Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    109
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    305

Entries in this blog

matysia

Rozpoczął się kolejny rok budowy naszego Rododendronka.

 


Prace idą powoli do przodu. Kanalizacja skończona a dziś prawie ukończone układanie rur do wentylacji. Jak dobrze pójdzie to w poniedziałek mąż weźmie się za elektryke. Dziś wstępnie rozrysowaliśmy gdzie mają być gniazdka kontakty i takie tam na parterze. Troche tego wyszło

 


Po świętach domek troche się wyziębił ale dziś z rana mąż rozpalił w kozie i od razu zrobiło się przyjemniej. Do wieczora spalił dwie taczki drzewa. Musze jutro zabrać ze sobą termometr do domku i sprawdzić jaka jest temperatura w pomieszczeniach. Tak wogóle to mój mężuś wpadł na genialny pomysł że się przeprowadzi do naszego domku bo mają przyjść większe mrozy i będzie palił 24 godziny na dobe co by mu się domeczek nie wyziębił. Nawet tego nie skomentowałam. I tak ma już tam czajnik elektryczny kawe cukier i kubek wiec właściwie to wiecej mu nie potrzeba. Zresztą musze się przyznać że ja też jak tylko czas pozwala lubi jeździć na naszą działeczke, siąść sobie przy kozie w ciepełku i spoglądać przez okno. jakoś się rozmarzyłam. nie moge się już doczekać przeprowadzki a to jeszcze niestety nieprędko

matysia

Z okazji świąt Bożego Narodzenia

życzę Wam wszystkich marzeń spełnienia.

Smacznego karpika,

tłustego śledzika,

barszczyku czerwonego,

a pod choinką prezentu pięknego.

Szczęścia zdrowia i radości,

niech na waszych twarzach uśmiech zawsze gości.

 

WESOŁYCH ŚWIĄT !!

matysia

Nie wiem od czego zacząc bo troche na naszej budowie sie działo w tym tygodniu :)

 


Więc może zaczne od początku tygodnia:

 


PONIEDZIAŁEK

 


Mój małżonek wziął się za wylewanie chudego betonu w salonie. Pod wieczór salon był już zalany.

 


A to nasza suwanka, (nie pamietam jak dokładnie się nazywają). Mąz sie na nie uparł, ja byłam niechetna bo wychodzą sporo drożej niż normalne, ale już się do nich przekonałam. Zyskamy troche miejsca w salnie i łatwiej bedzie je otwierać przy wychodzeniu na taras.

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a70050509cd3965c" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/41/a70050509cd3965cm.jpg

 


WTOREK

 


Rano pojechaliśmy na działeczke i mieliśmy wziąść się za wylewanie reszty ale okazało się że beton słabo schnie więc małżonek wyspawał koze do ogrzewania wewnątrz domu. normalnie byłam dumna z mojego męża . Ze starego bojlera i paru kawałków żelastwa powstał niczego sobie piecyk. Umieściliśmy go zaraz za wejściem bo wieczór ciemno a mąz nie mógł dłuższej rury znaleść do komina.

 


Zresztą sami zobaczcie

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4066bc6a529ec776" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/426/4066bc6a529ec776m.jpg

 


ŚRODA

 


Palimy w naszej kozie (przeniesionej juz do salonu) a beton ładnie podsycha. Przywieźli nam wywrotke piachu bo ten który został z murowania już się kończy. Wstawiliśmy drzwi zewnętrzne zrobione ze znalezionej w garażu płyty mdf koloru czerwonego (chyba tak sie nazywa ale mogłam coś pomylić). Zameczek też zamontowalismy. Na budowie to różne rzeczy czasami się przydają.

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4fd2193edec27323" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/41/4fd2193edec27323m.jpg

 


Zapomniałam jeszcze napisać że mamy też już rozprowadzone rury i założone gniazdka do centralnego odkurzacza

 

 


CZWARTEK

 


Wylewania ciąg dalszy. Dziś został zrobiony pokój i kuchnia. Miałam w tym swój udział: wrzuciałam 18 łopat piachu do betoniarki . Musiałam się pochwalic bo z tego co pisze to wychodzi że tylko mój mąz taki pracuś.

 


Przyjechali dzis odebrać dachówke sztuk 200, która nam została po przykryciu dachu. Dobrze że byli rano bo popołudniu zrobiła się taka breja że napewno by nie wjechali na działke.

