Wczoraj myślałam że mnie szlak jasny trafi (zaczyna się) od soboty nic nie zrobione , ludzie co ja gadam że nic nie zrobione , zrobiony mamy basen na działce tak ostatnio leje że basen zrobił się sam ( fajnie nie, żeby tak wiele rzeczy robiło się samo)do rzeczy , ze względu że dzisiaj mieli być fachmany do tych fundamentów wczoraj po południu wykorzystując że nie pada chcieliśmy wypompować wodę i mój ślubny poszedł do wypożyczalni pożyczyc tą pompę ,gość( nowy pracownik tejże wypożyczalni )sie nie zabardzo znał i dał nam taką pompe że znaku nie było że coś się ta woda zmniejsza,
-mówię do męża -chodź podjedziemy jeszcze raz może mają coś innego ,mocniejszego (mój nie z tych co od razu przyznają kobicie racje) w końcu mówi - no dobra chodź.
Wypożyczalnię tą prowadzi nasz znajomy mówię mu -daj nam coś mocnego bo przyjdzie nam tam spać ,zadał kilka konkretnych pytań i wyciągnął taką maszynę że ho ho a że była ciężka pojechał z nami pod warunkiem że go zaraz odwiozę.Maszynę podłączył ,poinstruował co i jak i pojechał . Tu muszę zaznaczyć że śledzenie prognozy cały czas pod kontrolą ,zagladanie w niebo i te sprawy,niebo oczywiście niebieściutkie i bez jednej chmurki.Wypompowanie trwało mniej niż montowanie tego czegos,także wypompowaliśmy wodę ,sąsiad pomógł nam załadować to coś na samochód i pojechaliśmy do wypożyczalni oddać.I tu jest właśnie ten moment gdzie mnie prawie o mało krew nie zalała bo na horyzoncie pojawiły się takie chmurzyska i tak zaczęło lać z błyskawicami że mówię do męża -wiesz co - mamy może jakies piwko lub coś mocniejszego w domu?????
http://images33.fotosik.pl/314/39123bf4a826bc98.jpg
href="www.fotosik.pl" rel="">http://images33.fotosik.pl/314/d15a064ee0076d58.jpg
to co tu widać to jeszcze pikuś