Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    184
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    565

Entries in this blog

JoShi

Dziennik wykończeń...

Mebelki jeszcze nie pomalowane

13 marca 2009

 

Ano właśnie. Czas upływa, a mebelki ciągle jeszcze nie pomalowane. No ale jest usprawiedliwienie, przynajmniej częściowe. Górna płyta regału została źle docięta. O 2 mm za krótka. Nie z winy stolarni tylko mojej, tak im podałam. Nie sądziłam, że będzie aż tak widać. Widok był nieciekawy. Można było ostatecznie przymknąć oko, ale jak można zrobić coś dobrze to dlaczego nie.

 

Wpadłam na pomysł zrobienia obwódki z drewnianego półwałka, która świetnie tę niedoróbkę maskuje. Na dodatek przyszło mi do głowy, że drewniane gałki do frontów kuchennych mogą wystąpić w charakterze nóżek. Wygląda to całkiem ładnie. No… wierzę, że dziś zacznie się wreszcie malowanie.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/mebelki-jeszcze-nie-pomalowane/337/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Półki z MDFu

11 marca 2009

 

Kilka dni temu pisałam o tym iż postanowiliśmy proste mebelki dla dziecka złożyć we własnym zakresie. W poniedziałek Ryś przywiózł zamówione wcześniej, przycięte na wymiar płyty z MDF i zaczął skręcać. Na łączeniach powinno się dać klej, ale ponieważ zapomnieliśmy kupić a czas nas goni, półki zostały skręcone bez kleju. Długie wkręty zapewniają wystarczającą sztywność konstrukcji. Ich stożkowe łby zostały zagłębione w płycie i zaszpachlowane. Teraz trzeba jeszcze wygładzić szpachlę i chyba będzie już można malować.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/polki-z-mdfu/320/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Platforma w użyciu

8 marca 2009

 

Jakiś czas temu pisałam o tym, że Ryś z tatą zbudowali drewnianą platformę na klatce schodowej, żeby można było położyć ocieplenie na ten części połaci dachu.

 

Platforma jest w stosunku do podłogi lekko podwyższona, żeby było wygodniej robić sufit. Ma również wygodny właz, żeby można było wejść z parteru.

 

Tymczasem Ryś usunął wystające gwoździe, połatał folię, dokupił belę wełny, bo mu zabrakło i pracowicie kładzie wełnę nad klatką schodową. Lada moment pierwsza warstwa będzie ukończona.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/platforma-w-uzyciu/313/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Meblowe dylematy

6 marca 2009

 

Cały nasz dom to w zasadzie prowizorka, a już w szczególności meble. Ledwie sami mieścimy się ze swoimi rzeczami a tu przecież lada moment pojawi się nowy członek rodziny, który już ma swoje potrzeby, jeśli chodzi o przestrzeń. O ile bez większego bólu udało nam się wygospodarować miejsce na łóżeczko to z wygospodarowaniem miejsca na ubranka i inne niezbędne rzeczy już tak łatwo nie jest.

 

Zaczęliśmy więc poszukiwać odpowiedniego mebla, który dałoby się przy tym łóżeczku postawić. Nie takie to proste. Po pierwsze mamy wymagania co do rozmiarów. Po drugie za najbardziej badziewną wiórowa komodę, która nie daje nadziei na dłuższe używanie trzeba zapłacić kilka stówek. Przy obecnych wydatkach to całkiem sporo. Po trzecie i tak będziemy urządzać niedługo (taką mam nadzieję) pokój dziecka na poddaszu, a ponieważ nie wiemy jak go będziemy urządzać to nie chcemy się teraz pchać w jeszcze droższe choć porządne meble. Skomplikowana sprawa.

 

Na szczęście doznałam olśnienia. Przecież jest jeszcze coś takiego jak płyta MDF, z którą mój mąż poradzi sobie beż żadnego problemu. Zrobiliśmy więc wczoraj wypad do pewnego hipermarketu budowlanego. Najpierw kopiliśmy 6 kolorowych plastikowych pudeł z pokrywkami (koszt około 20 PLN za sztukę).

 

Potem szybko przeliczyliśmy rozmiary potrzebnych płyt, tak aby złożony mebelek pasował to tych pudeł. Czym prędzej pognaliśmy do stolarni i zamówiliśmy 13 kawałków płyty MDF z siedmiu z nich zostanie złożony gustowny regalik na te pudła, sześc pozostałych posłuży do złożenia półeczki do powieszenia nad łóżkiem. Płyty będą do odebrania w poniedziałek i będą nas kosztować około 73 PLN

 

Na koniec udaliśmy się do mieszalni farb, gdzie wymieszano nam dwie puszki farby do drewna jedna w kolorze wrzosowym i jedna w kolorze jasnego lazuru. Myślę, że tak pomalowane półeczki będą cieszyć oko i nie wykluczone, że posłużą jako punkt wyjściowy przy urządzaniu pokoiku na górze. Za farby zapłaciliśmy około 54 PLN.

 

Koszt całości to około 250 PLN plus ze dwa wieczory na poskładanie i pomalowanie. Niech mi ktoś palcem pokarze, gdzie ja bym w tej cenie cokolwiek gotowego i sensownego kupiła?

