Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    49
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    55

Entries in this blog

MonikaAndrzej

I znów upłynęło sporo czasu od ostatniego wpisu. Cały czas trwają jakieś drobne prace na zewnątrz. Ciągnie się już teraz wszystko z racji braku środków płatniczych. Przy okazji jestem na etapie zmiany pracy a właściwie rozpoczęcia własnej działalności. Także trochę się pozmieniało w naszym życiu w tym roku. Nowy dom i nowe zajęcie (czyt. sposób na zarabianie pieniędzy). W ciągu ostatnich kilku miesięcy obsadziliśmy ogród tujami (ok.200szt.), zrobiliśmy mały plac zabaw dla córci. Zajęliśmy się elewacją (położyliśmy biały puc), zrobiliśmy opaski i bonie na elewacji, teraz kończymy podbitkę. Położyliśmy też płytki w garażu i pom. gospod. Nasze białe ściany na klatce schodowej niestety białe już nie są i domagają się koloru. Zmienimy to już niedługo, narazie chcemy zakończyć prace na zewnątrz. Pokoik na dole już niedługo zmieni się w moje biuro, narazie stoi pusty. To czego napewno nie zrobimy w tym roku to:

 


*obłożenie schodów z przodu płytkami

 


*położenie płytek na tarasie

 


*nie będzie ogrodzenia z prawdziwego zdarzenia ( z jednej strony zrobiliśmy razem z sąsiadami)

 


*już nie posiejemy trawy

 


*puc narazie zostanie w kolorze białym, pomalujemy go za 2lata na inny kolor

 


Jeszcze jedna rzecz, która nadal pozostaje niezakończona. To nasze meble kuchenne. Niestety stolarz który nam je robił okazał się dupkiem, ponieważ nie dość, że nie zna się na robocie to dodatkowo jest nieobowiązkowy, nieodpowiedzialny i nie do końca normalny. Zlecenie na meble dostał rok temu. Meble miały być gotowe w lutym. W ciągu dwóch tyg. miały zostać zamontowane u nas w domu. Niestety do dziś Pan nie zakonczył pracy. Fronty były już czterokrotnie reklamowane, a to z racji różnych odcieni, grubości i uszkodzeń (fakt to może nie jego wina), ale gość zamawiał fronty w swojej hurtowni i nie potrafil sprawy dopilnować i pociągnąć do końca. Ja z mężem jeździlam dwukrotnie po odbiór frontów, bo Pan stolarz juz mial dość (fakturę za fronty wziął na siebie bez uzgodnienia z nami, my placiliśmy w hurtowni a później nie chcieli przyjąć od nas reklamacji, bo nie posiadaliśmy dowodu zakupu i tak się wydalo, że stolarz wziął fakturę na siebie). Ponadto ma do poprawy kilka usterek i mówiąc szczerze obawiam się, żeby brał się za cokolwiek, żeby nie zepsuł. Także od kilku miesięcy meble są bez frontów i nie wiem kto i kiedy to zrobi. [/img]

MonikaAndrzej

Przyszła pora na załączenie zdjęć naszych wnętrz. Oto one:

 

Salon z kuchnią.

http://foto0.m.onet.pl/_m/e1a55444ceb4cae5007106d54b955874,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/e1a55444ceb4cae5007106d54b955874,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/aadd96a8a1a0617d025904a1d4422998,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/aadd96a8a1a0617d025904a1d4422998,6,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/86c7980bc66d07c4373f4b39cb2ae1e0,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/86c7980bc66d07c4373f4b39cb2ae1e0,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/ea7292e303bad1a377456831d7c29bee,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/ea7292e303bad1a377456831d7c29bee,6,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/23ee3a84dd0cc1abd4ba347167ff5937,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/23ee3a84dd0cc1abd4ba347167ff5937,6,19,0.jpg

 

Łazienka dolna już wcześniej prezentowana na zdjęciach:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/62d9f071ffa5f1e061b97e54671c8b90,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/62d9f071ffa5f1e061b97e54671c8b90,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/07959c8756af5de1fc42b870ace33c71,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/07959c8756af5de1fc42b870ace33c71,6,19,0.jpg

 

Łazienka górna:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/53cb7f71fd732abf0f0a32a63108a50f,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/53cb7f71fd732abf0f0a32a63108a50f,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/287417eebd455e6aff6d975f3122b94c,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/287417eebd455e6aff6d975f3122b94c,6,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/028ca0e4c374b508ca76d55300b41a1b,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/028ca0e4c374b508ca76d55300b41a1b,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/84264b3881bfad37ec72976c3152277f,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/84264b3881bfad37ec72976c3152277f,6,19,0.jpg

 

Nasza sypialnia:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/4b5ea3caa66a008b61540bc0af7d891a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/4b5ea3caa66a008b61540bc0af7d891a,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/23ed3fc9d2ba059f43e5ab78c162e650,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/23ed3fc9d2ba059f43e5ab78c162e650,6,19,0.jpg

 

Pokój córci:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/0c103cb7fd2aaad5b434b0dedab969df,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/0c103cb7fd2aaad5b434b0dedab969df,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/eb97905c05f043f9833dbf77c527a6c4,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/eb97905c05f043f9833dbf77c527a6c4,6,19,0.jpg

 

Pokój synka, jeszcze nie urządzony:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/d04cc280de3d1d2b8ee2ecff10120aa2,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/d04cc280de3d1d2b8ee2ecff10120aa2,6,19,0.jpg

 

Obecny wygląd domku na zewnątrz:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/77a41d4f8e6b4a5661afa54c6c951ad7,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/77a41d4f8e6b4a5661afa54c6c951ad7,6,19,0.jpg

 

Nowy członek rodziny, mowa o kocie oczywiście:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/c77bb690cca09930858da0534ed10094,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/c77bb690cca09930858da0534ed10094,6,19,0.jpg

 

Gabinet na dole stoi jeszcze pusty i czeka na wyposażenie. Mamy jeszcze jednego nowego członka rodziny- psa rasy siberian husky. Dzieci są szczęśliwe, bo w końcu doczekały się zwierząt o których marzyły.

