Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    107
  • komentarzy
    11
  • odsłon
    756

Entries in this blog

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

A oto chwila mojej pracy w GIMPie:

 


http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SOSvVSWeoBI/AAAAAAAAADc/0FC1usGVrPk/s1600-h/wizualizacja-z-gruntem.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SOSvVSWeoBI/AAAAAAAAADc/0FC1usGVrPk/s200/wizualizacja-z-gruntem.jpg


Kolorystyka naszej Prymulki będzie w ten deseń :) Brakuje jeszcze tylko tych belek przy dachu i daszku nad wejściem - się mi wymazały jakoś ale tu chodzi głównie o bryłę i dach, nie?

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Uff... Dziś był pracowity dzień. Strzygłem trawę, oficjalnie, a nieoficjalnie - trzebiłem dżunglę

 


Przy okazji uskuteczniłem 2 spotkania "biznesowe".

 


Pierwsze - kierbuda i wstępne ustalenia, co, jak gdzie i kiedy. Poszło gładko i kierbuda zaklepana :) Cenowo ok, a i pierwsze wrażenie też ok. Chłopak z polecenia, więc powinien być ok także w kolejnych wrażeniach

 

 


Drugie spotkanie - projektant elektryczności. Niestety, pomimo pozytywnego wrażenia na człowieku, na prąd sobie będziemy musieli poczekać do przyszłego roku Raz, że ok miesiąc zajmie projektowanie i uzgadnianie, a dwa, że po tym okresie rozdajnia prądu ma 3 m-ce na realizację :/ Ehhh... W dodatku jedna z osób, którzy władają sąsiednią działką nie wyrazili zgody na zejście ze słupa stojącego na ich działce w celu wykonania przyłącza Wrrr... A tam było by najlepiej, bo 5m do płotu po prostej, a dalej już moje łyse pole. Na nieszczęście, wredna baba siedzi w USA Jeszcze bym zrozumiał, jakby tam jaka uprawa była, ale tam jeno łopian, pokrzywy i inne tego typu zioła...

 


I weź tu bądź wyrozumiałym... Zostanie budowa na generatorku, albo pożyczce.

 


Wczoraj natomiast pojawił się problem z wodą. Człowiek, o którym myślałem, że mi zaprojektuje przyłącze okazał się wykonawcą i muszę znów czekać na kontakt. Porażka jakaś z tymi projektantami. W dodatku liczą sobie jak za zboże Zwłaszcza, że wodę już na działce mamy i wystarczy tylko się wciąć w rurę (bezpośrednio podłączyć się nie możemy, bo to fi 110, czyli przesyłówka i z niej do kolejnego sąsiada będzie jeszcze szło).

 


Z rzeczy pozytywnych - w trakcie trzebienia znalazłem wśród lian i gajów komosy malutkie brzózki :) Kilkanaście sztuk, które wykopałem i przesadziłem na koniec działki, aby mi w trakcie budowy nie porozjeżdżali koparkami i innymi betoniarkami. Poza tym rosły w miejscu, gdzie będzie dom i parking, więc i tak by się nie uchowały :)

 


http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SN6c71CZtsI/AAAAAAAAADU/lyDt7Yfe9ck/s1600-h/Brzozki.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SN6c71CZtsI/AAAAAAAAADU/lyDt7Yfe9ck/s200/Brzozki.jpg

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Ok, tak wygląda nasz projekt zagospodarowania:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SNi061NSH0I/AAAAAAAAACs/T5DFK_Ot0jo/s1600-h/Mapa_zagospodarowania1.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SNi061NSH0I/AAAAAAAAACs/T5DFK_Ot0jo/s200/Mapa_zagospodarowania1.jpg


Skan z ksera, także brak kolorków, ale chyba wszystko, co istotne, widać :)

 


Macie jakieś uwagi, co do tego planu? Nadmienię tylko, że tych podjazdów i miejsc parkowania nie zrobimy stricte wg planu, bo nie potrzebujemy aż tyle tego. Będzie tylko miejsce parkingowe w postaci prostokąta, a do drzwi wejściowych będzie biegła 1,5m ścieżynka.

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SNeYtyT0j8I/AAAAAAAAACk/6fmLzwl8_dE/s1600-h/Mapa_dzialki2.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SNeYtyT0j8I/AAAAAAAAACk/6fmLzwl8_dE/s200/Mapa_dzialki2.jpg


Tak wygląda sytuacja na naszej działce. Od strony działki 187 mamy służebność przejazdu do działki 184/5 na szerokości 4m od granicy i w tym miejscu pójdzie płot. Zgodnie z warunkami zagospodarowania musimy kontynuować linię zabudowy ustanowioną przez budynek na działce 184/1, czyli wychodzi 4 m od płotu. Niestety, nie wziąłem dzisiaj do zeskanowania mapy z planem zagospodarowania, dlatego nie mogę pokazać, jak to ma wyglądać.

