No więc tako: Gdybym nie zarejestrował się na forum, miałbym popękane podłogi i w ogóle fajnie ale zachciało mi się dowiedzieć różnych róznistych rzeczy i mam za swoje. Na początku była Efilo. Efilo z metodyczną zaciekłością ładowała mi szpadlem do głowy teorię jakoby położenie gresu na podłogi przed wygrzaniem podłogówki było grzechem. Z drugiej strony miałem Irmę, która gadała i gadała o tym, że jej wylewki schły chyba ze sześć lat i też groziła popękaną podłoga i że och i ach i obosz.
Przez to, że dwie te kobiety maja tak przemożny wpływ na mój sposób patrzenia na sprawę budowy mego domu (ale żadna mnie zawczasu nie ostrzegła na co się porywam) Konrad pojechał dziś na ryby (OBRAŻONY!!!), a gładziowi w ogóle zawinęli ogony pod siebie i pojechali do miejscowości ościennych pracować z tymi, którzy się mniej boją o swoje cenne, inkrustowane złotem domopodłoża.
Już w komentarzach efilo skarżyłem się na zły los co :
a. pchnął mnie w objęcia opętania każąc mi budować dom
b. przyćmił mi zmysły pozwalając na wypuszczenie Złociutkiej na łów, skutkiem czego nabyto nie te płytki co trzeba.
O właśnie – tu kolejna przewrotność losu. Nawet nie mam na kogo kląć bo to nie wina Złociutkiej, że te kafle SA jakie są. Zapakowane były w identyczne kartony, leżały na tej samej półce w sklepie, czyli wina bałaganu. Kafle których mi zabrakło to podłoga w pralni. Są białe ale niestety żeby one były białe to pół biedy. One mają jeszcze inne cechy: złośliwość, biel perłową oraz wymiar 30x30. Gdyby były chociaż matowe, gdyby były błyszczące. Nie, musiały mieć te perłę na sobie. Konrad zorientował się, że zabrakło mu kafli, jak zabrakło mu kafli. Pół podłogi już skończone, drugie pół… niebieskie w paski?
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/i-1.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/i-1.jpg
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/j-1.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/j-1.jpg
Szybki tour de składy budowlane: macie te kafle? Nie słyszeliśmy o tej firmie! A Wy? My tez nie… kuffa, gdzie Złociutka je kupiła??? ZŁOCIUTKAAAAAAAAAAAAAAA, gdzie kupiłaś te kafle? W Leroy! Dzień dobry, ja w sprawie kafli tych co Złociutka je kupiła… zrypaliście sprawę – domówcie mi 6 metrów. O ne ne ne ne neeee, to były kafle wyprzedażowe… nie ma już takich na świecie. Targany namiętnościami chcę dzwonić do producenta na co gość po drugiej stronie słuchawki (przysięgam że słyszę rechot): proszę bardzo. Producent to jakaś kaflarnia w Chinach. Poczym z jowialnym POWODZENIA PANU odłożył słuchawkę.
Na szybko szukam innych płytek z których Konrad zrobi mi szachownicę. Już wiem, że pralni nie da się uratować. Na ścianie kolankowej czerwone, na bocznych Paradyż kremowy z żółtymi paskami. Na podłodze miała być biel, będzie szachownica nie wiem z czym… kolega ze sklepu proponuje brąz do ścian bocznych, jadę tam…. Jest okropny, finalnie wybieram oliwkę, jest okropna, wola Boska, co będzie to będzie.
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/malyna1.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/malyna1.jpg
Lejdys en dżentelmen. Moja pralnia może występować w psychodelicznych teledyskach Miki ewentualnie grać lazaret w filmie o wojnie. Zburzyli szopę, mamy pralnię. Dziękuję to tyle.
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/malyna2.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/malyna2.jpg