Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    81
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    139

Entries in this blog

malka
Aga,człowiekowi bez rąk jest zapewne b.niewygodnie-ale uczy się wiele rzeczy wykonywać nogami,nie zrobi wielu ale wiele wykona i nie wiadomo czy musi się czuć nieszczęśliwym.My,ci z rękami próbujemy mu wmawiać ,że musi się na pewno czuć nieszczęśliwym.

 

Świetny przykład:)

Kiedyś zbierałam materiały do prezentacji, rozmawiałam z dziesiątkami osób niepełnosprawnych ruchowo. Takimi,którzy od urodzenia są niepełnosprawni i takimi,którzy niepełnosprawność "nabyli" w związku, z chorobą czy wypadkiem

I konkluzja była jasna - niepełnosprawnymi czuli się Ci,którzy mieli porównanie, czyli kiedyś byli pełnosprawni.

Dziewczyna,która straciła rękę w niemowlęctwie,w wieku lat 20 nie odczuwała jej braku, gdyż tak naprawdę nie pamiętała jak to jest mieć obie ręce. Mężczyzna po wypadku komunikacyjnym , uszkodzony rdzeń -porażenie od pasa w dół, 15 lat po wypadku, nadal wspominał, jak to jest chodzić mimo iz doskonale opanował wózek,czuł się niepełnosprawny -analogicznie kobieta z SB, - prawie rówieśniczka tego pana - od zawsze na wózku, swój wózek traktowała niczym własne ciało.

Przykładów mogła bym namnożyć ....

 

Więc nie tęsknimy za tym czego nie znamy, nie odczuwamy dysfunkcji jako braku czegoś, bo nie wiemy jak to jest to coś mieć....

 

Wiecie,że mój młody też odbiega od ogólnie przyjętych standardów normalności ;)

Ale robimy co w naszej mocy,by do świata "normalnych" go zbliżyć....tylko pytanie czy On tego chce ??

Skąd te wątpliwości ? Historia sprzed kilku tygodni.

Młody miał "gorszy dzień",płacz,krzyk, autodestrukcja,wszystko na NIE. Dla ludzi z zewnątrz istna "rzeźnia"

Następnego dnia chciał o tym pogadać, i w toku dyskusji (nie będe przytaczać całości, bo a - to trudne,b -intymne, c- długie ;)) mój 10 latek powiedział coś co wbiło mnie w fotel.

"Ty moje zachowanie możesz wyjaśnić chorobą, ale jak ty się wściekasz,zagryzasz wargi i nawet nie pokrzyczysz - to musi być trudnie.

A jakbyś tak jak ja krzyczała i rzucała się po podłodze, albo na sciany to wzięli by cię za wariatkę -nie? Straszne jest życie zdrowego dorosłego"

malka

po przerwie....

 

Wiem porąbało mnie .... przeczytałam ziewnik

 

I wiecie co, to działo się tak niedawno, a dla mnie jakby wieki temu,choć niektóre obrazy mam wciąż bardzo wyraźne....

 

Jak myśmy przez to wszystko przebrnęli?

 

Jak udało nam się zachować zdrowe zmysły (wiem dla części z Was to kwestia dyskusyjna )?

 

Ile razy trzeba dostać po dupie by zacząć uczyć się na własnych błędach ?

 

Jakim trzeba być idiotą by się w takie szambo wpakować ?

 

 

na żadne z tych pytań nie znam odpowiedzi.....

malka

po przerwie....

 

Wiem porąbało mnie .... przeczytałam ziewnik

 

I wiecie co, to działo się tak niedawno, a dla mnie jakby wieki temu,choć niektóre obrazy mam wciąż bardzo wyraźne....

 

Jak myśmy przez to wszystko przebrnęli?

 

Jak udało nam się zachować zdrowe zmysły (wiem dla części z Was to kwestia dyskusyjna )?

 

Ile razy trzeba dostać po dupie by zacząć uczyć się na własnych błędach ?

 

Jakim trzeba być idiotą by się w takie szambo wpakować ?

 

 

na żadne z tych pytań nie znam odpowiedzi.....

malka

po przerwie....

 

Wiem porąbało mnie .... przeczytałam ziewnik

 

I wiecie co, to działo się tak niedawno, a dla mnie jakby wieki temu,choć niektóre obrazy mam wciąż bardzo wyraźne....

