metry oraz YAKXS 4x35 mm k.w. o szacunkowej długości 5 metrów złącze kablowe i szafkę usytuowane w linii ogrodzenia działki, przyłącze ze słupem ustawionym na działce wnioskodawcy - czyli jak liczę 32 + 5 = 37 metrów to warunki od energetyki

 


teraz stan faktyczny

 


tak zwany prąd "idzie" po drugiej stronie ulicy o szerokości 5 metrów a słup stoi na wprost działki

 


granica między moją działką a drogą gminną leci równo po asfalcie z lekką odchyłką w asfalt - znaczy ciut asfaltu mam w działce, od granicy mam się odsunąć 5 metrów w głąb działki bo tak przewiduje plan zagospodarowania na poszerzenie drogi gminnej ponieważ wjazd mam od południa coby trochę słońca zyskać odsunęliśmy się z domkiem jeszcze 25 metrów w głąb działeczki - jak ktoś czyta i dodaje to jak nic równo 30 metrów od granicy działki stanie domek

 


czyli 30 metrów plus 5 metrów drogi daje 35 metrów

 


to może mnie ktoś wyprostuje bo mnie wychodzi że albo słup będzie stał w domku albo na styk przed domkiem

wu

Nasz Domek - tak po prostu

ja to jakaś w ogóle ostatnio nieżyciowa jestem wszystko przegapiam przegapiłam kiedy wystukałam 300 postów i zostałam STAŁYM BYWALCEM

 


w kwestii budowy nic nowego - no może poza faktem że wreszcie wydusiłam z projektanta wyliczenia materiałów do budowy - znaczy ilości

 


no i mnie zgięło z lekka jak zobaczyłam

 


wiedziałam że sporo będzie ale że aż tak sporo to do wczoraj nie wiedziałam no cóż jak mówią co człowieka nie zabije to go wzmocni - jeszcze żyję

wu

Nasz Domek - tak po prostu

o z tej nudy i nic niedziania dopiero teraz dojrzałam że mój dzienniczek oglądany przeszło 500 razy dziękować wszystkim czytającym

 


chociaż za bardzo nie ma co ale mam nadzieję że to się zmieni

wu

Nasz Domek - tak po prostu

nic się nie dzieje i nudą wieje na mózg mi poszło i rymami gadam

 


znaczy pewnie coś sie dzieje tylko niejako poza mną znaczy przyłącze wody się robi - czemu tak drogo warunki do prądu się robią - mam nadzieję że w obiecany tydzień będą potem kogo by tu coby szybko przyłączyli

 


no i najważniejsze pytanie jaka będzie zima

wu

Nasz Domek - tak po prostu

dnia dzisiejszego poczyniliśmy kolejne przygotowania do budowy

 


tak konkretnie to małż już wcześniej zaczął a teraz ja skończyłam

 


znaczy wspólnie popełniliśmy kibelek na budowę małż zrobił, skonstruował a ja dzisiaj wymalowałam na piękny kolor palisander no i podrzuciliśmy troszku gruzu żeby było czym wjazd utwardzić

 


pomaluśku do przodu

wu

Nasz Domek - tak po prostu

no to taaaaddddaaaammmm prawomocne pozwolenie mam

 


woda się robi, teraz lecę do energetyki poprzymilać się żebym nie musiała w wiadereczku dźwigać prądu Panom Budowlańcom

 

 


a te chwaściory okropne mnie zestresowały bo wypryskane dni temu kilka więc spodziewałam się żółtej pustyni wczoraj podglądam a u mnie zielono i radośnie na działce ale małż pocieszył - poczekaj miesiąc mówi - dowcipny nie

wu

Nasz Domek - tak po prostu

dzisiaj byliśmy z szanownym małżem na działeczce

 


z wiosną tegoż roku śliczności ją uprzątnęliśmy, wycieliśmy drzewa ( jakieś badziewne olszyny czy cóś ) ocalały tylko cztery piękne brzozy powyrywaliśmy korzenie, ładniutko wyrównali teren ( czytaj facet z fadromą ) a nagle wylazły te badziewne chaszczory i zarosły moją pięknie uporządkowaną działeczkę

