I tu zaczyna się następna historia pt.” Wybór projektu domku”.
Założenia:
1.dom o powierzchni użytkowej do 140 m (chcemy skorzystać z programu państwowego „rodzina na swoim”)
2.musi mieć podwójny garaż
3.na parterze salon, kuchnia koniecznie z małą spiżarką, jadalnia, łazienka, i mały pokoik taki komputerowy, no i pomieszczenie gospodarcze, pralnia.
4.piętro czyli użytkowe poddasze: sypialnia taka ok. 20 m, garderoba , co najmniej 2 pokoje (w przyszłości dziecięce), salon kąpielowy.
5.dach domu ma być cztero spadowy,
6.no i musi być coś w rodzaju tarasu
z grubsza to wszystko, więc zabieramy się do szukania.
Na pierwszy rzut idzie pracownia projektowa Archon i ich domki o bajecznie brzmiących nazwach: dom w aloesie, winorośli, glicyniach itp. Z zewnątrz piękne, powierzchnia odpowiednia, zaglądamy do środka, jakie to wszystko malutkie, w ostateczności pada na dom w glicyniach trzeba będzie tylko doprojektować mu jeszcze jedno miejsce garażowe. Teraz trzeba poszukać zdjęć z realizacji w rzeczywistości, przecież na tych projektach nic nie widać.
Szukamy fotek. Znaleźliśmy. Dom wygląda z zewnątrz świetnie ale zaraz, zaraz co to za schody nad toaletą wiszą?? Ja nie chce żadnych schodów wiszących mi nad wc – ten projekt odpada. Szukamy dalej.
Szukamy, szukamy i nic nam się nie podoba, jak dom z zewnątrz ładny to wnętrze jakieś takie nie bardzo do naszych potrzeb. Znajomy buduje niedaleko Librę, szukamy tego projektu na necie, jest. Powierzchnia by się zgadzała, wszystkie warunki spełnia. Ładny, jedziemy oglądać go w rzeczywistości do znajomego, on ma już stan surowy zamknięty.
Z zewnątrz piękny, te schody do ogrodu coś cudownego, ale ta łazienka na dole- samo wc –już mi się nie podoba (według mojego osobistego projektu tam ma stać jeszcze wielka kabina), dobra wchodzimy na piętro, tam dość duży salon kąpielowy, 3 pokoje ich wielkość pozostawia mi wiele do życzenia i duże 2 garderoby , no niestety przy takim metrażu coś kosztem czegoś i nic się nie poradzi. Nic szukamy dalej, bo to jednak nie jest jeszcze to.