MonikaAndrzej

Trzeci raz pisze ten post. Mam nadzieję,że teraz żadna burza mi nie przeszkodzi w zamieszczeniu go na foum.

W naszym Granaciku mieszkamy od 2miesięcy. Jesteśmy SZCZĘŚLIWI z tego powodu. W końcu spełniło się nasze marzenie. Prace trwają w zasadzie cały czas. Elewacja jeszcze nie zrobiona, pozostaje wylanie schodów i tarasu, obłożenie klinkierem,polbruk,ogrodzenie wokół domu i drobne prace w środku typu listwy przypodłogowe, montaż oświetlenia czy karniszy. Pracy jest jeszcze sporo a my już nie mamy siły no i pieniądze też się skończyły. Przygotowujemy dokumenty pod odbiór domu, zameldowaliśmy się już w naszym Granaciku, a nr naszego domku to 44. Nasza 4-letnia córeczka w końcu śpi sama (a nie z nami) w swoim różowiutkim pokoiczku i cieszy się, że ma nowego przyjaciela- kotka. Natomiast synuś doczekał się upragnionego psa. Bardzo podoba mi się życie w domku z dala od blokowisk i zainteresowanych wszystkim sąsiadów. W końcu moje dzieci śpią spokojnie i nikt nie rozbudza ich w środku nocy głośną imprezą. A już niedługo przyjemnie będzie jadać śniadanko na tarasie i bawić się z dziećmi na własnym kawałku trawki.

MonikaAndrzej

To ostatni post,który piszę przed wprowadzeniem się do Granacika.Później będę miała utrudniony dostęp do internetu, bo zostanie on podłączony wraz z kablówką za około miesiąc.Ale nie kończę prowadzenia dziennika, bo budowa jeszcze niezakończona. No i zajmę się wnętrzem domu, więc będą nowe zdjęcia, ale nie tak od razu. Gotówka już rozdysponowana do końca, więc czekamy na zwrot Vat-u aby położyć puc,parapety i klinkier na zewnątrz.

Dziś cały dzień zajęło mi pakowanie naszych rzeczy, jutro wywozimy ze stancji meble a dziś pojechała już część drobnych sprzętów.

Początki będą ciężkie. Została nam do położenia góra w panelach ( niestety nie wyrobiliśmy się) i pewnie od tego zaczniemy nasz pobyt w nowym domku.Musimy jeszcze dokończyć malowanie w pokojach u góry, dół cały zrobiony(kuchnia kończy się w sobotę). Prąd mamy mieć od jutra,elektryk kończy montować gniazdka.

Jesteśmy wykończeni tą gonitwą. Mam nadzieję,że jak się przeprowadzimy, to się to wszystko uspokoi.Czas troszeczkę się wyciszyć i odpocząć. Trzeba poświęcić więcej czasu dzieciom, które przez ostatni czas troszeczkę ucierpiały przez to,że rodzice zabiegani, wiecznie zajęci byli budową. Jutro pierwsza noc w nowym domu. Ciekawe, co też nam się wyśni...

MonikaAndrzej

Niestety,ból kręgosłupa w dalszym ciągu doskwiera mojemu mężowi, nie jest nawet o ździebko lepiej. Byliśmy na zdjęciu rtg i próbowaliśmy umówić się do neurologa- niestety nawet prywatnie termin wizyty jest dopiero za miesiąc! Porażka! Zostaje zagryźć zęby i jechać na tabletkach przeciwbólowych??? Od wczoraj mój mąż jest na zwolnieniu chorobowym, ale stwierdził,że musi od jutra iść do pracy, bo ma sporo roboty.Oczywiście wkurzyłam się na niego, bo naprawdę nie wygląda to wesoło, a on pcha się do pracy i żeby źle się to nie zakończyło. Nie wiem na co on liczy ale nie wydaje mi się,że to przejdzie ot tak sobie.

Dziś w końcu zamówiliśmy drzwi wewnętrzne.W zasadzie to wstrzymaliśmy się z tym zakupem do samego końca, bo mieliśmy nadzieję,że wystarczy nam tyle kasy,żeby zamówić drzwi u stolarza. Niestety okazało się,że musimy przeznaczyć na ten zakup mniejszą kwotę i zdecydowaliśmy się na drzwi POL-Skone model IMPULS 13.Drzwi o ciekawym wzorze,nowoczesnej linii, w katalogu nie wyglądają fajnie a w realu okazały się bardzo interesujące.

Pan od kuchni popracował dziś 2godzinki i stwierdził,że dokończy całość w sobotę.No,zobaczymy.

Byłam dziś w Urzędzie Miasta i złożyłam wniosek o nadanie numeru porządkowego nieruchomości. Będziemy mogli się w końcu zameldować. Teraz muszę czekać ok 2tyg. na numer.

MonikaAndrzej

Tak pędzimy,że dzisiaj wysiadł mojemu mężowi kręgosłup.Nic nie robiliśmy dziś na budowie, bo byliśmy u lekarza ponieważ mąż ma problem z poruszaniem się . W tym tygodniu mamy się przecież przeprowadzać. O zgrozo! Jak tu nosić nasze manatki jak on nie jest w stanie. Dostał jakieś tabletki przeciwbólowe i trzeba zrobić rtg oraz odwiedzić neurologa.Miejmy nadzieję,że to przejdzie.