 

Zdjęcia pokażę jak będą, czyli w przyszłym tygodniu.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Przyjechało drewno

27 lutego 2009

 

Dziś rano złożyłam telefonicznie zamówienie w składzie drewna. Na szczęście transport był już wczoraj umówiony, bo inaczej to mógłby być problem z dostawą. Tymczasem rano zamówiłam w południe już było. Jaka to teraz wygoda. Nawet nie musiałam się fatygować do hurtowni.

 

Zamówiliśmy:

1 Calowe deski szalunkowe (9mkw) 153 PLN

2 Deski o grubości półtora cala (9 sztuk) 100 PLN

3 Krawędziaki 5x10x500 cm (3 sztuki) 63 PLN

 

 

Razem z transportem i rozładunkiem 360 PLN. Dodatkowo za opłata ekstra mili panowie znieśli z poddasza piłę stołową, bo te dechy są długie i lepiej je będzie ciąć w garażu, niż taszczyć na poddasze w całości.

 

Jutro od rana rusza akcja na klatce schodowej. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Klatka schodowa

26 lutego 2009

 

Z ociepleniem klatki schodowej mamy pewien problem. Jest wysoka i trzeba coś zrobić, żeby praca tam była bezpieczna. Dlatego tez zamierzamy jutro zamówić trochę drewna budowlanego i zbudować platformę po której będzie mógł się poruszać Ryś pracując nad ociepleniem tej części dachu.

 

Tata ma pewną koncepcję i nawet już zarządził co musimy kupić. Mam nadzieję, że uda mu się przyjechać wcześniej, żeby mógł jutro odebrać dostawę drewna i żeby mogli z Rysiem zabrać się za robotę od soboty rano.

 

Ryś dzwonił dziś do składu drewna z zapytaniem o ceny. Trzeba wszystko pomierzyć, podliczyć i jutro rano zamówić. Mam nadzieję, że w weekend powstanie ta platforma i Ryś będzie mógł się zabrać za ostatni fragment nieocieplonego dachu. Trzeba będzie go zrobić na gotowo, żeby można było szybko rozebrać te konstrukcję. To oznacza iż trzeba teraz już podjąć decyzję, czy w tym miejscu chcemy na jako pokrycie płytę KG czy boazerię. A jeśli boazerię to jaką.

 

Ech... Trudna decyzja...

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Przemeblowanie

23 lutego 2009

 

Całą sobotę poświęciliśmy na przemeblowanie, które z pozoru było tylko niewielkie. Okazało się jednak, że potrzeba na to aż całej soboty, bo mamy tendencję do obrastania w niepotrzebne rzeczy i mieszkanie najnormalniej w świecie trzeba było odgruzować.

 

Wszystkie terraria i pojemniki ze zwierzętami wylądowały w jadalni w bezpośrednim sąsiedztwie terrarium gekonów toke i psiej klatki. Taki zwierzęcy kącik powstał. W miejscu gdzie stał regał z tymi terrariami pojawił się nowy mebelek.

składanie łóżeczka Nowy mebel

 

Jakoś do mnie nie dociera fakt, że lada moment będzie nam on potrzebny, a to przecież raptem kilka tygodni i już. Tymczasem kot uznał, że to nowe coś jest świetnym miejscem do ukrywania się przed zwariowanym psiakiem, który koniecznie chce się bawić.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/przemeblowanie/33/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Zmiany w dzienniku

23 lutego 2009

 

Ponieważ nie wolno mi linkować na forum zdjęć z serwera na którym mam wykupiony hosting a przenoszenie ich na inne serwery i przepisywanie linków we wszystkich wpisach wcale mi się nie uśmiecha postanowiłam zmienić nieco formułę swojego dziennika. Nadal będą pojawiać się tu wpisy, ale bez zdjęć (no może jak się ugnę to będę wstawiać linki, bo to mi wolno).

 

Tymczasem równolegle powstaje rozbudowana wersja dziennika w postaci bloga, na której będą wszystkie zdjęcia i może nawet więcej wpisów niż tu.

 

Każdy wpis, który się tu pojawi będzie miał swój odpowiednik na blogu i będzie zawierał bezpośredni link do niego. Zdjęcia już tu zamieszczone będę stopniowo wycofywać w miarę jak archiwalne wpisy będą wprowadzane do nowego dziennika.

 

Już teraz zapraszam do śledzenia

http://domiogrod.bexlab.pl/" rel="external nofollow">W domu i w ogrodzie

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

W pokoiku na strychu

16 lutego 2009

 

Powoli dobiega końca układania pierwszej warstwy wełny w drugim pokoju dziecinnym.

Skosy to poważne wyzwanie. Jak nie trójkąty to okna i jeszcze jakieś dziwne zakamarki. Na suficie trochę łatwiej, chociaż wąsko, a na północnym skosie trzeba było przybić dodatkową łatę, żeby było do czego sznurować.

 

Wczoraj siostra i jej chłopak przywieli nam łóżeczko dla dziecka. Póki co musimy się jakoś zmieścić na dole i spróbujemy to zrobić jak tak, żeby było jak najmniej przesuwania mebli. Wygląda na to, że się uda.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/w-pokoiku-na-strychu/12/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Płyta gazowa

04 lutego 2009

 

Wczoraj whttp://forum.muratordom.pl/budowa-aps-33-2g,t112767.htm" rel="external nofollow"> dzienniku markoto wypatrzyłam taką płytę gazową (Teka EGW LUX-90).

http://www.megamedia.pl/_p/54/n/plyty-gazowe-z-wlasnym-sterow.-teka-egw-lux-90-5g-ai-al-tr-p54922.jpg" rel="external nofollow">http://www.megamedia.pl/_p/54/n/plyty-gazowe-z-wlasnym-sterow.-teka-egw-lux-90-5g-ai-al-tr-p54922.jpg

Dla mnie cudo.

