aniamar's Blog

Zaczynamy dalsze budowanie. Teraz mury pną się do góry.

http://emoty.blox.pl/resource/4_16_1.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/4_16_1.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/4_16_1.gif

Dwa wielkie bociany zaczęły krążyć nad naszą działką tak nisko aż bałam się, że dostanę skrzydłem. Zachwyt a zarazem przerażenie ogarniało moją osobę.

Podnieśliśmy, więc głowy, aby zobaczyć, co tak perfidnie zasłania nam słońce i rzuca cień na nasze piękne fundamenty. Osłupieliśmy z wrażenia.

http://emoty.blox.pl/resource/wow.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/wow.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/wow.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/wow.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/wow.gif

W czasie upijania fundamentów

http://emoty.blox.pl/resource/drinkchampagne.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/drinkchampagne.gif

zauważyliśmy ogromne czarne cienie podające na Nas z wysokości. Zapanowała chwila trwogi. Przeszedł mnie dreszcz i włosy zjeżyły mi się na głowie.

http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/szczena.gif

To już zdjęcia z zalanym chudziakiem, ależ on piękny

http://foto2.m.onet.pl/_m/54a8004cd667a3a5cfa5bf0e003107b2,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/54a8004cd667a3a5cfa5bf0e003107b2,12,19,0.jpg

I mam stan zero!!!!!!!!!

http://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gif

Zalanie betonu, B15. Oczywiście zdjęć znowu nie mam, bo mężuś nie miał czasu zrobić. Chyba będę musiała wziąć to w swoje ręce, bo jak tak dalej pójdzie to nic nie będę miała na pamiątkę. Do trzech razy sztuka.

Rany beczka już tyle razy do nas przyjeżdżała a ja nie mam tego na zdjęciach.

W tym dniu beczka się spóźniła. Była umówiona na 16:00 a przyjechała o 18:00. Najwyraźniej nie wyrabiała na zakrętach (ach to budowlane bum).

20.07.09

Dalsze prace przy fundamencie, dokończenie wsypywania i ubijania piasku. Następnie zrobienie belki w poprzek domu i ułożenie siatki wzmacniającej na całej długości.

Wizyta hydraulika, który rozprowadził rury do kanalizacji i wody.

Miałam z szefem ekipy do pogadania o rozrzucanych gwoździach gdzie popadnie. Chciałam, aby uczulił chłopców by szanowali materiał a jak im zostanie to żeby trzymali w miejscach do tego przeznaczonych. Nie chciał za bardzo słuchać, bo stwierdził, że tak wygląda prawdziwy plac budowy

http://emoty.blox.pl/resource/ban.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/ban.gif

jednak zmiękł, gdy usłyszał moje argumenty.

Otrząsnąwszy się z wrażenia zaczęłam im się baczniej przyglądać i okazało się, że oni po prostu się tak opalili. Można rzec nawet podsmażyli na węglowy kolor.

http://emoty.blox.pl/resource/laughing2.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/laughing2.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/laughing2.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/laughing2.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/laughing2.gif

Tylko oczy i zęby się rzucały. Pot spływał z nich jak strumyk po skale a w dodatku ten kurz, który osadzał się wszędzie gdzie popadnie. Ja po 15 min przebywania tam miałam serdecznie dosyć a co dopiero oni. Ciuchy robotników nadawały się tylko do wyrzucenia.

W końcu inwestor w spódnicy, czyli Ja pojawiłam się na działce. Moje pierwsza reakcja to stan chwilowego zamarcia i stania w bezruchu.

http://emoty.blox.pl/resource/36_1_7.gif" rel="external nofollow">http://emoty.blox.pl/resource/36_1_7.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/36_1_7.gifhttp://emoty.blox.pl/resource/36_1_7.gif

Kogo to szef ekipy zatrudnił na budowie. Murzynów!!!!!!!!!!! Ta myśl pierwsza nasunęła mi się do głowy. Może mój mąż zanim pokazywał mi zdjęcia z budowy obrabiał je w fotoskopie, bo nikogo ze zdjęć nie poznałam.

Robotę zakończyli o 13:00 ze względu na upał i na dzień sobotni, czyli weekendowy.

http://foto0.m.onet.pl/_m/294af032307b7f9e43c530804b3692f0,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/294af032307b7f9e43c530804b3692f0,12,19,0.jpg

Dodatkowo szalowanie z desek na 10 cm, by przyszły beton został wylany na całej powierzchni dla wzmocnienia fundamentów.

http://foto1.m.onet.pl/_m/f68fbde1804f65dec2833f21de824455,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/f68fbde1804f65dec2833f21de824455,12,19,0.jpg

Z robót, jakie zostały wykonane w ten dzień to:

Wsypywanie piasku do środka fundamentów i ubijanie warstwami.

http://foto1.m.onet.pl/_m/f7dfc376fd199175d2f8a327b25a4aa5,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/f7dfc376fd199175d2f8a327b25a4aa5,12,19,0.jpg

18.07.09

Nadal gorąco, temperatura w cieniu sięga 32 stopnie. Chłopcy pomimo upału, który stawał się nie do zniesienia i przemęczenia po ciężkich dniach uwijali się jak mrówki. Chyba myśl o weekendzie dodawała im takiej werwy, albo dzień wypłaty.

Kawał dobrej roboty

http://foto1.m.onet.pl/_m/5280884303177d2e837c3f3061d41c3d,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/5280884303177d2e837c3f3061d41c3d,12,19,0.jpg

Tu kolejna dostawa piaseczku, miałby dopiero frajdę mój synek jakby tyle piasku zobaczył. Nie ściągnęlibyśmy go za nic w świecie.

http://foto1.m.onet.pl/_m/068631ed4eab9bdd342f2d0995969a09,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/068631ed4eab9bdd342f2d0995969a09,12,19,0.jpg

Tu widać, co powstało po ściągnięciu szalunków.

http://foto1.m.onet.pl/_m/3fb1c533c18ae6c261d084e984c4b941,12,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/3fb1c533c18ae6c261d084e984c4b941,12,19,0.jpg