Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    77
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    142

Entries in this blog

Jarek EM08

 

Uff. Z powodu totalnego braku czasu piszę dopiero teraz.

 

 

A więc stało się! Domówiona paleta dachówki dotarła do Poznania z dalekiej Germanii w ubiegły poniedziałek, we wtorek przyjechała na działkę, a już w środę mój miły pan dekarz znalazł czas żeby ją rozłożyć na dachu :) Brakuje jeszcze 50 sztuk, ale jest to brak przewidziany. Po zamonotowaniu okien na parterze i w lukarnach, na budowę wpadnie na jeszcze jeden dzień ekipa aby osadzić 6 okien dachowych. Jak wyliczył dekarz, zdejmą wtedy 60 dachówek i 50 z nich położą w brakującym miejscu, a 10 zostanie dla mnie.

 

 

Dziś umieszczam już ostatnią "dachową" fotkę. Wiadomo, że kolor dachu zmienia się w zależności od pory dnia, oświetlenia, kąta padania światła (no przynajmniej mojej czerwonej dachówki, bo na czarnej już na pewno tak wielkich zmian nie ma), tak więc dziś ujęcie tuż przed zachodem słońca:

 

 

http://img219.imageshack.us/img219/5183/img7183crops.jpg" rel="external nofollow">http://img219.imageshack.us/img219/5183/img7183crops.jpg

 

 

Moje męskie oko mówi mi, że pomarańczowa czerwień Futury Creatona przeszła w karmin (kobiety znające większą paletę barw od mężczyzn, mogą mieć na ten temat inne zdanie ).

 

 

Teraz gdy dach został skończony (no prawie...) mogę się zająć oknami...

Jarek EM08

 

Ponieważ domówiona dachówka cały czas jedzie z Niemiec i dojechać nie może dziś będzie mała ciekawostka.

 

Korzystając z przerwy w robieniu dachu, postanowiłem wstępnie dać sobie zaprojektować kuchnię. Wstępnie, bo razem z żoną do tej pory nie zaprzątaliśmy sobie tym głowy, ale przychodzi taki czas, że trzeba zacząć myśleć o doprowadzeniu do właściwych miejsc w kuchni prądu, wody i kalalizy, więc przy okazji wizyty w Leroy-Merlin w Swarzędzu, wjechałem do mieszczącego się tuż obok http://www.centrumetc.pl/swarzedz.php" rel="external nofollow">http://www.centrumetc.pl/swarzedz.php" rel="external nofollow">ETC. W ETC na meble wydzielony został oddzielny budynek, w którym mieści się bardzo duża liczba sprzedawców zarówno zwykłych mebli jak i kuchennych. Pierwsze kroki skierowałem do mieszczącego się na parterze salonu firmy http://www.rust.com.pl/" rel="external nofollow">http://www.rust.com.pl/" rel="external nofollow">RUST. Po krótkiej prezentacji firmy i jej wyrobów, miła pani przedstawiła warunki podpisywanej z klientem umowy i w tym momencie z lekka się zdziwiłem. Wg słów tej pani na dzień dobry należy podpisać z nimi umowę, w której należy określić pułap cenowy, w obrębie którego będzie projektowana kuchnia, a dopiero wtedy firma przystępuje do prac projektowych i po ich zaakceptowaniu, przechodzi do ich realizacji... Można i tak podchodzić do tej sprawy, tylko, że mi to bardziej przypomina sytuację kiedy chcę kupić samochód, idę więc do jakiegoś salonu, a tam na dzień dobry mówią mi: nie będziemy z panem rozmawiać póki nie podpisze pan z nami umowy, w której określi pan pułapu cenowego w którym się pan chce zmieścić, a jak już pan to zrobi, to dobierzemy do tego odpowiedni samochód - w zależności od pana upodobań albo np. full wypas Golf, albo goły Passat. Mnie takie podejście do tematu nie odpowiada, (jak się później okazało zarówno mojej żonie jak i siostrze też nie) więc zawinąłem się i udałem na piętro, gdzie salonów mebli kuchennych jest całe zatrzęsienie, a znudzeni sprzedawcy tylko czekają aby złapać w swoje sidła potencjalnego klienta i mu przedstawić swoją ofertę albo doradzić... Na chybił-trafił wybrałem salon http://www.atlas-studio.pl/" rel="external nofollow">http://www.atlas-studio.pl/" rel="external nofollow">Atlas Studio a w nim panowało już zupełnie inne podejście do klienta.

 

Pani po przedstawieniu oferty, spytała czy mam ze sobą projekt domu żeby móc wrysować sobie wybraną aranżację w AutoCadzie w pomieszczenie już o konkretnych wymiarach. Projekt akurat leżał w samochodzie więc go pani w szybkim tempie udostępniłem. Po wstępnych ustaleniach co do potrzeb i ew. aranżacji pani oświadczyła, że projekt będzie do oglądnięcia za parę dni, a oprócz wyrenderowanych widoków kuchni przedstawi zarówno wycenę mebli jak i sprzętu AGD. Fakt jest taki, że najbardziej interesowała mnie aranżacja kuchni z ew. wyceną mebli, a ponieważ bardzo wątpiłem aby przedstawiona przez salon wycena sprzętu AGD była dla mnie cenowo satysfakcjonująca, tak na prawdę wcale mi na niej nie zależało. No ale ponieważ pani zachwalała, że mają atrakcyjne rabaty (20%) na sprzęt Siemens/Bosch machnąłem ręką i powiedziałem - niech będzie i wycena AGD i tak mnie to nic nie kosztuje...

 

Po paru dniach dostałem na e-maila obie wyceny. Meble 28 kPLN, AGD 35 kPLN w sumie ponad 60 patoli... No fajnie myślę sobie, meble jak meble, i o ile co do ceny mebli nie miałem jeszcze żadnego porównania z innymi salonami, to wycenę AGD łatwo sprawdzić. Na pierwszy i ostatni ogień poszła zaplanowana przeze mnie w kuchni pięciopolowa elektryczna płyta indukcyjna o szerokości 80 cm. I teraz tak....

 

1. Według przedstawionej oferty płyta taka kosztuje normalnie 7600 PLNów,

 

2. z racji że salon ma wywalczone 20% rabatu, płyta taka kosztuje u nich 6000

No tak myślę sobie... Rabat rabatem, ale trzeba sprawdzić jak kształtują się ceny w necie...

 

3. Zapuszczam szybko żurawia do internetu i szybko wyskakuje, że płyta w necie kosztuje 4500. No ale przecież płyty wcale nie trzeba kupować w Polsce. Co by było jak bym ją kupił u naszego zachodniego sąsiada?

 

4. Szybki look na niemieckie strony daje po przeliczeniu na nasze PLN-y kwotę 2400...

 

Teraz mam małą zagwozdkę... Kupować płytę za 2400 w Niemczech (ale bez żadnego rabatu), czy za 6000 (ale za to z 20% rabatem). Rozmyślam nad tym od paru dni i ciągle nie wiem...

 

W następnym dniu można było podjechać do Swarzędza aby pooglądać projekt u pani w komputerze, dokąd się wybrałem tym razem już w towarzystwie żony i córki. Córę zabrałem na pyszne naleśniki, a żona udała się do salonu aby oglądnąć to co spłodziłem parę dni wcześniej przedstawiając moje (przepraszam nasze ) preferencje... Jak się później okazało nawet mnie pochwaliła za wybór którego dokonałem bez jej wiedzy i przyzwolenia , pozmieniała jakieś duperele (bo np. nie była przekonana do łączonych frontów ze szkłem, w ten sposób, że szkło tworzyło uchwyty do otwieranych szafek) i powiedziała "OK! Całkiem nieźle to wymyśliłeś!" Kamień spadł mi z serca, bo myślałem, że dostanę w łeb za samowolne zaprojektowanie kuchni... ale mi się na szczęście upiekło... Wymyśliliśmy pewne modyfikacje, które pani ma znów przenieść na ekran komputera, które jak właśnie się dowiedziałem są u niej znów do oglądnięcia. Nie mogę niestety pokazać żadnego renderingu, bo na moją prośbę pani odparła, że dopiero po podpisaniu umowy... Ach ta umowa... To jest jakieś magiczne słowo klucz, które prędzej czy później pada i nie da się go/jej przeskoczyć...

