Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    223
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    481

Entries in this blog

Wwiola

Czuję się chyba trochę lepiej (chyba !!!), więc skrobnę kolejnych kilka słów.

 


Powoli wszystko się dogrywa, by w przyszłym tygodniu ten nasz stan surowy zamknąć ! Okna mają być w poniedziałek. W poniedziałek również brama garażowa i drzwi gospodarcze (od kotłowni). Co prawda radzono nam, by bramę montować po tynkach, bo panowie tynkarze mają straszne talenta do zabrudzenia wszystkiego dookoła tynkowanej ściany. Było to tyleż logiczne co niestety mało praktyczne rozwiązanie. Gdybyśmy nie zamontowali bramy z tynkami tzreba byłoby czekać chyba aż do lata. Nie udałoby się po prostu osiągnąć potzrebnej temperatury do tynkowania. Dlatego podjęliśmy decyzję o montażu bramy już teraz, ale z założeniem, ze się ją oklei folią i nie będzie się jej używać. Oprócz bramy wejscia do domu są 2 więc wystarczy. Zastanawiam się jeszcze co zrobić z poddaszem. U mnie okolice murłaty są nieosłoniętę i dmucha między krokwiami aż miło. Widzę, ze u sąsiada murłata jest z zewnątrz obmurowana. Hmm. Na logikę biorąc to miejsce powinno być z zewnątrz zabepieczone styropianem jak cała elewacja a od środka wełną mineralną jak cały dach. Mylę się ? Podpowiedzcie dobrzy ludzie ! Jeśli się nie mylę, to mam kłopot, bo muszę uszczelnić to miejsce PRZED tynkami i wylewkami, a przy ich wykonywaniu będzie sporo wilgoci i ona doskonale nawilży tę wełnę. Jak rozwiązać ten problem ?

 


Chyba zadam pytanie w wymienie doświadczeń .... Bo moja wiedza jak widac mocno wybrakowana jest

 


W ogóle nie wyobrażam sobie jak można kłaść tynki przed oknami... Chyba w środku lata tylko, bo na wiosnę o przymrozki nie trudno.

 

 


Elektryka będzie skończona w sobotę, w następny weekend przyjeżdza teść ze specem od hudrauliki (czy 60zł za punkt to dużo ?), w miedzy czasie kominek z rozprowadzeniem i wyglada na to, ze po 25 powinniśmy tynkować. Nie mogę się doczekać.

 


Ogrzewanie już prawie rzopracowane. Na placu boju pozostały 3 zbliżone oferty i chyba nie cena będzie decydować...

Wwiola

W piątek był historyczny dzień !!!! Maqmy pierwsze klucze do naszego domu . Co prawda drzwi są tymczazsowe, obsadzone bardzo po amatorsku, ale funkcję swoją spełniają . Okazuje sie, że nie święci garnki lepią i moje ślubne szczęście, przy mojej pomocy (a co ) obsadziło ościeżnicę i drzwi jak się patrzy . Odkupiłysmy to (damska część rodziny, bo męża i ojca oszczędziło) strasznym choróbskiem . Kaszlemy chrypimy a do tego gorączka 39 z kreskami. Pisząc te słowa ledwie zipię, ale historyczne chwile uwiecznic musiałam .

 


Sądzę, ze do mojego stanu przyczynił sie także nasz taras .... Piotr z Niką pojechali do miasta, bo czegoś tam zabrakło do tych drzwi, a ja zostałam, by pilnować włości. Pogoda była piękna, słoneczko przygrzewało, więc ja na naszym nowym tarasie korzystałam z przyjemych chwil. Na takie przyziemne sprawy jak to, ze na słońcu owszem jest ciepło, ale poza tym jest jakieś -4 oczywiście nie zwracałam uwagi, bo i po co ? No i teraz mam .

 


To tyle na dziś, na więcej pisania zwyczajnie nie mam siły...

Wwiola
Dogadany elektryk. Przede wszystkim RE łaskawie zgodził sie na przyłącze kablowe, nie napowietrzne. Muszę dopłacić ok 500zł i sama załatwić papierologie z tym związane (zgłoszenie chyba ? a więc projekt . Na pół metra kabla ! Bo w takiej odległości stoi słup od granicy działki.). Dodatkowo elektryk krzyknął kolejne 5 setek za doprowadznie kabelka od ogrodzenia do domu. Dużo, ale chyba nie chce nam się szukać kogoś innego, bo zaoszczędzić 2 czy 3 stówy. Pocieszam się tylko tym, że i tak jestem w lepszej sytuacji niż każdy inny inwestor i nie muszę płacić "za przyłączenie". Normalnie jest to stoparę zł za KW, więc i tak ponad 2 tys. (za to zapłacił już właściciel całego osiedla więc działka de facto naprawdę jest uzbrojona w prąd, a nie tylko ma prąd przy granicy).

