Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    107
  • komentarzy
    11
  • odsłon
    753

Entries in this blog

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Zgodnie z obietnicą panowie z energetyki zakończyli prace nad przyłączem i na naszej działeczce pojawiła się piękna skrzyneczka :) Na razie jeszcze prądu nie ma, bo teraz my musimy zadziałać i dostawić drugą z gniazdami budowlanymi, a następnie zgłosić gotowość do ZE, ale światłość w domku zbliża się coraz większymi krokami :)

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUrBNN4ZU0I/AAAAAAAAAYk/z58o8LxKWHc/s1600-h/aS6301192.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUrBNN4ZU0I/AAAAAAAAAYk/z58o8LxKWHc/s200/aS6301192.JPG http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUrBLrKeJZI/AAAAAAAAAYc/SxdzeYaW7Ao/s1600-h/aS6301191.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUrBLrKeJZI/AAAAAAAAAYc/SxdzeYaW7Ao/s200/aS6301191.JPG

 


Przy okazji pytanko: czy ktoś się orientuje, czy możemy skrzynkę budowlaną umiejscowić wewnątrz budynku, a ze skrzynką ZE połączyć ją kabelkiem takim, jaki ma być docelowo? Będę wdzięczny za info :)

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Kolejna wycena okien i cenka spadła do ok. 13 tys. z montażem, przy czym okna z lepszymi profilami (6-cio komorowe, a poprzednia wycena była na 5-cio komorowe).

 


Przy okazji ustaliłem cenę na drzwi wejściowe na ok. 2400. Nawet opracowałem w konsultacjach z oz ich wzór

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUo4FhmYMCI/AAAAAAAAAYM/AuZlDIeP-hg/s200/drzwi-zewnetrzne-wybrane.jpg

 


Tak będzie to wyglądało mniej więcej na budynku (sorka za jakość, ale tak to jest, jak się korzysta z kiepskiej jakości materiałów na szybko):

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SUo4FpjhusI/AAAAAAAAAYU/CSbT3cNJcu4/s800/wiz4.jpg

 

 


No i wiadomość dnia: przyjechali dziś z energetyki zakładać przyłącze elektryczne :) Już wkrótce stanie się jasność w naszym przybytku, jeno nam elektryk krzynkę budowlaną założy :)

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

No nie powiem, żebyśmy spali na forsie... Jednak w kosztorysie projektu mamy stolarkę okienną wycenioną na 20 tys., więc nie wiem, czy ta wycena to tak dużo... Przypominam, że to są okna antywłamaniowe, a nie zwykłe.
Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Ha, pierwsza wycena okien i od razu miłe zaskoczenie :) 35% rabatu

 

 


Wersja z szybami P4 i okuciami WK2 na parter, a na piętro szyby standardowe i okucia WK1:

 


Cena z montażem: 14981,67 zł (ramy standardowe "kanciaki")

 


Cena za wersję z ramami zlicowanymi: 15823,07 zł.

 

 


Wersja z szybami O2 (niższa klasa bezpieczeństwa) i okuciami WK1:

 


cena z montażem: 12933,33 zł.

 

 


Ceny brutto, oczywiście. Chyba przy różnicy ledwie 2000 zł nie ma sensu się zastanawiać, które, co nie?

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

My budujemy w woj. mazowieckim, gdzie ceny raczej do tych najniższych nie należą (aczkolwiek ostatnio się dowiedzieliśmy, że wcale nie najwyższe - fala wzrostów cenowych poszła daleko w głąb kraju i można się spodziewać, że tam, gdzie dzisiaj jest w miarę tanio, to będzie drożej, a tam, gdzie dziś jest drogo - będzie nieznacznie taniej).

 


Robocizna wyszła nas 46 tys. do stanu obecnego, czyli łącznie z dachem. Niby dużo, ale jak policzyliśmy, to wyszło, że wcale dużo drożej, niż byśmy najęli inne ekipy. Jakbyśmy brali kogoś na dniówki, to ceny robocizny kształtują się tak, że pomocnik murarza żąda 300 zł. Ekipa składała się z 4 do 5 osób (2-ch murarzy, oraz 2, lub 3 pomocników). Przez te 33 dni, które pracowali na dniówki za same stawki pomocników, to wyszło by przy 4 osobach 39600 zł.

 


Do tego trzeba dorzucić różnicę w stawce dla murarzy, oraz wziąć poprawkę na fakt, że pracując na dniówki robotnicy zwykle nie spieszą się

 

 


Co do stolarki, to ja jestem zdania, że nie można na tym zbytnio oszczędzać - okna to chyba jeden z najważniejszych elementów konstrukcji budynku, a także jego energochłonności. W końcu mamy kryzys energetyczny i globalne ocieplenie, więc trzeba zrobić wszystko, co tylko się da, aby ratować naszą planetę, żeby nasze wnuki i pra(^n)wnuki miały gdzie żyć Dlatego chcę, aby nasze okna spełniały możliwie jak najwyższe standardy ekologiczne, a przy okazji były bezpieczne

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

danielwp7: wiesz, wszystko zależy głównie od robocizny. Myśmy znaleźli ekipę dość drogą, ale sam widzisz, w jakim czasie nam pobudowali i co najważniejsze - czas budowy wcale nie oznacza, że jest kaszana - wprost przeciwnie - wszystkie ściany prościutkie, zbrojenie elegancko ukręcone (byłem przy tym, więc wiem, co piszę), a dzisiejszy pomiar okien wykazał, że wszystkie wymiary są po prostu idealne :) Ile wydałeś na same materiały, w jakim rejonie budujesz i kiedy zaczynałeś?

 


Dzięki za info o stolarce, ale byłbym wdzięczny za jakieś szczegóły, jakie okna masz (jakie profile, jakie szyby, okucia, itp.).

 

 


jjoanna: z tym spadaniem cen, to nie wiadomo, jak będzie, ale póki co tendencja jest malejąca :) Zwłaszcza kryzys finansowy powinien przyczynić się do spadków cen sztucznie wywindowanych ostatnimi czasy. My, niestety, musieliśmy zaczynać już, gdyż mamy jeszcze trochę ponad rok na wydanie kasy ze sprzedaży mieszkania, w którym mieszkaliśmy krócej, niż 5 lat Takie, niestety, mamy u nas prawo "prorodzinne"

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

jjoanna: moje wyliczenia pokazują koszt budowy do bierzącego stanu w kwocie 135 981,74 (przy czym koszt materiałów wyniósł nas 77 502,04 zł).

 

 


Planujemy wydać na budowę jakieś 320-330 tys., aczkolwiek kosztorys, który otrzymaliśmy z Archon-u opiewał na 370 tys. Jednakże kosztorys ten był sporządzony wg stanu cen na III kwartał 2008r, oraz przyjmował roboty prowadzone przez ekipy. My chcemy zrobić część samemu, a ponadto planujemy zrobienie w pierwszej kolejności parteru, tak aby było możliwe zamieszkanie, a pięterko będziemy wykańczać własnymi siłami w późniejszym terminie i wg aktualnie posiadanych środków (pytaniem pozostanie, ile się nam uda zrobić ).

 

 


Dziś mieliśmy wizytę Pana-od-Okien, który zebrał informacje potrzebne do wyceny przeszklenia budynku. W poniedziałem mam dostać pierwsze nowiny - mam nadzieję, że nie padnę na zawał (bo to Veka, więc górna półka ).

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Fąfarąfą http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STrkIyNtm_I/AAAAAAAAAYE/gsfWqC6XYfo/s800/szczerbaty.gif Oficjalnie ogłaszam zakończenie prac konstrukcyjnych na naszej budowie http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STrkIyNtm_I/AAAAAAAAAYE/gsfWqC6XYfo/s800/szczerbaty.gif Mamy stan surowy otwarty zamknięty na amen http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STrkIyNtm_I/AAAAAAAAAYE/gsfWqC6XYfo/s800/szczerbaty.gif

 

 


O godz. 7:30 pojechaliśmy po płyty OSB, oficjalnie do pokrycia podłogi stryszku, a nieoficjalnie posłużyły nam do zasłonięcia otworów drzwiowo-okiennych (które zostały nota bene zasłonięte w ramach robót, o czym wcześniej nie rozmawialiśmy z ekipą ).

 


Po godz. 13-tej z bólem serca pożegnaliśmy się z naszymi wykonawcami. Zżyliśmy się z nimi, nie ma co. Gdybyśmy mieli większe doświadczenie budowlane, to moglibyśmy zaryzykować stwierdzenie, że to najlepsza ekipa, jaką do tej pory spotkaliśmy :> Jednakowoż jest to nasza pierwsza budowa (ciekawe, czy ostatnia), więc trudno mieć punkt odniesienia. W dodatku szef na odchodne zrobił b. miły i sympatyczny gest zwracając nam koszta zakwaterowania ekipy :) Jak to określił - prezent świąteczny na sukienkę dla mej żąsi, hyhy

 


Pozostaniemy jednak w kontakcie i na odjezdne szefu obiecał, że jak tylko będziemy potrzebowali ekipy do prac poza tynkami (aczkolwiek nie wiadomo, bo zastanawia się nad zakupem agregatu), to zawsze nas na jakiś tam termin wciśnie :)

 

 


Ok, czas na foto-story. Na początek kilka zaległych fotek z wczoraj

 

 


Na początek wejście główne do domku:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfK4VbGGI/AAAAAAAAAWk/bEMulkQfghE/s1600-h/aS6301164.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfK4VbGGI/AAAAAAAAAWk/bEMulkQfghE/s200/aS6301164.JPG

 


A tak oto skupiał się na robocie szef ekipy w czasie obróbek blacharskich http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STrkIyNtm_I/AAAAAAAAAYE/gsfWqC6XYfo/s800/szczerbaty.gif

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfKitYfeI/AAAAAAAAAWc/pSn4o-jZ86Q/s1600-h/aS6301162.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfKitYfeI/AAAAAAAAAWc/pSn4o-jZ86Q/s200/aS6301162.JPG

 


Widoczek na saloon - w tle kuchnia :)

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfKC-qDgI/AAAAAAAAAWU/IUoA8T7WC2w/s1600-h/aS6301157.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfKC-qDgI/AAAAAAAAAWU/IUoA8T7WC2w/s200/aS6301157.JPG

 

 


Ok, a teraz dzisiejsze.