 

Nie wiem czemu się tak upiera i nie chce udostępnić tych wizualizacji (pewnie dlatego żeby nie iść z nimi do konkurencji), ale ja jestem w stanie to co ona zaprojektowała na komputerze w każdej chwili narysować na kartce każdemu salonowi mebli no i po co ta zabawa w kotka i myszkę...?

 

Tak więc ponieważ nie ma jeszcze żadnej umowy, nie mam nic do wklejenia... a szkoda bo lubię wklejać jakieś obrazki żeby nie było za "sucho" od samego tekstu...

 

 

Bis bald/nachher/später....

Jarek EM08

 

Co za przepiękna pora roku nastała... na całego kwitną bzy i kasztany..., i dobrze bo w końcu matury już za pasem. A wiadomo, że jak nie kwitną kasztany, to matury za bardzo nie wychodzą...

 

No ale skończmy z tym zachwycaniem się nad pięknem natury i powróćmy do bardziej prozaicznych tematów jak dach i dachówka... Mamy dziś piątek, nawału pracy nie mam, tylko totalny wiosenny luzik, więc mogę coś niecoś naskrobać...

 

 

Cofnijmy się teraz do

 

 

Środy 07.04.2010

 

 

Jak się okazuje, dekarz miał niestety dobre przeczucia - zabrakło podstawowej dachówki i to nie parę sztuk tylko jak przeliczył, trzeba domówić 1 paletę (240 sztuk). Jak by co, to nie mam do nikogo o to pretensji, bo wiem, że zamawianie dachówki Creatona jest trochę problematyczne.

 

Po pierwsze Creaton ponoć nie przyjmuje zwrotów. Po drugie, wybraliśmy najlepszą dachówkę (glazurowaną), a co za tym idzie cena nie jest zbyt zachęcająca dla inwestora. Kolor też ponoć nie jest zbyt popularny (nie wiem dlaczego???).Tak więc po trzecie, brak popularności takiej dachówki powoduje, że w przypadku zamówienia nadmiernej ilości dachówek, hurtownia nie może jej oddać producentowi, ani opchnąć dalej, następnemu napalonemu klientowi... Więc hurtownie w takich przypadkach podchodzą do sprawy bardzo ostrożnie i aby zabezpieczyć się przed spotkaniem się face to face z rozjuszonym inwestorem, który został na budowie z 2 paletami nadmiarowej dachówki, której nikt od niego nie chce przyjąć, zabezpieczają się trochę i podają ciut mniejsze zapotrzebowanie...

 

 

Ja, robiąc wyceny dachówek w różnych pod- i poznańskich hurtowniach otrzymywałem od nich różne ilości potrzebnych dachówek podstawowych i składając zamówienie w hurtowni podałem jakie ilościowe wyliczenia dostałem w innych. Na ich podstawie wyliczyliśmy zgrubnie średnią, zaokrągliliśmy ją trochę do góry i takie zamówienie poszło do producenta.

 

 

Ktoś może pomyśleć, że może ekipa namarnowała mi dachówek i dlatego ich zabrakło. Tylko, że ekipa nie marnowała nadmiernie materiału i gdzie tylko się dało, jeżeli dało się wykorzystać odciętą dachówkę drugi raz, robiła to. Tak więc odpadów nie było zbyt dużo.

 

 

Koniec końców dachówki zabrakło i ekipa nie mogła skończyć dachu. A szybki telefon do hurtowni zaoowocował przewidywaną odpowiedzią - na dodatkową paletę trzeba czekać 3-4 tygodnie. To są niestety minusy wyboru mało popularnej dachówki produkowanej w Germanii, którą każdorazowo trzeba sprowadzać na specjalne zamówienie.

 

 

Opóźnienie spowodowane brakiem dachówki nawet mnie wielce nie zmartwiło, bo nas na budowie żadne terminy nie gonią i mamy całkowity luzik... Umówiliśmy się, że jak dachówka dojedzie, to ekipa wpadnie na jeden dzień i ją położą.

 

 

Na zakończenie dnia okazało się jeszcze, że panowie nie mogą tak jak to było planowane przymocować rur spustowych rynien, bo na odcinki biegnące pod kątem 45 stopni potrzebne są rury o długości 1,25m a dostępne były 1 metrowe. Dekarz znów zadzwonił do hurtowni aby uzgodnić wymianę rur, ja wrzuciłem luzik i powiedziałem, że mogą skończyć montaż rur jak dojedzie dachówka.

 

 

Tak więc dach jest trochę nieskończony ale prezentuje się okazale (zdjęcia są poranne i nie ma na nich jeszcze wszystkich gąsiorów)

 

 

http://img576.imageshack.us/img576/4046/img7180s.jpg" rel="external nofollow">http://img576.imageshack.us/img576/4046/img7180s.jpg

 

 

i w wersji http://img404.imageshack.us/img404/7148/img7180bb.jpg" rel="external nofollow">http://img404.imageshack.us/img404/7148/img7180bb.jpg" rel="external nofollow">hi-res

 

 

http://img710.imageshack.us/img710/6605/img7181s.jpg" rel="external nofollow">http://img710.imageshack.us/img710/6605/img7181s.jpg

 

 

i http://img594.imageshack.us/img594/700/img7181bb.jpg" rel="external nofollow">http://img594.imageshack.us/img594/700/img7181bb.jpg" rel="external nofollow">hi-res

 

 

http://img576.imageshack.us/img576/9485/img7182s.jpg" rel="external nofollow">http://img576.imageshack.us/img576/9485/img7182s.jpg

 

 

Na zakończenie ekipa dokładnie posprzątała plac boju (brawo!), zapłaciłem dekarzowi 80% umowinej kwoty za dach (sam tak zaproponował, aby mu się chciało wracać skończyć dach) i się na jakiś czas pożegnaliśmy.

Jarek EM08

 

Znalazłem trochę czasu, więc skrobnę co nieco na temat zdjęć z

 

 

Soboty 03.04.2010

 

 

Pomimo, że była to sobota i to do tego Wielka Sobota, ekipa pojawiła się na placu budowy chociaż w nieco okrojonym składzie.

 

 

W tym dniu robiona była wschodnia strona dachu, ta na której znajduje się lukarna do naszej sypialni:

 

 

http://img203.imageshack.us/img203/2740/img7168s.jpg" rel="external nofollow">http://img203.imageshack.us/img203/2740/img7168s.jpg

 

 

i kolejne zdjęcie z oddalenia

 

 

http://img219.imageshack.us/img219/6120/img7167s.jpg" rel="external nofollow">http://img219.imageshack.us/img219/6120/img7167s.jpg

 

 

Jak widać dachówka jest jeszcze nieźle zabrudzona pyłem drewnianym i w znacznie większym stopniu pyłem pozostałym po cięciu dachówki.

 

 

Zaczęła pojawiać się też dachówka od frontu domu

 

 

http://img297.imageshack.us/img297/7513/img7172sq.jpg" rel="external nofollow">http://img297.imageshack.us/img297/7513/img7172sq.jpg

 

 

Dodam jeszcze ujęcie od strony zachodniej

 

 

http://img717.imageshack.us/img717/7334/img7177s.jpg" rel="external nofollow">http://img717.imageshack.us/img717/7334/img7177s.jpg

 

 

i to samo ujęcie w http://img153.imageshack.us/img153/1584/img7177b.jpg" rel="external nofollow">http://img153.imageshack.us/img153/1584/img7177b.jpg" rel="external nofollow">większej rozdzielczości

 

 

Poza tym odbyłem dłuższą rozmowę z dekarzem na temat montażu okien dachowych. Pomimo, że okna na dach są dawno kupione i zapłacone, zasugerował nam, abyśmy przemyśleli przesunięcie ich montażu na czas kiedy dom zostanie zamknięty drzwiami tymczasowymi i oknami na parterze. Jego sugestia wynikała z obaw o to, czy okna dachowe w niezamkniętym domu dotrwają na swoim miejscu do czasu jego zamknięcia. I w sumie miał rację. Takie okna są łatwe w demontażu i dalszym opchnięciu, więc mogą być łakomym kąskiem dla ew. złodzieji, na których brak w naszym kraju nie narzekamy, a my z żoną jeśli chodzi o podjęcie ostatecznej decyzji co do wyboru dostawcy naszych okien jesteśmy jeszcze "w polu"... Tak więc dałem mu wstępnie OK na wstrzymanie się z montażem okien na dachu.