 

Próbowalismy przebrnąć przez formalności związane z powyższym. Niestety gdy kwota za wszystkie papiórki (projekt !!!) zaczęła dobijać 3 z przodu zrezygnowalismy... Nie stac mnie na wyrzucenie 3 kawałków za fanaberię (w końcu z przyłącza napowietzrnego prąd równiez będzie). Stanęło na przyłączu napowietrznym. Elewacja będzie zeszpecona (coś za coś), ale prąd za to będzie juz zaraz (same formalnosci dot. kabla trwałyby ze 2 miesiące) do tego podłączony za darmo. Mówiąc szczerze ulzyło mi ... Chyba nie mam siły juz ganiac po urzędach.

 

Złozyłam też projekt przyłącza wodociągowego do uzgodnienia w ZUDzie ... pomyśleć, ze w Braniewie sama brałam udział w posiedzeniach ZuD ... i wydawałam pozwolenia na budowę, i wszystkie przepisy znałam na bieżąco... A teraz sama jestem po drugiej stronie biurka :D 8) :D . Ale ja byłam życiową urzędniczką .... mam nadzieję. Nie no wiem na pewno, ze byłam, za to mój wiceszef nie był, więc dokłądnie wiem dlaczego tyle trzeba biegac i tyyyyyyyle czasu stracic, by coś załatwić...

 

Wracając do przyłączy. Najlepsze jest to, że wodociag juz dawno wykonany (Ciiiiiiiii), a ja dopiero uzupelniam papierologię. :oops: :oops: :oops:

 

Kupilismy tez mat elektryczne. Ups, narazie to je zwyczajnie wzieliśmy - płacic będziemy później :D :D :D . Elektryk zaczyna w sobotę

Wwiola
Czy każdy wybór musi być taki trudny ????????? Głowa mi pęka, bo właśnie zastanawiamy się nad kotłem do domu . Dlaczego zawsze tak jest, ze fachowcy elbląscy mają ZUPEŁNIE INNE ZDANIE niż fachowcy forumowi. Człowiek oczyta się tego forum, a potem w zderzeniu z realnym fachowcem głupieje doszczętnie. Tak było przy oknach, tak teraz mam przy wyborze kotła c.o. Dochodzę do czegoś takiego, ze zaczynam szukać dziury w całym. Już wydaje się, ze podjęłam jakąś decyzję a gdy zaczynam czytać od razu moje wybory stają się wątpliwe . Czy wszyscy tak macie ??? Pytanie kieruję raczej do budujących na prowincji, bo Warszawiacy mają do dyspozycji fachmanów z tego forum.
Wwiola

Zima, wciąż zima...

 


U sąsiada prace w pełni, a u nas ciiiiiiiiiiisza. Czekamy na okna.

 


Aby jednak nie marnować czasu wzięliśmy urlop i dogrywamy kolejne etapy.

 


1. Prąd - przyłącze.

 


Musimy dokonać zgłoszenia w Architekturze a do tego potzrebny jest projekt. Zrobi go nam mąż mojej koleżanki z pracy, ale to niestety musi trwać. Projekt, potem uzgodnienie w ZUDzie, zgłoszenie w Urzędzie = co najmniej 1,5 miesiąca. A instalacje już lada chwila zakładamy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić.

 


2. Gaz - nareszcie jakieś wieści.

 


Byłam w gazowni i nareszcie jakieś dobre wiadomości. Gaz będzie. Warunki przyłączenia wysłane pocztą powinny dość chyba jutro. Mamy zapłacić za 5 m przyłącza ok 1200zł netto. Reszta będzie traktowana jako sieć i 90 tys. wyasygnuje gazownia. Realizacja jest uzależniona od ilości podpisanych umów, ale na pewno w tym roku i co ważne nasze przyłącze będzie ujęte w głównym projekcie więc sami juz nie będziemy musieli go robić.

 


3. Instalacje c.o.

 


W związku z powyższym poprosiliśmy następnych kilka firm (4 dokładnie) o wyceny. Zdecydujemy się jednak (po rozmowach z fachowcami) na piec atmosferyczny. Wszyscy twierdzą, że skoro mamy wybudowaną osobną kotłownię z porządnym kominem (leier) to nie ma sensu ekonomicznego, ani żadnego innego dla kondensata. No i dobrze, zawsze to parę złociszy mniej do wydania.