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfLHjY7II/AAAAAAAAAW0/d4-NR-9_p1Q/s1600-h/aS6301168.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfLHjY7II/AAAAAAAAAW0/d4-NR-9_p1Q/s200/aS6301168.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfK77umhI/AAAAAAAAAWs/tJaaNt6-fUQ/s1600-h/aS6301166.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqfK77umhI/AAAAAAAAAWs/tJaaNt6-fUQ/s200/aS6301166.JPG

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqiowlAqzI/AAAAAAAAAW8/3fxvt9EmR10/s1600-h/aS6301165.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqiowlAqzI/AAAAAAAAAW8/3fxvt9EmR10/s200/aS6301165.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqip6U6-8I/AAAAAAAAAXU/SnOcrQ9Mrg0/s1600-h/aS6301174.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqip6U6-8I/AAAAAAAAAXU/SnOcrQ9Mrg0/s200/aS6301174.JPG


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqipveh_CI/AAAAAAAAAXM/zdq2JNpbjFg/s1600-h/aS6301173.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqipveh_CI/AAAAAAAAAXM/zdq2JNpbjFg/s200/aS6301173.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqipFnG3rI/AAAAAAAAAXE/WR3Vu_LCSOo/s1600-h/aS6301172.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqipFnG3rI/AAAAAAAAAXE/WR3Vu_LCSOo/s200/aS6301172.JPG

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqiqlaq6cI/AAAAAAAAAXc/DpsybWXfE68/s1600-h/aS6301171.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/STqiqlaq6cI/AAAAAAAAAXc/DpsybWXfE68/s200/aS6301171.JPG

 


I jak się wam widzi? :) Tyle roboty w 1,5 m-ca Reszta już pewnie tak szybko nie pójdzie, bo większość prac wykończeniowo-instalatorskich chcieliśmy robić własnymi rękoma. Zobaczymy, co z tego wyjdzie

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Zakończył się kolejny tydzień prac nad naszą Prymulką. Coraz bardziej zaczyna przypominać miejsce, które sobie upatrzyliśmy do zestarzenia się :)

 


Wg deklaracji szefa ekipy, stan surowy otwarty uzyska swój ostateczny kształt pod koniec przyszłego tygodnia

 


Obecnie wygląda to mniej więcej tak:

 

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/cgWbaj1QUHC0l98W2AwS5g?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STL3vpFLJgI/AAAAAAAAAUM/L6OlVj0VEh4/s200/aS6301147.JPG http://picasaweb.google.com/lh/photo/KpWv4TSTMu6g84XXNp5IxA?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STL3v4qrl5I/AAAAAAAAAUU/dGqJY-32jAk/s200/aS6301149.JPG


http://picasaweb.google.com/lh/photo/2rYPK8wOy29PBp2M_NdrYA?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STL3wShAIjI/AAAAAAAAAUk/Jr72ZnNQUTw/s200/aS6301144.JPG http://picasaweb.google.com/lh/photo/FpHnxEgm_BsJ-5j7zeJBow?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STL3wZWehYI/AAAAAAAAAUc/Tes4TC9Ugic/s200/aS6301148.JPG


http://picasaweb.google.com/lh/photo/KG-m3VYYqnPFVQP-t1pMzg?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STL3wsTnlUI/AAAAAAAAAUs/wCkaPcjH44c/s200/aS6301134.JPG

 


Hmm... A czy ja w ogóle wspominałem, że zmieniła się nam koncepcja kolorystyczna dachu? :> Miał być czerwony, co widać na wizualizacji, którą zamieściłem nieco wcześniej, ale nie mogliśmy znaleźć koloru, który by odzwierciedlał nasze wymagania, dlatego zmieniliśmy koncepcję na brąz... Chyba jednak z żółcią ścian będzie się ładniej komponowało, poza tym dach będzie współgrał z elementami drewnianymi.

 

 


Ok, wracając do fotorelacji, to tak wygląda od środka po rozszalowaniu i uprzątnięciu gruzu, pyłu i różnych wiórów:

 

 


salon i kuchnia:

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/rtbStWdiW7DXlvmP7w9PFg?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STME5L459OI/AAAAAAAAAU8/CPrKZVjcnRc/s200/aS6301135.JPG

 


Piwniczka pod schodami i wyczystka komina od kominka:

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/_JCJuSw0ltDDhF66D1RNVQ?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STME5gCPwrI/AAAAAAAAAVE/34Pmj9bO6K4/s200/aS6301136.JPG http://picasaweb.google.com/lh/photo/z_nWF4fTPY36o6k3fPMZdg?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STMISIBNWBI/AAAAAAAAAVk/xR42QXavC9U/s200/aS6301137.JPG

 


Poddasze - widok na sypialnię i łazienkę:

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/ej2MsgEvrX65b3c6fRiP2Q?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STME6JcEXHI/AAAAAAAAAVM/DcI39i06tnI/s200/aS6301138.JPG

 


Poddasze - widok na pokoje dziecięce:

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/-t5m18uPhbWn-Bs2uZJq7w?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STME6lFUWjI/AAAAAAAAAVU/YNzf5sRwask/s200/aS6301139.JPG http://picasaweb.google.com/lh/photo/-t5m18uPhbWn-Bs2uZJq7w?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STME6lFUWjI/AAAAAAAAAVU/YNzf5sRwask/s200/aS6301139.JPG

 

 


Stryszek - wyłaz dachowy (ktoś wie, po co to jeszcze w ogóle wymagają? ):

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/_vhTKcdVePiZFGmI0eiJlw?authkey=ZCXnkqdyyVA" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/STMISeajlNI/AAAAAAAAAVs/0LVEX6MDlHQ/s200/aS6301141.JPG

 


Czas zacząć kombinować z oknami i instalacjami. Chcielibyśmy zrobić to jeszcze przed wiosną, aby na wiosnę można było wpuścić do domu tynkarzy, oraz zrobić przyłącza do budynku.

 


Problem w tym, że kasa chwilowo się kończy, a kredyt jeszcze nie podpisany :/ W dodatku pierwsza transza kredytu będzie wypłacona dopiero po uprawomocnieniu się wpisu hipoteki :/

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Uff.. Czas nadrobić zaległości w raportowaniu Bo już niedługo dach przykryty będzie, a tu na forum brak info o tym, że więźba i ściany szczytowe skończone :>

 

 


Domek w sobotę, 22.11.br wyglądał tak:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ejSipe5I/AAAAAAAAATk/7aeHlamfmKg/s1600-h/aS6301112.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ejSipe5I/AAAAAAAAATk/7aeHlamfmKg/s200/aS6301112.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ejgVRzJI/AAAAAAAAATs/BRI6mRBYI3g/s1600-h/aS6301113.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ejgVRzJI/AAAAAAAAATs/BRI6mRBYI3g/s200/aS6301113.JPG

 


Schody i stropy już częściowo rozszalowane:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ekHQMQlI/AAAAAAAAAT8/mZS8UX1CKHg/s1600-h/aS6301114.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ekHQMQlI/AAAAAAAAAT8/mZS8UX1CKHg/s200/aS6301114.JPG

 


Materiał do łacenia dachu (który nota bene już w większości jest na dachu, ale foty dopiero w sobotę będą, bo jak wracam z roboty to już nocka jest )

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ej10-z5I/AAAAAAAAAT0/eXc7zzu6WGg/s1600-h/aS6301110.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ej10-z5I/AAAAAAAAAT0/eXc7zzu6WGg/s200/aS6301110.JPG

 


A tyle mi zostało pustaków 25 P+W (znaczy tylko to, co w całości w kadrze, bo to z prawej to 11 P+W, które dopiero będą w użyciu):

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ekFqmHvI/AAAAAAAAAUE/9CkP9EXM-Dg/s1600-h/aS6301111.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SS0ekFqmHvI/AAAAAAAAAUE/9CkP9EXM-Dg/s200/aS6301111.JPG


(jakby ktoś był zaintereszony zabraniem w promocyjnej cenie, to PW plis bo ja już nic z tym nie zrobię, poza ew. zwrotem do hurtowni).

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Minął kolejny dzień pracy i wczoraj wieczorem domek wyglądał już tak:

 

 


- skończona jedna ściana szczytowa:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY4JWHaHI/AAAAAAAAASI/Lcl19aiq-Ek/s1600-h/aS6301108.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY4JWHaHI/AAAAAAAAASI/Lcl19aiq-Ek/s200/aS6301108.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY4iO-EII/AAAAAAAAASQ/B6S01tEvoQc/s1600-h/aS6301097.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY4iO-EII/AAAAAAAAASQ/B6S01tEvoQc/s200/aS6301097.JPG

 


Ułożone krokwie, jętki i inne elementy konstrukcji dachu:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY47jqKFI/AAAAAAAAASY/Lp4OUgOYG-I/s1600-h/aS6301096.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY47jqKFI/AAAAAAAAASY/Lp4OUgOYG-I/s200/aS6301096.JPG http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY48T-p9I/AAAAAAAAASg/zsKoFGr9Bq4/s1600-h/aS6301098.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY48T-p9I/AAAAAAAAASg/zsKoFGr9Bq4/s200/aS6301098.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY5GlJ-BI/AAAAAAAAASo/nw5KfDzv4C8/s1600-h/aS6301099.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVY5GlJ-BI/AAAAAAAAASo/nw5KfDzv4C8/s200/aS6301099.JPG http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVcB0hu0hI/AAAAAAAAAS4/q81Btvfjc7k/s1600-h/aS6301101.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVcB0hu0hI/AAAAAAAAAS4/q81Btvfjc7k/s200/aS6301101.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVcBpCjxyI/AAAAAAAAASw/3rih6dxxJi0/s1600-h/aS6301100.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSVcBpCjxyI/AAAAAAAAASw/3rih6dxxJi0/s200/aS6301100.JPG

 


Przy okazji wyszło, że dostawca drewna "zgubił" gdzieś 3 szt. krokwii. Na szczęście udało się dogadać z nim, żeby dowiózł braki przy okazji transportu łat i kotrłat.