 

 

A dekarz rozmowę naszą zakończył niezbyt miłym akcentem "Wydaje mi się, że zabraknie dachówki..."

 

Cdn...

Jarek EM08

 

Tak dawno nie uaktualniałem swojego dziennika, że ktoś przez PW się dopytywał, czy nie jestem chory, czy jeszcze żyję... Nie, nie jestem chory, a chociaż bardzo często latam samolotem i mam za sobą setki lotów, to rządowymi maszynami i z wojskowymi pilotami na szczęście nie latam i pod Smoleńskiem też nie zginąłem... Cierpiałem za to na chroniczny brak czasu i na forumową pisaninę albo nie miałem czasu, albo ochoty. A!!!... No i reorganizacja naszego forum i jego ślimacze działanie w pierwszej fazie też nie zachęcało do jego odwiedzania...

 

Ale teraz mam i czas, ochotę i forum działa szybciej, więc przyszedł czas na małą aktualizację dziennika.

 

 

Cofamy się trochę w czasie i mamy

 

 

Czwartek 01.04.2010

 

 

Miałem się wybrać na kontrolę? I oto jej efekty. Poranny przyjazd na działkę ukazał moim oczom taki widok:

 

 

http://img64.imageshack.us/img64/3646/img7143s.jpg" rel="external nofollow">http://img64.imageshack.us/img64/3646/img7143s.jpg

 

 

Cała powierzchnia z prawej strony domu została obłożona dachówkami a na dachu zakładane były gąsiory. Szybkie wspięcie się na dach zaowocowało takim zdjęciem

 

 

http://img179.imageshack.us/img179/8031/img7147s.jpg" rel="external nofollow">http://img179.imageshack.us/img179/8031/img7147s.jpg

 

 

Po zaglądnięciu na tyły domu okazało się, że również na tej stronie położona jest już dachóweczka. Zdjęcia jednak nie będzie bo mi się przez przypadek usunęło z karty...

 

 

A teraz parę zdjęć zrobionych pod koniec dnia, kiedy ekipa zwinęła się już do domu. Daszek w słońcu prezentuje się po prostu zajebiście:

 

 

http://img641.imageshack.us/img641/3508/img7148s.jpg" rel="external nofollow">http://img641.imageshack.us/img641/3508/img7148s.jpg

 

 

http://img685.imageshack.us/img685/6307/img7149s.jpg" rel="external nofollow">http://img685.imageshack.us/img685/6307/img7149s.jpg

 

 

http://img541.imageshack.us/img541/7682/img7158s.jpg" rel="external nofollow">http://img541.imageshack.us/img541/7682/img7158s.jpg

Jarek EM08

Środa 31.03.2010

 

 


przywitała Poznań pięknym słoneczkiem. Inwestor zjawił się na placu budowy kilka minut przed ekipą, która zajechała o 7:45. Ponieważ drugi transport dachówki stał sobie już wstawiony przez HDS za ogrodzeniem, panowie po wypiciu porannej kawki zabrali się za rozpakowywanie palet (w sumie jest ich 16), wrzucaniem dachówek na dach i roznoszenie ich wokół domu.

 

 


Inwestor w celu uzyskania większego dramatyzmu zdjęć... wdrapał się też na dach i obserwował postęp prac ze strategicznego miejsca na dachu...

 

 


http://img36.imageshack.us/img36/2414/img7129s.jpg

 


http://img179.imageshack.us/img179/215/img7134s.jpg

 


http://img717.imageshack.us/img717/9092/img7136s.jpg

 


http://img37.imageshack.us/img37/335/img7131si.jpg

 


Na budowie pojawiłem się ponownie około 15:30. Dachówka była położona na przednim daszku nad garażem i na całej powierzchni dachu z prawej strony budynku. Nie zdążyłem niestety cyknąć fotek, bo o 16:15 się rozpadało i ekipa 15 minut przed planowanym zakończeniem prac w pośpiechu zaczęła się zwijać do domu. Ponieważ inwestor nie lubi na deszczu robić zdjątek i on zwinął się do domu.

 

 


Na szczęście przez noc się wypadało i dzisiejszy dzień w Posen znów rozpoczął się słonecznie. Ekipa powinna już ostro zasuwać. Zaraz jadę na kontrolę...

Jarek EM08

Poniedziałek i wtorek 29-30.03.2010

 

 


nie należał do zbyt pracowitych dni dla mojej ekipy. W poniedziałek pojawiła się z rana i położyła brakujące pasy membrany dachowej. W południe przyjechał pierwszy transport dachówki wraz z rynnami Galeco, a chwilę potem zaczął padać w Poznaniu deszcz i panowie uciekli z placu boju.

 

 


We wtorek ekipa miała się zjawić dopiero około godziny 13. Na pierwszy rzut poszło doginanie i mocowanie haków do rynien, a później mocowanie już samych rynien, które pod wieczór prezentowały się o tak:

 

 


http://img511.imageshack.us/img511/6960/img7122s.jpg

 


A dachóweczka, która przyjechała sobie w poniedziałek prezentuje się na paletach tak:

 

 


http://img97.imageshack.us/img97/1121/img7121s.jpg

 


Reszta dachówek ma przyjechać jutro o 6 rano

 

 


A na tym zdjęciu widać wyraźnie czym inwestor zajmował się przez ostatnie 3 dni... Działka doczekała się wreszcie tymczasowego ogrodzenia...:

 

 


http://img32.imageshack.us/img32/7865/img7118s.jpg

Jarek EM08

Piątek 26.03.2010

 

przywitał mnie takim widokiem domu gotowego na położenie folii Tyvek Pro

 

http://img682.imageshack.us/img682/7422/img7108s.jpg" rel="external nofollow">http://img682.imageshack.us/img682/7422/img7108s.jpg

 

No i ekipa ruszyła ostro z robotą

 

http://img690.imageshack.us/img690/382/img7111s.jpg" rel="external nofollow">http://img690.imageshack.us/img690/382/img7111s.jpg

 

http://img163.imageshack.us/img163/3483/img7112s.jpg" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/3483/img7112s.jpg

 

http://img532.imageshack.us/img532/4877/img7117s.jpg" rel="external nofollow">http://img532.imageshack.us/img532/4877/img7117s.jpg

 

http://img62.imageshack.us/img62/2979/img7114s.jpg" rel="external nofollow">http://img62.imageshack.us/img62/2979/img7114s.jpg

 

http://img683.imageshack.us/img683/9756/img7109s.jpg" rel="external nofollow">http://img683.imageshack.us/img683/9756/img7109s.jpg

 

Niestety panom zabrakło trochę folii, która zostanie położona w poniedziałek.