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Zdjęcia w dzienniku

01 lutego 2009

 

Mam pewne problemy z hostingiem i wszystko wskazuje na to, że muszę przełożyć zdjęcia gdzie indziej. Mam nadzieję, że ktoś da mi znać jeśli coś nie pójdzie jak trzeba i zdjęcia nie będą widoczne.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Na poddaszu walka trwa

31 stycznia 2009

 

Postępy w kładzeniu wełny są znaczne. Została połowa jednego pokoju, garderoba i klatka schodowa.

 

Ukończona pierwsza warstwa w pokoju dziecinnym "ze słupkiem". Tylko w suficie została dziura potrzebna w montażu wyłazu na strych.

 

Bardzo zaawansowane prace w drugim pokoju dziecinnym. Zrobienie przez tatę obróbek wokół okien znacznie ułatwiło Rysiowi zadanie i przyśpieszyło prace

 

Zamówiliśmy też wyłaz na strych z metalowymi schodami nożycowymi. Trochę droższe niż z segmentowymi drewnianymi, ale jakoś te drewniane budzą we mnie obawy z powodu bujnej wyobraźni. Otóż ciągle sobie wyobrażam tę drabinkę spadającą na głowę. A te nożycowe mają fajne zabezpieczenie i nie ma mowy, żeby spadły na głowę podczas otwierania klapy.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-walka-trwa/59/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Wełniana otulinka


25 stycznia 2009

 

 


Najwyższa pora zamówić wyłaz na strych. Zdecydowaliśmy się na wyłaz Fakro z metalowymi nożycowymi schodami. Rozmiar wyłazu 70X120. Musi wystarczyć. Spękaliśmy i nie damy wyłazu na korytarzu bo wchodzenie po drabince ze świadomością, że ma się za plecami czeluść klatki schodowej chyba by mnie paraliżowała. Na razie wpłaciliśmy więc zaliczkę. Na ten model trzeba czekać prawie dwa tygodnie. W sumie będą kosztowały około 800 PLN.

 

 


Trzeba jeszcze zamówić stelaże geberita do łazienki, ale najpierw zrobimy przetarg, bo casting już się odbył:)

 

 


A wełna? Wełna się powoli kładzie :)

 

 


==============================================================

 


http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Relacja z wełnowania poddasza

18 stycznia 2009

 

Ryś w przypływie szewskiej pasji (mniejsza o to co go tak rozzłościło). Poprzycinał wszystkie przydługie ścianki. Zmienił technikę. Nacinał ściankę diaksem z dwóch stron a następnie odcinał nadmiar przecinakiem. O wiele szybsza technika (i pozwoliła mu się wyżyć). Już nawet zdążył posprzątać cały gruz z poddasza. Została mu to skrócenia tylko jedna ścianka przy klatce schodowej, ale do tego potrzebne jest rusztowanie na klatce, więc jeszcze trochę to potrwa.

 

Wczoraj do działań poddaszowych przyłączył się mój tata. Jak zwykle zwarty i gotowy do pomocy. Zajął się robieniem obróbek z profili wokół okien. Na mojej głowie była tylko robienie im okresowych inspekcji i chwalenie postępów w pracach. Mama wspierała nas rozwijając na parterze swój kulinarny kunszt.

 

W naszej łazience do zrobienia zostały stelaże pod spłuczkę i bidet oraz druga warstwa wełny na skosach i profile kapeluszowe pod płytę na suficie. Pierwsza warstwa wełny jest już ukończona w naszej sypialni i garderobie oraz w łazience dla dzieci.

 

Rockwool się skończył dalej Ryś kładzie Isowera. Przyjemniej się z tym materiałem pracuje. Obie mają prawie takie same parametry, więc w zasadzie nie ma znaczenia, że w trakcie zmieniliśmy wełnę na inną.

 

Ryś zastanawiał się jak mocować wełnę w miejscu gdzie ocieplenie dochodzi do ściany. Żeby wełna się trzymała trzeba ją jakoś przysznurować, ale do czego mocować sznurek? Wykorzystał do tego celu zbędne kawałki profili do płyty KG. Profil odginał, żeby uzyskać kształt L. Wiercił otwory. Po przykręceniu profilu do ściany można go było wykorzystać do podparcia brzegu wełny i zasznurowania jej.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/relacja-z-wenowania-poddasza/79/" rel="external nofollow">Zobacz wpis wraz z fotorelacją z poddasza

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Wełniana otulinka

3 stycznia 2009

 

"Zdobyczna wełna prawie się skończyła. Została jedna rolka 150tki i kilka paczek jeszcze nie tkniętej 80tki. Tymczasem ocieplona (pojedynczą warstwą o grubości 150mm) została nasza łazienka, nasza sypialnia i prawie do końca nasza garderoba.