 


4. Materiały dociepleniowe.

 


W hurtowniach zostawione zapytania dotyczące wełny i styropianu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zdecydowałam sie na 10 cm docieplenia w posadzce + mata pod podłogówką gr 3cm. W dachu 15 = 10 cm, na ścinach 15cm. Trzeba dobrze ocieplić dom - gaz jest drogi niestety.

 

 


Wszysto świetnie tylko zmima nie ma zamiaru odchodzić. Dziś rano było 15 stopni mrozu , a wczoraj dopadło śniegu .

 

 


Wiosna gdzieszże ty ??????????????????

Wwiola

W okolicach 20 marca nastąpi godzina "zero" : zamknięcie budynku. Miałam spory problem z kolorami. Dobierałam wszystko do koloru boazerii na okapie i wykończenia krokwii. No i oczywiście nie udało się zgrac idealnie kolorystycznie. Mi - daltonistce specjalnie to nie przeszkadza, ale zdaję sobie sprawę, że innych moze to razić.

 


Teoretycznie to w ogóle brzmi fatalnie :

 


- wykończenie dachu - palisander

 


- drzwi wejściowe - palisander

 


(tu wszystko świetnie, dalej zaczynają się schody...)

 


- okna - mahoń, niestety najbardziej podobny do tego palisandra, dla mnie (tu trzeba brać poprawke na mój prawdziwy, niestety nie wymyslony, daltonizm). Co ciekawe kolor palisander u "Dziadka" jest bardziej podobny do mahoniu (a ?) z Jocza niż sam mahoń.

 


- brama garażowa : brązowa - tutaj nawiększa porażka. Niestety nie dało się inaczej. Biała brama byłaby jeszcze gorsza a te wszystkie złote dęby tudzież orzechy to zupełnie inna bajka. Mam nadzieję, że bardzo to się gryźć nie będzie.

Wwiola

Dogadany elektryk. Przede wszystkim RE łaskawie zgodził sie na przyłącze kablowe, nie napowietrzne. Muszę dopłacić ok 500zł i sama załatwić papierologie z tym związane (zgłoszenie chyba ? a więc projekt . Na pół metra kabla ! Bo w takiej odległości stoi słup od granicy działki.). Dodatkowo elektryk krzyknął kolejne 5 setek za doprowadznie kabelka od ogrodzenia do domu. Dużo, ale chyba nie chce nam się szukać kogoś innego, bo zaoszczędzić 2 czy 3 stówy. Pocieszam się tylko tym, że i tak jestem w lepszej sytuacji niż każdy inny inwestor i nie muszę płacić "za przyłączenie". Normalnie jest to stoparę zł za KW, więc i tak ponad 2 tys. (za to zapłacił już właściciel całego osiedla więc działka de facto naprawdę jest uzbrojona w prąd, a nie tylko ma prąd przy granicy).

 

 


Tak czy siak instalacje elektryczne z przyłączeniem wyjdą nieźle. Robocizna 2,5 tys. 0,5 Rejonowi, kolejne kilkaset projekt do zgłoszenia ( mam nadzieję, ze da się wykorzystac mapy z pozwolenia).

 


całe szczęście, ze materiały będą naprawdę tanie. Dogadałam się szefem i moge brać w firmowej hurtowni i korzystać z maksymalnych upustów, a dodkowo będziemy rozliczać sie bazując na cenach netto. Cekawe w jakiej kwocie zamknie się rozdział "elektryka"...

 

 


Jesteśmy też na etapie wyboru firmy ochroniarskiej i spraw związanych z alarmem. Tutaj jednak nic więcej nie napiszę z wiadomych względów . Chce stwierdzic tylko, ze "dom chroniony bedzie ".

Wwiola

Życie znowu jakos nabrało rozpędu. Nawet olimpiadę niemal przegapiłam, a przecież tak lubię oglądać sporty zimowe. Po prostu wracamy do domu późnym popołudniem i zanim obiad, zanim zajmę sie dzieckiem, zanim poczytam forum robi się 23, a rano o 6 znów trzeba wstać. Budowa zabiera bardzo dużo czasu i niestety znów okazało się, że moja maksyma : "co masz zrobić dziś zrób pojutrze będziesz miał dwa dni wolnego" przy jej realizacji jakos się nie sprawdza...