Jarek EM08

Czwartek 25.03.2010

 

nie przyniósł już tak spektakularnych zmian w widoku więźby. Ekipa w tym dniu zabrała się za ostateczne zbijanie i skręcanie dachu oraz dołożenie brakujących jeszcze jętek

 

http://img168.imageshack.us/img168/696/img7106s.jpg" rel="external nofollow">http://img168.imageshack.us/img168/696/img7106s.jpg

 

i za nabijanie kontrłat

 

http://img40.imageshack.us/img40/1460/img7105s.jpg" rel="external nofollow">http://img40.imageshack.us/img40/1460/img7105s.jpg

 

http://img121.imageshack.us/img121/231/img7107s.jpg" rel="external nofollow">http://img121.imageshack.us/img121/231/img7107s.jpg

Jarek EM08

Środa 24.03.2010

 

W środę inwestor pojawił się na kontroli dopiero około godziny 12 a powitał go taki widok

 

http://img519.imageshack.us/img519/237/img7082s.jpg" rel="external nofollow">http://img519.imageshack.us/img519/237/img7082s.jpg

 

Jak widać ekipa poleciała nieźle z robotą do przodu:

 

http://img202.imageshack.us/img202/7710/img7091s.jpg" rel="external nofollow">http://img202.imageshack.us/img202/7710/img7091s.jpg

 

http://img716.imageshack.us/img716/1016/img7092s.jpg" rel="external nofollow">http://img716.imageshack.us/img716/1016/img7092s.jpg

 

http://img715.imageshack.us/img715/7023/img7095s.jpg" rel="external nofollow">http://img715.imageshack.us/img715/7023/img7095s.jpg

 

a robota paliła im się w rękach

 

http://img256.imageshack.us/img256/3559/img7099s.jpg" rel="external nofollow">http://img256.imageshack.us/img256/3559/img7099s.jpg

 

A na koniec dnia skończone zostały obie lukarny

 

http://img62.imageshack.us/img62/6641/img7104s.jpg" rel="external nofollow">http://img62.imageshack.us/img62/6641/img7104s.jpg

Jarek EM08

Wtorek 23.03.2010

 

We wtorek zrobiło się w Poznaniu o wiele cieplej i przyjemniej tak więc "team" ciesielsko-dekarski rozpoczęła z ochotą za dalszą robotę. Ekipa zabrała się za wciąganie tym razem już krótszych "grubasów"

 

http://img359.imageshack.us/img359/686/img7075s.jpg" rel="external nofollow">http://img359.imageshack.us/img359/686/img7075s.jpg

 

http://img405.imageshack.us/img405/415/img7064s.jpg" rel="external nofollow">http://img405.imageshack.us/img405/415/img7064s.jpg

 

osadzanie ich na "z góry upatrzonych pozycjach"

 

http://img651.imageshack.us/img651/479/img7065s.jpg" rel="external nofollow">http://img651.imageshack.us/img651/479/img7065s.jpg

 

wstępne docinanie

 

http://img97.imageshack.us/img97/8300/img7068s.jpg" rel="external nofollow">http://img97.imageshack.us/img97/8300/img7068s.jpg

 

aż wreszcie ostateczne dopasowanie poszczególnych elementów

 

http://img708.imageshack.us/img708/3456/img7069s.jpg" rel="external nofollow">http://img708.imageshack.us/img708/3456/img7069s.jpg

 

W międzyczasie dojeżdża na budowę kolejny transport z drewnem

 

http://img509.imageshack.us/img509/2870/img7076s.jpg" rel="external nofollow">http://img509.imageshack.us/img509/2870/img7076s.jpg

 

W sumie potrzeba było na ten dach ok 16 m3 drewna (więźba - z dodanym przez cieślę 30 cm zapasem na docinki, łaty, kontrłaty).

 

Tak więc panowie pracują dalej

 

http://img651.imageshack.us/img651/4870/img7077siyent.jpg" rel="external nofollow">http://img651.imageshack.us/img651/4870/img7077siyent.jpg

 

a ja zostawiam ich około 15 i uciekam do domu.

W planach mieli zamiar pracować "do oporu", czyli do zmroku.

 

http://img151.imageshack.us/img151/6510/img7080s.jpg" rel="external nofollow">http://img151.imageshack.us/img151/6510/img7080s.jpg

Jarek EM08

Poniedziałek 22.03.2010

 

 


W poniedziałek, w pierwszy dzień pracy ekipy ciesielsko-dekarskiej miało świecić słońce i być ciepło. Niestety przewidywania meteorologów dla Poznania za bardzo nie sprawdziły się, w związku z czym inwestor czekając wraz z ekipą na spóźniający się transport z drewnem nieźle zmarzł.

 


Drewno wreszcie dojechało, ale okazało się, że nie mogli zmieścić wszystkiego na jednym samochodzie i będzie musiał przyjechać jeszcze raz.

 

 


http://img189.imageshack.us/img189/1007/img7039s.jpg

 


http://img716.imageshack.us/img716/214/img7040s.jpg

 


Ekipa z miejsca zabrała się wraz z kierowcą za rozładunek i odpowiednie porozkładanie poszczególnych elementów na paletach.

 

 


http://img34.imageshack.us/img34/1665/img7043s.jpg

 


Panowie w sile 5 chłopa od razu zaczęli wciągać na górę wszystkie murłaty, docinać je na odpowiedni wymiar, nawiercać otwory i mocować na kotwach zabetonowanych we wieńcu. Po 2 godzinach pracy murłaty zostały osadzone i po przerwie na śniadanie, zabrali się za montaż głównej (czytaj najcięższej) konstrukcji dachu. Panowie trochę narzekali patrząc na najgrubsze i najcięższe z belek, które czekały na wciągnięcie na strop. Ja starałem się ich trochę pocieszyć , przypominając, że ominęła ich praca z krokwiami o przekroju 30x25 cm... Przestali więc narzekać i zabrali się za pracę, tak że ok. godziny 17 dach wyglądał tak:

 

 


http://img411.imageshack.us/img411/4007/img7053s.jpg

 


http://img191.imageshack.us/img191/4806/img7054s.jpg

 


Mimo w miarę późnej pory panowie nie zamierzali jednak przerywać pracy i w pocie czoła pracowali dalej

 

 


http://img651.imageshack.us/img651/2368/img7056sb.jpg

 


Ostatnią z zaplanowanych do położenia w poniedziałek belek osadzili tuż przed nastaniem całkowitych ciemności

 

 


http://img716.imageshack.us/img716/2425/img7060s.jpg

 


i przed 19 zakończyli pracowity dzień.

Jarek EM08

Dawno nie pisałem, ale dziś mogę napisać, że:

 

 


Sezon 2010 uważam za otwarty!

 

 


Wczoraj (w sobotę) na placu budowy pojawiła się koparko-spycharka i zmiotła z powierzchni ziemi resztę góry humusu, który został z jesieni. Chociaż tak na prawdę termin "zmiotła" zupełnie nie pasuje do rzeczywistości... bo po wiosennych roztopach prawie by mi się ta koparka na działce zakopała po osie... Uratowała ją tylko kupa gruzu i resztek betonu, która została po jesieni, na której to pan koparkowy mógł się stabilnie oprzeć tylną łyżką i podnosząc się na niej mógł przesuwać się w bok... Gdyby nie ta kupa gruzu, to po 10 minutach pracy, trzeba by wzywać kogoś na pomoc z ciężkim sprzętem.

 


Później pan koparkowy się już bardziej pilnował i nie wjeżdżał w podejrzanie wyglądające rejony działki...

 

 


Wygląda na to, że aby uzyskać docelowy poziom terenu na działce potrzeba będzie jeszcze ze cztery 30 tonowych wywrotek z humusem (jak nie więcej...).

 

 


A już jutro, czyli w poniedziałek 22.03 powinna pojawić się zaimpregnowana w tartaku więźba wraz z dekarzem, który powinien od jutra ją zacząć układać.

 

 


Stay tuned...!

Jarek EM08

W czasie mojego ostatniego spotkania z dekarzem, jako, że trzeba było zamówić drewno na więźbę, zabraliśmy się za wspólne sprawdzanie i oglądanie więźby i spisu elementów (tego samego w którym osobiście znalazłem pełno błędów)... Dekarz był mocno zdziwiony rozmarami zwykłych krokwi (7x23 cm), ale gdy doszedł do pozycji "krokwie narożne" to mu szczęka zjechała do samej ziemi...

