Tak jak już wcześniej wspomniałam jest to domek dwurodzinny, posiadający dwa niezależne mieszkania. Przeglądaliśmy różne projekty domów dwurodzinnych, ale tylko ten przypadł nam do gustu. Była to "nowość" (w marcu 2007) i był jeszcze cieplutki.
Inne projekty odpadły bo:
- było jedno wspólne wejście (chcieliśmy mieć osobne),
- mniejsze mieszkanko nie miało poddasza ( a Teściowa chciała mieć też "górę" ) oraz było schowane gdzieś z boku domu
- okna z kuchni nie wychodziły na ulicę .
BOROWIK spełnił nasze wymagania w prawie 100%.
Prawie... bo przeszkadzał nam brak łazienki na parterze w części mamy i kotłownia w domu . Inne drobne rzeczy były łatwe do przerobienia "po naszemu".
Prace na działce zostały rozpoczęte na początku września. W międzyczasie mąż i szwagier "ukręcili "zbrojenie :) .
A oto nasza działeczka, jest nietypowa, bo ... ma kształt trójkąta. Ma pow. 1350 m2
http://foto3.m.onet.pl/_m/0cd8ffc1aafb5036075d8f9a9079473f,10,19,0.jpg
09.09.2008 r. - geodeta wytyczył domek
http://foto1.m.onet.pl/_m/e6c68522208e492cf3d19536526433f1,10,19,0.jpg
13.09.2009 r. - przyjechała koparka do wykopania ław łundamentowych
http://foto0.m.onet.pl/_m/78a28514ecb73c81790dcc9e1fa79f60,10,19,0.jpg
13-15.09.2008 r. - zazbrojenie ław
http://foto0.m.onet.pl/_m/cd1c4115f3ae88822bd461aaa0914a78,10,19,0.jpg
15.09.2009 r. - zalewanie ław - poszło 36 m3 betonu B-20
http://foto2.m.onet.pl/_m/61340893270ec8019a2d2f079ed2436e,10,19,0.jpg
Ławy zalane
http://foto1.m.onet.pl/_m/226a7269ba350fe05dc65723063934c9,10,19,0.jpg
A teraz najlepsze.............ŚCIĄGANIE HUMUSU!!!!! Wiem, wiem, że niekoniecznie w tej kolejności, ale cóż..., lepiej późno niż wcale
http://foto2.m.onet.pl/_m/b1a18fdd51cfdeb1acf230e5db684ed6,10,19,0.jpg
A tu: ławy zamiecione i wymyte, gotowe na przyjcie "na swe barki" bloczków
http://foto2.m.onet.pl/_m/67bcdc18555966666bfeca6d6d5a5e06,10,19,0.jpg
29.09.2008 r. - pierwszy bloczek na fundament
http://foto2.m.onet.pl/_m/cf74127d76b90cea6964f496bed431be,10,19,0.jpg
i pierwszy "winkiel"
http://foto1.m.onet.pl/_m/3b408b25664407c841b0c31c897cf33d,10,19,0.jpg
06.10.2008 r. murowanie fundamentu "prawie" zakończone
poszło 1180 szt ,zostało 20 szt Liczył małżonek Chyba nieźle to wyliczył ?
http://foto3.m.onet.pl/_m/3f27fe45b51a57e0389d726f30066ca3,10,19,0.jpg
15.10.2008 r. Izolacja fundamentu dysperbitem - poszły 4 wiadra 25 kg Fundament był wcześniej zarapowany zaprawą.
Musze się pochwalić, że dzielnie w tym pomagałam mężowi. Niestety spodnie poszły na straty
http://foto3.m.onet.pl/_m/063f8d2c1f5f2970311fa1a119d5b863,10,19,0.jpg
A i jeszcze jedno, (nie chwaląc się ) jak rozkładaliśmy bloczki przy ławach, żeby szybciej się murowało, to podobno "przewaliłam" moimi kobiecymi rączkami ok. 3 ton (tak policzył małżonek) 120 szt w 3 godz. . Nikt nie chciał wierzyć, ale widzieli świadkowie: sąsiad i wujek. Silna ze mnie bestia żartuję, sama nawet nie wiedziałam.
Pewnie czytający zastanawiają się co to za ubytek w fundamencie na ostatnim zdjęciu
Otóż śpiesze wyjaśnić.
Ponieważ wyszedł bardzo wysoki fundament w najwyższym miejscu 110 cm(na skutek różnicy poziomów) będziemy mieli piwnicę z kotłownią pod mniejszą częścią domu.
I tu napiszę: NIE MA TEGO ZŁEGO, CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO!!!
Sprawa kotłowni i łazienki sama się rozwiązała:
- kotłownia będzie w piwnicy
- łazienka mamy w miejscu naszej łazienki
- nasza łazienka w miejscu kotłowni
Tym sposobem chyba wszyscy będą zadowoleni:
INWESTOR 1 - MAMA (ma łazienkę),
INWESTOR 2 - MĄŻ ( ma kotłownię w piwnicy)
ASYSTENT INWESTORÓW czyli JA jestem zadowolona bo wszyscy są zadowoleni