 

 


Zimę przespałam jak niedźwiedź a teraz zadroszczę tym, którzy juz zaczeli wykończenie. Ja dopiero wybieram, szukam, uczę się i qrde na każdym kroku jestem zaskakiwana. Chyba nie powinnam czytać forum, żyłabym sobie wówczas w błogiej nieświadomosci. Np dziś wyczytałam tutaj (a jakże ), ze lepsza jest brama o gr 4cm a ja juz mam wybraną i wynegocjowaną brame 2 cm. I tak ze wszystkim : Okna , kominek (tarnaVa i tarnaWa = nasz polska rzeczywistośc i moje nerwy), dobrze ( a moze własnie źle) że narazie nic nie wyczytałam o drzwiach zewnętrznych, bo znów bym nie mogła spać. A przecież są już wybrane i zamówione.

 

 


W zasadzie w momencie kiedy mamy juz wybrany i wynegocjowany kominek, można by go zainstalowac w domu i po wstawieniu okien i drzwi spokojnie można brac się za tynki. Elektrykę w zasadzie można robic nawet juz teraz.

 


Taa pozostaje tylko "mały" problem drogi...

 


Dopóki zima trzyma i śnieg nie zejdzie nie ma szans dojazdu na działkę. Teraz odbywa sie to w ten sposób, że zostawia się samochód na dole i te 150m trzeba dojść. Okniarze, drzwiarze,ani kominkarz swoich materiałow na plecach tych 150m nie przeniosą...

 

 


Tak więc ma rację sąsiad, ze dla niego problem dróg to najważniejsza kwestia na dzisiaj. Ja się łudzę, ze za ten miesiąc (bo za miesiąc mniej więcej będą gotowe drzwi i okna) bedzie nieco lepiej. Tylko to chyba głupia wiara, bo śniegu może będzie mniej, ale wody więcej na pewno, a na mojej glinie to nie wróży nic dobrego...

 

 


I co ja mam zrobić ?

 

 


Trzeba chyba ruszyć ten gruz nawieziony na działkę jesienią i na początku zimy. Może po jego rozłożeniu będzie lepiej ?

 

 


Mam nadzieję i tego sie trzymam !!!

Wwiola

Szukamy elektryka.

 


Sasiad wszysto robi najtańszym kosztem, czasem mam wrażenie kosztem jakości, a może właśnie tak jest lepiej ? Moze w ostatecznym rozrachunku podczas mieszkania już, okaże się, że zwykłe białe nieantywłamaniowe okna sprawdzają się równie dobrze jak moje okleinowane i anty ? Może rynny plastikowe niczym się nie będą różniły od moich stalowych powlekanych ? Może jego dachówka leiera będzie tak samo dobra jak moja rupp ceramika ? Stan surowy skończony dawno, wydaliśmy jakieś 20 tys więcej niż on (no dobra nasz dom jest nieco większy jednak). Teraz czas na dylematy wykończeniowe. Mój elektryk - profesjonalista, pracownik Rejonu Enetgetycznego chce za kompleksowe wykonanie elektryki 3,5 tys. Jego elektryk - bezrobotny 1,9 tys. Zdecydowałam się i ja więc na sprtkanie z owym elektrykiem. Co z tego wyniknie okaże się dopiero w poniedizłek, bo elektry - bezrobotny jest jednak bardzo "robotny", bo robi fuchę za fuchą (mam nadzieję, że nie fuszerkę )

 

 


O reszcie mediów ( a został jeszcze gaz i telefon) narazie cisza. Telekomunikacja nie ma wolnych par, a gazownia milczy...

Wwiola

Zima jeszcze w pełni, a my znów na wysokich obrotach . Wracamy do domu późnym popołudniem, bo jak się pracuje budować się można dopiero po 15.

 


Oczywiście roboty jeszcze żadne nie trwają, ale jest milion spraw do dogrania. Po pierwsze trzeba zamknąć budynek. Wybraliśmy już okna (JOCZ), bramę garażową (Horman), drzwi zewnętrzne (Dziadek) i przy okazji również wewnętrzne. Z tego ostatniego jestem najbardziej zadowolona, bo komplet drzwi (prócz zewnętrznych od kotłowni) wraz z montażem ma kosztować 8 600zł (niektórzy tyle płącą za jedne drzwi zewnętrzne).