 

 


Do zrobienia pozostało ułożenie brakujących krowkii, dokończenie konstrukcji daszku nad wejściem, oraz ułożenie łat i kotrłat.

 


Po tym wszystkim dach będzie gotowy do krycia go blachą.

 


BTW: wybraliśmy blachę Pruszyńskiego: kolor brąz, wykończenie zwykły mat (chcieliśmy gruby mat, ale nie było w tym kolorze aktualnie i trzeba było by czekać na tę blachę dodatkowo 1,5 tygodnia, a tyle czasu niestety nie mamy, bo zima tuż tuż i ekipa już myśli o zwijaniu się z placu).

 


Wykończenie komina zrobimy tynkiem mozaikowym gruboziarnistym w kolorze zbliżonym do dachu. Tym samym tynkiem pojedziemy z wykończeniem fundamentów ponad ziemią, żeby wszystko wyglądało cacy :)

 


Uff... Mam nadzieję, że wszystko się uda, żeby na zimę móc już pozabijać dechami otwory na okna i drzwi... Tylko ta pogoda...

 


Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Znów kilka dni minęło jak jeden :/

 


Jak już żąsia wspomniała, urlopu koniec, to i jakość fotek może się pogorszyć, bo prawie wszystko, co na bierząco, to po nocy robione :/

 


Wracając do tematu postępów budowy, to w zeszłym tygodniu zrobili ściany kolankowe, oraz szczytowe do nadproży. W piątek zwieźli mi też więźbę, więc kolejne parę złociszów poszło z dymem

 


Oto fotostory na piątek:

 


Tak wyglądało w sobotę nad ranem (czyli to, co zrobili do piątku):

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsad6groI/AAAAAAAAAQo/YQMrkgSEt1Y/s1600-h/aS6301066.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsad6groI/AAAAAAAAAQo/YQMrkgSEt1Y/s200/aS6301066.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsaZ72y_I/AAAAAAAAAQg/o_LOSr2MzT4/s1600-h/aS6301065.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsaZ72y_I/AAAAAAAAAQg/o_LOSr2MzT4/s200/aS6301065.JPG

 


Widoki na przyszłe pokoje na poddaszu:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWv23OnI/AAAAAAAAARQ/R4F2FDFcoS8/s1600-h/aS6301069.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWv23OnI/AAAAAAAAARQ/R4F2FDFcoS8/s200/aS6301069.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWoX1lGI/AAAAAAAAARI/PgxVd2IHmb4/s1600-h/aS6301068.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWoX1lGI/AAAAAAAAARI/PgxVd2IHmb4/s200/aS6301068.JPG

 


Wieniec na ścianach kolankowych:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWRPlX_I/AAAAAAAAAQ4/JHAVw3mPVzQ/s1600-h/aS6301071.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWRPlX_I/AAAAAAAAAQ4/JHAVw3mPVzQ/s200/aS6301071.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWbLE4HI/AAAAAAAAARA/1MzYrcG7Dis/s1600-h/aS6301070.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKyWbLE4HI/AAAAAAAAARA/1MzYrcG7Dis/s200/aS6301070.JPG

 


Schody po rozszalowaniu częściowym:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsagl4f4I/AAAAAAAAAQw/tRKTiH4ks3o/s1600-h/aS6301072.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsagl4f4I/AAAAAAAAAQw/tRKTiH4ks3o/s200/aS6301072.JPG


Trochę się obawialiśmy, że skoro zabiegowe, to nie będą wygodne, ale okazało się, że wchodzi się po nich znakomicie :)

 

 


Więźba:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsaGiLV0I/AAAAAAAAAQY/kG5lbMuFRz4/s1600-h/aS6301063.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKsaGiLV0I/AAAAAAAAAQY/kG5lbMuFRz4/s200/aS6301063.JPG

 


Sobota z kolei upłynęła mi pod znakiem kopania. Robiłem test perkolacyjny pod POŚ-a, oraz próbowałem dokopać się do jakiejś dobrze przepuszczalnej warstwy ziemnej... Niestety, wyniki kiepskie :/ Na głębokości ułożenia drenów występuje ił, który ciągnie się do głębokości ok. 1,8m, a pod nim glina

 


Ten piaseczek, o którym pisałem, to tylko powierzchniowo do gł. ok. 0,5m.

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKztjFxmfI/AAAAAAAAARg/2ZTcCy9I1nA/s1600-h/aS6301074.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKztjFxmfI/AAAAAAAAARg/2ZTcCy9I1nA/s200/aS6301074.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKztd_VAXI/AAAAAAAAARY/8TfjTJjyxVA/s1600-h/aS6301073.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSKztd_VAXI/AAAAAAAAARY/8TfjTJjyxVA/s200/aS6301073.JPG


Wyniki testu perkolacyjnego: 12,5l wody wsiąkło w 55 min. Przy czym wykop był tylko powierzchniowy (praktycznie jakieś 5 cm pod humus), więc nie jest on miarodajny. Woda w tym głębokim wykopie wsiąkła w grunt przez godzinę w zaledwie 15% Trzeba szukać specjalnego rozwiązania, niestety.

 

 


A od wczoraj, tj. od poniedziałku, chłopy lecą z więźbą :) Trochę miałem obaw, jak wrzucą płatew na górę, ale jakoś poradzili sobie :) 12-metrowa belka o przekroju 24x18 cm zawisła sobie na właściwej wysokości prawie 8m:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1LxZjqkI/AAAAAAAAARo/vI-aZh_i8o0/s1600-h/aS6301077.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1LxZjqkI/AAAAAAAAARo/vI-aZh_i8o0/s200/aS6301077.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1LzfwF5I/AAAAAAAAARw/2-2f7hEIDrk/s1600-h/aS6301076.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1LzfwF5I/AAAAAAAAARw/2-2f7hEIDrk/s200/aS6301076.JPG


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1MHqfa-I/AAAAAAAAASA/5cazOtndovE/s1600-h/aS6301078.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1MHqfa-I/AAAAAAAAASA/5cazOtndovE/s200/aS6301078.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1L_JMuKI/AAAAAAAAAR4/HVedmwg3gsM/s1600-h/aS6301080.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SSK1L_JMuKI/AAAAAAAAAR4/HVedmwg3gsM/s200/aS6301080.JPG


Czas zamawiać materiał na ołacenie tego, bo zanim dowiozą, to więźba pewnie będzie już gotowa

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Zgodnie z obietnicą kilka fotek "za dnia" z brand new stropu :)

 


Już stwardniał na tyle, że można po nim spokojnie chodzić. Tylko, kurna chata, jak beton był "miętki" to się po nim przespacerowała jakaś wścibska kicia sąsiadów zostawiając swoje odciski "ku potomności". Trzeba będzie je jednak usunąć. Lazła po schodach, bestia jedna...

 


No, ale czegóż tu oczekiwać od zwierza, gdy płotu brak? :>

 

 


Przejdźmy do fotorelacji :)

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHf8wRNkI/AAAAAAAAAP4/TSIKde6QVnQ/s1600-h/aS6301029.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHf8wRNkI/AAAAAAAAAP4/TSIKde6QVnQ/s200/aS6301029.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHfTlZV-I/AAAAAAAAAPw/rO_tHInRS_k/s1600-h/aS6301032.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHfTlZV-I/AAAAAAAAAPw/rO_tHInRS_k/s200/aS6301032.JPG


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHgVQdAfI/AAAAAAAAAQI/p9ND5MTF_s4/s1600-h/aS6301030.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHgVQdAfI/AAAAAAAAAQI/p9ND5MTF_s4/s200/aS6301030.JPG

 


A tak nam podeptała betonik ta kizia-mizia:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHgLi_8lI/AAAAAAAAAQA/8ZdpyjsaHKc/s1600-h/aS6301028.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHgLi_8lI/AAAAAAAAAQA/8ZdpyjsaHKc/s200/aS6301028.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXJkfPSZjI/AAAAAAAAAQQ/MHix-f224tw/s1600-h/aS6301026.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXJkfPSZjI/AAAAAAAAAQQ/MHix-f224tw/s200/aS6301026.JPG


Tak natomiast prezentuje się panorama na nasz stropik po krótkiej zabawie w GIMPie narzędziami perspektywy :)

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHfIPsDhI/AAAAAAAAAPo/2emhgQZ5ukg/s1600-h/panorama-stropu.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRXHfIPsDhI/AAAAAAAAAPo/2emhgQZ5ukg/s200/panorama-stropu.jpg

 


No to teraz tylko zaczekać na powrót ekipy na plac i jadziem ze ściankami szczytowymi i kolankowymi :)

 


PS: więźba ma być w ok. środy, więc jeśli tylko pogoda dopisze, to i wiecha będzie jeszcze w tym roku :)

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Uff... To był ciężki dzień. W przenośni i dosłownie, ale po kolei :>

 

 


Najpierw obiecane fotki (sorka, że dopiero dziś, ale jakoś przedwczoraj i wczoraj wieczorem Morfeusz mnie nawiedzał).

 

 


Fotki z dnia 5.11.2008:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzLdSW8TI/AAAAAAAAAM4/mp91W4IJZXk/s1600-h/aS6300990.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzLdSW8TI/AAAAAAAAAM4/mp91W4IJZXk/s200/aS6300990.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzK2VuNnI/AAAAAAAAAMw/EnMWwWM12RM/s1600-h/aS6300989.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzK2VuNnI/AAAAAAAAAMw/EnMWwWM12RM/s200/aS6300989.JPG


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzKp8FUMI/AAAAAAAAAMo/AvQUtO1Ozw8/s1600-h/aS6300986.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzKp8FUMI/AAAAAAAAAMo/AvQUtO1Ozw8/s200/aS6300986.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzKD4LG4I/AAAAAAAAAMg/J1kQL47FzqE/s1600-h/aS6300984.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzKD4LG4I/AAAAAAAAAMg/J1kQL47FzqE/s200/aS6300984.JPG


Jak widać szalunki rosły i rosły.