 

Ryś bardzo się bał, że się będzie wkrótce nudził, więc zamówiliśmy dziś dostawę materiałów, które zapewnią mu zajęcie na jakiś czas:

 

- Wełna UNI-Mata 150 szt 13 1 690 PLN

- Paroizolacja 100 mkw 140 PLN

- Profil U75 4 szt 56 PLN

- Profil C75 10 szt 180 PLN

- Profil U50 3 szt 34 PLN

- Profil C50 10 szt 130 PLN

- Płyta KG zielona 3 szt 99 PLN

- Płyta GK 5 szt 107 PLN

- Sznurek 12 PLN

 

Razem zostawiliśmy w hurtowni około 2 449 PLN. Robienie zakupów tak na początku roku to czysta przyjemność. Miła, wypoczęta po świętach obsługa spragniona klientów, których jakoś tak mało.

 

Oczywiście, gdyby wszystko było OK to by było jakieś święto. Po odebraniu dostawy zorientowaliśmy się, że zamiast profili CW50 zamówiliśmy profile C50. Hmmm... Na szczęście nie trzeba tego na gwałt odkręcać. Musimy jeszcze znaleźć hurtownie gdzie mają na stanie profile kapeluszowe.

 

Tymczasem Ryś ponosił już wszystko na poddasze i zabrał się do układania ocieplenia w pokoju dziecinnym.

 

Zdjęcia będą wkrótce, jak ochłonę po świętach i ogarnę wszystkie internetowe zaległości.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

W górnej łazience jakby trochę cieplej

24 listopada 2008

 

Pierwsza, 15-to centymetrowa warstwa wełny w naszej przysypialnianej łazience została położona. Tym samym powstał nieco cieplejszy kącik gdzie można się skryć w czasie prac na poddaszu, bo tam przynajmniej nie wieje więc przeciągów nie ma. Będę chciała namówić rysia, żeby sobie czymś zasłonił drzwi. Będzie mógł sobie trochę dogrzewać bo zima idzie i coraz chłodniej na poddaszu. Tymczasem prace przeniosły się do naszej sypialni i powoli układa się wełna na stropie. Trochę to szybciej idzie bo to proste kawałki. Żadnych skosów. Tylko po drabinie Ryś się musi naskakać. Pewno mu to na dobre wyjdzie. Jest szansa, że się pozbędzie brzuszka.

 

Ja tymczasem rozwikłałam (chyba) tajniki montowania stelaży pod WC i bidet pod skosami łazienki. Na szczęście Geberit (bo do zakupu wyrobów tej firmy się przymierzamy) robi dobre instrukcje i w dodatku je publikuje

http://www.geberit.com.pl/geberit/inet/pl/wcmspl.nsf/files/usr-pdf-111.320.00.1.pdf/%24file/111.320.00.1.pdf" rel="external nofollow"> Instrukcja montażu stelaża pod spłuczkę na stronie drugiej pokazuje jak zamontować duofix w ściance sanitarnej. Nie jest dla mnie tylko jasne, czy ona powinna być zbudowana z podwójnej warstwy profili.

 

Podobnie się ma ze sprawą montażu stelaża do bidetu (http://www.geberit.com.pl/geberit/inet/pl/wcmspl.nsf/files/usr-pdf-111.525.00.1.pdf/%24file/111.525.00.1.pdf" rel="external nofollow">instrukcja strona 2). No cóż mam kilka dni na rozwikłanie tej zagadki. Tymczasem robię przetarg. Ceneo podaje mi cenę za Geberit Duofix 112 w granicach od 620 PLN do 775,00 PLN a Geberit Duofix Basic H118 za 500 PLN. Stelaże do bidetu wcale nie są tańsze. Czas więc zapytać co może nam zaproponować nasz ulubiony sklep.

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Na poddaszu wieje chłodem


19 listopada 2008

 

 


Coraz zimniej a wełna układa się powoli. Sprawę opóźnia podkuwanie ścian, no ale cóż jak trzeba to trzeba. Na szczęście Ryś znalazł dobrą i szybką metodę. Żadne tam piły. Podcina z obu stron małą szlifierką kątową a potem odłupuje dłutem. To siporeks, więc łupie się równo i łatwo.

 

 


Pracę spowolniła również kwestia rusztowania pod oknami dachowymi. Na szczęście konstrukcja powstaje. Przy następnych oknach już będzie szybciej. Chyba znamy już wszystkie problemy jakie mogą wystąpić. W łazience w zabudowie przy sciance kolankowej zamontowany będzie stelaż pod bidet (odkąd miałam okazję używać wiem, że w mojej łazience musi być taki sprzęt). Nie do końca jestem pewna, czy to dobry pomysł bidet w oknie, ale:

 


1. Nad bidetem będzie mały grzejniczek, który ogrzeje okno i nie tylko

 


2. Sąsiedzi po tamtej stronie mają niski dom bez poddasza a w razie co można zamontować rolety

 


3. Nie mam innego pomysłu na umiejscowienie bidetu, więc lepiej w takim miejscu niż wcale.

 

 


Pod drugim oknem będą dodatkowo dwa dodatkowe poziome wsporniki na których ostatecznie zawiśnie większy grzejnik. Konstrukcja została zbudowana z profili do budowania ścianek działowych o szerokości 75mm. Pionowo profil C poziomo profil U

 

 


Na lewo od okien powstanie zabudowa spłuczki. Spłuczka będzie wysunięta nieco do przodu w stosunku do zabudowy pod oknami, żeby przy siadaniu i wstawaniu nie walić głową w skos. Zabudowa powstanie jak już kupimy spłuczkę. Po prawej od okien zabudowa będzie pociągnięta do samego końca ściany, ale już profilami CW50, bo nic nie będzie na nich wisieć. Tam wanna, która i tak musi być odsunięta od ściany.