 


Oczywiście nie obyło sie bez problemów. Forumowi eksperci orzekli, że moje drzwi tarasowe są zbyt wielkie i żaden profil PCV sobie z nimi nie poradzi . Zdecydowałam się już na ich zmniejszenie (poradzili, by zmniejszyć szerokość) gdy dziś wyszło na jaw, ze one muszą być niższe (budowlańcy niżej niż jest w projekcie umieścili nadproże). Więc dobrze wyszło (co prawda nie jestem pewna czy zmniejszenie wysokości ma takie znaczenie jak szerokości, chyba zapytam Jareko), bo i tak drzwi będą na 2,2 wysokie. I przy dokładnym pomiarze wyszło, ze podkład betonowy nie jest równo wylany . Rodzi to oczywiście problemy z ustaleniem poziomu podłogi docelowej a tym samym wys. drzwi. I qrdę wygląda na to, że mamy naprawdę mało miejsca na drzwi zewnętrzne. Powinniśmy mieć co najmniej 206 cm a z wstepnych pomiarów wychodzi nam jakieś 205cm. Stwierdziłam, że ten 1 cm gdzieś zgubię. Jeszcze nie wiem gdzie, mam pole manewru, bo wchodzi tam jeszcze styropian i wylewka.

 


Chciałabym już mieć ten stan surowy zamknięty....

Wwiola

Sobotni rajd po hurtowniach jeszcze sie nie zakończył . To znaczy owszem bywałam w domu i w pracy i nawet sypiałam we własnym łóżku, ale mysli wciąz były zajęte sprawami okołobudowlanymi. I tak do dzis i jeszcze nie koniec. Za to udało sie załatwic mnóstwo spraw.

 

 


Po kolei :

 

 


1. Drzwi zewnetrzne.Drzwi zewnętrzne "Dziadek" faktycznie sa nie drogie i nawet podobaja nam się. W ferworze "walki" udało nam sie wybrac również drzwi wewnętrzne : drewniane, bejcowane na kolor jasny orzech, do tego kalmki, zamki i wszystko co potrzeba do nich. Kompleksowa oferta na drzwi zewnetrzne + 10szt (dlaczego tak duzo ????- kto to projektował )drzwi wewnetrznych różnej maści z "Dziadka"ma być gotowa na dzisiaj. Dodatkowo firma handluje (w zasadzie posredniczy) oknami PCV w systemie rehau więc i tę wycene maja nam przygotować. Aby miec kontrofertę (dla porównania, bo wcale nie jestem pewna czy stac nas na drzwi drewniane) poprosilismy o wycene drzwi DRE z Gronowa Elblaskiego (wszak to na miejscu prawie). Wyszło 8 tys za 10 kompletnych drzwi, w tym 1500 za ich montaż (150zł od sztuki to chyba sporo za montaz drzwi wewnętrznych ??? - jakos tak mi się wydaje, chyba znów trzeba poszperac na forum)

 

 


2. Brama garażowa.

 


Sobota ma to do siebie, że zwykle w ten dzis w punktach sprzedaży zostają tylko "dyzurne" panienki tudzież panowie tyleż przystojni co niezorientowani w temacie . Piekne formułki z katalogów reklamowych nie wiele mi mówią, a cena powala. Dlatego po 3 nieudanych wizytach w punktach sprzedazy (Unisol, Horman i Stan cos tam) po prostu bezczelnie wykorzystałam znajomości . Najpierw nawiązałam kontakt z pewnym tutejszym VIPEM, którego przypadkiem znam i wiem, ze ostatnio wymieniał u siebie bramę na Hormana właśnie i zapłacił za to śmieszne pieniądze. On dał mi namiary na samego szefa od hormana a dalej juz poszło łatwo. Szef po usłyszeniu nazwiska Vipa podszedł do sprawy odpowiednio. Najpierw spotkanie na budowie, obmiar, potem długa rozmowa i doradztwo jaka brama najlepsza dla nas. Oferta ma byc gotowa na dziś. Zobaczymy.

 

 


3. Okna

 


Na czoło "peletonu" wysuneła się firma, w której pracuje sąsiad : "Omega". Zaproponowali najlepszą cenę. Co prawda muszę jeszcze z nimi uściślić sprawy okuć antywłamaniowych (mają jakies swoje symbole a ja chce, by zamontowali mi WK-2) oraz sprawę profilu do drzwi tarasowych, bo zwykły okienny jest za słaby (dzieki Jareko i Stary - to dzięki nim ta wiedza i nie na darmo przebrnełam przez 187 stronicowy wątek o oknach), ale wydaje sie ze i tak bedą najbardziej konkurencyjni, bo w tej chwili są niżsi od innych o 2 tys.