 


Stolarz od kuchni pojawił się z meblami i działa. Twierdzi,że do czwartku skończy (bez tych uszkodzonych frontów oczywiście).Trochę się tym uspokoiłam, no bo przecież muszę mieć na czym gotować.

 


Zostało 5dni do przeprowadzki a my nadal w polu.Chyba się nie wyrobimy ze wszystkim. Wiadomo,że nie będziemy mieli jeszcze drzwi wewnętrznych. Klatka schodowa po ostatnich przeróbkach schnie w dalszym ciągu więc na siłę nie będziemy przyspieszać. Salon chyba jednak pomalujemy cały na biało i niech czeka na kolor, może kiedyś się zdecyduję.

 


Aha, dziś zadzwonił Pan z KOMFORTU z informacją,że omyłkowo wydali nam inną wykładzinę a ponieważ mieszkamy 30km od sklepu zaproponowałam Panu,żeby wysłali swój transport z wymianą wykładzin. Okazało się,że ktoś zamówił taką samą wykładzinę, tylko,że my dostaliśmy 10m2 mniej niż zamówiliśmy.Nieźle, naprawdę nieźle...

MonikaAndrzej
Jest ciężko. Czasu coraz mniej a my jeszcze w polu. Wczoraj malarze pomalowali salon. Wybrany przeze mnie kolor nie podoba mi się. Miał być szary a na ścianie wyszedł błękitny. Nie pasuje mi to do niczego. Zastanawiam się co z tym teraz zrobić.Nie mogę znaleźć jasno-szarego koloru który nie wpadałby w żaden niebieski czy fioletowy, bo takie właśnie przerabiałam.Dziś pomalowaliśmy sufity w pokojach u dzieci i pralnio-suszarnię. Jutro trzeba będzie poprawić to jeszcze raz i w poniedziałek zacznę kłaść kolor. Dziś miał przyjechać Pan od mebli kuchennych, niestety nie trafił, mnie za to szlag trafia, już mi się nawet nie chce z nim rozmawiać.Twierdził,że do środy kuchnia będzie gotowa, ale dzwonił do mnie wczoraj z informacją,iż 3 fronty przyszły uszkodzone i musi złożyć reklamację.W końcu znalazłam sofę do salonu i ją zamówiłam. Termin oczekiwania 5tyg . Zamówiłam też mebelki do pokoju córeczki.
MonikaAndrzej

Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu w dzienniku ale muszę przyznać,że naprawdę brakuje mi czasu. Od tygodnia jestem na urlopie.Gonimy z budową, bo ZA TYDZIEŃ WPROWADZAMY SIĘ DO NOWEGO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiele rzeczy wydarzyło się w ciągu minionego miesiąca i postaram się po krótce opisać nasze zmagania i walkę z czasem.

 


Na chwilę obecną stan wykończenia naszego domku przedstawia się następująco:

 


-salon- jutro malowanie kolorem i jest skończony,

 


-kuchnia- sobota montaż mebli, sprzęt już zjechał (zamówiony przez internet),

 


-gabinet- wykończony,

 


-łazienka dolna- brakuje mi tylko lustra(zamówione u szklarza),

 


-łazienka górna- brakuje umywalki, nic nie mogę wybrać, cokolwiek mi się podoba, kosztuje za dużo,

 


-SCHODY SĄ!,

 


-pralnia-skończona,

 


-w sypialni i garderobie mamy do położenia wykładzinę, która jutro do nas dojedzie,

 


-w dwóch pozostałych pokojach na górze będziemy kłaść panele,które czekają aż pomalujemy ściany,

 


-ZAKŁAD ENERGETYCZNY ROBI WRESZCIE PRZYŁĄCZE!!!!Czekaliśmy na tą chwilę 9 miesięcy!

 


-dziś też weszli goście od kanalizy, jutro będzie koniec, okazało się,że musieli zrywać jedną część jezdni, bo pod spodem szły jakieś kable telekomunikacyjne ,których nie było w planie, a miało być tak łatwo i taniej...

 


-w tym tygodniu jeszcze elektryk ma zamontować gniazdka,

 


-robi się balustrada do balkonu,

 


-na zewnątrz pozostał do położenia puc, który czeka na wiosnę, ogrodzenie i polbruk również.

 


Podnieśliśmy teren przy domku, a wyglądało to tak:

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/d86fe23996c6f4086880684aa5a10ffb,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/20a1dfe8a29aac2f45515e76dd1bb928,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/12ad4a56f43c5c4bf8398afc3ce51b3e,6,19,0.jpg

 


Z montażem schodów związany był największy stres jaki spotkał nas przez cały okres budowy. Wykonawcą schodów była bardzo dobra firma świadcząca usługi na terenie nie tylko Polski ale i za granicą. Właściciel -profesjonalista, zrobił na nas ogromne wrażenie, gość wiedział czego chcemy, bez zbytniego tłumaczenia. Był u nas dwukrotnie przed montażem, pobrał pomiary. Schody robił dwa miesiące później. Nie zapisał sobie w swoim notatniku,że schody idą pod skosem ( przypominam,że mamy dom poszerzony, więc i schody wychodziłyby głębiej w klatce). Po zamontowaniu schodów okazało się,że wysokość od stopnia do sufitu(skos) wynosi 1,30cm- musielibyśmy wchodzić po schodach prawie na czworaka,żeby zmieścić się pod skosem.Nerwów było co niemiara, ściągaliśmy właściciela firmy do siebie, ściągaliśmy kierownika budowy i myśleliśmy jak z tego wybrnąć. W końcu zbiliśmy 85cm stropu zmniejszając górną klatkę i przesuwając schody do przodu. Za schodami dziś dobudowano ściankę. Pokażę na zdjęciach jak to wyglądało:

 


To już klatka po zdemontowaniu schodów, z dziurami w ścianie. Widać dokładnie odległość od dziury do skosu. To tylko 1,30!