 


W każdym razie, dzwoniłem dzisiaj do US i mamy odpowiedź, że jest OK i w środę możemy odbierać PNB!!!!

 


Jeszcze tylko wytrzymać ( ) do uprawomocnienia się PNB i zgłaszamy rozpoczęcie robót

 


Kiedy najlepiej postawić tymczasowe ogrodzenie? Już po wykopkach, czy warto zrobić siateczkę wcześniej?

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Ok, ekipa do stanu surowego z dachem krytym blachodachówką klepnięta :)

 


Nadal szukamy projektantów przyłączy Nie mam weny, gdzie ich znaleźć, a tu PNB zbliża się coraz większymi kroczkami... Wypadło by przynajmniej wodę uruchomić do budowy. Prąd z agregatu, dopóki nie zrobią przyłącza.

 


Pełna mobilizacja także na froncie kanalizacyjnym, bo cholewcia, znaleźć dobrego i przyzwoitej cenie POŚ-a to dopiero sztuka... Rozpiętość cenowa straszna

 


Na szczęście to nas nie goni tak, jak prądzik i woda, więc jest się kiedy zastanawiać, powybrzydzać i poprzebierać w tych "ulęgałkach"

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

No i się wycenił, szefu. Zaśpiewał cenę 45000 za stan surowy otwarty, przy czym dach pokryty tylko papą... Trochę dużo, ale robią dobrą robotę, więc może warto? Ekipa sprawdzona i rzetelna, a co najważniejsze - słowna i ugodowa.

Napiszcie w komentarzach, czy Waszym zdaniem warto i czy nie przepłacamy.

Z góry dzięki!

Martinezio

Prymulkowa przygoda.

Witajcie.

 


Przymierzaliśmy się długo do rozpoczęcia dziennika na forum Muratora, ale nigdy czasu nie stało. Niedawno założyliśmy bloga budowlanego, ale ponieważ zależy nam na Waszych komentarzach, podpowiedziach, sugestiach i innych krytykach stwierdziliśmy, że przeniesiemy bloga na to forum. Poniższa treść powstała z połączenia dotychczasowych wpisów na blogu, dlatego jest dość długa. Następne pójdą już tradycyjnym trybem Wybaczcie zatem tę jednostkową dłużyznę, chociaż mamy nadzieję, że uda się nam Was skusić do zapoznania się z treścią

 

 


===============================================

 


2008-08-27:

 


No i zaczęło się to, czego tak długo pragnęliśmy: przygotowania do własnych 4 kątów!

 


Pierwszym symptomem zbliżających się działań było zmęczenie wieczną tułaczką po wynajętych. W końcu ile można? Czas było coś zmienić.

 


Tak oto podjęliśmy gromadnie decyzję o postawieniu własnego domeczku, w którym doczekamy siwizny na skroniach.

 


Trochę nas martwiło, że nie uda się nam tego zacząć, ale postanowiliśmy nie ustawać w naszych staraniach, pomimo przeciwności losu i krytyce bliskich.

 


Gdy już zaczęliśmy poszukiwania, całkiem szybko trafiliśmy na TĘ działkę. Trochę wąska, ale lokalizacja odpowiadała nam całkowicie. Cena też nie powalała z nóg, zwłaszcza, że był to okres, gdy te galopowały w górę jak stado dzikich wieprzy :>

 


Padła krótka piłka - kupujemy i już! I stało się! Radość niesamowita (zwłaszcza młodzieży, bo było gdzie szukać patyczków i innych ślimaczków, hehe).

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLXA4mUukUI/AAAAAAAAAAM/3wGAAj8XDGQ/s1600-h/dzialka.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLXA4mUukUI/AAAAAAAAAAM/3wGAAj8XDGQ/s200/dzialka.jpg


Nasze jest to, co wykoszone, żeby nie było niedomówień

 

 


Niestety, flora nie ułatwia nam życia i na dzień dzisiejszy działeczka nie wygląda tak, jak powyżej, a bliżej jej do lasu zwrotnikowego, niż do łąki Trzeba się będzie wypuścić tam z maczetą jeszcze kilka razy, pewnie...