 

 


4. Kominek

 


Uffff, wybrany obejrzany zadatkowany. Wiele kosztowało mnie wyjaśnienie zawiłości zwązanych z nazwą firmy TarnaVa kontra TarnaWa i ich kominków, ale chyba wyszłam na prostą. Tak czy siak zakupujemy kominek TarnaWa Panorama (w innej nomenklaturze exklusive) 18kW. Instalator po obejrzeniu naszego domu stwierdził, że jeśli ma sobie poradzić z grzaniem tej powierzchni to lepiej 18, a poza tym większy wkład ma większą komorę spalania i zmieszcząsie w niej wieksze kawałki drewna (ehhh to lenistwo ). Oferta na montaz kominka, DGP i obudowę (ale bez ceny kamienia) ma byc gotowa równiez na dziś.

 

 


5. Tynki i wykończenia wewnetrzne.

 


"Mój" fachowiec od tynków nie zabił mnie ceną więc chyba to jemu zlecimy tę robotę. 12,75zł/m2 jako cena wyjściowa tynków nie jest zabójcza (co prawda w materiałach chciał sobie nadrobić, ale nie uda mu sie, bo juz się zgodził na samą robociznę), a jeszcze sam sie przyznał, że da rabat. Pozostałe roboty to juz różnie. Gładzie gipsowe zabójcze, ale my gładzi nie chcemy , Płyty g/k na poddaszu również do duuuużego targowania (35zł/m2 bez układania docieplenia to zdecydowanie za dużo), za to izolacje posadzki śmiesznie tanie biorąc pod uwagę cenę z materiałem (gdzie on chce kupić 10cm styropian FS20 za 7, 35/m2 ????). Fachowiec teraz wyjeżdza "w świat", ale 10 marca wraca i myslę, ze wynegocjuję u niego odpowiednie ceny.

 

 


6. Instalacje

 


Tutaj kaszana totalna. A właśnie, to przede wszystkim, powinnam mieć dograne . Napisze krótko :

 


Elektryka - brat sie wycofał (powiadomił mnie o tym telefonicznie wczoraj - nawet nie chce mi się cytować jego argumentów, nie to nie). Szukam na gwałt więc kogoś innego - zobaczymy.

 


Wod-kany i ogrzewanie - kolega, który miał byc najkorzystniejszy nie może wykokosić sie z ofertą wrrrrr, powoli kończy mi się cierpliwość.

 


Odkurzacz centarlny - fachura od tynków ma kolegę, hmmm zobaczymy. W razie czego zrobimy to sami !

 

 


Ogólnie rzecz ujmując dobrze, że zima trwa jeszcze i nie zanosi sie na wiosnę ...[/b]

Wwiola

Pamiętam, że zawsze to byly tylko marzenia o domu, pierwsze wersje były parterowe, rozległe :). Mój mąż do moich marzeń odnosił sie na zasadzie : "no dobra jak wygrasz w totka to se buduj, co ci będę przeszkadzał". Jemu ( i mi także qwoli sprawiedliwości) bylo dobrze w 50 mertowym dwupokojowym mieszkaniu z ogródkiem i garażem. Jak sie urodziła Weronika szczytem szczęścia byłby dodatkowy pokój dla niej. Dom był raczej planowany "na emeryturę" gdzieś na wsi pod większym miastem. Właściwie jak Weronika zaczęła chodzić uświadomilismy sobie (ja z wielką mocą, Piotrek nieco słabiej, ale też), że super byłoby gdyby dziecko moglo chodzić i bawic się po własnym podwórku, w czystej (nie zakupkanej przez pieski) piaskownicy i na własnej (bezpiecznej !!!) huśtawce. Co w żaden, niestety, sposób nie przekładało sie na wzrost posiadanych funduszy i nie przybliżało do własnego domu.

 


Dopiero jak mm słóżbowo przeniesiono do Elbląga, jak zaczęlismy odczuwac potrzebę pzreprowadzenia sie tutaj na stałe (dojazdy 40km w jedną stronę, były uciązliwe,a ja liczyłam na lepszą, lepiejpłatną pracę), myśl o własnym domu nabrała realnych krztałtów. Potem jeszcze przy poszukiwaniu mieszkania (bo miało być mieszkanie, jeszcze nie dom) zraziły nas (przede wszystkim Piotra, bo ja już wczesniej miałam ustabilizowane poglądy na ten temat) te cuchnące, klatki schodowe i klaustrofobiczne pomieszczenia (nasze stare mieszkanie mimo, ze niewielkie, było przestronne i otwarte). A, że rodzice jeszcze sfinansowali zakup działki, kredyty były dostępne, w zasadzie nie bylo wyboru . I nawet mm zaraził sie moim entuzjazmem.