 

 


PIĄTEK

 


Z samego rana pojechałam odebrać pieniązki za zwróconą dachóweczke i dokupiłam brakujący kominek wentylacyjny. Mężus pojechał do naszego domku robić wylewki w łazience i wiatrołapie.

 

 


No i dobrnęłam do końca tygodnia. Jutro mężuś zostaje z naszym synkiem a ja wybieram sie na świąteczne zakupy jupi cały dzień tylko dla siebie. już nie moge sie doczekać

matysia

Chyba przenianuje mój dziennik budowy na tygodnik bo zapiski coraz rzadziej się pojawiają

 


ale przynajmniej na budowie prace idą do przodu. w środe kolega pożyczył nam zagęszczarke i mężuś przez pół dnia dzielnie ubijał piach pod wylewke. okazało się że troche przedobrzył i teraz musi wywozić spowrotem piasek bo jest 5 cm za dużo nie miał wesołej minki. pierwsze nawoź poźniej wywoź.

 


mamy już wstawione wszystkie okna. w czwartek mąż z pomocą dwóch kolegów wstawił ostatnie najwieksze okno. wczoraj położył rury do odkurzacza centralnego. mam nadzieje że zdązymy jeszcze z wylaniem chudego betonu przed nadejściem mrozów.

matysia

wykusz

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5282e88adfb460ae" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/37/5282e88adfb460aem.jpg

 

style="color:#A52A2A;">okienko i klameczka z bliska

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e1b8a527a8a37f38" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/413/e1b8a527a8a37f38m.jpg

 

style="color:#A52A2A;">złoty dąb

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a8b5e3a7ab5eabd2" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/414/a8b5e3a7ab5eabd2m.jpg

matysia

oj troszke zakurzył się mój dziennik....

 


no ale pisać sie za bardzo nie chciało i zbytnio nie było o czym.

 

 


Podsumowanie ostatnich dwóch tygodni

 


mężuś skończył robić kanalizacje na parterze i nadal męczy się z oknami . niestety dzień krótki i za dużo sam nie zrobi. dziś kończy ostatnie okno na górze to nad wykuszem. w przyszłym tygodniu zostanie tylko wstawienie dużego okna przy tarasie i finito :)

 

 


kolorek mi się bardzo podoba Ale jak zwykle niektóre rzeczy wychodzą dopiero w praniu. zamówiliśmy okna w kolorze złoty dąb od wewnątrz i z zewnatrz. dopiero po obsadzeniu pomyślałam sobie że do łazienek mogliśmy zamówić kolor jednostronny. od wewnątrz białe jakoś bardziej mi się widzą. no ale już za późno i będzie kolor. na dole to jakoś ujdzie bo zaplanowałam glazure w ciepłych beżach i brązach ale na poddaszu chciałam błekit lub jakąs zieleń i ten kolor okna zupełnie mi nie pasi . trzeba wiec będzie zmienić koncepcje łazienki

matysia

pogoda jaka jest nie musze pisać wiec kolejny dzień spedziłam na siedzeniu z małym w domu i podpatrywaniu domków forumowiczów, a może coś ciekawego podpatrze

 


no i tak sobie oglądam i patrze na zamontowane okna dachowe, porównuje z moim i coś mi tu nie pasuje . wszyscy okna mają "ładnie" osadzone a u mnie wystają kawałki czarnej folii z każdej strony. poza tym okno miało być uchylno-obrotowe a jak narazie to jest tylko obrotowe wiec zaczynam sie zastanawiacx czy to ja nie potrafie tego okna otwierać czy może coś źle jest zrobione.

 


dzwonie do męża i mówie mu: "wiesz tak sobie myślałam" nie zdążyłam dokończyć a on już "aż się boje co wymyśliłaś" no to ja mu mówie co i jak a on spokojnym głosem że wie o tym że jest źle zrobione i że ta folia powinna być jakoś na zewnątrz. zezłościłam sie skoro wiedział to czemu nie kazał tego poprawić. na co on tym swoim spokojnym głosem że sam to zrobi i jeszcze obniży okno bo według niego jest za wysoko ( nie było nas jak je zakładali i zrobili po swojemu). no to się wkurzyłam, ciekawa jestem kiedy tylko to zrobi jak nigdy go nie ma

 

 


a to owe okienko

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b06a6c9bc26e4658" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/404/b06a6c9bc26e4658m.jpg

 


chyba przestane czytać forum bo aż się boje co moge jeszcze znaleść źle zrobionego w moim domku

matysia

Z racji tego że mój małżonek w Polske wyjechał a mały się przeziebił siedze w domu. Postanowiłam zabrać się za poszerzenie mojej wiedzy a raczej niewiedzy na temat ocieplenia poddasza wełną. Kto by pomyślał że wybór wełny może nie być taki prosty. Po przestudiowaniu forum wcale nie jest prościej. Toprock lub Megarock Rockwoll czy też Iso-Mata lub Uni-Mata Isover?? Chyba zdecyduje czynnik cenowy.