 

 


"Nie wiem kto i jak liczył tę więźbę, ale takie przekroje widzę pierwszy raz w życiu na oczy" powiedział...

 


"Bez dźwigu się tu nie obędzie... Ja bym jeszcze rozumiał, gdyby miał pan dach ze ścianami szczytowymi... Ale przy pańskim dachu kopertowym, jest on ze wszyskich stron mocno zaparty, a 30 procentowe nachylenie dachu nie jest przecież duże..."

 

 


Sam wcześniej czytałem, że więźba jest w tym projekcie "z letka" przewymiarowana, ale na dekarzu krokwie o przekroju

 


30x25 cm zrobiły niezłe wrażenie, więc rozwinęła się na ten temat dłuższa dyskusja, na zakończenie której dekarz zapytał mnie, czy w takim razie, nie mógłby na to rzucić okiem kierownik budowy i się na ten temat wypowiedzieć...

 


I w tym samym momencie uzmysłowiłem sobie "Jarek, no przecież ty masz kierbuda, który jest też konstruktorem!!!" Nie wiem jak mi to mogło wylecieć z głowy, ale jak tylko sobie o tym przypomniałem, mogłem powiedzieć dekarzowi, że z miejsca zajmę się tą sprawą.

 


Szybki kontakt z kierbudem, który ma w domu prywatną kopię projektu zaowocowała stwierdzeniem:

 


"Nie wiem kto i jak liczył tę więźbę, ale takie przekroje widzę pierwszy raz w życiu na oczy. Zaraz to zmienimy." powiedział...

 

 


Jak powiedział, tak zrobił. Po 2 dniach dostałem nowe rozliczenie więźby uszczuplone o ciut ponad 2 m sześcienne drewna, w którym przekroje zwykłych krokwi schudły do wymiarów 8x18 cm, a nieszczęsne krokwie narożne do 18x25 cm...

 

 


W efekcie końcowym, można więc było zamówić o ponad 3 m mniej drewna niż było przewidziane pierwotnie w projekcie, co też dekarz niezwłocznie uczynił. :)

 

 


Por ahora es todo.

 


ĄHasta la próxima!

Jarek EM08

Ufff....

 


Dziś szczęśliwie zakończył się trwający od 3 tygodni konkurs na dostawcę prawie wszystkich elementów dachu. Udało mi się znaleźć jedną hurtownię w której mogłem zamówić wszystkie potrzebne materiały, czyli:

 


a) dachówkę,

 


b) membranę dachową,

 


c) rynny

 


d) okna

 


e) i inne duperele, bez których nie obędzie się przy robieniu dachu.

 

 


W sobotę osobiście odwiedziłem 2 poznańskie hurtownie oferujące najlepsze warunki cenowe na w.w. elementy, i w trybie "face to face" porobiłem ostateczne wyceny i dziś wybrałem tę jedną. A było się o co bić, bo zamówienie jest bardzo duże, a aktualnie na rynku nie ma zbyt dużego ciśnienia ze strony inwestorów, więc hurtownie chcąc nie chcąc schodziły często w dół z cenami rezygnując nawet z własnego narzutu na niektóre rzeczy, byleby tylko dostać to zamówienie.

 

 


Tak więc ostatecznie zdecydowaliśmy się na:

 

 


a) dachówkę Creatona model Futura w kolorze czerwień glazurowana. Bogener pomimo niższej ceny poległ na placu boju ze względu na kolor wpadający w brąz. Natomiast model Aureus tego samego Creatona odradzano nam w wielu hurtowniach, w których mówiono nam, że to nie ta sama jakość co Futura... Aureus ma niższe i węższe zamki, tak na prawdę to nie Creaton a Trost, no i takie wypowiedzi zasiały w naszych sercach ziarno niepewności... A ponieważ zaraz okazało się, że Creaton zaprzestał produkcji czerwonego glazurowanego Aureusa, problem rozwiązał się sam... Będzie Futura.

 

 


b) Chociaż na początku doradzano mi 3-warstwową membranę Braasa, po zasięgnięciu języka zdecydowałem się na 2-warstwową folię Tyvek Pro. I dostałem ją w cenie niższej niż najniższa oferta na Allegro! Wow!

 

 


c) Rynny... Oczywiście zastanawiałem się czy mają to być rynny plastikowe czy stalowe. W efekcie końcowym stanęło na rynnach stalowych Galeco a to ze względu na świetnie moim zdaniem zrobiony osadnik, który w innych systemach nie występuje, albo po prostu wygląda kiepsko...

 

 


http://img294.imageshack.us/img294/9011/galeco.png

 


d) Na okna Fakro zdecydowałem się już wcześniej. Warte wspomnienia jest to, że kupiłem je dużo taniej niż można to zrobić na Allegro...

 

 


Jedyny problem jaki miałem, to ustalenie ilości dachówek podstawowych, które trzeba zamówić bo:

 


- każda hurtownia w której robiłem wyceny podawała inne ilości,

 


- Creaton (i hurtownia) nie bierze zwrotów dachówek.

 

 


Tak więc z ilością dachówek trzeba się "wstrzelić", żeby ani za dużo nie zostało, ani niepotrzebnie nie domawiać (bo na dodatkową dostawę trzeba 2-3 tygodnie czekać). Tak więc na spotkaniu z dekarzem, który rzucił swoim fachowym okiem na te wszystkie wyceny i nasze obliczenia ustaliliśmy liczbę dachówki podstawowej na 3580-3600 sztuk (na 1 m2 wchodzi średnio 10,8 dachówek Futury).

 

 


Jedyne czego w hurtowni nie zamówiłem, to więźba, łaty i kontrłaty, które przyjadą zaimpregnowane prosto z tartaku, a zamówione są przez mojego dekarza.

Jarek EM08

Przygotowania do robienia dachu trwają pełną parą, a ponieważ w czasie budowy SS przy jakiejś tam okazji wpadło mi w oko, że coś nie zgadza się w zestawieniu elementów więźby, postanowiłem przyjrzeć się sprawie dokładniej.

 

 


Tak więc jakiś czas temu wydrukowałem sobie rzut więźby i zaopatrzony w linijkę i pisak zacząłem sprawdzać wszystkie elementy więźby z rysunku i porównywałem z zestawieniem elementów. I co się okazało?

 


A no np. okazało się, że Murator zrobił błąd w zestawieniu elementów i o ile na rysunku umieszczone zostały 3 krokwie K7, to już w tabelce z zestawieniem była wpisana tylko jedna krokiew... Niby mały błąd, a nie cieszy inwestora..., zwłaszcza gdy zostanie on zauważony dopiero przy montażu zamówionej na podstawie zestawienia więźby. Bo jestem ciekawy ilu cieśli sprawdza czy zestawienie ilości elementów zgadza się z rysunkiem... Brakujące krokwie zawsze można na szczęście dodatkowo domówić, co będzie się niestety wiązać z dodatkowymi kosztami za transport...

 


Powiadomiony o błędzie Murator po paru dniach przesłał e-maila z przeprosinami i poprawionym zestawieniem elementów. Oprócz poprawionej ilości krokwi K7 wprowadzili dodatkowe korekcje długości paru innych elementów więźby.

 

 


Gorzej jednak gdy w zestawieniu znajdzie się za duża ilość elementów... Bo w czasie mojej kontroli okazało się, że pani architekt, która usuwała z dachu kominy i jedną lukarnę, zapomniała połączyć dwie krokwie w jedną i usunąć elementy lukarny z zestawienia... Tak więc z powodu jej błędu brakowałaby 1 krokiew i zamówionych zostałoby ponad 30 nikomu niepotrzebnych elementów składających się na 1 lukarnę o łącznej objętości 1 m3!

 

 


A więc pomysł sprawdzenia zestawienia więźby okazał się bardzo dobry. Zainwestowałem w to jakieś 1.5 godziny i dzięki temu ominęły mnie koszty domawiania brakujących krokwi jak i zmarnowanego nadmiarowego 1 m3 drewna - a każdy budujący wie ile kosztuje drewno na więźbę (o ile kupuje ją oczywiście w tartaku a nie kradnie drewno z lasu ).