 

 


Ten "rys historyczny" powinien byc gdzieś na początku tego dziennika, ale dziennik powstawał równolegle z urzeczywistnianiem domu i zaczyna sie w momencie zakupu działki.

Wwiola

Nie długo wróci mąż i juz mi zapowiedział, bym powściągnęła swoje zapędy pielęgnacyjno - upiększające (wszak dzisiaj sie bawimy na balu karnawałowym), bo jak tylko wróci wybieramy sie na rajd po hurtowniach w poszukiwaniu drzwi i bramy garażowej. Hmm a marzyła mi sie kapiel relaksująca... jestem sama w domu heh.

 


No dobra wracam do tematów budowlanych.

 


Wczorajszy wieczów faktycznie spędziłam w towarzystwie przeglądarki, okazuje sie, ze nawet nie na darmo. Forumowicze bardzo chwalą drzwi zewnętrzne firmy "Dziadek", że nie drogie i dobre. Znalazłam ich dystrybutora w Elblągu, ich www wygląda zachecająco (mają drzwi jakie mi się podobają), więc rajd zaczniemy właśnie z tamtąd. Zobaczymy jakie będą efekty.

 

 


Docierają do mnie miłe informacje, że dom się podoba. Strasznie to miłe i budujące. Ślęczalam nad projektem kupę czasu. Miałam przemyślane wszystko bardzo dokładnie i starałam sie to ubrac w ściany. Czy mi się udało ? My - inwestorzy, jesteśmy zadowoleni z osiągniętego efektu, a jesli jeszcze ktoś postronny mówi, ze dom jest ładny to jest to miód na moje serce . O dziwo spotkałam się nawet z ofertą kupna mojego projektu - to naprawdę podnosi na duchu . W sumie nie mam nic przeciwko temu, by taki sam dom stanął w pobliżu, ale póki co poradziłam tym ludziom, by najpierw poszukali czegoś wśród projektów typowych. Jesli mimo to wrócą do mnie to nie ma sprawy . Jednak opłacało się kilkuletnie projektowanie, tak tak, sam projekt powstawał chyba pól roku, ale wyłonił sie on z kilku(dziesięciu?) wersji, które powstawały w moich komputerze w ciągu dobrych kilku lat.

Wwiola

Drzwi i brama garażowa hmm... Nic jeszcze nie wiem na ten temat i czuję, ze czeka mnie dziś upojny wieczór ... w towarzystwie przeglądarki tego forum i funkcji "szukaj". Nawet pasuje, bo zostaje sama, mm wywozi dziecię do teściów, bo jutro sie bawimy !

 

 


Okna. Ha jest dobrze. Znów poroznosiłam po firmach zapytanie o wycenę i (aż musiałam sprawdzić kiedy po raz pierwszy wyceniałam okna - było to ok 20 listopada - to forum jest niezastąpione, w tym wypadku niniejszy dziennik ) w stosunku do poprzedniej wyceny kwoty różnią się o ok. 2 tys + gratisy (każdy próbuje coś tam dorzucic, by tylko przyciągnąć klienta, widać marazm na rynku okiennym a to jest "woda na nasz młyn"). Wygląda, że za kwotę zblizoną do 8 tys. będziemy mieli okna PCV jednostronny kolor antywłamaniowe (P2 + okucia) z montażem. Profil przyzwoity : REHAU lub Deceunick (czort wie jak to się pisze) trzykomorowy, bo i po co większy. Fakt, że w tym sa 3 tzw fixy (np w wykuszu zostawiam tylko jedno okno rozwieralno - uchylne, boczne to fixy właśnie, trzeci fix na klatce schodowej - to bedzie cos na kształt wysokiej witryny), ale cena mnie zadawala.

 

 


Wróćmy jeszcze do wczorajszego spotkania z fachowcami. Sa tani to fakt, podobno robią bardzo dobrze (to opinia ich klientów) niestety nie robia tynków (na czym mi najbardziej zależało) tylko prawdziwe roboty wykonczeniowe (podłogi, glazury, malowanie), a na te roboty mam juz fachowców z firmy, w której pracuję. Tak więc niewiele chyba z nich skorzystam, choć kto wie co mi zaśpiewają moi chłapacy. Co nie zmienia faktu, że nadal w takim razie mam problem z tynkami, bo jedna oferta (jaką ma mi przygotować fachowiec na przyszły tydzień) to jakby nieco mało. Boję się, ze ten "mój" fachowiec (facet z polecenia, ale z opinią "uważaj bo zdziera" , kase zdziera nie co innego np. , zabije mnie ceną.