 

 


Zaczęliśmy również robić górną zabudowę okna. skrajne pionowe profile U już przymocowane. Jeszcze tylko przyciąć i zamontować poziomo profile C. Zrobienie tej zabudowy jest niezbędne, żeby położyć brakujące pasy wełny pod oknem, nad oknem i na suficie naprzeciwko okna.

 

 


W przerwach między przycinaniem ścian i robieniem zabudowy pod oknami dachowymi trwa kładzenie wełny w miejscu, gdzie można to zrobi bez wykonywania dodatkowych prac. Tym razem to nasza sypialnia. Najwięcej pracy jest przy docinaniu różnych skosów, których jest bardzo dużo.

 

 


Dodatkowo wpadłam na szatański pomysł. Nie powiem, żeby Ryś był nim zachwycony, bo doda mu to trochę pracy. W naszej sypialni większość jętek biegnie prostopadle do okna. Na samym końcu sufitu trzy biegną równolegle a nad nimi jest niewielka trójkątna przestrzeń. Ta przestrzeń jest nie do wykorzystania jeśli chodzi o stryszek. Chce więc ją przyłączyć do naszej sypialni i poprowadzić skosy do samej kalenicy zostawiając w pokoju te jętki. Oczywiście ładnie wykończone. Ryś się trochę marszczy, ale chyba uda mi się go przekonać. Trzeba tylko połatać folię powyżej i przyciąć najpierw kilka dziurawiących ją gwoździ.

 

 


Trochę baliśmy się o ogrzewanie tego pokoju. Przewidziane są dwa grzejniki po obu stronach okna balkonowego. A tam mają być stanowiska do pracy oddzielona od reszty sypialni ażurowymi regałami na książki. Trochę boimy się, czy to nie spowoduje, że część w której ma być łóżko będzie słabo ogrzana. Na szczęście okazało się, że da się przed oknem balkonowym założyć grzejnik kanałowy, bo jest dość miejsca na najbardziej płaski model. Po drugie jest jeszcze pora na to, aby zrobić wcinki i wyprowadzić dwa dodatkowe grzejniki, które mogą być umieszczone przed regałami i dogrzewać pierwszą część. To duży pokój i lepiej, żeby było tam ciepło.

 

 

 


http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-wieje-chodem/122/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 


==============================================================

 


http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Czyn niepodległościowy

11 listopada 2008

 

W ramach Dnia Niepodległości dokończyłam sprzątanie ogrodu. Koszenie trawy lekką elektryczną kosiarka nie jest ciężką pracą. Tylko nachodzić się trzeba. Razem z trawą zebrałam większość liści. Te co zostały zdmuchnęłam swoją nową zabawką na zgrabną kupką i dokładnie wsysnęłam. Tej trawy z liśćmi to mi wyszła całkiem spora pryzma. Nie dałam tego do kompostu bo liście z dębu to sobie trochę poleżą nim je mikroby przerobią na coś wartościowego. Z drugiej strony mam nadzieję, że mieszanka liści z trawą będzie się krócej kompostować niż same liście. Pryzmę zabezpieczyłam od góry plastikową siatką co mi ją zimą wichura zwinęła z ogrodzenia. Teraz wiatr mi nie rozwieje tego z powrotem po działce. Ach.. Ależ mam teraz porządek na ogrodzie.

 

Jak by tego było mało, dokonałam rozbiórki starej żółwiownicy (po polsku to znaczy starego wybiegu dla żółwi). Drewniany był i deski tuz nad ziemią zaczęły już butwieć, co te żywe czołgi szybko nauczyły się wykorzystywać. Trzeba było zapory z kamieni budować, żeby nie szukać żółwi po okolicy. Niestety nowa, murowana żółwiownica nie jest jeszcze ukończona. No cóż. Trzeba będzie na wiosnę to zrobić i właśnie postawiłam męża przed faktem dokonanym. Na miejscu starej drewnianej żółwiownicy, po zgrubnym odchwaszczeniu posadziłam odnóżki malin, które zadołowane w warzywniaku czekały na tę chwilę. Skoro dwa krzaczki posadzone na wiosnę dały całkiem sporo owoców, to z dziesięciu spodziewam się niezłych zbiorów.

 

Po koszeniu, sprzątaniu liści i sadzeniu malin (każda ta czynność nie była przesadnie siłowa ani męcząca, mam jednak odrobinę rozsądku) byłam tak padnięta (to te kilometry), że nie miałam siły podnosić nóg na schodach. A może to nadmiar tlenu mnie zamroczył?

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Listopad, listopad

10 listopada 2008

 

Mam tuż za granicą działki dwa wspaniałe, choć jeszcze niezbyt wiekowe dęby. Bardzo je lubię choćby dlatego, że do dęby a poza tym podoba mi się, że dają trochę cienia również na moim podwórku. Dzięki nim upalne letnie popołudnia można jakoś przeżyć. A już na pewno będę je błogosławić latem w przyszłym roku, bo ich cień to znakomite miejsce na popołudniową drzemkę dla kilkumiesięcznego berbecia.