 


Dzwonie po hurtowniach w celu rozeznania.

 


Hurtownia nr 1:

 


mają tylko URSA DF-40 - odpada

 


Hurtownia nr 2:

 


mają Megarock - 21zł/mkw i Uni-Mata - 20zł/mkw

 


Hurtownia nr 3 rozmowa z panem X:

 


............

 


ja: mają panowie wełne .....?

 


pan X: mamy Megarock.

 


ja: a w jakiej cenie?

 


pan X: atrakcyjnej

 


ja: a może dokładniej?

 


pan X: bardzo atrakcyjnej

 


ja: a jak bardzo?

 


pan X: .......cisza

 


ja: to ja wyjaśnie...... (podałam ile potrzebuje wełny i że na ocieplenie poddasza)

 


pan X: to mamy po 16zł/mkw ale możemy ponegocjowac cene osobiście

 


ja: dziekuje

 


chyba wyśle tam męża, ciekawe ile on wynegocjuje

matysia

mamy okna :) niestety jeszcze nie zamontowane

 


zakładał będzie mąż i to dopiero za tydzień bo w poniedziałek znowu wyjeżdza ale kolorek jest dokładnie taki jaki chciałam klameczki w kolorze starego złota. bardzo mi się podobają i już nie moge się doczekać ich zakładania

matysia

Dach skończony JUUUUUUPI

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=61fc56ae42efa9be" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/295/61fc56ae42efa9bem.jpg

 


Pojechalismy wczoraj o 9 rano na działke, patrzymy a tam dach skończony rusztowania złożone sprzęt robotników teża oni sami na kawce u mojej teściowej czekają na rozliczenie. no no nie tak szybko.

 

 


Dzień wcześniej przeprowadziliśmy mały teścik i polaliśmy dach wodą. Okazało się ze przecieka przy jednym z kominów. poza tym jest do poprawienia jedna dachówka boczna. dachówke trzeba było wymienić a komin panowie uszczelnili silikonem. jakby się coś działo mamy dzwonić - przyjadą.

 

 


Mąż stwierdził że jakby nie to że jest połowa listopada i chcielismy jak najszybciej przykryć to kazał by im poprawiać ułożenie dachówek bocznych (według niego odległości maja być równiutkie ja nawet tego nie zauważyłam). No nic najważniejsze że mamy dach

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=23b3b8d6c8bf0cf7" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/399/23b3b8d6c8bf0cf7m.jpg

 


To czas na podsumowanie kosztów dachu:

 


* WIĘŹBA - 4.500

 


* DACHÓWKA I RYNNY - 15.000

 


* OKNO - 1.790

 


* ROBOCIZNA - 9.800

 


CAŁOŚĆ 31.090

 

 


Jeszcze jedna wiadomość z serii dobrych w sobote mamy mieć okna :)

matysia

sobota - spędzona na budowie. mąż wziął sie za kanalize a ja postanowiłam zrobić troche porządków. fachowcy zaczęli układać dachówkę na ostatniej stronie dachu.

 

 


pierwsze efekty pracy męża (odpływ w kuchni) i układanie dachówki

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=77711aff3c617e7e" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/293/77711aff3c617e7em.jpg http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0480487f5d8a6e65" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/28/0480487f5d8a6e65m.jpg

 


Dzień mijał sobie bardzo przyjemnie, słoneczko swieciło normalnie pieknie. Ale do czasu. Pomyślałam sobie że zmierze kuchnie aby zaplanować rozkład mebli. No i zaczęłam mierze i normalnie krew mnie zalewa . Odległość od ściany do okna według projektu 69 a jest równiutko 60. Pewnie myślicie 9cm mniej a baba sie czepia. No ale ma tam stać lodówka wiec te pare centymetrów robi ogromna różnice. Pokazuje męzowi. ten patrzy mierzy (no bo może jego żonka nie wie jak metrówką się posługiwać ) no i stwierdza że trzeba bedzie z jednej strony podmurowac a z drugiej wyciąć. na szczęście nadporoże wystaje na tyle że bedzie to możliwe. prościej było by pewnie ulokowac lodówkę w innym miejscu ale kuchnia jest mała i nieustawna, a to jedyne sensowne miejsce. nie wyobrażacie sobie jaka byłam wściekła na siebie. no bo rozumie że murarze mogli się pomylić i zamiast 69 odczytac 60 z dokumentacji. ale ja powinnam posprawdzać wszystkie wymiary ale o tym nie pomyślałam zmierzyłam wielkośc otworów i to wszystko. no ale naszczęcie da sie naprawić