 


mściwa to ja specjalnie nie jestem więc kupiłam Randapa małż szacowny uzbroił się w ręczny rozpylacz i heja

 


nie zrobiłam niestety foteczek przed wycinką i jak była taka ładnie posprzątana ale za to teraz zrobiłam przed psik psik a potem będzie sesja jak psik psik zadziałało

 

 


no to zapraszam na działeczkę

 

 


widok z ulicy czyli na tzw. front widać prawie całą działeczkę po lewej jak się kończy zielone a zaczynają żółtawe trawy tak w głębi, na wprost do linii drzew, po prawej za linią brzóz ledwo widać ale są slupki starego ogrodzenia

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/497c68da959df1ae4987f853b82e2806,6,19,0.jpg

 


dalej front tylko z prawej i z lewej

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/172a2f44b5d230d6853ee237248df264,6,19,0.jpg


http://foto1.m.onet.pl/_m/e60b5a86f7cbce7f5d11522d3c71c3e5,6,19,0.jpg

 


teraz odwrotnie - od końca działeczki rzut do ulicy

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/ba515817322145687cf3aa73e58bf5fe,6,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/f7f1e86d8f7f949f556e7c0e8ee7a8f1,6,19,0.jpg

 


no i najbardziej zapracowany facet pod słońcem - czyli szacowny małż z rozpylaczem

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/64432275c491d8959eabf667f2f4d747,6,19,0.jpg


http://foto1.m.onet.pl/_m/346ba8127e5849b82afeaa662f24f4a1,6,19,0.jpg

 


to się nawklejałam

wu

Nasz Domek - tak po prostu

uuuuu dawno nic nie pisałam ale jak się nic nie dzieje to też i pisać nie ma o czym ale że dzisiaj musiałam nieco pomachać łapkami to napiszę co mi tam

 


ostatnio było jak to ekipa nas straszyła - to dzisiaj konsekwencje straszenia mój małż w ramach przygotowań do budowy zrobił chatkę z serduszkiem i przygotował partię desek na szalunki - no i w sumie nie wiem za jaką karę ja musiałam prawie metr albo ciutkę więcej drewna przerzucić własnymi ręcami i to zapodając na górę - normalnie rączek nie czujem a gdzie ta reszta drewna no nic pożywiom uwidim ważne że coś się ruszyło

wu

Nasz Domek - tak po prostu

co to się dzisiaj działo niech pomyślę o już wiem gotowy stan przedzawałowy zafundowała mi moja przyszła ekipa do budowy domku

 


jak to było??

 


ano tak, pojechałam podpisać umowę z szefem ekipy, ale go nie było, no nic ma być o 19-ej, ok czekamy

 


w międzyczasie tak zwanym zaczął z nami gadusiać jeden z budowlańców i mówi mi że za jakieś dwa tygodnie jak zrobią tu gdzie teraz są to kopią mi fundamenty a ja totalna panika, ból w klacie i rachunek sumienia - nie mam wody na działce, nie mam prądu, pozwolenie sie uprawomocni 1 sierpnia a zgłoszenie budowy i 7 dni no i najważniejsze skąd ja kasę na wszystko wezmę jak mam tylko na część, w 2 tygodnie nie ma szans kredytu załatwić

 


już kombinuję włosy rwę z głowy przyjechał wreszcie szef pytamy co i jak, kiedy - na szczęście Pan Józef spokojny człowiek i powoli stwierdza, że no w tym roku to już nie ma szans tylko od razu na wiosnę, no chyba żeby zima leciutka była to może październik, listopad - od razu lepiej

 


no jak tak można nie szanować zdrowia inwestorów

 


no to z atrakcji na dzisiaj tyle



×
×
  • Dodaj nową pozycję...