 

Jednego tylko nie lubię. Ogromnej ilości liści jakimi mnie obdarzają jesienią. Próbowałam je ostatnio grabić, bo jest ich dużo i jak zawilgną to trawa zacznie po prostu gnić, a ja nie mam ochoty na naprawianie trawnika wiosną. Jednak grabienie trawnika to trochę ponad moje siły. Szczególnie, że trawa jakaś trochę jakby za długa. Na szczęście Ryś kupił mi dziś nową zabawkę. Zgrabny ogrodowy odkurzacz.

 

Wyciągnęłam więc dziś kosiarkę i swoją nową zabawkę i ruszyłam na ratunek trawnikowi. Wiem, że już późno, ale trawa znów urosła a w dodatku zapowiada się ciągle ładna pogoda i źle by było, gdyby taka długa została na zimę. Gdzie się dało zaczęłam kosić (pierwszy raz w życiu, bo zawsze to robił Ryś, dziś jednak szaleje na poddaszu) zbierając przy okazji liście razem z trawą. Naszej kosiarce to nie robi różnicy pod warunkiem, że tych liści nie jest za dużo. Tam gdzie warstwa liści była zbyt gruba na to, żeby kosiarka mogła się rozprawić z trawą w ruch poszedł odkurzacz.

 

Nawet się za bardzo nie zmęczyłam, bo po dwóch godzinach przestałam już widzieć liście i musiałam się zwijać. Jutro jak już się z rana rozruszam wybiorę się na ogród dokończyć dzieła. Tymczasem siedzę i delektuję się myślą, że mimo iż trochę ta zabawka kosztowała a jej eksploatacja kosztuje dodatkowo, to i tak warto. Jestem w stanie sama sobie z liśćmi poradzić a sprzątając je grabiami, to nawet jeśli byłabym fizycznie w stanie to z pewnością nie załatwiłabym sprawy tak szybko.

 

Dodatkowy bonus jest taki, że wbrew swoim zwyczajom dęby zrzuciły już wszystkie liście, więc jak posprzątam to będzie porządek do wiosny.

 

Zdjęć na razie nie będzie, bo Ryś zaaferowany zmaganiami z wełną mineralną nie miał czasu mnie uwiecznić.

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Kolejny transporcik wełny

22 października 2008

 

Wczoraj przywieźliśmy kolejną przyczepkę "Zdobycznej" wełny mineralnej. Tym razem pozostałości z ocieplenia odkupiliśmy od http://forum.muratordom.pl/marzenia-o-wlasnym-podworku,t75495.htm" rel="external nofollow">jaro'71. Trochę się zamotaliśmy, bo zapomniałam wydrukować sobie instrukcję dołączoną do planu, ale jakoś się wspólnymi siłami udało nawigować do celu.

 

Żartujemy sobie z Rysiem, że może nam się uda całą wełnę w ten sposób kupić. Ale był by numer.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Na poddaszu coś się dzieje

21 października 2008

 

Prace na poddaszu postępują i już widać co nieco gołym okiem. Pierwsze kawałki wełny mineralnej zostały położone. Upierdliwa robota, dużo skosów i odmierzania trójkącików. No ale jakoś idzie.

 

Kupę roboty jest z tymi ściankami działowymi, które trzeba skracać. Cholera jak się nie upilnuje to potem jest dodatkowa robota. Takich ścianek jest niestety trochę w domu. Na razie odcinane są na bieżąco, czyli tam gdzie jest akurat zakładana wełna. Robota bardziej mozolna niż te trójkąciki z wełny. Ściana ma 25 cm. Sam siporeks to się nawet dość łatwo przecina, ale do zaprawy to panowie nie żałowali cementu, więc spoiny idą trudniej.

 

Na razie technika cięcia polega na nacięciu tynku diaksem (niestety mały jest więc wiele więcej jak tynk to się naciąć nie da) a następnie cięciu ręczną piłą do drewna. Można by linką stalową ale to trzeba we dwoje a ja się raczej do takich zabaw nie nadaję.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-co-sie-dzieje/148/" rel="external nofollow">Zobacz wpis ze zdjęciami

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Ogrodowe zaległości

7 października 2008

 

W weekend byłą bardzo ładna pogoda, więc postanowiłam tak jesiennie zaopiekować się moją namiastka ogrodu. Przed domem mam dwa lilaki. Mają trochę ponad metr wysokości i jeszcze całkiem cienkie pnie. Nie ma w tamtej okolicy trawnika, ale chwastnik też trzeba kosić i Ryś trochę zawsze pomstował pod nosem s powodu konieczności manewrowania elektryczną kosiarką (kabel) między tymi mini-drzewkami. Juz dawno miałam pomysł na to co z tym fantem zrobić. Trzeba tam zrobić klombik. Ryś obleci w kółko i odpadnie mu kilka metrów kwadratowych chwastnika do skoszenia no i manewrowanie będzie łatwiejsze.

 

Trochę się z tym wstrzymywałam bo teren trzeba podnieść o jakieś 30 cm, ale kupiłam ostatnio Hortensję ogrodową i uznałam, że to najlepsze miejsce do zsadzenia tego krzaczka. Trzeba było zacząć działać. Ryś zmajstrował z resztek budowlanych desek coś w rodzaju skrzyni, co pozwoliło podwyższyć lokalnie teren do odpowiedniej wysokości. Wypełnianie tego ziemią (pozyskaną obszaru działki, gdzie jej nie potrzeba) trochę trwało, ale ostatecznie udało się posadzić hortensję, a poza nią hiacynty, żonkile i tulipany.