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/4ba32ed5073a603e8af322bcdfdb63c2,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/ea10e305b6b5feef46831a815b7b4ec6,6,19,0.jpg

 


A tu już parę dni później, ponowny montaż schodów i sesja zdjęciowa:

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/23dc8c00c41073228d504be85843746c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/fd04a20e533758d89f84526f7ca22862,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/c93a489a9fff07389ae74096df104b36,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/2596df5436a1bf5acad2e29aa9ecd575,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/41810a5a1477365ac58930fe00438967,6,19,0.jpg

 


Muszę przyznać,że właściciel firmy stolarskiej, zainwestował swoich ludzi i swój sprzęt do powiększenia otworu na schody. Jego winą było niedokładne pobranie pomiarów ( nie uwzględnił skosu), ale wyjścia były dwa: mógł zwęzić stopnie schodów i zrobić je strome (na co ja się nie godziłam) lub zostawić schody bez przeróbek ale kosztem ingerencji w nasz strop i zbicia też kawałka skosu.Druga wersja była drastyczna, zakłóciła trochą nasz plan działań, czyściutki domek znów stał się placem budowy,a szarość stała się wszechobecna...

 


Do wprowadzki pozostał nam tydzień.Musimy zdążyć pomalować wszystkie pomieszczenia, położyć panele i wykładziny. Niestety nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych, ale to przez te wahania czy wbijamy się w drewniane czy z płyty, a jeżeli tak to jaki model i gdzie będzie najkorzystniejsza cena.Musimy to załatwić jak najszybciej, bo ciężko będzie mieszkać w domu z łazienkami bez drzwi.Dylemat mam jeszcze z wypoczynkiem do salonu, nic nie wybrałam i już nie mam siły do tego .

 


W miniony weekend byliśmy na balu z naszymi nowymi sąsiadami. Zabawa była wspaniała i sąsiadów mamy "w dechę". Bardzo się z tego powodu cieszymy, bo to ważne jakich ma się sąsiadów za płotem. :)

MonikaAndrzej

We wtorek dotarł transport ceramiki łazienkowej.Zakupy ze sklepu internetowego są bez zarzutu. Wszystko bardzo nam się podoba. Wanna którą oglądaliśmy na zdjęciach jest naprawdę fajna i nasi glazurnicy dziś skończyli ją obudowywać. W połowie przyszłego tygodnia obie łazienki powinny być skończone i Panowie zajmą się salonem i przedpokojem, bo schody i kuchnia czekają.

 


Wczoraj byłam na rozmowie z dyrektorem Zakładu Energetycznego w spawie przyłącza. Czekamy od maja ubiegłego roku, chcemy wprowadzać się w lutym i brakuje nam prądu i kanalizy.Oba tematy mają być załatwione do połowy lutego Zobaczymy! Zakład Energetyczny zbywa nas z miesiąca na miesiąc, zobaczymy czy interwencja u dyrektora coś załatwi. Natomiast Panowie od kanalizy byli wczoraj porobić niby pomiary na działce i chyba raczej poudawać jak pracują. Nas w tym czasie nie było na działce, zdążyliśmy odjechać 5min wcześniej nie doczekawszy się ich wizyty. Dziś rano telefon do męża od ich przełożonego z informacją,iż Panowie zastali na działce zniszczoną(połamaną) przykrywę od studzienki.Mąż oczywiście naprostował Pana i powiedział,że skoro robotnicy zniszczyli przykrywę to niech teraz kombinują nową. Studzienkę kupowaliśmy od tego samego gościa, który zresztą zapewniał nas, że jest wykonana z tak solidnego materiału,że nic jej nie ruszy.No i właśnie się okazało!

 


A teraz coś z rzeczy bardziej zabawnych. Otóż mój małżonek wchodząc ostatnio na stryszek ,spadł z krokwi i mało nie wypadł przez sufit do pokoju przy sypialni. W suficie jest wielka dziura przez którą zwisa wata. Wygląda to naprawdę nieźle. Swoją drogą mąż miał niezłego stracha jak wpadł przez sufit do pokoju po pas.

 


Przed nami dwa dni wolnego,zamierzamy zagruntować ściany na budowie i zamówić w końcu parapety.