 

Jak myśmy przez to wszystko przebrnęli?

 

Jak udało nam się zachować zdrowe zmysły (wiem dla części z Was to kwestia dyskusyjna )?

 

Ile razy trzeba dostać po dupie by zacząć uczyć się na własnych błędach ?

 

Jakim trzeba być idiotą by się w takie szambo wpakować ?

 

 

na żadne z tych pytań nie znam odpowiedzi.....

malka

przygotowania do zimy

Po wczorajszych bojach działka nieco się wizualnie powiększyła, ale ciagle za mało, by nie wstydzic się przed obserwatorami z kosmosu

 


Nadal bajzel jak cholera i mam nieodparte wrażenia, że trza by tam wszystkie Krasnoludki swiata zapędzic, by doprowadzic ją do stanu uzywalności publicznej bez zagrozenia utraty zdrowia lub zycia.

 

 


a zima idzie w siedmoimilowych butach

malka

Planować jest dobrze :)

I tyle z nowości

 

 


Plan minimum na najbliższe 2 tygodnie -

 


-uprzątnąć resztę desek szalunkowych

 


-wyciąć wiśnie

 


-zamówić koparkę i wywrotę,do wywozu reszty gruzu

 


-poukładać drewno w drewutni

malka

Drzwi

I jeszcze drzwi mamy, niby ładne, choć trochę nie takie miały być, ale to detal jest, drzwi zawsze wymienić można, czyż nie ?

 

 


od wewnątrz

 

 


http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspgN4jYZJI/AAAAAAAADe4/uYBrpNP6PAw/s512/DSCN4850.JPG

 


z zewnątrz

 

 


http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspgeGD8HoI/AAAAAAAADfc/uMQSahbpg_U/s512/DSCN4877.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SrPj_tjYHkI/AAAAAAAADV4/ReOjbaFWmek/s512/DSCN4876.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

Na budowie posucha, nic się nie dzieje,jedynie żołędzie z naszego gigantycznego dębu wykonują ruch zgodny z przyciąganiem ziemskim, waląc o nasz ciągle nieocieplony dach.

Dźwięk jest porażający,głównie w nocy,gdy odgłosy miasta idą spać.

 

Ale budowlanie dobrnęliśmy do wylewek,które równiutko przykryły nasze rureczki ogrzewania.

 

http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SsperVoW8XI/AAAAAAAADeU/aDzA6pap9g8/s640/DSCN4851.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SsperVoW8XI/AAAAAAAADeU/aDzA6pap9g8/s640/DSCN4851.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspfEw0MbPI/AAAAAAAADeY/41Z0-7prHDU/s640/DSCN4855.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspfEw0MbPI/AAAAAAAADeY/41Z0-7prHDU/s640/DSCN4855.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspfTayIndI/AAAAAAAADe0/rl8RNqK2xnQ/s640/DSCN4852.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SspfTayIndI/AAAAAAAADe0/rl8RNqK2xnQ/s640/DSCN4852.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

Co prawda finał rurkowy miał byc dzisiaj, niestety brakowało kilku pierdół , jakiś złączek czy innych onych no i Endrju musiał zaopiekować się córką.

 


A ja mam taką słabość, że jak ktoś mi mówi, ze dziecięciem musi się zająć- wymiękam usprawiedliwiam każdą nieobecność ( żywię nadzieję , ze nie bedzie to nadmiernie wykorzystywane przez potencjalnych zatrudnianych fachowców ).

 

 


Tak też dziś około 18 moje podłogi wyglądały tak:

 

 


kuchnia

 


http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyMbtXAqI/AAAAAAAADOE/EfNbpe_Z_js/s640/DSCN4785.JPG

 


http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyO6NBvII/AAAAAAAADOI/uwPuDEMuo6A/s640/DSCN4788.JPG

 


http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyJ4rD0eI/AAAAAAAADOA/vH28bN6eyvM/s640/DSCN4793.JPG

 


salon (kawałek salonu )

 


http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxySn59EbI/AAAAAAAADOQ/qVRtdaB6RKU/s640/DSCN4790.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyW3GmBpI/AAAAAAAADOU/ReZxhuQFW5M/s640/DSCN4786.JPG

 


http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyZhWIAKI/AAAAAAAADOY/73ncY1ezZEI/s640/DSCN4792.JPG

 


i co? chyba nieźle

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

W piatek 14 rurkarz potwierdził mi, ze bedzie w sobotę.