 


No i ta awaria, o której wspominałem, wygląda tak:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzL6QVElI/AAAAAAAAANA/A4zFxeNyIVg/s1600-h/aS6300988.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRSzL6QVElI/AAAAAAAAANA/A4zFxeNyIVg/s200/aS6300988.JPG

 


Fotki z dnia 6.11.2008:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1dPfIdaI/AAAAAAAAANQ/ODmLB4LHQ30/s1600-h/aS6300992.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1dPfIdaI/AAAAAAAAANQ/ODmLB4LHQ30/s200/aS6300992.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1c476rnI/AAAAAAAAANI/YONn4Mm9ASM/s1600-h/aS6300991.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1c476rnI/AAAAAAAAANI/YONn4Mm9ASM/s200/aS6300991.JPG


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1d-QO8WI/AAAAAAAAANg/0Y69D1_sA_w/s1600-h/aS6300993.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1d-QO8WI/AAAAAAAAANg/0Y69D1_sA_w/s200/aS6300993.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1doKREfI/AAAAAAAAANY/YEpZisi1qiE/s1600-h/aS6300994.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1doKREfI/AAAAAAAAANY/YEpZisi1qiE/s200/aS6300994.JPG


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1eHJ_G0I/AAAAAAAAANo/Kz4o3wHoKow/s1600-h/aS6300998.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS1eHJ_G0I/AAAAAAAAANo/Kz4o3wHoKow/s200/aS6300998.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SJWNPEI/AAAAAAAAANw/1lQw50j1g6w/s1600-h/aS6300997.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SJWNPEI/AAAAAAAAANw/1lQw50j1g6w/s200/aS6300997.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SqswhMI/AAAAAAAAAOA/gQKeuSuugqU/s1600-h/aS6301000.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SqswhMI/AAAAAAAAAOA/gQKeuSuugqU/s200/aS6301000.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SHbbI0I/AAAAAAAAAN4/IVooGnwmGU8/s1600-h/aS6300999.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS4SHbbI0I/AAAAAAAAAN4/IVooGnwmGU8/s200/aS6300999.JPG


Jak widać, w tym dniu największy przyrost był w ilości stali na suficie Szef ekipy stwierdził, że tą samą ilością stali, co jest u mnie, to obdzieliłby 3 domy

 


No, ale im więcej stali, tym dom będzie mocniejszy :)

 

 


No i wreszcie nadszedł dzień dzisiejszy.

 


Pewnie chcielibyście wiedzieć, dlaczego ciężki? Otóż ciężki w tym sensie, że zbrojenie stropu i schodów dobiegło końca, a zatem ciężar stali uzyskał swą największą wartość :> Dlatego też mowa o ciężkości dosłownej. Jeśli chodzi o cieżkość psychiczną, to dotyczy to wydarzeń w zasadzie z samej końcówki.

 


Mianowicie betoniarnia spóźniła się z dostawą i to sporo Mam nadzieję, że w związku z tym dadzą jakiś rabat przy rozliczeniu...

 


A tak w ogóle to nie wiem, czy już wspominałem, ale od dziś MAMY STROP

 

 


Dzisiejsza fotorelacja:

 


Zbrojenie stropu:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KHvi3-I/AAAAAAAAAOQ/b50_v8YaPNY/s1600-h/aS6301011.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KHvi3-I/AAAAAAAAAOQ/b50_v8YaPNY/s200/aS6301011.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8J3_UmpI/AAAAAAAAAOI/5O-A8LFx-cc/s1600-h/aS6301003.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8J3_UmpI/AAAAAAAAAOI/5O-A8LFx-cc/s200/aS6301003.JPG

 


Schody:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8Kh3RcjI/AAAAAAAAAOY/Jr3rpRROB0A/s1600-h/aS6301010.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8Kh3RcjI/AAAAAAAAAOY/Jr3rpRROB0A/s200/aS6301010.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KrgC9TI/AAAAAAAAAOg/5oTt3BJlGVM/s1600-h/aS6301013.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KrgC9TI/AAAAAAAAAOg/5oTt3BJlGVM/s200/aS6301013.JPG


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KzApQ3I/AAAAAAAAAOo/jj_RzUEit_8/s1600-h/aS6301002.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS8KzApQ3I/AAAAAAAAAOo/jj_RzUEit_8/s200/aS6301002.JPG http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRTDyebRrTI/AAAAAAAAAPY/vZE8sr_74g4/s1600-h/aS6301008.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRTDyebRrTI/AAAAAAAAAPY/vZE8sr_74g4/s200/aS6301008.JPG


Te kałuże na ostatnim zdjęciu to woda po płukaniu szalunków z trocin i innego pyłu. Się trochę tego nazbierało, a estetycznie po takiej "podsypce" by stropy nie były, oj nie... Oczywiście płyn do szalunków też został użyty, a jako podłoże szalunkowe stropu zostały użyte płyty, a nie zwykłe deski. Dzięki temu strop będzie dużo gładszy i równiejszy, niż po deskach :)

 

 


Wylewanie stropu:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1ok7KJI/AAAAAAAAAPA/6gymnN1jWCk/s1600-h/aS6301025.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1ok7KJI/AAAAAAAAAPA/6gymnN1jWCk/s200/aS6301025.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1ANHDOI/AAAAAAAAAO4/9lWEEDRBxFg/s1600-h/aS6301019.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1ANHDOI/AAAAAAAAAO4/9lWEEDRBxFg/s200/aS6301019.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1JB6H7I/AAAAAAAAAOw/ihbrGCC4mI8/s1600-h/aS6301020.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1JB6H7I/AAAAAAAAAOw/ihbrGCC4mI8/s200/aS6301020.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRTDyrey7MI/AAAAAAAAAPg/hXksa5bswE4/s1600-h/aS6301018.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRTDyrey7MI/AAAAAAAAAPg/hXksa5bswE4/s200/aS6301018.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-2OhWL1I/AAAAAAAAAPQ/VgilSnnX5-Y/s1600-h/aS6301022.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-2OhWL1I/AAAAAAAAAPQ/VgilSnnX5-Y/s200/aS6301022.JPG http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1it8x0I/AAAAAAAAAPI/qHd2_pKmWZ0/s1600-h/aS6301021.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SRS-1it8x0I/AAAAAAAAAPI/qHd2_pKmWZ0/s200/aS6301021.JPG

 

 


Więcej fotek szczegółowych na razie nie mam, bo pora późna, jak widzicie, a najmłodsi inwestorzy czekali w samochodzie.

 


Na tym w zasadzie kończy się kolejny etap i tydzień prac. Następny nie wiem, kiedy się zacznie ze względu na moje prywatne święto państwowe i długi weekend. Szef ekipy ma dzwonić, ale przymiarki są na robotę w pełnym zakresie dniowym, czyli od poniedziałku.

 


Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Póki co - strop schnie :) Jutro powinien być już twardy, a że temperatury niskie, to i olewać nie będzie trzeba Jutro zrobię fotki za dnia.

 


Ponadto jutro będę się chciał spotkać z wykonawcą przyłączy wodnych. Zobaczymy, czy się uda. Jeśli tak, to w przyszłym tygodniu będzie już przyłącze gotowe (co prawda zalewanie rur zrobimy na wiosnę, ale przynajmniej grunt po wykopach sobie ładnie siądzie do wiosny).

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Dziś zaczął się kolejny tydzień robót. Niestety, ekipa przyjechała w zmniejszonym składzie: 4 osoby. Ciekawe, czy któryś z brakujących dojedzie w terminie późniejszym... Mam też nadzieję, że tempo prac nie spadnie zbyt mocno. Na piątek ok. godz. 15:30 mam zamawiać beton na strop... Ciekawe, czy jutro szef ekipy też będzie takiego zdania

 

 


Wczoraj mieli mi dowieźć stemple, niestety po oględzinach okazało się, że się nie nadają do niczego: popękane, poobrzynane, za krótkie... Co prawda miały być na wypożyczenie, a przez to spore oszczędności, ale cóż - chyba lepiej trochę więcej zainwestować w dobre i mocne stemple, niż potem rozwiązywać problem ze zbyt mocno ugiętym stropem.

 


Dostawca też tak uważa, więc z 1 dniowym opóźnieniem dowiózł mi dzisiaj funkel nówki stempelki - jeszcze żywiczne :) I nawet niedrogo policzył, gdyż biorę od niego drewno na więźbę.

 

 


Skoro zatem mamy już te stemple, to chłopaki zabrali się za szalowanie i podpieranie stropu. Wcześniej dokończyli ten jeden komin, który wciąż nie wystawał ponad poziom stropu.

 

 


Dzisiaj zdjęć nie robiłem, bo pogoda nie bardzo (złe światło ), a ponadto nie było nic szczególnie wizualnego. Jutro powinny już być ukończone szalunki, to cyknę kilka fotek (m. in. szalunek schodów na piętro, czy balkon).

 

 


Przy okazji szalowania stropu wydarzył się mały wypadek, niestety. Jeden z murarzy przeciągał kantówkę przez otwór okienny, przez co odłupał się z jednego pustaka dość spory kawał :/ Mam nadzieję, że nie będzie to szczególnie trudne do naprawienia. Na szczęście na tym pustaku nie będzie dużych obciążeń, bo tam ma być tylko parapet od kuchni.

 

 


Jeśli chodzi o sprawy finansowe, to złożyliśmy wniosek kredytowy i dzisiaj trzeba było załatwiać odpis z KW, oraz zaświadczenia o zarobkach. Jutro wszystkie papiery idą do banku i będziemy czekać na decyzję kredytową.

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Tia, i znów nie pisałem kilka dni z rzędu...

 


Chociaż może i nic się wielkiego nie stało, gdyż i roboty na placu już nie posuwały się w takim tempie, jak poprzednio.

 

 


W czwartek dowieźli mi materiały na 2 rzuty: najpierw dwie palety pustaków, a resztę zamówienia dopiero ok. 15-tej.

 


Na szczęście te dwie palety wystarczyły na zagospodarowanie dnia, gdyż murowaniem ścian zajęło się dwoje majstrów, a reszta zajęła się przygotowywaniem szalunków na strop i wylewaniem pozostałych nadproży.