MonikaAndrzej

Przyszły płytki na dół cały... W zasadzie to nie przyszły a wjechały i to z wielkim hukiem. Stresu miałam co nie miara. Gres zamawiałam przez internet a przywiozła go firma transportowa. Gość uparł się żeby podjechać pod sam garaż choć odradzałam, bo to nie pierwsza dostawa i jakoś żaden z kierowców wcześniej nie zdecydował się wjechać takim wielkim,ciężkim samochodem po naszym pochyłym nieco podjeździe na domiar z lekka oblodzonym.Gość jednak nie chciał utrudniać sobie pracy i stwierdził,że on sobie poradzi a paletę ważącą tonę zwiezie windą i wózkiem przerzuci do garażu. Po otworzeniu samochodu okazało się,że nasza paleta jest w głębi samochodu i najpierw trzeba było wyciągnąć inną. Kierowca wyciągną pierwszą paletę i postawił na brzegu windy, w momencie kiedy wyjeżdżał naszą paletą, winda załamała się pod wpływem ciężaru dwóch palet, nasza paleta poleciał na tą drugą paletę, a samochód pod wpływem ciężaru przechylił się i górna burta wbiła się w budynek i go uszkodziła. Na szczęście nie ma jeszcze pucu i szkody są niewielkie ale niepotrzebne.Bardziej zmartwiło mnie to ,czy płytki są całe. Sytuacja była na tyle nerwowa,że gość który wcześnie zachowywał się jak luzak, nagle zaczął kląć,że uszkodził samochód po czym się zmył a ja nawet nie spisałam z nim protokołu,że taka sytuacja miała miejsce. Za to gość zapewnił zajęcie mojemu mężowi na cały wieczór.Każde opakowanie gresu przeszło przez ręce mojego męża. Nie byliśmy w stanie sprawdzić każdej płytki ale przy przenoszeniu opakowań nie było wrażenia,żeby coś zostało pobite. Na wszelki jednak wypadek zadzwoniłam do firmy w której kupowaliśmy gres i poinformowałam o zdarzeniu.

 


I to nie koniec złej passy w nowy roku:

 


Wczoraj od rana miałam ciężki dzień. Rano pogotowie zabrało moją mamę,popołudniu złe wieści z innej strony i stres spowodował,że wieczorem wracając z pracy wylądowałam w rowie. Sytuacja była o tyle nieciekawa,że znalazłam się pomiędzy lasami, na rzadko uczęszczanej drodze, bez zasięgu i z kasą w torebce.Była godzina 19.00, ciemno i minusowa temperatura. Płakać mi się chciało, nie mogłam się dodzwonić do męża i biegałam z komórką po drodze żeby znaleźć zasięg. W pewnym momencie nadjechał bus z którego wysiadło trzech młodych gości i proponując mi pomoc jeden z nich siadł za kierownicę a dwóch wypychało samochód z rowu. Rozwaliła mnie beznadziejność sytuacji, narzuciłam torebkę na ramię, wpuściłam obcego człowieka za kierownicę, bo nie miałam innego wyjścia a oni mogli ze mną tam zrobić co tylko by chcieli. Na szczęście okazali się uczciwymi ludźmi,wypchnęli samochód i odjechali a ja wsiadłam do samochodu i rozpłakałam się

 


 


Oby już nigdy takich dni jak wczoraj!!!

 


A teraz dla poprawy nastroju zamieszczę parę zdjęć zrobionych dziś na budowie.

 

 


Nie pokazywałam jeszcze stryszku jaki nam wyszedł, na razie nie do końca zrobiony, ale schody już są i można schować parę rzeczy jak widać:

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/6a98a403de9702944c17c547ddff386c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/615df153bba999da95ac6fe4fe59a6aa,6,19,0.jpg

 


To sypialnia i garderoba która powstała z połowy pomieszczenia nad garażem:

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/fd76a839df277419a13eacdb83c68642,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a108969d4bafda452ab2f47493f522ed,6,19,0.jpg

 


Takie płytki mamy w górnej łazience:

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/71c6304223cbd5dde9f79edc4ce03d63,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/9661b88c3c32e553606fb7f139e5c460,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/564acc35eb586d2671eb1014b4fa9089,6,19,0.jpg

 


Dolną łazienkę pokazywałam już wcześniej:

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/ac34f1f2a4aa69e5b8801fdc28a37630,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/9d001edee30bbbadd17a821eaf9522b5,6,19,0.jpg

 


Salon:

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/48f7842bb4f84355717819dd1a1cacdc,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6402f022e946509a25818e339babd9ee,6,19,0.jpg

 


Płytki do salonu:

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/a8d0f0ef296090fdb5746859f96aa5e8,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/90401820af7c71ce049835971d77a748,6,19,0.jpg

 


Pokoje u góry przy sypialni:

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/4b238f5fee9e6038b3b8da88388cf417,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a219c75b0040b34347860469ce48d101,6,19,0.jpg

 


I ziemia do rozłożenia pod domem:

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/b4dfa9ef7d68ddbf888d690debc5cd5f,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/c857ab500f9807537dd64ec939636add,6,19,0.jpg

 


To byłoby na tyle jeśli chodzi o zdjęcia. Dalej czekamy na transport ceramiki. Myślę,że gdzieś do 25.01.09 łazienki powinny być skończone i Panowie przejdą układać gres do salonu,bo stolarz od schodów już się niecierpliwi oraz kuchnia ma być montowana na początku lutego.

MonikaAndrzej

W końcu może uda mi się zamieścić parę zdjęć. Nie będę już cofać się do czasu kładzenia ogrzewania podłogowego czy wylewki. Zamieszczę zdjęcia te najbardziej aktualne.

 

Tak wygląda obecnie nasz domek i wszędzie widoczne hołdy nie rozgarniętej i zamarzniętej ziemi:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg

 

A to łazienka dolna bez zamontowanej ceramiki i z "dziurą" na lustro:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg

 

Zdjęcia niestety nie są przedniej jakości, postaram się zamieścić większe i lepsze już po zamontowaniu ceramiki.

 

I jeszcze zabudowa w górnej łazience:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg

 

Na koniec zdjęcie sufitu nad kuchnią:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg

 

Kolejne zdjęcia w późniejszych postach.