Jarek EM08

http://forum.muratordom.pl/em08-l-dziennik-jarka-poznan,t130576.htm" rel="external nofollow"><<<=== Zapraszam na 1 stronę

 

 

Wybór dachówki

 

Wybór dachówki, to jest to, co wielu inwestorów bardzo ekscytuje, a nas z żoną nie za bardzo. Może dlatego, że nasz wybór jest w miarę prosty.

 

1. Oglądaliśmy dachówki paru producentów i jedna rzecz rzucała się nam od razu w oczy - betonówki są z wyglądu po prostu obrzydliwe... Wiem, że dachówka widziana z odległości 0,5 m wygląda zupełnie inaczej od tej samej dachówki leżącej parę metrów nad głową, ale mimo wszystko widząc je nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że taka betonówka po paru latkach zakwitnie mi na zielono... Wybieramy więc ceramiczną

 

2. W związku z tymi obawami o "zakwitnięcie" dachówki odpadły dachówki bez angoby czy glazury, a zaraz po tym odpadły i te angobowane jako też mało odporne na zieleninę... Będzie więc glazurowana

 

3. Jeśli chodzi o kształt, to podobają się nam dachówki falisto-esówkowo-holenderskie.

 

4. KOLOR! To jedna z najważniejszych cech dachówki, która brana jest pod uwagę przez inwestorów.

 

Sam osobiście uważam, że Polska jest zbyt brzydkim i ponurym krajem, aby dodatkowo oszpecać go ciemnymi, szarymi czy nawet (o zgrozo!) czarnymi kolorami dachówek.

 

W podobnym tonie utrzymana jest wypowiedź mojej żonki, cyt.:

"Wir werden aus unserem Haus kein Bestattungsinstitut machen... deswegen sollen wir aufs Dach angenehm warme Dachziegel legen. Am besten etwas Rotes oder etwas Ähnliches..."

 

Tak więc i tu mamy kolejny wybór z głowy. Będzie "etwas Rotes oder etwas Ähnliches..."

 

5. Biorąc pod uwagę powyższe decyzje pozostają na placu boju dwie firmy:

 

Creaton ze swoimi dachówkami z serii Aureus (czerwona glazurowana)

 

http://img704.imageshack.us/img704/527/aureus.png" rel="external nofollow">http://img704.imageshack.us/img704/527/aureus.png

 

czy Futura (czerwona glazurowana)

 

http://img402.imageshack.us/img402/6336/futura.png" rel="external nofollow">http://img402.imageshack.us/img402/6336/futura.png

 

albo Bogener z serią Innovo12 (miedź szlachetna - ostatnia na zdjęciu)

 

http://img402.imageshack.us/img402/7077/koloryinnovo.jpg" rel="external nofollow">http://img402.imageshack.us/img402/7077/koloryinnovo.jpg

 

Żadne z tych zdjęć oczywiście nie oddaje rzeczywistych kolorów dachówek. Aureus wpada bardziej właśnie w czerwień, Futura bardziej w pomarańcz, a Innovo12 ma lekki odcień brązu. Co ważne, wszystkie trzy modele dzięki ładnej glazurze świecą się jak psu jajca, a taka powierzchnia zapewni, że zielenina będzie się trzymać od dachu z daleka.

 

Ostateczna decyzja o wyborze jeszcze nie zapadła...

Jarek EM08

Okna dachowe

 

 


Zabierając się za wybór okien dachowych nie myślałem, że poświęcę im tyle czasu i energii... bo jak się okazuje jak zwykle wybór nie jest taki łatwy.

 


Wybierając okna brałem pod uwagę następujące rzeczy (w kolejności dowolnej):

 


- firma,

 


- typ,

 


- materiał/kolor

 


- dodatki

 


- cena

 

 


Firma

 


Co do firmy, to wiadomo, że nie ma zbyt wielkiego wyboru - wybierać trzeba raczej ze Świętej Trójcy - FVR.

 


Czytając różne wypowiedzi na forum czy w gazetach nie znalazłem nigdy nic przeciwko naszemu jedynemu polskiemu producentowi, który zasługuje na uwagę. F ma całkiem ładną ofertę, zarówno jeśli chodzi o typy okien jak i kolory, materiały czy dodatki. A przeglądając szczegółowo katalog F, który dostałem od pewnej miłej pani w Pimarze utwierdzałem się w przekonaniu, że postawienie na tę firmę nie będzie złym wyborem. Tak więc stawiam na F.

 

 


Typ

 


F ma w swojej ofercie wszystkie chyba możliwe typy okien w tym 3 chyba najbardziej popularne i najczęściej wybierane przez inwestorów: obrotowe, uchylno-obrotowe i o podwyższonej osi obrotu.

 

 


Do domu potrzebnych jest 6 okien dachowych:

 


Doświetlenie schodów - 1

 


Pokoje dziecięce - 4 (po dwa na pokój)

 


Mój pokój do pracy - 1

 

 


Z oknem nad schodami sprawa jest prosta - ze względu, że okno to otwierane będzie tylko do mycia, automatycznie nasuwa się okno obrotowe.

 

 


Z czterema oknami w pokojach dziecięcych sprawa nie jest już tak oczywista. Gdyby to chodziło o pokoje dla dorosłych osób nie wybierałbym okien obrotowych, ale ponieważ chodzi tu o pokoje dla domowników, których wysokość przez większość ich okresu zamieszkiwania w tym domu będzie leżała poniżej osi obrotu okien, a niedługo po uzyskaniu dorosłego wzrostu wyfruną z gniazda, dobrym rozwiązaniem będzie też zastosowanie okien obrotowych.

 

 


Z moim pokojem do pracy jest już sprawa inna. Inwestor jest słusznego wzrostu i ew. niskoosadzone okno przeszkadzałoby inwestorowi do końca jego zamieszkiwania w tym domu czyli pewnie do końca jego dni...

 


W tym wypadku wybór inwestora padł na okno uchylno-obrotowe.

 

 


Tak więc zakupione zostanie 5 okien obrotowych i 1 uchylno-obrotowe.

 

 


Materiał/kolor

 


Nie gustujemy z żoną w drewnie, tak więc naturalne lakierowanie drewno na oknach dachowych to nie jest to... Lepiej naszym zdaniem będą wyglądały okna białe, którei będą lepiej pasować do naszej całościowej koncepcji domu.

 


Jak się okazuje, z materiałem i kolorem powiązane są

 

 


Dodatki

 


które muszę brać pod uwagę przy wyborze okien, i to nie te które chcę mieć, a te których nie chcę... A chodzi mi tu o nawiewniki, które montowane są w znacznej większości modeli i typów. Nie mogę zapominać, że buduję dom energooszczędny z wentylacją mechaniczną i instalacją odzysku ciepła, tak więc montaż na poddaszu okien, które poprzez nawiewniki wpuszczały by "obce i niepożądane" powietrze było by kiepskim pomysłem. Pewnie te nawiewniki można jakoś zablokować, tak aby nie wpuszczały powietrza, tylko po co w takim razie płacić za coś, co nie będzie w oknach potrzebne, a wbrew pozorom 5 ani 50 zł nie kosztują - co przy paru oknach daje już niezłą sumkę.

 

 


Jedynymi oknami bez nawiewników są w ofercie F okna drewniane FTS (lakierowane bezbarwnym lakierem - a fe! ) oraz aluminiowo-tworzywowe PTP (białe! ).

 


Tak więc wybór nasuwa się sam - będą aluminiowo-tworzywowe.

 

 


Skoro dom jest energooszczędny, to nasuwała się też myśl czy nie "uderzyć" w okna "thermo"... Ponieważ jednak do wszystkich okien przewidziany jest montaż zewnętrznych rolet sterowanych elektrycznie, których montaż poprawia izolację od promieni słonecznych w lecie, jak i poprawia izolacyjność okien zimą, pomysł opcji "thermo" upadł, a nacisk na rolety ARZ-E wzrósł...