 


Więc dwonię rano , zapytać o której przyjedzie, a on mi cienkim głosem, człowieka na kwadrans przed smiercią mówi, że nie da rady, ze chory jest.

 


O zesz...i co teraz, wylewkarze umówieni na poniedziałek, a przeciez sama tego nie zrobię, moze jakbym się uparła rurki rozwleke po chałupie, ale pojecia nie mam jak to cholerstwo popodłączać.

 


No nic to, zdzrza się, przynajmniej wieczór wykorzystam na relaks, bo akurat wypadała planowana grillowa impreza.

 


Spakowalismy bety i w długą.

 


Jakież było nasze zaskoczenie, jak głównodowodzącym na imprezie z drinem w ręce okazał się nasz rurkarz.

 


No wkurwu dostałam nieziemskiego ....nie chcecie wiedzieć, jakie epitety cisnęły mi się na usta ale powstrzymałam się choc łatwo nie było ...nie lubie publicznych scen.

 

 

 


Zaczęły się poszukiwania hydraulika....bosz...ile ja e maili wysłałam, ile telefonów wykonałam.....

 


Ale znalazłam, znaczy barto307cc dała mi namiary na pana Endrju.

 


Przyjechał w poniedziałek, obgadaliśmy sprawę i wczoraj panowie wzięli się za dzieło

 


malka

Ziewnik malkowej niebudowy

położyłam jeszcze korytarz i pokój w którym składowany był styro, a potem póznym wieczorem piatkowym z pomocą ślubnego i brata rozłozyliśmy magiczna srebrną folię

 

 


http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Soxx98KT5DI/AAAAAAAADNs/_MbyArkf-aw/s640/DSCN4727.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyAB71xWI/AAAAAAAADNw/Ya6bp-mgKZc/s640/DSCN4726.JPG

 


http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxyC_MA0hI/AAAAAAAADN0/bRTqqOo7Ah4/s640/DSCN4731.JPG

 


http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Soxx7HbENEI/AAAAAAAADNo/cKKfeqmei0c/s640/DSCN4721.JPG

 


a potem juz było tylko gorzej

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

 

dobry wieczór i dobranoc ....

czy ja jeszcze żyję, czy to juz piekło :roll:

 

:lol: :lol: :lol:

 

Na tyle było mnie stać 14 sierpnia o 01.17, gdy wróciłam do domu po układaniu styro w drugiej części salonu ...juz nie pamiętam jak sie czułam, ale raczej kiepsko :roll: praca na trzecią zmiane jest męcząca

 

http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Sox9FO3jhfI/AAAAAAAADPc/7mJyfaMKImE/s640/DSCN4687.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoyBkiKqBdI/AAAAAAAADRE/UiJujHZaYUI/s640/DSCN4709.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

 

A ja dokładnie o 00.59 skończyłam układać styro w kotłowni,niby najmniejsze pomieszczenie w domu...ale te rurki wykańczają :roll:

 

Ku..a kręgosłup mi jelitem grubym zaraz wyjdzie :roll: aaaaałaaaa

 

teraz sie zastanawiem, co jestmniejsze łazienka czy kotłownia :roll: jakaś niezdecydowana jestem :roll:

 

fotki kotłowni

 

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxoyR5M4I/AAAAAAAADNU/gCUStvB8X0s/s640/DSCN4700.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoyAQb2VVqI/AAAAAAAADQo/4jr9Mdg5Qrc/s640/DSCN4702.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

12 sierpnia przyszedł czas na część salonu, tu odbyło sie bez większych perturbacji. Jedynie rura napowietrzajaca kominek i kilka rurek z kuchni, ale te były ładnie podkute w wylewce....skończyłam więc nieco wcześniej

 

A ja dziś dokładnie o 23.48 skończyłam układać styro w mojej wypoczynkowej części salonu :D

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

10 sierpnia ok godziny18 rozgrzana sobotnia łazienką zaczęłam układać kuchnie.

