
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 616 wyświetleń
Ta opcja jednak upadła cena, za jaką mielibyśmy zrobić fundamenty wyniosła by przy dobrych wiatrach ok. 80 000 zł.
Potem pomysł: dom na studniach, ale to też drogo.
Było wiele koncepcji brane pod uwagę, celem posadowienia tego budynku, ale tylko jedna mogła wejść w życie.
Ma to być rozwiązanie w miarę tanie w budowie i konstrukcyjnie idealne, aby nic z budynkiem się nie stało po jego wybudowaniu i użytkowaniu w miarę upływu czasu.
Grudzień 2007
My przez to zamieszanie z ziemią nie mieliśmy czasu na wybór projektu, więc konstruktor po przeglądnięciu dokumentów i wysłuchaniu, co chcemy przeglądnął katalogi i wybrał kilka projektów abyśmy zdecydowali się na jeden z nich.
Polecił nam konstruktora z długoletnim doświadczeniem, który rozwiązał mnóstwo takich spraw a nawet trudniejszych.
Maj 2007
Badania zrobione. Znowu spotkaliśmy się z architektem, aby przebrnąć kolejny etap i popchnąć sprawę dalej.
Stan gruntów jest miękkoplastyczna z przewarstwieniami gruntów plastycznych. Morfologicznie jest to, przykrawędziowa część prawobrzeżnej trasy rzeki i jej starego koryta, tzn., że kiedyś tędy płynęła rzeka.
Generalnie należy przyjąć, że warunki gruntowo-wodne w podłożu są niekorzystne.
No, ale chwila czy w XXI wieku nie można się wybudować? Ludzie budynki na morzach stawiają i to ogromne budowle a tu mały domek nie jest możliwy do zbudowania.
To sobie ojciec geolog wykształcił syna.
Synalek myśli, że będzie jechał na nazwisku i to mu wystarczy.
Może i wystarczy, ale na pewno na krótką metę. Długo tak nie pociemnia a dobrą reputację ojca szybko zepsuje. Bo zniszczyć jest bardzo łatwo a utrzymać dobre imię już o wiele trudniej.