 

 


Kilka fotek z czwartku:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9HC5yoJI/AAAAAAAAAKo/kwMRZL8lYK0/s1600-h/aS6300953.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9HC5yoJI/AAAAAAAAAKo/kwMRZL8lYK0/s200/aS6300953.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9Hppt_lI/AAAAAAAAAKw/Fsa_-JMi8_g/s1600-h/aS6300954.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9Hppt_lI/AAAAAAAAAKw/Fsa_-JMi8_g/s200/aS6300954.JPG

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9H2njzkI/AAAAAAAAAK4/3pFmvt_9iKg/s1600-h/aS6300955.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy9H2njzkI/AAAAAAAAAK4/3pFmvt_9iKg/s200/aS6300955.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UXtErdI/AAAAAAAAALA/cv8LDBtk72Q/s1600-h/aS6300959.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UXtErdI/AAAAAAAAALA/cv8LDBtk72Q/s200/aS6300959.JPG

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzGhEWhCXI/AAAAAAAAAMI/ep73MDYa4xA/s1600-h/aS6300963.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzGhEWhCXI/AAAAAAAAAMI/ep73MDYa4xA/s200/aS6300963.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzGfqojiKI/AAAAAAAAAMA/BdN-0cs4upE/s1600-h/aS6300962.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzGfqojiKI/AAAAAAAAAMA/BdN-0cs4upE/s200/aS6300962.JPG

 


W piątek natomiast czekaliśmy już tylko na kominy. Dowieźli je w ok. południa. W sumie było tego 7 palet: 2 kominy dymowe fi 20 z wentylacją (8m wysokości każdy), oraz 54 pustaki wentylacyjne LK-2. Dzięki temu mam już komplet materiałów na dokończenie parteru, bez ścian działowych - te będą stawiane na sam koniec murowania.

 


Ponieważ był to ostatni dzień przed świętami budowlańcy postanowili zakończyć go wylaniem ostatnich nadproży.

 


Oto kilka fotek z piątku:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzIGqGcQDI/AAAAAAAAAMY/G-bStdg2WGY/s1600-h/aS6300965.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzIGqGcQDI/AAAAAAAAAMY/G-bStdg2WGY/s200/aS6300965.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UnkF5bI/AAAAAAAAALI/8hplIB6qnzE/s1600-h/aS6300964.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UnkF5bI/AAAAAAAAALI/8hplIB6qnzE/s200/aS6300964.JPG

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UzYoR2I/AAAAAAAAALQ/_svzHtVsezk/s1600-h/aS6300967.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQy_UzYoR2I/AAAAAAAAALQ/_svzHtVsezk/s200/aS6300967.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCfGLF-7I/AAAAAAAAALY/HCX9QJJ7tS0/s1600-h/aS6300969.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCfGLF-7I/AAAAAAAAALY/HCX9QJJ7tS0/s200/aS6300969.JPG

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCfjCnoxI/AAAAAAAAALg/yo6Okxk1_sE/s1600-h/aS6300970.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCfjCnoxI/AAAAAAAAALg/yo6Okxk1_sE/s200/aS6300970.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCf5yZajI/AAAAAAAAALo/CnpX2H5sCJ4/s1600-h/aS6300971.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzCf5yZajI/AAAAAAAAALo/CnpX2H5sCJ4/s200/aS6300971.JPG

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzEq6TvEAI/AAAAAAAAAL4/DB0gi9i82us/s1600-h/aS6300979.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzEq6TvEAI/AAAAAAAAAL4/DB0gi9i82us/s200/aS6300979.JPG http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzEqk8D9aI/AAAAAAAAALw/beoJE4GKFLs/s1600-h/aS6300980.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQzEqk8D9aI/AAAAAAAAALw/beoJE4GKFLs/s200/aS6300980.JPG

 


Stan zaawansowania prac jest taki, że brakuje mi już tylko ok. 1m komina od kominka, aby wyprowadzić go ponad poziom stropu, a tym samym ustrzec się przed zalaniem go w czasie wylewania stropu

 

 


Do zrobienia pozostaje:

 


- dokończenie 1 komina,

 


- zrobienie szalunku pod wieniec (wewnętrzny brzeg już zaszalowany, brakuje tylko zewnętrznej opaski),

 


- ustawienie szalunków na schody,

 


- dokończenie układania szalunków pod strop i podparcie go odpowiednią ilością stempli (obecnie z powodu ich braku podparte jest na 20 szt. tylko, aby można było ten szalunek w ogóle rozpocząć - pozostałe stemple mają przyjść w poniedziałek, ok. południa).

 


- ułożenie zbrojenia wieńca oraz stropu,

 


- a na koniec wylanie ok. 15m3 B20 na strop, wieniec, schody i balkon.

 

 


Po tych pracach kwiatki i przejście do prac nad poddaszem.

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Hmm... Piątek chyba jednak nie wypali. Powód prozaiczny - materiały, a raczej ich brak na placu :/ W hurtowni wysiadł transport i będą musieli dowozić małymi partiami... Ehh, życie :/

 

 


Wieści z placu boju są natomiast takie, że stoją już wszystkie ściany zewnętrzne, poza dosłownie trzema warstwami na ścianie południowej (pod balkonem) na słupku pomiędzy oknami.

 


Fotorelacja:

 


Oto widok, jaki zastałem po przyjeździe na plac:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqkYcI/AAAAAAAAAJ4/oRmrCoFHgI0/s1600-h/aS6300947.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqkYcI/AAAAAAAAAJ4/oRmrCoFHgI0/s200/aS6300947.JPG

 


Przyglądając się sztuce murarskiej stwierdziłem, że przecież ja jeszcze nic w tym domu własnoręcznie nie zrobiłem, więc zabrałem się "ostro" za robotę:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqO5XI/AAAAAAAAAKA/Ffls0yfYac0/s1600-h/a29-10-08_0926.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqO5XI/AAAAAAAAAKA/Ffls0yfYac0/s200/a29-10-08_0926.jpg


i już po chwili pustak stał na właściwym sobie miejscu Na tym "ciężka" praca się zakończyła Przynajmniej na razie - w domku jeszcze nie jeden kilogram stracę przy jego wykańczaniu, bo to tamten etap chcemy zrobić maksymalnie sami. Murarkę zostawiam fachowcom :) Nota bene szef ekipy pytał, po co robię tyle zdjęć, co szybko zostało rozpracowane przez członków ekipy, że "na pewno do internetu" Kazali też podać namiary na ten dziennik, więc muszę uważać co piszę :> Jeszcze mi roboty odmówią i będzie klops, bo chłopaki dobrze robią i ciężko było by znaleźć inną taką ekipę :>

 


Wróćmy jednak do meritum. Kolejne ścianki szybko rosły i gdzieś w ok. zmierzchu budynek wyglądał tak:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUxCpd4I/AAAAAAAAAKI/J20U0B8oFps/s1600-h/aS6300948.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUxCpd4I/AAAAAAAAAKI/J20U0B8oFps/s200/aS6300948.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMtvfVh3I/AAAAAAAAAKQ/qYeBOVhxOkQ/s1600-h/aS6300949.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMtvfVh3I/AAAAAAAAAKQ/qYeBOVhxOkQ/s200/aS6300949.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMt5ojuiI/AAAAAAAAAKY/ePA3hhg_dH0/s1600-h/aS6300950.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMt5ojuiI/AAAAAAAAAKY/ePA3hhg_dH0/s200/aS6300950.JPG


natomiast na odjezdne tak:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMuKDyjwI/AAAAAAAAAKg/nXNh3IXMcc8/s1600-h/aS6300951.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMuKDyjwI/AAAAAAAAAKg/nXNh3IXMcc8/s200/aS6300951.JPG


Mam nadzieję, że jutro szybko mi dowiozą przynajmniej część materiałów, żeby chopy mogli spokojnie robić. No, ale obsuwa i tak będzie, bo kominy dojadą do mnie najwcześniej w piątek. Oby nie było dalszych obsuw...

 

 


Z pozostałych wieści - w końcu odebrałem projekt przyłącza wodnego, a przyłącze energetyczne przechodzi ostatnie etapy uzgadniań (projektant oświadczył, że jutro, tj. 30.10.br, odbiera projekt z ZUDP, po czym przekazuje go do zakładu energetycznego do uzgodnienia i po tygodniu ma być gotowe).

 


Rozpoczęliśmy też procedurę kredytową. Zbliża się czas, gdy trzeba będzie uzupełnić stan gotówki na budowę i wykończenia. Szkoda tylko, że kryzys nastał, bo kredyty bardzo zdrożały. Z dobrych stron kryzysu jest to, że frank bardzo zdrożał, a teraz zaczyna się jego spadek i można bardzo zyskać na przewalutowaniach w odpowiednim czasie Zobaczymy, jak się ten temat rozwinie.

 

 


Z dzisiejszych zakupów: 4 bańki po 5l płynu do malowania szalunków, tzw. separator (fajna sprawa, gdy chce się mieć równe i gładkie elementy wylewane z betonu (np. strop, nadproża).

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Dziś zainaugurowaliśmy kolejny tydzień robót. Trochę późno, bo budowlańcy mieli sprawy urzędowe do sprostowania, ale gdy już zaczęli, to praca wręcz furczała w rękach.

 


Ja dotarłem na plac stosunkowo późno, bo musiałem uregulować płatności za beton na chudziaka. Przy okazji małe info: jak ktoś będzie miał dylemat, skąd wziąć beton, to niech szerokim łukiem omija tę betoniarnię w Grodzisku Mazowieckim przy wiadukcie. O wiele bardziej opłaca się brać beton z Budokruszu - powód prosty: mają o wiele lepszy sprzęt, przez co wyładunek gruchy jest szybszy, a przy tym nie rzuca tak rurą. Poza tym Budokrusz wyładunek gruchy ma wkalkulowany w cenę, a ta druga nie i pomimo nieco tańszego betonu, dużo się dopłaca za postój gruchy na placu budowy, a jeszcze więcej za zdezelowaną pompę Ja więcej tego błędu nie popełnię.