MonikaAndrzej
Zdjęć na razie nie mam, bo jest jakiś problem w zasadzie nie wiadomo z czym, dziś mąż obiecał to rozgryźć. Na budowie praca wre. Podłoga dawno wylana, łazienka dolna położona w kaflach-Opoczno Organza, "robi się" górna - Opoczno Metalic. W przyszłym tygodniu przyjedzie dostawa gresu na cały dół- zdecydowaliśmy się na Nową Galę Orientale płytkę rektyfikowaną.Musiałam przesunąć montaż schodów ze względu na problem realizacji zamówienia na gres na dół.Najpóźniej do połowy stycznia ma być również dostawa ceramiki łazienkowej.Kafle oraz ceramikę zamawiałam w sklepach internetowych ze względu na atrakcyjne ceny oraz zdecydowanie szybszą realizację zamówień. W kuchni zrobiliśmy sufit wg pomysłu Waśków i jestem bardzo zadowolona z efektu.Planujemy w dalszym ciągu wprowadzkę na luty ale napewno nie zdołamy wszystkiego wykończyć. Gość od mebli kuchennych coś się nie odzywa, pewnie się opóźni, na razie go nie naciskam bo nie jestem gotowa na jego przyjęcie. Nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych i parapetów. Szukam blatu kuchennego, nie chciałabym zwykłej płyty mdf, oglądałam granit, ale też nie chcę, podoba mi się rauzolid ale jest za drogi, więc nie wiem co wymyślę. Elewację planujemy kończyć wiosną, wewnątrz również nie będziemy na razie malować, bo mąż twierdzi,że ściany muszą dobrze wyschnąć. Nawieźliśmy sporo ziemi do ogrodu, tylko nie zdążyliśmy rozgarnąć jej przed mrozami i stoją teraz takie wielkie kopy.Polbruk i ogrodzenie też zostawiamy na wiosnę. Szukam mebli do pokoi bo czas już najwyższy zamawiać, czekam tylko na wpływ na konto, bo kasa powoli się kończy, została nam jeszcze jedna transza kredytu.W Urzędzie Skarbowym złożyłam z końcem roku VZM-ki i będę czekać na zwrot Vat-u a to aż ponad 16tys.
MonikaAndrzej
Opisuję wrażenia prosto z nowego miejsca zamieszkania...i nie jest to niestety nasz Granacik lecz przejściowa stancja o której mowa powyżej.Wprowadziliśmy się do niej w ostatnim dniu października i obyśmy nie musieli tu długo mieszkać. Stancja niestety nie odpowiada naszym oczekiwaniom i w związku z tym mój mąż przyspieszył jeszcze bardziej z postępem prac na budowie. A dzieje się, dzieje, już nie nadążam za wszystkim. Dół domku cały w gładzi,góra również, dom ocieplony z zewnątrz i wewnątrz poddasze,na dole i górze rozłożony styropian na podłodze oraz podłogówka na całym dole i w górnej łazience. W piątek panowie przebijali się pod jezdnią,żeby pociągnąć kanalizę na naszą stronę. Fajnie już jest w środeczku, zrobiło się tak jaśniutko, czyściutko...Muszę zamawiać parapety,kafle, armaturę łazienkową, sprzęt AGD i mebelki. Oby tylko kasy starczyło! Wybrałam już stolarza i zmówiłam kuchnię na styczeń. Mamy w planie wprowadzić się do naszego domku z początkiem lutego. Nie mogę doprosić się mojego męża o zdjęcia z przebiegu prac. Teraz spędza on na budowie każdą wolną chwilę, jest już zmęczony tą gonitwą i martwię się o niego żeby nie odbiło się to na jego zdrowiu. Ja w zasadzie na budowę nie chodzę, jestem na zwolnieniu chorobowym od 5-ciu dni a i tak nie ma jak się poruszać po domku ze względu na ten rozłożony styropian. We wtorek wchodzą wylewki, a od początku grudnia będziemy gościć kafelkarzy. Na razie tyle, reszta na zdjęciach które mam nadzieję niebawem zamieszczę.
MonikaAndrzej

No i cóż, stało się. W piątek podpisaliśmy akt notarialny sprzedaży naszego mieszkania. 31.10.2008 wyprowadzamy się na stancję na jakieś 3-4miesiące. Miało być inaczej, a wyszło inaczej, ale też jest dobrze. Najważniejsze,że mieszkanie sprzedane, teraz mamy wielką motywację do budowy domku. Nasza 3,5letnia córeczka nie może zrozumieć,że wyprowadzamy się na stancję i ciekawe jak poradzi sobie ze zmianą miejsca zamieszkania(?). Cały weekend zajęło nam pakowanie naszych rzeczy. Chcieliśmy zrobić jak najwięcej bo w tygodniu nie będzie jak.Na piątek trzeba będzie załatwić urlop.

A w naszym domku praca wre. Góra skończona już w tynku. W końcu zdecydowałam się na drzwi zewnętrzne i jutro mam nadzieję,że uda mi się złożyć zamówienie. Coraz przyjemniej patrzy się na postęp prac na budowie. Już nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli zamieszkać w naszym domku.