 

Z rozpędu na trawniczku dosadziłam trochę krokusów. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie ich kwitło więcej niż w tym roku.

 

Tak pętając się po ogrodzie dokonałam kilku odkryć.

1. zaowocowały krzaczki dwa krzaczki malin posadzone na wiosnę. TO dobrze rokuje. W przyszłym roku będzie już tylko lepiej, tylko malin trzeba dosadzić. Oczywiście owoce pochłonęłam.

2. W ogrodzie ciągle kwitną jakieś kwiaty (głupie). Po lwich paszczach i astrach mogłam się tego spodziewać, ale kwitnąca ciągle eszolcja kalifornijska wprawiła mnie w osłupienie. Uznałam, że zasługują na lepsze warunki do dalszej walki o przetrwanie i odchwaściłam rabatki.

 

Na koniec w miejsce dębaczka, który się nie przyjął a właściwie został zmiażdżony przez mączniaka, który skutecznie go dobił po przesadzeniu, posadziłam morwę czarną. Mam nadzieję, że ta przetrwa i że odwdzięczy się za jakiś czas pysznymi owocami i miłym cieniem.

 

Zima muszę opracować strategię walki z mączniakiem. Będzie trudno, bo tuż za działką mam dwa okazałe dęby, gdzie to dziadostwo świetnie się pleni przełażąc na wszystko co się da. O ile rudbekie jestem w stanie odżałować to o agrest wolałabym zawalczyć. Gorzej, że mam obiekcje jeśli chodzi o stosowanie chemii a nawet o jej skuteczność w tej sytuacji.

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Podlewanie ogrodu

3 października 2008

 

Jakiś czas temu wstawiliśmy bypass między hydroforem a odżelaziaczem w celu wyprowadzenia "wody technicznej" czyli nie uzdatnionej z myślą między innymi o podlewaniu ogrodu. Zrobiliśmy to głównie dlatego, że częste podlewanie trawnika wymuszało częste płukanie złoża w odżelaziaczu a to nam się bardzo nie podoba. Dopóki podlewamy trawnik ręcznie nie ma problemów związanych z tym, że woda jest zażelaziona, ale zdajemy sobie sprawę z faktu, że może to się stać kłopotem kiedy będziemy chcieli zamontować układ do automatycznego nawadniania ogrodu. Natknęłam się ostatnio na ciekawą wymianę zdań na forum i pozwoliłam sobie ją tu skopiować, żeby nie zapomneć i móc wiosną wypróbować:

 

Pytanie grischa17:

Mamy zamiar zamontować system nawadniania naszego trawnika. Jednak -jak to w okolicach warszawy - woda jest fatalnej jakości. Chodzi głównie o jej straszne zażelazienie. Dwa lata temu zamontowaliśmy linie kroplującą pod Thujami i niestety system w całości pracował ... 3 - 4 tygodnie, później się zapchał żelazem właśnie...

System nawadniania to już jednak jakaś inwestycja i nie chcielibyśmy napytać sobie strat, stąd pytanie o rodzaje tryskaczy trawnikowych, które podołają tak "trudnej" wodzie... Słyszeliśmy, że zraszacze młoteczkowe Naan nadają się, choć niektórzy przekonują, że młoteczkowe to przeszłość bo głośne..., a dziś montuje się już przeważnie zraszacze turbinowe tzw. rotory, które mają większe otwory przepływu wody...

Co robić...?

 

Odpowiedź zygmor:

Musisz się postarać o odżelaziacz inaczej nic z tego nie będzie..

Ale.. możesz sobie pomóc w miarę prosty sposób i to za kwotę ok 300 zł.

Mam zrobione coś takiego i fatalną wodę i to działa.

Potrzebujesz dwa filtry dyskowe z obudowami i cztery krany kulowe.

Jeden z filtrów mocujesz przed hydroforem tu wkład dajesz wkład filtra niebieski 130mikrometrów, natomiast za hydroforem czerwony 70 mikrometrów. Zawory kulowe służą do bezstresowego wyjmowania i czyszczenia wkładów (poprzez płukanie w wodzie) i to wszystko.

Aby ten układ działał jeszcze sprawniej to pierwszy zawór za hydroforem a przed filtrem powinien być skręcony na tyle, aby woda nie kapała, ale mogło być zasysane powietrze, wtedy będzie dotleniana nieco woda i sprawność tego filtra powinna być sporo większa.

U mnie to funkcjonuje od 10 lat dlatego mogę z czystym sumieniem polecić. Działka jest duża, ponad 3tyś do podlania i tysiące litrów wody corocznie i układ działa, choć linii kroplującej nie zastosowałem, dlatego trudno mi powiedzieć jak to będzie w tym wypadku.

Oczywiście pewnie zapytasz gdzie to można kupić, ja kupiłem w Warszawie na Jutrzenki 99/101

http://www.droimpex.com.pl/filtry.htm#DYSKOWE" rel="external nofollow">http://www.droimpex.com.pl/filtry.htm#DYSKOWE

 

Ryś się ucieszy z przeróbki. Hi hi hi. A tak poważnie i tak by musiał przerabiać, bo chyba założyliśmy ten bypass za nisko i wydaje nam się, że podlewanie trawnika jakoś zaburza działanie hydroforu.

 

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Bezruch tylko pozorny

2 października 2008

 

Właśnie się zorientowałam, że nie pokazałam nawet zdjęć z budynku po zakończeniu prac nad elewacją. Hmmm. Zadziwiło mnie to moje zaniedbanie.