 

 


Wracając do zbierania patyczków i ślimaczków, to wygląda to mniej więcej tak:

 


http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLaglMOLZTI/AAAAAAAAABw/n7WEzsid3aM/s1600-h/b482eedc7d.jpeg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLaglMOLZTI/AAAAAAAAABw/n7WEzsid3aM/s200/b482eedc7d.jpeg


Następnym etapem był wybór odpowiedniego projektu. Z tym było trochę więcej zachodu, gdyż jak wiadomo - wybór jest jeden, a projektów miliony... Niestety, nie ma projektu idealnego wśród tych, które są opracowywane jako uniwersalne i do każdego trzeba jakieś zmiany wprowadzić. Dlatego skupiliśmy się na takim projekcie, do którego wprowadzimy zmian jak najmniej.

 


Ostateczny wybór padł na projekt firmy Archon+ o nazwie "Dom w Prymulkach - odbicie lustrzane". Szczegóły tego projektu znajdziecie http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_prymulkach/m3f0186a71753e" rel="external nofollow">tutaj.

 

 


2008-08-28:

 


Nasza droga papierkowa zaczęła się od uzyskania decyzji o warunkach zabudowy.

 


Poprzedni właściciel działki złożył wniosek o wydanie takiej decyzji, ale zanim została ona wydana sprzedał działkę nam i na nas spadło dokończenie tego etapu. Oczywiście za prosto nie może być i ten etap musiał odbyć się z przeszkodami, bo panie w urzędzie gminy oczywiście nie mogły wprost przekazać, iż należy zaczekać na wydanie decyzji, potem na uprawomocnienie się, a następnie złożyć wniosek o przejęcie decyzji. Jak się pytaliśmy, to "żadnego wniosku nie trzeba składać, wystarczy oświadczenie poprzednich właścicieli, itd". No i jak już przyszło do złożenia tego oświadczenia nagle okazało się, że jednak musi być wniosek podpisany przez obie strony! Wrrr...

 


Na szczęście udało się je uprosić, aby przyjęły trochę pokreślone stare oświadczenie jako wniosek, więc sprawa mogła ruszyć "z kopyta" dalej.

 


Jak już ruszyła, to po ok. 2 tygodniach przyszło do nas upragniona nowa decyzja wydana już na nas, że możemy się budować i w jaki sposób. Jakoś na dniach będzie ta decyzja już prawomocna :)

 


Wreszcie mogliśmy udać się do architekta z naszym projektem do adaptacji. Architekt wziął projekty i wszelkie niezbędne świstki (m. in. warunki przyłączeniowe prądu i wody - z tymi problemów nie było żadnych, a kanalizy nie ma - będzie POŚ) i zaczęła ostro pracę.

 


W efekcie wyszło na jaw, że brakuje nam dokładnych wymiarów działki i zachodzi obawa, iż zabraknie nam 38cm(!!!) do posadowienia budynku na działce, bo UG zażyczył sobie, aby odsunąć się od granicy działki aż 8m z jednej strony, gdyż taką linię zabudowy ustalił nasz sąsiad... No i tu kolejna konsternacja - skąd wytrzasnąć te 38cm, albo jak posadowić chatkę, aby nie trzeba było skracać budynku?? Niby te 38 cm to niewiele, ale nie mieliśmy zgody od autora projektu na taką modyfikację :/

 


Telefon do wydz. geodezji w starostwie powiatowym nic nie dał, bo "nie udzielają takich informacji"... Wrr kolejne... Dlaczego nie, skoro jesteśmy właścicielami i prosimy o dane naszej działki? No, ale skoro nie, to nie... Wyżej du...szy nie podskoczysz, więc odpuściliśmy ten kanał.

 


Dzięki Najwyższemu, iż geodeci na mapach projektowych przystawiają swoje pieczątki, dzięki czemu dotarliśmy łatwo do autora, który był już nieco milszy w kontaktach i nie tylko udzielił nam informacji o szerokości działki, jak i wstępnie dał upust na kolejne prace na tej działce Nasz kraj zaczyna "normalnieć" :)

 


Wieści uzyskane od geo okazały się b. korzystne - zyskaliśmy ok. 20 cm dodatkowego zapasu na budynek :) Czyli back into the game :)

 


Obecnie trwa opiniowanie projektu w WZMiUW. To już ostatni etap uzgodnień i jak już dostaniemy papierek, to będziemy mogli wnioskować o pozwolenie na budowę!

 


Czas zacząć myśleć o realizacji przyłącza energetycznego, oraz wodnego (na szczęście mamy rurę z wodą wprowadzoną na działkę, więc samo przyłączenie się nie będzie kłopotem żadnym). Muszę się wybrać do ZE celem podpisania umowy na realizację przyłącza, tylko jak zwykle czasu brak :/ Cóż, trzeba będzie się kiedyś urwać z roboty na chwilę...

