Error 404: Dziennik not found
Kaj żem go był zasadził? Może przy przeprowadzce się znajdzie...
A na budowie ostatnia prosta - że na pojutrze nie zdążymy to już w zasadzie pewne, bo panowie zamiast wziąć się za malowanie postanowili najpierw założyć takie drewniane korytka na osłonę kleszczy, no i cały dzień dłubali przy nich a to jeszcze nie koniec.
Dziś kupiliśmy listwy przypodłogowe (oczywiście żadne mi się nie podobały, takich jak chciałem - prostych cokolików - nie było w kolorze paneli, więc wziąłem to co było - kolejny zgniły kompromis...).
Tu rada dla potomności - kupujcie panele w komplecie z listwami, zaoszczędzicie kilka dni i kupę nerwów. Nam się spodobał jakiś "trudny" odcień i był kłopot.
Alarm już działa, miałem z tego powodu już 3 telefony:
1. o 1.30 sygnał włamania, ale patol nie stwierdził nieprawidłowości - jadę a centrala sygnalizuje mi naruszenie czujki dokładnie w środku chałupy (żeby do niej dojść z dowolnego punktu, trzeba by naruszyć ze 3 inne). Pewnie pająk...
2. Wczoraj żona dzwoni, że wpisała kod, a toto wyje. Oczywiście kod nie ten, telefon do ochroniarzy żeby się nie fatygowali
3. Dziś o 10 telefon z centrum monitoringu z informacją o zaniku napięcia. Szybki telefon do majstra - chłopaki wyłączyli korki.
Zatem wiemy na pewno, że system działa i ma się dobrze
W ramach odrobiny luksusu podarowaliśmy sobie kostkę przed wejściem i trochę ażurów wedle płota - jakże miło nie wypychać auta z piasku, jakże cudnie nie nanosić syfu do chałupy za każdym wejściem... 2 kostki za bardzo wystają i haczą o bramę, ale pan poprawi.
Kto kupi nasze mieszkanko? To se zrobimy elewację, zjazd do garażu, balkoniki......
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 428 wyświetleń