 

 


a tu przykład na ocieplenia klimatu. połowa listopada a my jemy malinki, które jeszcze kwitną

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ea3fe29d594ba640" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/395/ea3fe29d594ba640m.jpg

matysia

układania dachówki ciąg dalszy.

 


dzis panowie ułożyli gąsiory i założyli dysk kalenicy na zrobionej części dachu nad kotłownią. praca niestety idzie wolniej bo jeden z majstrów jest w szpitalu i na placu boju tzn. naszej budowie pozostało dwóch. ale nadal licze że skończą w przyszłym tygodniu.

 

 


dziś zamówiłam brakujący kominek wentylacyjny, ma być na sobote. a wieczorem dzwoni mój małżonek i mówi że trzeba domówić dodatkowo 1 lub 2 na wentylacje stryszku. no wiec jutro czeka mnie kolejny telefon do hurtowni

matysia

Dopadła mnie listopadowa deprecha lub jak to mawia mój małz - marazm życia

 

 


Ale wracając do milszej strony życia to byłam dziś na działeczce. panowie ułożyli jedną strone dachu nad kotłownią i zamontowali okienko :) . dziś robili drugą strone. w takim tempie powiini skończyc w połowie przyszłego tygodnia i bede mogła się wziąść za porządki na górze. a troche tego jest wierzcie mi.

 


męzuś od poniedziałku będzie miał wolne i obiecał że dokończy kłaść rury od kanalizy, trzymam go za słowo :)

 

 


zrobiona częśc dachu

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8bc74fd0ce4b0f61" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/27/8bc74fd0ce4b0f61m.jpg

 


a tu posadzone tymczasowo iglaki, mam nadzieje ze sie przyjęły

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7512500ce2ea3ba0" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/27/7512500ce2ea3ba0m.jpg

matysia

dziś sobie leniuchuje. rano spakowałam i wyprawiłam małża w delegacje do Białegostoku i zostaliśmy z małym sami .

 


pogoda marna zimno no jakby to juz jesień była wiec odpuściłam sobie wizytę na budowie. zadzwoniłam tylko do teściowej aby się upewnic czy fachowcy przyjechali (jak to dobrze miec czasami :) teściową za miedzą. synus odsypia ostatnie dni, które spędzilismy na wyjazdach a ja nadrabiam netowe zaległości.

 

 


no ale jutro to już nie wytrzymam taka ciekawośc mnie zrzera jak tam idzie krycie że z samego rana pakuje małego do samochodu i jedziemy na budowe

matysia

no oczywiście nie obyło sie bez niespodzianek.

 


okazało sie że jak wszystkie krokwie miały 7m lub wiecej tak jedna miała tylko 6.80m - trochu za mało więc trzeba było dosztukować. wychodzą błędy poprzedniej ekipy

 


rozstaw krokwi w miejscu gdzie ma byc okno dachowe miał 70 cm, a okno ma wymiary 78/140 wiec trzeba było przesuwać, prostować.brakowało także dwóch desek koszowych (czy coś takiego) i jeszcze pare innych poprawek które zajęły fachowcom pół dnia ale dzielnie się z nimi uporali.

 

 


w piatek zaczęli wnosić naszą dachóweczke na góre. jedna dachówka za wiele nie waży ale kilka to już spory ciężar. troche panowie się nadźwigali ale połowa dachówki już czeka na układanie.

matysia

Czas uzupełnić nasz dziennik o wydarzenia z ostatnich dni.

 


Jak już pisałam nasza ekipa zaczęła krycie dachu we wtorek a w czwartek skończyli krycie folią. Jak dla mnie tempo dobre :) i wykonanie chyba też bo pierwszy "chrzest" dach przeszedł pomyślnie. jakieś 2 godziny po zakończeniu roboty przeszła u nas porządna zlewa, wiało tak że zaczęlismy się martwić czy nie uszkodzi folii. ale na szczęscie żadnych strat nie było, a na poddaszu suchutko aż miło popatrzeć

 

 


tak było we wtorek

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=94e86870fdd7d769" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/26/94e86870fdd7d769m.jpg

 


pierwsza dachówka (położona na próbe)

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2e654def698a5ba1" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/26/2e654def698a5ba1m.jpg

 


a tak już było w czwartek

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9a37a5fa88cee17a" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/26/9a37a5fa88cee17am.jpg

matysia

Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka

4579200 sekund to 76320 minut to 1272 godziny to 53 dni przestoju na naszej budowie, który dziś się nareszcie zakończył .