 


Wracając do postępu prac na placu budowy, to gdy robiłem pierwsze foty wyglądało to tak:

 


http://4.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduDmJwYsI/AAAAAAAAHm8/7i0QaR2RYO8/s1600-h/aS6300930.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduDmJwYsI/AAAAAAAAHm8/7i0QaR2RYO8/s200/aS6300930.JPG http://2.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduEM5k-UI/AAAAAAAAHnM/6ajye7enZlM/s1600-h/aS6300937.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduEM5k-UI/AAAAAAAAHnM/6ajye7enZlM/s200/aS6300937.JPG


Przez cały dzień w zasadzie nic więcej się nie działo poza tym, że musiałem b. szybko załatwiać dowózkę palety cementu, gdyż zamówienie z Sir-Budu dotrze do mnie dopiero po jutrze, a nękanie ich telefonami niewiele dało, gdyż okazało się, że mają już rozplanowane użycie HDSu :/

 


W ok. godziny 13-tej przywieźli mi natomiast kantóweczki 12x6. Co prawda impregnowane (będą do szalowania stropu), ale cena u tego dystrybutora była niższa, niż nieimpregnowanej kantówki u bliżej zlokalizowanych drewniarzy, a poza tym majster stwierdził, że można będzie drewno wykorzystać na łaty i kontrałaty na dach - tylko trzeba pociąć.

 

 


Z placu musiałem się ewakuować w ok. godz. 14-tej, bo Inwestorka-jurniorka miała dziś teatrzyk w przedszkolu, na którym trzeba było się pokazać Na odjezdne cyknąłem jeszcze parę fotek i wyglądało to mniej więcej tak:

 


http://4.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduD3FDBtI/AAAAAAAAHnE/HP19bTiQqvU/s1600-h/aS6300936.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_S-_QJKKQpW0/SQduD3FDBtI/AAAAAAAAHnE/HP19bTiQqvU/s200/aS6300936.JPG

 


Po "baletach" zapakowaliśmy się całą rodzinką i pojechaliśmy skontrolować postęp prac. Było już ciemno i myśleliśmy, że budowlańcy już dawno "śpią", a tu miłe zaskoczenie: chłopaki zasuwają przy świetle lampy halogenowej :) Co prawda już po chwili się ulotnili, ale i tak było to dla nas pozytywne zaskoczenie. Nie mówiąc już o postępie prac, bo w porównaniu do tego, co zostawiłem jadąc na imprę, to po przyjeździe urosło tak mniej więcej x2

 


Chłopaki z 10 palet Leier-a zużyli prawie 7 (po kilka sztuk pustaka mieli jeszcze na rusztowaniach) w ciągu 1 dnia!!!

 


No i znów konsternacja, bo na jutro brakuje pustaków :/ Sir-Bud nie dowiezie, bo nie mają wolnego transportu, w Centrobudzie w Błoniu mieli ledwie 2 palety na stanie... Fatum, czy co? W końcu pomyślałem, po kiego czorta patrzę tylko na Leier-a? Przecież Wienerberger ma te same wymiary (różni się raptem 2mm na długości). Zadzwoniłem do składu w Kampinosie (dzięki Eurydyka - faktycznie jeden z lepszych składów!) i szefu oznajmił, że ma pustaki na placu i z transportem zasadniczo nie ma problemów. Niestety, pojawił się inny problem - kierowca okulał i sprzęgła nie jest w stanie cisnąć

 


Ma dzwonić do mnie jutro, co z tym fantem wykombinuje - 3mam kciuki, żeby kierowca wydobrzał :)

 


Co do planów, to po rozmowie z szefem ekipy doszliśmy do wniosku, że zalewanie stropu przypadnie gdzieś na piątek. Ten najbliższy! Co Wy na to?

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Uff... Kilka dni bez postów to jak wieczność na naszej budowie Niestety, ale po prostu wieczorami byłem taki zamulony, że nie miałem praktycznie w ogóle weny do pisania, pomimo wydarzeń na budowie.

 

 


Ponieważ tempo prac na budowie jest zawrotne, muszę po krótce streścić to, co się działo.

 

 


22.10.2004.

 


Dzień zastał mnie widokiem rozpoczętych ścian fundamentowych:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw2oTsEGI/AAAAAAAAAG0/mkl-3pjARlM/s1600-h/aS6300877.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw2oTsEGI/AAAAAAAAAG0/mkl-3pjARlM/s200/aS6300877.JPG.


Gdy robiłem ostatnie foto, murowania końca nie było widać:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw28xMQbI/AAAAAAAAAG8/uBSHbiKBPa4/s1600-h/aS6300892.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw28xMQbI/AAAAAAAAAG8/uBSHbiKBPa4/s200/aS6300892.JPG


Niestety, później musiałem wybyć zrobić zakupy, a zaraz później zmyć się z budowy, bo trza było dziatwę wydobyć z przedszkola i zająć się ich wychowywaniem

 

 


23.10.2008.

 


Kolejny dzień zastałem widokiem prawie ukończonych ścian fundamentowych:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1KEqwlHI/AAAAAAAAAHE/t6KZiiPN2hU/s1600-h/aS6300894.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1KEqwlHI/AAAAAAAAAHE/t6KZiiPN2hU/s200/aS6300894.JPG

 


Przyjechała pierwsza partia moich pustaczków, a także pozostałe zakupy w postaci styropianu, lepiszcza o nazwie disprobit, folii budowlanej, siatki, kleju do siatki i folii kubełkowej.

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97NrG3BI/AAAAAAAAAIc/5mkpzTbv5PI/s1600-h/aS6300895.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97NrG3BI/AAAAAAAAAIc/5mkpzTbv5PI/s200/aS6300895.JPG

 


Skoro dojechało lepiszcze, to gotowe ścianki od razu zaczęły czernieć:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1K9DxbII/AAAAAAAAAHU/RjdYA3DGLJo/s1600-h/aS6300900.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1K9DxbII/AAAAAAAAAHU/RjdYA3DGLJo/s200/aS6300900.JPG

 


Ułożona została pierwsza instalacja, którą jest kanalizacja, a konkretnie część zalegająca pod chudziakiem:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97tOnv_I/AAAAAAAAAIk/ylt2jN2hSIc/s1600-h/aS6300901.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97tOnv_I/AAAAAAAAAIk/ylt2jN2hSIc/s200/aS6300901.JPG

 


Pod koniec mojej obecności na budowie (ale nie koniec dnia pracy) zaczęła się układać pionowa izolacja termiczna fundamentów:

 


http://picasaweb.google.com/lh/photo/Pf9P5QSZkL3fX_kuLbLA0Q?feat=embedwebsite" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SQI18L3Ta1I/AAAAAAAAAHk/B2K7DCn-UXU/s200/aS6300902.JPG

 


Później standardowo już musiałem się zmyć, aby w dniu wczorajszym, tj. 24.10.2008r przybyć z rana i zastać widok zamówionej koparko-spycharki przy pracy nad zasypywaniem i rozgarnianiem. Ściany gotowe: docieplone i obłożone folią.

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6diP1xiI/AAAAAAAAAII/onWNNsgQgkM/s1600-h/aS6300910.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6diP1xiI/AAAAAAAAAII/onWNNsgQgkM/s200/aS6300910.JPG

 


Koparka podsypywała, a chłopaki zagęszczali litosferę

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6d8TPZtI/AAAAAAAAAIQ/-OQYKm8emuY/s1600-h/aS6300911.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6d8TPZtI/AAAAAAAAAIQ/-OQYKm8emuY/s200/aS6300911.JPG


Przy okazji zaczęli przygotowywać konstrukcję pod schodki do wejścia głównego

 

 


Po uklepaniu ziemii pod chudziaka zaczęli układać folię budowlaną, na której miało zostać wylane 10m3 chudziaka:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAItEv2AI/AAAAAAAAAI0/1YRFxw5adBM/s1600-h/aS6300912.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAItEv2AI/AAAAAAAAAI0/1YRFxw5adBM/s200/aS6300912.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAJUzEaII/AAAAAAAAAI8/wHwExf7ylPQ/s1600-h/aS6300915.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAJUzEaII/AAAAAAAAAI8/wHwExf7ylPQ/s200/aS6300915.JPG


Majster-senior kończył konstrukcję schodków,

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpPRa4RI/AAAAAAAAAJE/HF6uR0cr3CM/s1600-h/aS6300917.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpPRa4RI/AAAAAAAAAJE/HF6uR0cr3CM/s200/aS6300917.JPG


gdyż zamówiliśmy już betonik na ten dzień. Początkowo miał być na 16-tą, ale podobnie, jak w przypadku ław, przygotowania pod chudziaka odbyły się szybciej, niż zakładaliśmy wstępnie, więc krótki telefon do betoniarni, że my już i że jak mają okienko, to mogą wieźć. Tym sposobem, krótko po godz. 14-tej przybyli ułani:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpc0SXmI/AAAAAAAAAJM/JOuMSvaSZT4/s1600-h/aS6300918.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpc0SXmI/AAAAAAAAAJM/JOuMSvaSZT4/s200/aS6300918.JPG


i rozpoczęło się drugie lanie. Początkowo schodki (bo tam się brzegi obsypywały i trzeba było to zabezpieczyć jakoś), a później kolejno: pod klatką schodową, gabinet, łazienka i kotłownia, komunikacja, salon, kuchnia i wiatrołap:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpW1jMAI/AAAAAAAAAJU/AlX7nf6Cjwk/s1600-h/aS6300919.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpW1jMAI/AAAAAAAAAJU/AlX7nf6Cjwk/s200/aS6300919.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHIQ-hdI/AAAAAAAAAJc/WQ392-LR2DA/s1600-h/aS6300922.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHIQ-hdI/AAAAAAAAAJc/WQ392-LR2DA/s200/aS6300922.JPG


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHf3fN3I/AAAAAAAAAJk/Tf2gL-fkeZ8/s1600-h/aS6300925.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHf3fN3I/AAAAAAAAAJk/Tf2gL-fkeZ8/s200/aS6300925.JPG

 


Tym sposobem w dniu 24 października Anno Domini 2008 uzyskaliśmy stan 0 bez wylewek!!!