Nauczona doświadczeniem, zaczęłam od newralgicznych okołorurkowych miejsc (kurna, po co tyle rurek w kuchni :o ), ale jakoś po mału i z chlebkiem poszła i kuchnia

 

relacja z komentów

dokładnie 00.04 - skończyłam układać styro w kuchni :roll: padam na dziub ....i wlazłam na dechę z zardzewiałym gwoździem...przebiłam stopę :roll:

 

to szybka relacja z budowy

 

stopa jeszcze się goi , a styro w kuchni wyglądało tak

 

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxU_lt99I/AAAAAAAADM8/tIB28a54vas/s640/DSCN4673.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxaGL3o4I/AAAAAAAADNA/_3ENxjz7JTo/s640/DSCN4680.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Sox8yJ8TaDI/AAAAAAAADPU/5XqGnrLcI84/s640/DSCN4682.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Sox8_P2F7xI/AAAAAAAADPY/W9jDtJiE79w/s640/DSCN4681.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxljDubLI/AAAAAAAADNQ/O5SR85gmwKM/s640/DSCN4696.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

No i nadszedł kolejny dzień, trzeba się wziąć za to co przywiozłam

 


Pomyślałam myśleniem laika, ze zaczne od najmniejszego pomieszczenia - łazienki - tak na rozgrzewkę.

 


I to był błąd, rurki, rureczki, dziury różnego kalibru...fuck, co ja się biedna naklęłam przy tym......kręgosłup mi dupa wychodził, a kolana odwróciły sie do tyłu, ale dałam radę

 

 


efekt :

 


http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/Sox1RnGotkI/AAAAAAAADO0/fSptyc4wC4w/s640/DSCN4666.JPG

 


http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxQAvEH2I/AAAAAAAADM4/mOrqiLCa5bk/s640/DSCN4674.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

To był 7 sierpnia. Pojechałam na turne po składach, co by zakupic styropian na podłogi.

 


Niby wszędzie wszystkiego pełno, ale jak chce się cos konkretnie to nie bardzo sie da.

 


Tak ze na raty kupiłam styro

 

 


http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SoxxKDDZjUI/AAAAAAAADM0/ajla2g_9xeg/s640/DSCN4669.JPG,

 

 

 


a że zapobiegliwa byłam dzień wcześniej wyłożyłam sobie kuchnię, pokój i łazienkę folia budowlaną, jakąś mega grubą, bo sztywne toto jak papa, a rozłożyć coś o wymiarach 8x6 metrów też łatwym nie było

 

 


no co trzeba się dowartościowac jaka to zdolna jestem, nie ?

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

Pojechałam wieczorem na zakupy i tak wracająć przyszło mi do głowy, co by zobaczyć czy da sie folię wcisnąc pod odkurzaczowe rurki, pojechałam więc i na budowę.

 

 


A że miałam przy sobie aparat, zaczęłam cykac foty moich pięknych tynków... a ,że ciepełko na dworze, otwarłam drzwi na taras, co by powietrze trochę pocyrkulowało. Tak łaziłam i cykałam, łaziłam i cykałam....najpierw na górze, milion zdjęć dziury, okienek, tynków, łazienki i pralni, zeszłam na dół, kuchnia, salonik, goscinny, ....jeszcze kilka z zewnątrz, aaaaaaaaa przecież jeszcze łazienka i kotłownia.

 


Poszłłam więc do łazienki, a że robiło się juz mocno ciemno, postanowiłam zaświecić "jupitery"....ale gdzie ta lampa...hm.....w kotłowni....po omacku wchodzę, i................słyszę jakiś szelest, coraz głośniejszy...........tak na wysokości mojej głowy, ale w głębi kotłowni.

 


Pierwsza myśl...ktoś wlazł przez taras, na kota czy szczura za wysoko (naiwności ), potem...może okno w kotłowni otwarte zostało i folią ochronną rzuca (jeszcze większa naiwność).....