MonikaAndrzej

Doprosiłam się męża o kilka zdjęć oto one:

 

Domek z zewnątrz

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/0bf967891b8847b1c3d352c383cea031,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/0bf967891b8847b1c3d352c383cea031,10,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/dfb17b93b4d12834016caeefc0662e5f,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/dfb17b93b4d12834016caeefc0662e5f,10,19,0.jpg

 

i wewnątrz:

salon-tynki ręczne

http://foto2.m.onet.pl/_m/8af480922d7fbb6dc61c8d78fb2e41ea,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/8af480922d7fbb6dc61c8d78fb2e41ea,6,19,0.jpg

 

sypialnia u góry-tynk maszynowy

http://foto1.m.onet.pl/_m/1d5540c10e715ec472fa540caa467969,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/1d5540c10e715ec472fa540caa467969,6,19,0.jpghttp://foto2.m.onet.pl/_m/217d412cb36e066a22d735060d325dea,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/217d412cb36e066a22d735060d325dea,6,19,0.jpg

 

widok z najmniejszego pokoju(córci) w stronę sypialni i pokoju synka

http://foto0.m.onet.pl/_m/70a4fc017f1ee580aa981a07d2355a4c,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/70a4fc017f1ee580aa981a07d2355a4c,6,19,0.jpg

 

Jak widać na zdjęciach, brakuje nam drzwi zewnętrznych (nie mogę na nic się zdecydować). Z jednej strony dachu, kładzie się już podbitka czego nie widać na zdjęciach. Tynki maszynowe położone w ciągu tygodnia u góry wyglądają bardzo dobrze. Z fachowcem od tynków ręcznych na dole pożegnaliśmy się, ponieważ przestał szanować pracę i zaczął pić.Panowie z góry będą więc kładli na dole gładź.

Jutro podpisujemy akt sprzedaży mieszkania i w następnym tygodniu wyprowadzamy się. Niestety na razie na stancję aż do momentu kiedy będziemy mogli zamieszkać w naszym Granaciku. Roboty idą więc pełną parą.

MonikaAndrzej

Jakże cieszy postęp prac na budowie. Wizja zamieszkania w naszym domku z każdym dniem staje się bliższa. W piątek przyjechał stolarz do schodów, ustaliliśmy ich wygląd, cenę i termin. Pan zrobił na nas dobre wrażenie, widać,że ma pojęcie, nie musieliśmy zbyt długo tłumaczyć o co nam chodzi. I oto chodzi, takich fachowców nam potrzeba. W niedzielę przyjechał Pan do zabudowy kuchennej. I tu wielki znak zapytania?. Nie wiem czy gość poradzi sobie z naszą wizją kuchni. Nie mogę go rozszyfrować. Bardzo skromny człowiek, zbyt dużo nie mówił, tylko słuchał. Jest z polecenia, ponoć jest niezły, ale nie widziałam jego pracy i to szkoda. Powiedział, że rozezna się w materiałach i zrobi wstępny kosztorys. Rolety zewnętrzne zamontowane, elektryka skończona, na dole tynk położony, u góry tynk maszynowy położony w najmniejszym pokoju. Styropian już też coraz bliżej końca. Ale fajnie

 

 


Jak dam radę dziś po pracy zrobić zdjęcia, to zamieszczę na forum.

MonikaAndrzej
Oj dzieje się, dzieje... Roboty na budowie idą pełną parą.Na dole tynki powinny być już skończone i będzie kładła się gładź, na górę wchodzi ekipa do ocieplenia poddasza i regipsów. Elektryka na górze będzie dziś skończona. Na zewnątrz Pan ociepla budynek, dziś kończą montować rolety zewnętrzne. Dziś również przyjeżdża do nas stolarz do schodów wewnętrznych a w niedzielę Pan do mebli kuchennych.Po niedzieli będzie piec i wchodzi hydraulik. Tempo ostre ale jeżeli w przyszłym tyg podpiszemy umowę sprzedaży mieszkania, to do końca października będziemy musieli je opuścić.W naszym nowym domku może uda nam się zamieszkać do lutego.
MonikaAndrzej
W sobotę dowieźli okrągłe okienko. Zastanawiam się teraz w którym momencie powinnam zerwać taśmę z okien, wiem,że nie powinna zbyt długo pozostawać na oknach, ale co to znaczy zbyt długo? Tynki cały czas się kładą, elektryka rozkłada się na piętrze, w środę wchodzi hydraulik. Dziś przyjechali Panowie do podbitki, będą również ocieplać dom no i gdzieś za trzy tygodnie przymierzymy się do elewacji. Co do koloru jeszcze ostatecznej decyzji nie ma.W środę również przyjedzie firma montować rolety zewnętrzne. Musimy także zdecydować się w końcu na schody wewnątrz domu, bo się okaże,że wprowadzimy się do domku i będziemy latać po drabinie. Dobrze,że mój mąż ma wszystko pod kontrolą, bo na mnie zbyt wiele liczyć nie może. Taką mam pracę. Wiecznie poza domem, zawalona robotą. Swoją drogą, wolę żeby to on podejmował decyzje, jest potem w razie "W" na kogo zgonić, ale muszę przyznać,że nie mam się o co obawiać, mam do niego pełne zaufanie a i gust ma lepszy ode mnie. I chwała mu za to.
MonikaAndrzej

No i w końcu mogę nadrobić zaległości ze zdjęciami:

 

Domek z zewnątrz

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/16806a9018402a5ff8cab1b9b7406f16,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/16806a9018402a5ff8cab1b9b7406f16,6,19,0.jpghttp://foto2.m.onet.pl/_m/50b85e591534236cbd5b2ff5af39509a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/50b85e591534236cbd5b2ff5af39509a,6,19,0.jpg

 

i bardziej od strony tarasu

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/b765508465c06ba714d8150cdb4e04c4,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b765508465c06ba714d8150cdb4e04c4,6,19,0.jpg

 

a teraz wewnątrz:

 

w garażu już położona gładź

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/7ae85e5badf0a32066d9cd55b66f2ab2,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/7ae85e5badf0a32066d9cd55b66f2ab2,6,19,0.jpg