 

 


2008-09-01:

 


Dzisiaj odebraliśmy kolejny papierek do kolekcji. Papierkiem tym jest uzgodnienie branżowe z WZMiUW.

 


Generalnie rzecz ujmując - nie jest źle :) W obrębie naszego projektu są tylko 2 dreny, z czego tylko jeden z nich koliduje z naszym projektem, co jednakże nie jest wielkim problemem, gdyż wystarczy go skrócić i zaczopować.

 

 


A oto jak się przedstawia sytuacja melioracyjna naszej posesji:

 


http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLwg5gpCx5I/AAAAAAAAACE/nXmXSkR2gUY/s1600-h/Mapa-wzmiuw.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SLwg5gpCx5I/AAAAAAAAACE/nXmXSkR2gUY/s200/Mapa-wzmiuw.jpg


(Sąsiedzi mieli gorzej :> bo mieli aż dwa dreny zbiorcze u siebie - to te zaznaczone na czerwono).

 


Oczywiście nasz rejon jest określony liniami ABCD, jakby ktoś miał problem z odczytaniem

 

 


Następny krok - wniosek o pozwolenie na budowę, który chcemy złożyć w czwartek.

 


Także tego dnia chcemy podpisać umowę na przyłącze energetyczne.

 

 


2008-09-05:

 


No i ruszyła maszyna po szynach ospale...

 


Dzień wczorajszy, czwartek, był dniem papierkologii składanej. W pierwszej kolejności był odbiór zaadoptowanego projektu budowlanego od naszego architekta. Trochę z tej okazji się pusto w kieszeni zrobiło, ale cóż - nikt za darmo nie robi. Zresztą, w dalszej kolejności okazało się, że adaptacja była warta pieniążków.

 


Następne w kolejności działań były odwiedziny w Urzędzie Gminy w celu pobrania pieczęci uprawomacniających decyzje o warunkach zabudowy. Problemów nie było żadnych i po chwili dokumentacja była 100% prawomocna :)

 


Kolejnym etapem było udanie się do Wydziału Geodezji, Kartografii i Katastru w Starostwie Powiatowym w celu uzyskania wyłączenia z produkcji rolnej. W naszym starostwie jest przyjęte rozporządzenie, iż grunty klasy RIV* i niższe, o powierzchni poniżej 0,3ha nie wymagają postępowania i wydawania decyzji wyłączeniowej. Nasza parcela ma 0,13ha i grunty klasy RIVa i RIVb, dlatego takie wyłączenie wydali na poczekaniu. W ten sposób uzyskaliśmy komplet dokumentów wymaganych przy pozwoleniu na budowę.

 


Taki też był kolejny przystanek - Wydział Architektury i Budownictwa w starostwie, gdzie złożyliśmy Wniosek o PNB, wraz z załącznikami Niestety, tutaj zaczyna się ospałość, bo BW Pani odbierająca wniosek określiła czas oczekiwania na ok. 1 miesiąc :/ Długo, cholercia... No, ale co zrobić? Pozostaje czekać. Za dwa tygodnie mamy się dowiadywać, jak stoją sprawy. Może jednak uda się urwać coś z tego miesiąca? Bądźmy dobrej myśli :)

 


W dalszej kolejności było podpisanie umowy na wykonanie przyłącza energetycznego. Umowa podpisana, w niedalekiej przyszłości (max 2 tygodnie) uszczupli się nam w związku z tym znów porfelik... Ehh, drożyzna...

 


W drodze powrotnej do domu z wojaży papierkowych zawadziłem o producenta POŚ-ów, gdzie otrzymałem ofertę, wraz z DTRką POŚ-a z wkładem biologicznym. Trzeba już się przygotowywać do opracowania projektów przyłącza energetycznego, wodnego (chociaż z tym to nie powinno być problemów, bo rurkę z wodą mamy wprowadzoną na działkę - problem w tym, że to fi 110, więc nie wiem, czy my będziemy mogli się bezpośrednio do niej wpiąć, czy też będzie ona musiała być przedłużona do następnej działki, a nasze wpięcie poprzez wcinkę lub trójnik), oraz właśnie POŚ-a. Zwłaszcza energetyczne musimy jak najszybciej, bo termin wykonania w umowie jest zapisany na 90 dni (grr!!!) od daty uzyskania prawomocnego PNB przyłącza energetycznego! Zatem, szukamy projektanta elektrycznego... "Na gwałt"



×
×
  • Dodaj nową pozycję...