 

http://domiogrod.bexlab.pl/elewacja-zakonczona/160/" rel="external nofollow">Obejrzyj wpis ze zdjęciami

 

 

To, że nie pisałam nic w dzienniki, nie oznacza, że nic się nie dzieje, po prostu postępy nie są aż tak spektakularne.

 

1. Ryś przygotowuje poddasze do ułożenia wełny. Niestety w wielu miejscach z łat wystają gwoździe, które poprzebijały folię paroprzepuszczalną. Nie da się z nimi zrobić nic innego jak tylko przyciąć najkrócej jak to tylko możliwe (prawie równo z łatą) i zabezpieczyć plackiem z sylikonu, zeby ostre krawędzie w przyszłości nie przebiły znów folii. Po tym zabiegu można już zaklejać powstałe dziury. Ponieważ przycinanie gwoździ odbywa się ręcznie (brzeszczot) nie idzie to szybko. Próby zastosowania szlifierki niestety kończyły się uszkodzeniem folii więc zaniechaliśmy tego.

 

2. Cały czas zastanawiamy się nad wykończeniem skosów i sufitów. Z jednej strony chcielibyśmy zastosować boazerię barwioną na jasny kolor (może nawet na biało). Z drugiej strony boimy się takiego rozwiązania, bo skosów jest naprawdę dużo. Chyba na początek wypróbujemy jaki efekt osiągniemy w garderobach i wtedy zdecydujemy, czy to nam właśnie odpowiada.

 

3. Na sufitach być może zrobiły drewniane belki (równolegle do jętek a może powinniśmy zrobić prostopadle) a między nimi prawdopodobnie płyty KG, chyba, ze nam się spodoba rozwiązanie z boazerią między belkami. Oczywiście barwioną na jasny kolor.

 

4. Trzeba rozstrzygnąć co zrobić z łazienkami. Są w nich wylewki, ale z naszych pomiarów wynika, że jest około 3 cm różnicy w poziomach. Wyrównywać? Zostawić w jednej schodek w dół? Hmmm...

 

5. Chyba już zdecydowaliśmy, że 5cm dodatkowej wełny (między krokwiami będzie 15) to chyba trochę za mało. Trzeba jeszcze tylko zdecydować, czy damy wełnę grubości 8 czy 10 cm.

 

6. Podłogę w korytarzu tez trzeba będzie wylać. Jednak najlepiej będzie zrobić tam płytki takie jak na schodach i w korytarzu na parterze. Będzie spójnie i łatwo w utrzymaniu czystości być może powroty z grzejników, które tam przebiegają zatrudnimy w charakterze "podłogówki dla ubogich" można to zrobić w każdej chwili bo wylewki jeszcze nie ma.

 

7. Pozostałe podłogi będą raczej z desek na legarach. Optuję za olejowaniem, Ryś powoli się przekonuje. Dużo pracy na początek ale jakoś mi się słabo robi jak wybiegam w przyszłość i myślę o potrzebie ponownego cyklinowania i lakierowania zniszczonej powierzchni. Nie nie nie. Jednak olejowanie.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

JoShi

Dziennik wykończeń...

Pod parapetami

29 sierpnia 2008

 

Ręce mi wczoraj opadły. Najwyraźniej gzymsy w połączeniu z parapetami sprawiają mojej ekipie ogromny problem. Już zrozumieli, ze gzyms ma być węższy od parapetu o 4 cm z każdej strony i to zrobili OK. Ja też pojęłam, że nie da się osiągnąć takiego skosu parapetu jaki jest przewidziany kształtem gzymsu i trzeba wypracować jakiś kompromis a powstałą lukę zasklepić. Nie przyszło mi jednak do głowy, że oni zasklepią to sylikonem.

 

Wczoraj moim oczom ukazała się sylikonowa fuga w rozmiarze XXL czyli około 2 cm. Siłą rzeczy biała i wklęsła. Nawet nie miałam ochoty dzwonić do wykonawcy. Zwaliłam to na męża. Z rozmowy wynikało, że przecież właśnie tak zarządziliśmy. Owszem, zarządziliśmy biały sylikon, ale między oknem a parapetem, maleńka sylikonowa fuga zapobiegająca podchlapywaniu wody pod drewnianą ramę okna. Mąż sporo się napracował, żeby w dyplomatyczny sposób powiedzieć panu, że to co zrobił jest ohydne i jest skazą na tej elewacji dla nas nie do przyjęcia i że ma ten sylikon wyjąć i uzupełnić szpary zaprawą, która nie będzie wklęsła i da się pomalować razem z gzymsem.

 

Pan najwyraźniej nie rozumiał, że nie chodzi nam o to, ze "nic się z tym nie będzie działo" tylko o to, że pod względem estetycznym jest to dla nas nie do przyjęcia i nie po to płacimy kupę kasy za detale, żeby pozwolić sobie na takie "upiększenia". Ostatecznie ma wydłubać ten sylikon i zrobić tak jak my chcemy. Kurde co to w ogóle za dyskusje. Sądziłam, że w obecnych czasach hasło "klient nasz pan" ma istotne znaczenie w kontaktach z branżą usługową.

 

Tak czy siak dziś się rozpadało i na budowie przerwa w pracach.

 

==============================================================

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika



×
×
  • Dodaj nową pozycję...