 

 


http://www.fakro.pl/img/COMMON/products/external/electric_shutter.jpg

 

 


Tak więc do kupienia będzie:

 


5 okien obrotowych, aluminiowo-tworzywowych w kolorze białym - PTP

 

 


http://www.fakro.pl/img/COMMON/product_pages/pictograms/ptp.jpg

 


oraz

 

 


1 okno uchylno-obrotowe, aluminiowo-tworzywowe w kolorze białym - PPP

 

 


http://www.fakro.pl/img/COMMON/product_pages/pictograms/ppp.jpg

 


Cena

 


Jak się okazuje i jak chyba już powszechnie wiadomo Allegro powinno być przyjacielem inwestora, bo cena katalogowa firmy F na okna PTP w rozmiarze 78x140 wynosi 1226 plus 280 za kołnierz co daje 1506. Cena za to samo okno w Alletanio to już tylko 1120 (i to z kołnierzem). Przy innych typach okien procentowe różnice są dużo większe...

 


Z tego co widzę, to nawet w Poznaniu mamy sprzedawcę z przyjaznymi inwestorowi cenami, który w obrębie Poznania dowozi je na budowę gratis :)

 

 


Osobiście wątpię, że uda się gdzieś w normalnym sklepie wycisnąć taką cenę jak na Allegro. No ale może się mylę...

 

 


Tak więc nie pozostaje nic innego jak niedługo zabierać się za zlecenie zamówienia...

 

 

 


http://forum.muratordom.pl/em08-l-dziennik-jarka-poznan,t130576-60.htm" rel="external nofollow">Zapraszam na 2 stronę ===>>>

Jarek EM08

No dobra, czas świątecznego obżarstwa się zakończył, wszystkie resztki świątecznych smakołyków dawno pozjadane, tylko niektórym waga nie wróciła do przedświątecznego poziomu - np. mi... W związku z tym, postanowiłem się uaktywnić i aby zwiększyć nieco tempo spalania kalorii, napisać coś nowego w dzienniczku budowlanym, bo od baaaardzo dawna nic w nim nie naskrobałem.

 

 


Aktualnie na tapecie mam:

 


1) Robienie wycen za robociznę dachu.

 


2) Szczegółowe przyglądanie się oknom dachowym.

 


3) Wstępny wybór dachówki mamy już za sobą, na podjęcie ostatecznej decyzji mamy jeszcze czas.

 


4) Orientowanie się odnośnie cen za więźbę - a potrzeba jej na ten domek ponad 16m3.

 

 


Zacznijmy od punktu 1

 

 


Wycena robocizny dachu

 

 


Mam do dyspozycji namiary na 8 ekip ciesielsko-dekarskich. Generalnie jestem nastawiony na to, żeby za cały dach odpowiadała jedna ekipa, tak, aby uniknąć ewentualnego zganiania jednej ekipy na drugą, gdyby tej drugiej coś nie wyszło i rozmycia odpowiedzialności za popełnione błędy. Chcę uniknąć tłumaczeń dekarzy, że coś im nie wyszło, bo wcześniej coś spartoliła ekipa cieśli.

 


Jak się okazuje (a co było raczej łatwe do przewidzenia), w terminie, w którym chcę robić dach (koniec marca), tylko jednej ekipie ten termin nie pasuje. Wywiad cenowy (najpierw zgrubny, a później szczegółowy) pokazał, że na dzień dzisiejszy cieślo-dekarze wołają za robociznę 1m2 dachu 60-85 PLNów. A robota obejmuje:

 


- stawianie więźby,

 


- foliowanie,

 


- kładzenie dachówki ze wszystkimi obróbkami,

 


- montaż rynien.

 


Są to ceny wywoławcze, przednegocjacyjne, które pewnie jeszcze w jakimś stopniu ulegną zmianie, bo ekipy z tego co widać są otwarte na negocjacje…

 


Ważną rzeczą, na którą zwracam uwagę, jest termin wykonania dachu, bo są ekipy, które wykonanie dachu o powierzchni 322 m2 liczą sobie 3 tygodnie, ale są też takie "modele", które przewidują nieakceptowalne dla mnie 6 tygodni (oczywiście przy sprzyjających warunkach atmosferycznych).

 


Inny ważny aspekt wyboru, to to, że niektóre z ekip są w stanie załatwić inwestorowi więźbę czy dachówkę w całkiem niezłych cenach, a dla inwestora nieosiągalnych…

 

 


Mam więc na dzień dzisiejszy 2-3 faworytów, których będę na dniach odpowiednio "urabiać"

 

 


To tyle na dziś. Chyba już spaliłem wystarczającą ilość kalorii klikając na klawiaturce. Dalsze intensywne spalanie kalorii nastąpi w następnych dniach...

Jarek EM08

Coś nachodzą mnie ostatnio komputerowe "pady". Po ostatnim padzie mojej karty pamięci z fotkami, totalny pad zafundował mi mój twardy dysk. Na szczęście był to jeden z 4 dysków pracujących w macierzy RAID10, tak więc po szybkiej akcji serwisowej w Western Digital dostałem nowy dysk, macierz przestała pracować w trybie "degradad" a żadne dane na dysku nie zostały utracone (bo inaczej bym się chyba popłakał... )

 

 


Mogę więc teraz spokojnie zasiąść przy komputerze i napisać, co dalej się dzieje na działce.

 

 


W związku z tym, że całe ściany fundamentowe wystawały ponad poziom terenu (były nawet miejsca gdzie z ziemi wystawały ławy), trzeba było zabezpieczyć je przed nadchodzącą niestety zimą. Tak więc jeszcze w zeszłym tygodniu wynajęty został na 2 godziny cat, który mi ładnie fundamenty poobsypywał ziemią. A więc na chwilę obecną domek wygląda tak:

 

 


http://img268.imageshack.us/img268/1071/img6929ss.jpg

 


Moja (mogę już napisać "była") ekipa zabiera się powoli za wywóz stempli, którymi wciąż jest podparty strop. Ponoć do środy wszystko zostanie wywiezione.

 

 


Tak więc domek w takim stanie jak obecnie, przezimuje sobie i na koniec zimy lub wczesną wiosną (pewnie w marcu) dostanie daszek.

 


Problem w tym, że musimy z żoną ostatecznie zdecydować się na jakąś dachówkę... )

Jarek EM08

Uffff... Myślałem już, że relacja z ostatniego dnia z powodu totalnego padu karty ze zdjęciami odbędzie bez zdjęć. Na szczęście większość zdjęć udało mi się odzyskać z karty i oto mogę przejść do czwartku ze zeszłego tygodnia...

 

D-Day: +38

 

W tym dniu zostały zdemontowane szalunki wylanego poprzedniego dnia wieńca a ściany fundamentowe wzbogaciły się o warstwę folii kubełkowej:

 

http://img9.imageshack.us/img9/7958/img6915s.jpg" rel="external nofollow">http://img9.imageshack.us/img9/7958/img6915s.jpg

 

http://img11.imageshack.us/img11/2003/img6922s.jpg" rel="external nofollow">http://img11.imageshack.us/img11/2003/img6922s.jpg

 

Na schodach na poddasze pojawiła się mała ścianka

 

http://img148.imageshack.us/img148/4695/img6910s.jpg" rel="external nofollow">http://img148.imageshack.us/img148/4695/img6910s.jpg

 

A wszystkie okna po wylaniu odpowiedniej warstwy betonu uzyskały docelową wysokość

 

http://img4.imageshack.us/img4/2360/img6911s.jpg" rel="external nofollow">http://img4.imageshack.us/img4/2360/img6911s.jpg

 

Tak więc budowa zakończyła się zgodnie z założeniami planu optymistycznego, a zakończenie zaś budowy oznacza, że cyrograf podpisany o pogodę (drogo nie było - koszt: jedna duszyczka - moja!), przestaje obowiązywać, co skutkować będzie znacznym pogorszeniem się pogody (co zresztą nastąpiło).