 

salon

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/5394da4678a9aab5182d9a0a8a0c9f25,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/5394da4678a9aab5182d9a0a8a0c9f25,6,19,0.jpghttp://foto1.m.onet.pl/_m/801a802d10eafe5e35b47b8412adc91d,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/801a802d10eafe5e35b47b8412adc91d,6,19,0.jpg

 

kuchnia

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/05fc265cdc289bba7809cada47f5e3b9,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/05fc265cdc289bba7809cada47f5e3b9,6,19,0.jpg

 

rzut z salonu na wiatrołap i dalszą część holu

http://foto3.m.onet.pl/_m/9ac586f623b499a7c83460a4cbff905f,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/9ac586f623b499a7c83460a4cbff905f,6,19,0.jpghttp://foto1.m.onet.pl/_m/b013538ec56a31072f3a1bdb361cdde5,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/b013538ec56a31072f3a1bdb361cdde5,6,19,0.jpg

 

i otynkowany gabinet

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/29d15d692bc1790ef2c0b5b1f0c978a2,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/29d15d692bc1790ef2c0b5b1f0c978a2,6,19,0.jpg

MonikaAndrzej

Niestety, ciągle doskwiera brak czasu, zaglądam tu rzadko i nadal obiecanych zdjęć nie mam. Byłyby dziś gdyby nie zajście które miało miejsce. Pojechaliśmy z mężem z samego rana na budowę zobaczyć postępy i właśnie porobić zdjęcia i okazało się,że ktoś w nocy włamał się do budy stojącej na działce i wykradł materiały budowlane (przede wszystkim kable). Mąż się wściekł,objechaliśmy skupy złomu aby uzyskać informację czy ktoś przypadkiem nie sprzedawał miedzi, a że mąż zna naszych miastowych złodziejaszków (jest mundurowym) przeprowadził na własną rękę poszukiwanie złodzieja.Jeszcze dziś nie miałam okazji porozmawiać z mężem, bo jest w pracy, wiem tylko,że ma podejrzanego ale gość- jak stwierdził mój mąż -nie nadaje się nawet żeby przywiązać go do budy.Materiałów już na pewno nie odzyskamy, ale trzeba byłoby zaangażować gościa do prac na budowie co by nie myślał,że ujdzie mu to bezboleśnie. Niestety jeśli to jednak jakiś menel to pożytku z niego żadnego nie będzie. Czekam na męża, bo jestem ciekawa jak to się skończy. W każdym bądź razie jestem zła, że ktoś nas okradł i jesteśmy w plecy z kasą Człowiek uczciwie pracuje a inni wolą kraść. Mam nadzieję,że słono za to zapłaci. Mój mąż na pewno tak tego nie zostawi a eter pójdzie taki w miasto,że nikt nie odważy się wejść na naszą posesję. Siła i honor! Dałam upust swoim nerwom! Uff... I w załączeniu jedyne zdjęcie sprzed mniej więcej 2tygodni.

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/6be47f99a0735c7e2aa66bf51b600944,6,19,0.jpg

MonikaAndrzej
Brama garażowa i okna wstawione (oprócz okrągłego- narazie). Nie załączę zdjęć bo nie mogę się doprosić, niestety chroniczny brak czasu. W garażu już gładź położona, elektryka i tynki kładą się na pozostałej części domu. W poniedziałek wjechała koparka która wyrównała ziemię na całej działce, teraz jest pięknie. No i co- wyburzyliśmy spiżarkę i ściankę działową między kuchnią a salonem. Lepiej później niż wcale.Tak jest znacznie lepiej. Mam nadzieję,że uda mi się w weekend zrobić parę fotek, to umieszczę je w końcu na forum.
MonikaAndrzej
Powoli posuwamy się do przodu. Dachówka już położona,okna połaciowe obsadzone.Jutro odbiór stanu surowego i żegnamy się z naszą ekipą, zresztą poraz drugi,ponieważ miało nastąpić to w minioną sobotę, ale mój mąż zakwestionował parę rzeczy ( między innymi obsadzenie okien) i panowie poprawiają błędy.W piątek wstawiają okna i bramę garażową, elektrycy już działają,tynki położone w garażu. Następnym razem umieszczę zdjęcia już po wstawieniu okien.
MonikaAndrzej

Zamieszczę parę zdjęć z budowy,co prawda są sprzed kilku dni, ale zawsze to widać,że prace postępują.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/394b1149a20fe736a4c8c2d6a179af80,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/394b1149a20fe736a4c8c2d6a179af80,6,19,0.jpghttp://foto1.m.onet.pl/_m/f463240f42cadf8a364caebcb8db6d19,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/f463240f42cadf8a364caebcb8db6d19,6,19,0.jpg

 

Dziś już zaczynamy lecieć z tynkami w garażu, robi się taras w dalszym ciągu i chyba zaczną wstawiać okna połaciowe. Czas kupować piec i kaloryfery.

MonikaAndrzej
Dziś mieliśmy spotkanie w kolejnym (drugim) salonie mebli kuchennych. Pani projektant przygotowała dwa ciekawe projekty kuchni i muszę przyznać,że mile nas zaskoczyła. Co prawda nie zdecydowaliśmy się jeszcze na konkretny projekt, ale kobieta trafiła w nasz styl. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie na wtorek i mam nadzieję,że już nie będziemy mieli żadnych zastrzeżeń co do zagospodarowania kuchni. Muszę znać już konkretnie rozmieszczenie sprzętów w kuchni, bo elektrycy zrobili już garaż i przechodzą w dalszą część domu. Od poniedziałku będziemy mieli nowego pracownika na budowie który będzie robił tynki. Dachówka na tyłach domu już położona, komin obrobiony struktonitem, teraz będą układać dachówkę z przodu.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...