Efekt był taki
http://foto0.m.onet.pl/_m/b1bad1ddeebb107400cd6cd0c9a25044,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b1bad1ddeebb107400cd6cd0c9a25044,12,19,0.jpg
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 546 wyświetleń
Efekt był taki
http://foto0.m.onet.pl/_m/b1bad1ddeebb107400cd6cd0c9a25044,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b1bad1ddeebb107400cd6cd0c9a25044,12,19,0.jpg
W tym czasie zrobiliśmy wjazd.
Trzeba było to zrobić, bo żaden sprzęt nie wjechałby do nas na działkę.
Do tej roboty wzięliśmy gościa, który wycenił nam najtaniej wybudowanie domu.
Chcieliśmy go sprawdzić.
Tak przepięliśmy kanalizację
http://foto3.m.onet.pl/_m/d5a82be4b4f8d26fee253910628c337f,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/d5a82be4b4f8d26fee253910628c337f,12,19,0.jpg
Poszła sprawnie, chłopcy jak widać znają się na robocie
http://foto1.m.onet.pl/_m/65b617e8a5069083640c6de5eb4f9c61,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/65b617e8a5069083640c6de5eb4f9c61,12,19,0.jpg
Czekając na dokumenty wzięliśmy się za przepięcie kanalizacji.
http://foto2.m.onet.pl/_m/200ae8fbb5eecd696f347ea05861d386,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/200ae8fbb5eecd696f347ea05861d386,12,19,0.jpg
Chce mi się krzyczeć z radości!!!!!!!!!!!!
To koniec moi drodzy z potyczkami odnośnie dokumentów. Miałam tylko nadzieję, że wszystko będzie w porządku i szybko dostaniemy pozwolenie.
Nie mogę w to uwierzyć!!!!!!!!!!!
To koniec szarpaniny z papierami. Ta lekkość, która owładnęła moją osobę powodowała, że „unosiłam” się w powietrzu. Byłam tak lekka jakbym wyrzuciła z kieszeni odważniki.
04 Maja 2009 magiczna data
W ten dzień skompletowaliśmy wszystkie dokumenty dotyczące budowy. Na następny dzionek nasz architekt je złożył i tylko czekaliśmy na pozwolenie.
Dziwnie się czułam.
Jakbyśmy nie jeździli sami z tymi umowami tylko architekt wysyłałby umowy pocztą to minąłby kolejny miesiąc albo i dłużej.
Chodzi tu o odebranie ich przez sąsiadów i z powrotem wysłanie zwrotek.
Co by było z osobami nieżyjącymi? Przecież zaadresowane byłyby na nich i nikt inny nie mógłby ich odebrać.
Rozumiecie ile jeden papierek musi przebiec drogi.
Najśmieszniejsze jest to, że rozchodzi się o 70 cm. ziemi.
By poprowadzić kable przez taką śmieszną długość trzeba przejść taką długą drogę. Bo według urzędnika procedura trwa.
Jak mi powiedział, ile będzie trwało podpisanie tego dokumentu to myślałam, że wyciągnę go za tego biurka i wyrzucę przez drzwi.
Najpierw ten papierek musi trafić do sekretariatu a tam pani po tygodniu przekaże go do pokoju gdzie zostanie sprawdzony czy wszystko jest poprawnie napisane. Oni na to mają tydzień. Jeżeli wszystko jest w porządku to z powrotem trafia do sekretariatu gdzie pani przekaże to do zastępcy dyrektora. Jeżeli on to zatwierdzi a ma na to tydzień można przekazać do podpisu dyrektorowi urzędu.
W końcu trafiłam do właściwego pokoju!!!!!!!!!!!
Pani zaczęła przeglądać mapy by zobaczyć czy nie będzie problemu na wejście w ich teren.
Oczywiście mapy odnośnie tego rejonu nie znalazła.
Cóż za porządek tam mają. Nie dziwne, że tyle ich tam pracuje. Przecież muszą coś robić np. szukać zaginionej mapy.
Dwa zaświadczenia mieliśmy do podpisania ze Skarbem Państwa - Podkarpacki Zarząd Melioracji I Urządzeń Wodnych i jak to bywa w urzędach czekała Nas procedura.
Zanim skierowali mnie do odpowiedniego pokoju chodziłam od Annasza do Kajfasza. Ile ja się potłumaczyłam, co potrzebuję .