 

W tym dniu ekipa zabrała z budowy ostatnie swoje szpeje i się ulotniła sprzątając jeszcze po sobie plac budowy.

Jarek EM08

I tak dotarliśmy praktycznie do ostatniego dnia budowy, czyli zeszłotygodniowej środy...

 

D-Day: +37

 

Na ten dzień znów przewidziana była betonowa zalewajka. Tym razem z betonu B10 (taras i schody wejściowe) oraz B20 (wieniec).

 

Ale zanim do tego doszło okazało się, że ekipa wymurowała za wysoko schody i taras - a za wysoko dlatego, że w wymurowaną ściankę wliczyli już pierwszy stopień, który w takim wykonaniu nie byłby odizolowany przeciwwilgociowo (a powinien!) od spodu. Kazałem więc im po prostu skuć górną warstwę bloczków betonowych, a po wylaniu podbetonu uzyskamy jednolitą płaszczyznę na której będzie można położyć izolację przeciwwilgociową a dopiero na niej powstaną dwa schodki wejściowe.

 

Ale żeby można było wylać beton, trzeba było najpierw zagęścić grunt. Po ostatnich przejściach ekipy ze mną przy ubijaniu pospółki nie odważyli się już pojawić na miejscu budowy z jakąś marną stu kilową ubijaczką. Od razu pojawili się z taką pół tonową i zabrali za ubijanie tarasu:

 

http://img91.imageshack.us/img91/8142/img6857s.jpg" rel="external nofollow">http://img91.imageshack.us/img91/8142/img6857s.jpg

 

http://img94.imageshack.us/img94/8762/img6870s.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/8762/img6870s.jpg

 

oraz schodów wejściowych

 

http://img67.imageshack.us/img67/6451/img6878s.jpg" rel="external nofollow">http://img67.imageshack.us/img67/6451/img6878s.jpg

 

W czasie gdy były jeszcze ubijane schody wejściowe przyjechała pierwsza gruszka i zaczęto zalewać taras

 

http://img91.imageshack.us/img91/2505/img6880s.jpg" rel="external nofollow">http://img91.imageshack.us/img91/2505/img6880s.jpg

 

który po wylaniu wyglądał tak

 

http://img97.imageshack.us/img97/1475/img6891s.jpg" rel="external nofollow">http://img97.imageshack.us/img97/1475/img6891s.jpg

 

Po chwili gruszka podjechała od przodu i zalała schody wejściowe do domu

 

http://img203.imageshack.us/img203/5426/img6885s.jpg" rel="external nofollow">http://img203.imageshack.us/img203/5426/img6885s.jpg

 

Kierbud skontrolował zbrojenie wieńca

 

http://img94.imageshack.us/img94/2214/img6892s.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/2214/img6892s.jpg

 

tak więc na budowie mogła pojawić się następna grucha z betonem

 

http://img94.imageshack.us/img94/2230/img6895s.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/2230/img6895s.jpg

 

która po rozwinięciu masztu

 

http://img94.imageshack.us/img94/1896/img6896s.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/1896/img6896s.jpg

 

mogła zacząć zalewać wieniec

 

http://img67.imageshack.us/img67/2462/img6898s.jpg" rel="external nofollow">http://img67.imageshack.us/img67/2462/img6898s.jpg

 

http://img67.imageshack.us/img67/5016/img6902s.jpg" rel="external nofollow">http://img67.imageshack.us/img67/5016/img6902s.jpg

 

http://img67.imageshack.us/img67/4227/img6903s.jpg" rel="external nofollow">http://img67.imageshack.us/img67/4227/img6903s.jpg

 

Na koniec w świeżo wylanym wieńcu osadzono kotwy do murłaty i ekipa pojechała do domu zabierając ze sobą kolejny transport sprzętu i drewna.

Jarek EM08

Ufff mamy już niedzielę a ja jestem dopiero na opisie poniedziałku... Cierpię na totalny brak czasu. No ale dziś mam go trochę więcej. A więc dochodzimy do wtorku...

 

D-Day: +36

 

Wtorek to jedyny zimny i nieprzyjemny dzień ze wszystkich "budowlanych" dni.

W tym dniu ekipa zabrała się za murowanie ścianek do schodów wejściowych do budynku:

 

http://img75.imageshack.us/img75/4306/img6846s.jpg" rel="external nofollow">http://img75.imageshack.us/img75/4306/img6846s.jpg

 

oraz ścianek tarasu:

 

http://img237.imageshack.us/img237/3330/img6845s.jpg" rel="external nofollow">http://img237.imageshack.us/img237/3330/img6845s.jpg

 

Na zdjęciu widać, że na górze został zamontowany szalunek wieńca - w sumie 70 m.

 

http://img62.imageshack.us/img62/3071/img6853s.jpg" rel="external nofollow">http://img62.imageshack.us/img62/3071/img6853s.jpg

 

Ponieważ prace budowlane są prawie ukończone, ekipa zabrała się już za wywóz swoich dupereli i rozszalowywanie elementów które można już rozszalować, np. schodów:

 

http://img75.imageshack.us/img75/3997/img6851s.jpg" rel="external nofollow">http://img75.imageshack.us/img75/3997/img6851s.jpg

Jarek EM08

Mam trochę zaległości, bo budowa ruszyła w poniedziałek a ja nic nie napisałem

 


Więc nadrabiam zaległości...

 

 


D-Day: +35

 

 


Zaplanowana przerwa technologiczna dobiegła końca.

 


I oto strop po zalaniu

 

 


http://img96.imageshack.us/img96/9555/img6807s.jpg

 


i schody

 

 


http://img8.imageshack.us/img8/7717/img6809s.jpg

 


Stropu nie trzeba było za bardzo w zeszłym tygodniu polewać z węża, bo robiła to za mnie natura.

 

 


W poniedziałek ekipa zajęła się przygotowaniem małego fundamentu pod schody wejściowe od przodu i tarasu...

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/8691/img6818s.jpg

 


... oraz wymurowaniem niezbyt wysokiej ścianki na przyszłym poddaszu

 

 


http://img39.imageshack.us/img39/1219/img6826s.jpg

 


A na budowę przyplątał się taki delikwent

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/4368/img6827sr.jpg

 


i na razie kręci się na budowie i pomaga ekipie na ile może. Ekipa odwdzięcza mu się za pomoc i go podkarmia...

Jarek EM08

D-Day: +25

 

 


No i nadszedł dzień zalewania stropu a prace nad nim wciąż trwały. Układanie ostatnich zbrojeń, docinanie pustaków stropowych, przybijanie ostatnich desek szalunkowych na przyszłych schodach...

 

 


http://img97.imageshack.us/img97/2713/img6795s.jpg

 


http://img268.imageshack.us/img268/7932/img6797s.jpg

 


Kiedy przyjeżdża pierwsza grucha z betonem prace nad stropem jeszcze trwają...

 

 


http://img87.imageshack.us/img87/8742/img6798s.jpg

 


W czasie gdy zalewana jest pierwsza połowa stropu, docinane są jeszcze pustaki stropowe na drugiej połowie...

 

 


http://img340.imageshack.us/img340/6259/img6799s.jpg

 


Na szczęście docinki szybko się kończą i można zalewać strop do samego końca.

 

 


http://img87.imageshack.us/img87/6653/img6802s.jpg

 


Z wstępnie zamówionych i później ostatecznie potwierdzonych 30 m3 betonu wylane zostało 29,5. Tak więc wyliczenia wyszły perfekt!

 

 


A więc strop mamy zalany, a prace budowlane do końca tego tygodnia są wstrzymane, tak żeby strop sobie w spokoju wiązał i twardniał.

 


Ponieważ cyrograf z diabłem wciąż obowiązuje, zaklepuję sobie na najbliższe dni opady deszczu tak żeby nie trzeba było za dużo biegać z wężem po stropie i go polewać...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...