 


o 7.45 panowie (w liczbie trzech) stawili sie na budowie tak jak zapowiadali (+ dla nich ). rozłożyli rusztowanie, cos tam pomierzyli i zabrali sie za układanie folii. po pomiarach okazało się że nasze krokwie mają ponad 7 metrów więc jesli chcemy możemy przedłuzyc okap z 70 cm (według dokumentacji) do 110 cm. po telefonicznej konsultacji fachowców z mężem pozostało 100 cm okapu. reszta krokwii do odcięcia. na koniec dnia panowie prawie skonczyli pokryc folia jedna częśc dachu. chyba nieźle jak na pierwszy dzień. mam nadzieje że pogoda dopisze i do konca października pokryją całość.

 

 


Kryjemy dachówką cementową Euronit Profil S Perła.

matysia

Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka

Dziś całkowicie niebudowlanie.

 


Dokładnie rok temu o 14.45 urodził sie nasz ukochany synek .

 

 


Wszystkiego najlepszego synku w dniu urodzin

 

 


Zdmuchujemy pierwszą świeczke

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6b85eb77600e3799" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/22/6b85eb77600e3799m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0db36816959e2a7a" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/22/0db36816959e2a7am.jpg

matysia

Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka

Z zaległości z ostatnich dni:

- wybrane i zamówione okna - kolor obustronny złoty dąb z Oknostylu (jestesmy szczuplejsci o jedyne 16500zł). Montaz planowany na połowę listopada

- zasadziliśmy za domem 2 bukszpany, tuje i 2 cyprysiki

- postepy w kryciu dachu - żadne

W sobote byliśmy na naszej działeczce, mąż porobił troche porządków ze stemplami i deskami, ja kliknęlam pare fotek

dachoweczka czeka...

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f5a1cdcdba243896" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/22/f5a1cdcdba243896m.jpg

matysia

Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka

No a teraz najmniej przyjemna częśc z historii naszej budowy. FACHOWCY OD DACHU

 

 


W czerwcu znaleźliśmy ekipe która akurat kończyła dach pod Świdnikiem. Mąż obejrzał, spodobało mu się wykonanie, inwestor tez chwalił fachowców że solidni. Umówiliśmy sie z nimi (niestey tylko ustnie) na pierwszą połowę września.

 

 


w Połowie sierpnia dzwonie i przypominam o sobie "tak pamietamy, bedziemy, zrobimy". Murarze konczą robote pod koniec miesiaca dzwonie do pana K. od dachu no ale nie może teraz przyjsc, bedzie za 5 dni. Za 5 dni go nie ma, wiec dzwonie, nie odbiera, dzwoni mąż - odebrał: " no tak , no nie mogłem bede za 2 dni". Pojawił się i w ciagu jednego dnia zrobił więźbe. Na szczęście na drugi dzien wrocił mąż i sprawdził ich robote - deska koszowa do poprawy, czesc krokwi do poprawy. Poprawili, zainkasowali 3000 zaliczki, mają przyjśc za tydzień kryć.

 

 


No i tyle sie widziliśmy.... telefonów nie odbierają, jak już odebrali (dzwonilismy z telefonu kolegi ) to powiedzili wprost ze nie maja kiedy przyjsc i nie przyjdą. No krew człowieka zalewa. Jakby nie mogli tego powiedzieć miesiąc wcześniej. No ale cóż dach trzeba przykryć. Dzwonie po fachowcach ale nikt nie ma wolnych terminów. W koncu dzwonie do moich drogich murarzy, bo kiedys wspominali ze ich znajomi kryja dachy. dają mi telefon, umawiam się że przyja i zobaczą. Zobaczyli, "no możemy pokryć ale dopiero na początku października". Zgadzam się, poczekamy. Pogoda jaka była we wrzesniu każdy wie - deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz. Więc terminy sie opóźniają. Dzwonimy do fachowców: tłumaczą że pogoda, rozumiemy. Mją być 26 października. Poczekamy - zobaczymy....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...