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHyy7YTI/AAAAAAAAAJs/iVcBDsDq2_Q/s1600-h/aS6300927.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHyy7YTI/AAAAAAAAAJs/iVcBDsDq2_Q/s200/aS6300927.JPG

 


Pod koniec dnia wpadł jeszcze na budowę kierbud. Przeszedł się dookoła budowli, rzucił okiem na zbrojenie oczekujące pod płotem na swoją kolej, oszacował wykonaną konstrukcję, po czym orzekł, że jest OK :)

 


Chłopaki zabrali się zatem w drogę do domu na weekend, zainkasowawszy wpierw swoją ustaloną za ten etap dolę. Po nich zmyliśmy się kierbud i my, czyli inwestorzy.

 

 


Następny etap, czyli wznoszenie ścian nośnych i elewacyjnych, rozpocznie się we wtorek 28 października, ze względu na sprawy urzędowe, które musi załatwić szef ekipy.

 


Etap ten powinien już iść w zasadzie bez większych przestojów, zwłaszcza, że zbrojenie belek i nadproży już jest przygotowane.

 


Szef już prosi o zamówienie więźby dachowej, więc czas uderzyć do banków po prośbie No i czas zamawiać kolejne dostawy grubszych spraw, tj. pozostałe pustaki (łącznie będzie potrzeba jakieś 1600 szt.), kominy, stemple, kantówki, itp.

 

 


Z etapu podziemnego pozostały mi 3 palety bloczka betonowego B20 po 72 szt. Jeśli ktoś reflektuje i ma czym to przewieźć, to zapraszam - tanio oddam

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Dziś krócej nieco, bo już pora późna, a i na budowie ilościowo jakoś za wiele się nie działo. Ot, chłopaki kręcili od rana zbrojenia i układali je nad wykopem.

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5IOMJABJI/AAAAAAAAAFk/Yuhk_qShwTk/s1600-h/aS6300842.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5IOMJABJI/AAAAAAAAAFk/Yuhk_qShwTk/s200/aS6300842.JPG

 


Przy okazji znaleźliśmy ten dren, który nam w budynek właził i który należało jakoś zaczopować. Wlaliśmy weń piankę montażową - mam nadzieję, że to wystarczy

 


Oto dowód:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5IOdpfg0I/AAAAAAAAAFs/dKWhY9Ywzcs/s1600-h/aS6300845.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5IOdpfg0I/AAAAAAAAAFs/dKWhY9Ywzcs/s200/aS6300845.JPG


Nadmienię, że tak zrobiliśmy po obu stronach budynku, bo dren był na wskroś.

 

 


W czasie tych przygotowań, ok. godz. 10-11 odezwał się telefon. Dzwonił gość z Budokruszu, że im się jakaś dostawa odwołała i jakbym był chętny, to oni mogą JUŻ ten B20... A mieli być na 16-tą, co i tak jak dla mnie było szybko, bo jak kiedyś nawiedziłem ich z pytaniem o cenę, to mówili, żeby zamawiać na 2-3 dni wcześniej... No, ale ok - chcą wcześniej, to nie ma problemu :) Szef ekipy stwierdził, że zbrojenie gotowe, kierbud zaaprobował, więc tel do budokruszu i już ok. 14:25 wjechała na działkę pompa:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5KhMHKAYI/AAAAAAAAAF0/WKNdsUpRmfs/s1600-h/aS6300861.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5KhMHKAYI/AAAAAAAAAF0/WKNdsUpRmfs/s200/aS6300861.JPG


i zaczęła się rozkładać:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5Khc9t9uI/AAAAAAAAAF8/JbqURm16hTo/s1600-h/aS6300862.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5Khc9t9uI/AAAAAAAAAF8/JbqURm16hTo/s200/aS6300862.JPG


Po chwili dojechała druga grucha, gdyż okazało się, że grucha przy pompie ma tylko 5,5 m, a ja zamówiłem 10,5, więc podzielili to na 2 części. Mi tam wsio ryba w sumie, jeśli cena ta sama

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5KhpHWDfI/AAAAAAAAAGE/4se6eTfU-Y4/s1600-h/aS6300863.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5KhpHWDfI/AAAAAAAAAGE/4se6eTfU-Y4/s200/aS6300863.JPG

 


No to skoro już wszystko dojechało, to zaczęła się wielka pompa... yyy... znaczy pompowanie

 


Pierwszy chlust (na początek woda i takie tam):

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MCr0P9KI/AAAAAAAAAGM/dp5Renu4Xg0/s1600-h/aS6300864.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MCr0P9KI/AAAAAAAAAGM/dp5Renu4Xg0/s200/aS6300864.JPG

 


Potem szło już samo "mięsko":

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDe4CykI/AAAAAAAAAGU/htQ5dS2Oa6Y/s1600-h/aS6300871.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDe4CykI/AAAAAAAAAGU/htQ5dS2Oa6Y/s200/aS6300871.JPG

 


Już po chwili miałem w wykopach piękne, wygładzone ławy:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDpMOmsI/AAAAAAAAAGc/u1g_bvLU4Gg/s1600-h/aS6300873.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDpMOmsI/AAAAAAAAAGc/u1g_bvLU4Gg/s200/aS6300873.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDpmMD3I/AAAAAAAAAGk/KKlJQxun1Sw/s1600-h/aS6300874.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5MDpmMD3I/AAAAAAAAAGk/KKlJQxun1Sw/s200/aS6300874.JPG

 


Pod koniec dnia zajechał jeszcze zamówiony u lokalnego dystrybutora cemencik jedyneczka:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5PITf2I3I/AAAAAAAAAGs/zr7Ak5syq0o/s1600-h/aS6300876.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SP5PITf2I3I/AAAAAAAAAGs/zr7Ak5syq0o/s200/aS6300876.JPG

 


Na tym dzień się zakończył. Od jutra majstry zaczną murować fundamenta.

 


Hmm... Wczoraj szefu mówił, że jak dobrze pójdzie to na sobotę mam zaklepywać beton na chudziaka... Myślałem, że sobie jaja robi, bo u niego to nigdy nie wiadomo, czy mówi serio, czy żartuje, ale dziś, patrząc na tempo prac zaczynam się zastanawiać, czy nie ma w tym ziarna prawdy, aby

 


Jutro muszę zakupić jaki abizol r+p, styropian, klej do styropianu i folię kubełkową, a także elementy do kanalizy, którą ułożymy pod chudziakiem...

 


Co do tempa, to stwierdziliśmy (na razie żartem), że na moje własne święto narodowe 11 listopada może nawet się już strop wyleje... Póki co zamówiłem pierwszy transport pustaków (na początek 600 szt. - zobaczymy, na ile wystarczy) na wszelki wypadek, żeby przestojów nie było zbędnych

 


Ciekawe jeszcze, jak z pogodą będzie - dziś była rewela, ale na jutro zapowiadają nie za bardzo wesołe prognozy...

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Zgodnie z zapowiedziami dziś sądny dzień dla humusu :> Wjechała kopareczka, a w zasadzie ostróweczek :) Pierwsza łycha uwieczniona:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzeDgL_SgI/AAAAAAAAAE0/a5x8ewaLVBs/s1600-h/pierwsza_lycha.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzeDgL_SgI/AAAAAAAAAE0/a5x8ewaLVBs/s200/pierwsza_lycha.jpg

 


Pierwsza łycha okazała się najlepszą wiadomością dnia: darni i humusu jest raptem 10 cm, a pod spodem piękny, żółty piaseczek Już liczę oszczędności na podsypce :>

 


Mistrz Koparfield kopał i rył, a im głębiej, tym gorzej mu szło - okazało się, że grunt jest na tyle zbity, że ostrówek na to za słaby... No, ale powolutku, po malutku, łyżka za łyżką powstawały rowy i wądoły:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjtboP9aI/AAAAAAAAAE8/ceRwNOQhtVE/s1600-h/wykopki3.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjtboP9aI/AAAAAAAAAE8/ceRwNOQhtVE/s200/wykopki3.jpg http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjuAtde-I/AAAAAAAAAFE/rnFF1Yul_ZU/s1600-h/wykopki5.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjuAtde-I/AAAAAAAAAFE/rnFF1Yul_ZU/s200/wykopki5.jpg

 


W ostateczności humusu wydobyto zaledwie tyle:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzk6ELXewI/AAAAAAAAAFM/GFfR7hjlqXQ/s1600-h/humus.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzk6ELXewI/AAAAAAAAAFM/GFfR7hjlqXQ/s200/humus.jpg

 


Kolejnym pozytywem dnia było to, że w końcu udało mi się wyegzekwować naszą stal :) Chłopaki ostro zaczęli kręcić... na szczęście druciki

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5M515kI/AAAAAAAAAFU/OTarJxbwkuM/s1600-h/stal.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5M515kI/AAAAAAAAAFU/OTarJxbwkuM/s200/stal.jpg

 


Pod koniec dnia plac budowy nawiedzili z inspekcją sanitarną najmłodsi inwestorzy i kopanie ostro im się udzieliło także:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5mmVNuI/AAAAAAAAAFc/v6Z14p72iVQ/s1600-h/kopanie-kamyka.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5mmVNuI/AAAAAAAAAFc/v6Z14p72iVQ/s200/kopanie-kamyka.jpg


Co prawda to tylko kamyczek, ale też można go kopać

 

 


Największym zaskoczeniem natomiast okazało się to, że chłopaki chcą już jutro zalać ławy Drugi dzień roboty i już ławy! Trza było kierbuda na gwałt rezerwować, do tego błyskawiczna wizyta w betoniarni i rezerwacja gruchy + pompy (przy okazji rezerwacja ok. 4k pln na ten cel ) i szybki telefon do dostawcy różnego sortymentu piaskowo-żwirowego z zamówieniem na żwir 8,20 w ilości raptem 5t.

 


Oprócz tego trzeba było kupić snejka ogrodowego dł. 50m z oprzyrządowaniem, kilka bezpieczników topikowych, taśmę teflonową do uszczelniania i kilka temu podobnych duperelek.

 

 


Najbliższe wydatki są takie:

 


- styropian EPS100,

 


- klej do styropianu,

 


- preparat do izolacji pionowej,

 


- siatka do styropianu,

 


- rury kanalizacyjne do zatopienia w fundamentach,

 


- pustaki.

 

 


Czas zabrać się za liczenie... Jutro muszą pójść zamówienia na materiały w większych ilościach, a te drobne, to się kupi u lokalnych dostawców.

