Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    11
  • komentarzy
    4
  • odsłon
    80

Entries in this blog

greg68

SSO prawie zakończony

I znów mała przerwa we wpisach do dziennika,ale za to na budowie poszło jak burza przez ostatni miesiąc.Zrobiona więźba i dach już się kończy.Gdyby nie zabrakło parę dachówek roboty zostałyby już zakończone,a tak musimy czekać aż ,,przyjdą"zamówione dachóweczki.
greg68

Strop zalany

 

Wszystko idzie zgodnie z planem(szkoda,że wcześniej tak nie szło).

 

Dzisiaj zalaliśmy strop.

 

Teraz trochę poświęcenia ze strony Inwestora i wizyty na działce dwa razy dziennie w celu polewania stropu wodą i za tydzień powinniśmy ruszyć dalej.

greg68

Pomału w górę-cd

 

Trochę zaniedbałam wpisy z braku czasu,a tu poszło do przodu.Mamy już nawet mury.

 

Piachu do zasypania poszło,,tylko"13 wywrotek,to wcale niedużo prawda?

 

Ale za to mury do stropu stanęły w tempie błyskawicznym(tylko 3 dni),a mieliśmy obawy co do łączenia na piankę.

 

W tym tygodniu powinni zalać strop.Potem mała przerwa i dalej w górę.

greg68

Pomału w górę

 

Nareszcie coś się dzieje i w końcu to widać.Mury pomału pną się w górę.

 

Jakież było nasze zdziwienie kiedy przyjeżdżamy na działkę i widzimy wjazd do garażu na wysokości pasa,a może i wyżej(patrzyliśmy zza siatki).Ziarenko niepokoju zostało zasiane.Szybki telefon do wykonawcy i kierownika budowy i okazuje się że tak ma być.Różnica poziomu między działką a drogą jest tak znaczna,że trzeba było dom posadzić wyżej,żeby w przyszłości woda nie spływała z drogi pod mury.

 

Jezu,ale tu trzeba będzie przywieźć ,,pół" kopalni piachu,żeby to zasypać.I jak wyrównać tą działkę?Ale to problem na później.

 

Najważniejsze,że ruszyliśmy i mam nadzieję,że przed zimą przykryjemy dachem.

greg68

Ruszamy

 

Przejmuję pałeczkę w prowadzeniu dziennika,gdyż mąż jest bardzo zajęty dogrywaniem spraw zwiazanych z budową.

 

Przebrnęliśmy jakoś przez całą papierologię i urzędy.I mimo,że spodziewaliśmy się małych problemików po drodze to poszło dosyć sprawnie.

 

Na pewno to zasługa i urok osobisty mojego męża,gdyż to on wziął na siebie cały ciężar latania po urzędach.GREGU JESTEŚ WIELKI !

 

I zaczęlibyśmy zgodnie z planem w połowie lipca,gdyby nie ta cholerna pogoda i znienawidzone przez nas opady deszczu.Mamy małe opóźnienie.

 

Jak na razie humus zdjęty,budynek wytyczony przez geodetkę i 1 sierpnia ruszyliśmy

greg68

już blisko, bliziuteńko!

 

Dawno tu nie zaglądałem, a tyle się dookoła dzieje! . Do tej pory udało się załatwić poleconą ekipę budowlaną. Widziałem ich ,,dzieło'' i jest naprawdę spoko. Budowali dom koledze i jest z nich bardzo zadowolony. Mają wolny termin na ten rok, więc czego tu chcieć więcej? Prace rozpoczynają się w lipcu-plan na ten rok to SSO. Tydzien temu podciągnąłem (tzn. nie ja, tylko Pan, który jest wykonawcą i którem za to płace) linię energetyczną do działki, więc prąd popłynie już za miesiąc. ZE zaproponował termin 1,5 roku na doprowadzenie prądu, więc trzeba było wyłożyć 20 tysi i pozostaje mi tylko pokornie czekać na zwrot kaski z ZE Woda będzie z chwilą wylania fundamentów, a gaz podciągną za rok, czyli jak już będzie do czego podłączyć. Pojutrze przyjeżdża garaż na budowę, a dzień później ogrodzenie.

 

Dostałem wstępna wycenę za SSO i tak:

 

fundamenty, ściany, stropy będą mnie kosztowały w granicach 25tys. zł za robociznę, a dach, czyli więźba, folia, łaty, obróbki, orynnowanie - ok.14tys. Tak naprawdę nie wiem czy szukać dalej?