 


ale có,trza wejść i zobaczyć co lub kto to....latarka w samochodzie, lampa w kotłowni....ale mam aparat, poświecą sobie lampą

 


No to pomału ,pocichu...wchodzę..."oswietlam"...nic nie widzę, Tu nic nie ma

 


coś jest, słysze to

 


jeszcze raz światełko.......nikle , bo nikłe ...ale widzę

 

 


widzę

 

 

 

 


 

 

 

 

 


mojego potencjalnego mordercę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SninrOCwhBI/AAAAAAAADDI/JgKgsKmSWvY/s640/DSCN4646.JPG

 


malka

Ziewnik malkowej niebudowy

No niby nic się nie dzieje, a rozterek cała masa

 

 


Wczoraj kupiłam folię w kratkę pod ogrzewanie, prawie po linczu spowodowanym chęcią zakupu styro z folią - a taki kaprys mialam - chwilowy....

 


Dziś dzwonię za styropianem, ludzie łoni pogupli różnica w cenie na m3 50 zł i więcej, to co ja mam se tysiaka wywalić by mieć "markowy styropian" na podłodze.

 


Zdecydowałam,że kupie tańszy z Styropolu, co prawda kropków nie ma , ale parametry te same.

 


Zakładając ,że mam juz 2 warstwy styro pod wylewką, myslę, że styknie.

 

 


Odkąd pan P. - nie to,że za nim tesknie - opuścił moją niebudowę, jakos nie mam ciekawych w swej dramaturgii scen do opisu.

 


Choc to jeszcze nie koniec temetu...początek raczej, ale lokal taki na S i P będzie

 


Budowa się wlecze , z perspektywy ostatnich miesięcy jak ekipa Yanka zapierniczała jak z motorkirm w d...

 


Czekam na rurkowego....potem znów Yankowi chłopcy wpadna wylewki robić...a potem to juz chyba sami bedziemy sie bujać

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

To zapraszam na oglądanie moich tynków ślicznych, bo niestety wiele więcej nie mam do pokazania

 

kuchnia widok z salonu

http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnIS-0sE1tI/AAAAAAAAC_w/fTUYF7SYztc/s640/DSCN4387.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnIS-0sE1tI/AAAAAAAAC_w/fTUYF7SYztc/s640/DSCN4387.JPG

 

ściana tzw telewizyjna

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnITUlacuhI/AAAAAAAADAk/lHQHrplSUcs/s640/DSCN4384.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnITUlacuhI/AAAAAAAADAk/lHQHrplSUcs/s640/DSCN4384.JPG

 

pomieszczenie blizej nieokreślonego przeznaczenia i w głębi łazienka na poddaszu

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnITy-9b83I/AAAAAAAADBA/xinu1p1lNHs/s640/DSCN4391.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnITy-9b83I/AAAAAAAADBA/xinu1p1lNHs/s640/DSCN4391.JPG

 

i na koniec

 

mój klaustrofobiczny korytarz

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnIUMngQXwI/AAAAAAAADBg/dBI4Cm_fGB0/s512/DSCN4400.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SnIUMngQXwI/AAAAAAAADBg/dBI4Cm_fGB0/s512/DSCN4400.JPG

malka

Ziewnik malkowej niebudowy

Obiecałam Mai reektywację dziennika - na wczoraj ....niestety wyprawa na rybke opóźniła moje pisanie

 

 


Więc (wiem, że nie zaczyna się zdania od "więc", dlatego tak bardzo to lubię),

 


przez półtora miesiąca bez moich relacji , chałupa nabrała kształtów domu.

 


Zakończyły się roboty instalacji, wod-kan, elektrycznej, zrobiono tynki.

 


Juz nie jest straszno...panowie moi pracują jak ta lala, sie znaczy profesjonalnie. Ale co sie bidulki umęczyły z tynkami, ojojojojjjjjjjjjj.

 


Gdyby tak wszystko co wybudował pan P wywalić, moje tynki miały by normalna grubość, dziś są zbrojone siatkami i miejscami maja 10 cm

 


Ale mieliśmy stracha przed rozwalaniem ścian konstrukcyjnych.

 

 


Mam też zagwozdke długości trzech metrów Panu P sie lekko (14 cm) omsknął wieniec i mam niezlicowaną ścianę...tą na której bedą schody

 


Wyglada to tak

 

 


http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SmjyzZJyXhI/AAAAAAAAC6c/0RM6PxkzHHY/s640/DSCN4386.JPG

 


chodzi o sciane , o którą oparta jest drabina...

 


mam "półeczkę" gratis od pana P

 

 

 


co z nią zrobić



×
×
  • Dodaj nową pozycję...