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Aha, bo obiecałem fotkę garażu :)

 


Oto ona:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs3wDnhn3I/AAAAAAAAAD8/MSgQMa3EgOI/s1600-h/garaz.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs3wDnhn3I/AAAAAAAAAD8/MSgQMa3EgOI/s200/garaz.jpg


Na pierwszym planie mój nabytek sprzed kilku m-cy, gdy zakupiliśmy działkę - kosa, która nota bene spisuje się jak na razie całkiem nieźle. Na wolnych obrotach z żyłką 2mm żadna komosa i zdrewniała lebioda nie stanowi problemu :) No, chyba że trafi się jakaś gałąź...

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Uff... Wczorajszy dzień był dniem próby logistycznej. Napięte terminy, ciężkie dostawy, duża ilość potu do wylania. Wszystko to miało być sprawdzianem wytrzymałości - zarówno mojej, jak i gruntu

 


Ok, ale dość frazesów, przejdźmy do opisu :>

 


Początek dnia zaczął się od wypożyczenia przyczepki. Pierwszy tego dnia zonk, i jak się niestety okazało nie ostatni :/ - problemy z oświetleniem przyczepki. W zasadzie może nie powinienem pisać tego, ale co tam Światełka działały, ale jakoś dziwnie: włączam kierunek lewo, lub prawo - w przyczepce migają awaryjne a jak wcisnąłem stop na włączonych kierunkach, to choina bożonarodzeniowa totalnie Chyba będzie trzeba rozbabrać to gniazdo i je gruntownie przeczyścić. No, ale ok - pojechałem z duszą na karku.

 


Pierwszy przystanek: skład drewna, gdzie miałem odebrać zamówiony wcześniej kubik calówek. Tu kolejny zonk, chociaż dużo mniejszy: pojawiłem się krótko po 7-ej, a skład otwierają o 8-ej Na szczęście właściciele składu nie robili problemów i już wkrótce na przyczepce pojawiło się nieco ponad 0,5m3 calówek. Postanowiłem wieźć na 2 razy, bo waga spora, a przyczepka mała.

 


Pojechałem z tym na działkę rozładować, a potem pojechałem załatwiać noclegownię dla moich fachowców. Gdy oglądałem noclegownię telefon. Dzwoni kierowca bombowca z dostawą bloczków B20... Z duszą na ramieniu wyprowadziłem go na właściwą trasę, po czym poleciałem na działkę, aby dopatrzyć rozładunku. Towarowiec zajechał ciągnikiem siodłowym a, że wjazd wąski, w dodatku leszówka, a na działce trawa i grunt, który ugina się pod człowiekiem... Dusza na ramieniu, bo kierowca bombowca zadeklarował pojazd o wadze 60 ton Cud, że drogi gminnej nie rozwalił Na szczęście naczepa posiadała tylnią oś skrętną, dzięki czemu udało się wjechać w wąskie gardło dojazdu do mojej działeczki, w dodatku tyłem, żeby nie musiał kombinować z wyjazdem Towar zwalony został blisko obszaru budowy:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs4GuiTD_I/AAAAAAAAAEE/9tWKklFahuA/s1600-h/betoniki.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs4GuiTD_I/AAAAAAAAAEE/9tWKklFahuA/s200/betoniki.jpg


1100 szt. bloczków B20 zatem już mam :) Okazało się też, że grunt na działce jest na tyle związany systemem korzeniowo-glebowym, że te 60 ton nie wywarło na nim większej presji - bardziej wrażliwy okazał się odcinek dojazdu wzdłuż sąsiadowego płota, gdzie wyrzucony był lesz... Nawet stopa oporowa od HDSu nie zmogła darni mojej działki

 


Następnie pojechałem po resztę desek, które po przywiezieniu zapakowałem do blaszaka:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs4lpMJAjI/AAAAAAAAAEM/c0UIzqH-5Tk/s1600-h/drzewko.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs4lpMJAjI/AAAAAAAAAEM/c0UIzqH-5Tk/s200/drzewko.jpg


W międzyczasie wyładunku pojawił się nasz geo, który zabrał się do wytyczenia budynku i granic. Szybciutko i sprawnie ponabijał kołeczki w stosownych punktach, zainkasował swoje i odjechał w siną dal. Efekt jego pracy (a w zasadzie część, bo całość była by niewidoczna) uwieczniłem taką oto fotką:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs41_Qwp_I/AAAAAAAAAEU/sPfeTK-SSXA/s1600-h/wytyczenie.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs41_Qwp_I/AAAAAAAAAEU/sPfeTK-SSXA/s200/wytyczenie.jpg


Jest to ściana frontowa domku - te załamanie w środku, to będzie wejście i schodki :) Małża stwierdziła, że mały ten domek A sama wybierał projekt i teraz marudzi

 


Przy okazji wytyczania geo zagaił, że projektant prądu zlecił mu wykonanie kolejnej mapy do celów projektowych, bo okazało się, że obecna ma za mały zakres opracowania :/ Kolejne koszta, cholewcia... Ciekawe, jak długo jeszcze potrwa to projektowanie kilku kresek i ile kasy jeszcze ode mnie wyciągną Na szczęście geo stwierdził, że zrobi mi to po kosztach. Istnieją jeszcze ludzie pozytywnie nastawieni do klienta :)

 

 


Gdy już wszystko rozładowałem i uwieczniłem na fotkach poleciałem do Coobah po miejsce użyteczności niepublicznej, które miałem odebrać od niego, aby mogło spełnić swoją rolę na kolejnej budowie :> Nie obyło się bez przygód, bo w czasie cofania i nawracania autkiem nie zauważyłem rowu melioracyjnego i się wpier.... :/ Na szczęście, jak to Coobah stwierdził - zrobiłem to w dobrym momencie: akurat zjechali jego ziomale i somsiady, którzy ochoczo pomogli wyciągnąć mnie z opresji :) Wielkie dzięki!! Inaczej wisiałbym sobie na krawędzi do dnia sądnego... Na szczęście nic się nie uszkodziło w furmance i mogłem dalej powozić. Dalszy etap przeprowadzki sławojki odbył się już bez przygód i już po kilku chwilach, dzięki Coobah i jego kumplowi, sławojka znalazła godne miejsce na kolejnym placu budowy:

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs5InWhIZI/AAAAAAAAAEc/7Niv--hbPBo/s1600-h/slawojka.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs5InWhIZI/AAAAAAAAAEc/7Niv--hbPBo/s200/slawojka.jpg


Jeszcze trochę krzywo ustawiona, bo na szybko, a i odrobinę wzmocnić konstrukcję trzeba, ale to już mało istotne - najważniejsze, że jest gdzie zrobić w razie czego Przy okazji kopania dołka pod wkład biologiczny sprawdziłem stan gleby - piaseczek żółciutki :) Będzie gites z kopaniem pod ławy :) Nota bene to już w poniedziałek :>

 

 


Wracając do zadań sobotnich - kolejnym etapem była wizyta w SirBudzie, gdyż nie doczekałem się dostawy stali zamówionej w zeszłą sobotę, a przy okazji trochę zakupów (gwoździe, drut wiązałkowy i inne bibeloty). Tu był sobotni największy zonk, obok tej rozmigotanej przyczepki: okazało się, że sprzedawca, który mnie wtedy obsługiwał, nie zapisał na kiedy miała być ta dostawa i nie przekazał tego nikomu, a sam poleciał do Chin Obsługujący mnie wczoraj koleś obiecał, że postara się na poniedziałek, a najpóźniej wtorek rano... Zobaczymy...

 

 


Gdy wracałem na działkę wstąpiłem jeszcze po dostawę piachu do murownia. Najbardziej rzetelna i szybka obsługa - kilka machnięć łyżką ostrówka i już 10 ton na wywrocie pędziło na działkę :) Raz dwa i po krzyku - piach zrzucony:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs5I3kSbjI/AAAAAAAAAEk/4LeX3o0B-bU/s1600-h/piasek.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPs5I3kSbjI/AAAAAAAAAEk/4LeX3o0B-bU/s200/piasek.jpg


Była to ostatnia dostawa w tym dniu. Przez resztę dnia przygotowałem plac pod budowę trzebiąc ostatnie ostoje puszczy, która mi na działce porosła :) Wszystko więc gotowe i w poniedziałek ruszamy :)

 

 


Nareszcie coś się dzieje :)

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

No i przyszła kryska na matyska - zaczynamy roboty ziemne :)

 

 


Plan jest taki:

 


najbliższy piątek - geodeta i tyczenie (w sobotę odbiór, bo w piątek jeszcze robię w Wawce),

 


poniedziałek - występ Koparfielda w triku zgłębiania wiedzy o glebie, oraz wejście budowlańców.

 

 


Potem będzie już skręcanie strzemion i zbrojenia, oraz przygotowania do zalewajki B20 :)

 

 


Zobaczymy, na ile pogoda tej jesieni i zimy będzie łaskawa na tyle, aby przynajmniej zrobić do poziomu 0...

 

 


Poszły już też pierwsze pieniądze związane stricte z budową: kupiliśmy stal na cały domek (7486,69 zł), chociaż boję się, żeby nie było za mało. Cóż, będziemy najwyżej dokupować w razie potrzeb.

 


Zamówione też bloczki betonowe i cement do murowania.

 


Z wydatków okołobudowlanych: zakupiliśmy blaszaka (1600 zł). Stawianie go było istnym szaleństwem, bo chłopaki wpadli mi na działkę o 5:30, a wyjechali po 6:10 rano, w poniedziałek! Nie miałem też szans na zrobienie fotek, bo ciemno tak, że aparat w telefonie nic nie widział Postaram się jednak ten brak uzupełnić jeszcze przed wykopkami

 

 


Do kupienia na początkowe prace pozostało:

 


- 1m3 desek calówek,

 


- 15 kg gwoździ

 


- 10 kg drutu wiązałkowego

 


- wywrotka piachu

 

 


Na bieżąco staram się prowadzić zestawienie poniesionych wydatków, więc jakby kogoś interesowało, to mogę podać co i za ile kupiłem Później zweryfikuję to z kosztorysem dołączonym do projektu.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...