 

Nadal tylko nie wiem: gazobeton czy porotherm?

 

 

Informacje z frontu robót będą przekazywane na bieżąco

greg68

Pnb

 

Oświadczam wszem i wobec, że w dniu dzisiejszym odebrałem POZWOLENIE NA BUDOWĘ!!!

 

No to teraz się zacznie!

greg68

papierki, papierki...

 

Już coraz bliżej złożenia dokumentów potrzebnych do PNB.

 

Dzisiaj odebrałem:

 

-adaptację projektu domu

 

-projekt zagospodarowania działki

 

-projekt przyłącza wodociągowego

 

-............................. gazowego

 

-............................. energetycznego

 

-............................. przydomowej oczyszczalni scieków

 

-............................. linii energetycznej

 

Robiłem wszystko kompleksowo, bo po prosu było taniej. A tak przynajmniej mi się wydaje, bo za to wszystko zapłaciłem 3400zł.

 

Jeszcze tylko wyłączenie działki z produkcji rolnej (czy jakoś tak) i składamy papierki!!!

greg68

Nowela wg Tabazy&Grega

 

No i stało się, klamka zapadła! Budujemy!!!

 

W zasadzie jak sięgam pamięcią, zawsze chcieliśmy mieszkać w domu, a mieszkaliśmy w blokach. Teraz próbujemy zrobić wszystko, by w końcu marzenia się spełniły i by zamieszkać we własnym domku.

 

Dom od zawsze kojarzył mi się z tarasem, na którym siedząc w letni wieczór, obserwuję zachód słońca. Można to robić każdego dnia, bo każdy zachód jest inny i niepowtarzalny….ja w każdym bądź razie mogę  A szklanka whisky w dłoni jeszcze bardziej wyostrza zmysły i skłania do refleksji…..no i widok psa, spokojnie śpiącego w Twoich nogach – bezcenny.

 

Ok, to chyba właśnie ta kolejna szklaneczka brunatnego płynu wyzwoliła we mnie te przemyślenia A miało być o budowaniu!

 

Poszukiwania działki rozpoczęły się jakiś rok temu. Po obejrzeniu siedmiu milionów parceli na sprzedaż i po przejechaniu dwudziestu długości kuli ziemskiej, trafiliśmy na tę jedną, jedyną! Moment, w którym Córka powiedziała: ,,Tato, to tutaj!’’ był dla mnie jak wybawienie, jak kres niekończącej się wędrówki w czasie której zaczynały już mną targać wątpliwości: ,,A może jednak większe mieszkanie? Po cholerę mi dom i wszystkie te kłopoty związane z jego budową?’’ A jednak znaleźliśmy i wszystkim nam się podoba!

 

Działka 12a, tuż pod Lublinem, kupiona w sierpniu, komunikacja miejska jakies 400m (córka może jeździć do szkoły bez suportu starych ), usytuowanie domu wobec stron świata-idealne! Z działki widać miasto, więc dla nas, mieszczuchów nie będzie zbytnim szokiem przeprowadzka na ,,wieś’’ Media jak to media, niektóre bliżej, a inne ,,trochę’’ dalej. Ale cóż znaczy 220 metrów do transformatora wobec końca świata? Przecież to takie NIC! Na pewno damy radę! No i nazwa miejscowości, która nie po naszemu brzmi mocno zawaliście: ,,Wolf’s field’’ albo jakoś tak, a po naszemu ,,Wilczopole’’….prawie jak Wilczy Szaniec na Mazurach!

 

I nie przeraziły mnie nawet buraki cukrowe, które spokojnie rosły w miejscu gdzie znajdowała się ,,nasza’’ działeczka. W końcu kiedyś dorosną i pójdą sobie stąd!

 

Stan na teraz: działka kupiona, projekt też http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html

 

Projekt i działka się adaptują, media się projektują, ogrodzenie będzie, a my, czytając muratora i forum, szykujemy się do wiosennej ofensywy .

 

Mam nadzieję, że nie poprzestanę na tym jednym wpisie, a mój dziennik-blog, będzie uzupełniany na bieżąco….a może to te trzy szklaneczki whisky sprawiły, że mój pierwszy wpis jest bardziej sumą moich przemyśleń, a nie technicznym opisem z placu budowy.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...