Wwiola

A trzeba dodać, że napowietrzne byłoby za darmo, bo zapłacono za nie juz na etapie wykonania sieci dla całego osiedla.

 

 


Sąsiedzi mają już kupiony kominek ( a my tylko prawie wybrany, tak na marginesie "prawie" robi kolosalną różnicę ) i zamówiony piec CO (kupują LINGA na ekogroszek i pelety za 7 tys), OC i zamówione drzwi i okna... Pociesza mnie myśl, że jeszcze jest zima i pogody to oni specjalnie nie przyśpieszą więc za nadto nie odstajemy.

 

 


Wracając do konkretów.

 


Kominek będzie na pewno TARNAWA, jeszcze nie do końca jesteśmy pewni co do modelu (panoramiczna szyba nam sie marzy).

 


CO - oferte przygotowuje kolega od wod. - kanów i ma ona byc najkorzystniejsza ze wszystkich jakie juz mam (23-30 tys z kondensatem gazowym), no i on też brany jest pod uwage jako najpoważniejszy kandydat do hydrauliki.

 

 


OC - tu jest ciekawie. Sasiedzi mają juz kupiony jakis szwedzki odkurzacz (albo tylko w Szwecji kupiony, bo nazwy firmy nie pamiętali wczoraj) i część rurek. Całość kosztowała ich 1300zł (!!!!!) a podobno sprawdzali w necie i taki sprzęt u nas kosztuje ze 4000. Obiecali spróbowac sprowadzic i dla nas podobne ustrojstwo (brat czy swat od 20 lat mieszka w

 


Szwecji i prowadzi tam sklep z tymi artykułami). Co prawda mam opory co do kupowania kota w worku, ale dla siecie g...a by chyba nie kupowali a nasze domy sa barzdo podobne. Instalacje planują sami, bo (potwierdza sie tutaj wiedza zdobyta na tym forum) jest to "łatwiejsze od budowy cepa"

Wwiola
U nas przede wszystkim sprawa się "rypła" o elektrykę. Myślałam, że to będzie najłatwiejszy punkt wykończenia a tu chałą. Po pierwsze brat, który miał mi tę elektryke robić, jest mocno sceptycznie do tej roboty nastawiony. Nie mam urlopu, a to daleko, a to nie wiem czy sobie poradzę... Zdecydowanego nie nie powiedział, ale przecież namawiać na siłę go też nie będziemy. Miał (najszybciej jak to możliwe) przyjechac i naocznie stwierdzić co i jak, ale minęło juz 2 tygodnie i sie nie odzywa . Do tego doszła sprawa przyłącza. Mamy skrzynkę z prądem budowlanym na słupie w dleglości 0,5 m od granicy działki (skrzynka juz docelowa, skonfigurowana i przygotowana, by ją przenieść w ogrodzenie), a tu ZE próbuje nam narzucic przyłącze napowietrzne. Sąsiedzi na takie sie zdecydowali i mają problem z głowy u nas jest gorzej, bo słup stoi od strony najładniejszej elewacji. No kurdę nie chciałabym mieć tej skrzynki i kabli na niej... (u sąsiadów wszystko jest na scianie garażowej). A za przyłącze kablowe (0,5 m !!!!) ZE rządają 1500zł za sam projekt (no wykonania to tam praktycznie nie ma : zdjąć skrzynkę ze słupa i postawic na fundamencie w granicy), a mnie sie wydaje, ze 1500 zł za taką robotę to kwota mocno przesadzona (zwłaszcza, że prawdobodobnie w przyszłym roku te projekty miałyby być w ogóle za darmo - informacja nie sprawdzona, ale jeśli prawdziwa to tym bardziej...)
Wwiola

Wczoraj na innym forum pisałam :

 


"Jestem na etapie wyboru okien i dzis zdałam sobie sprawę, ze skoro mam zamiar lada chwila zamknąc budynek to przydałaby sie jakaś brama garazowa i drzwi zewnętrzne. Zaćmienie jakieś, bo miałam wrazenie, ze do tych wyborów mam jeszcze tyyyyyyyle czasu :))) Trza poszukać, a że jestem w goracej wodzie kąpana najchetniej już dzis pobiegłabym wybierac drzwi. Niestety (a moze stety) dziś popołudnie mam zajęte, bo ide sie zrobic na bóstwo (fryzjer i pazury). Dopiero wieczorem (ok 21) mam spotkanie z potencjalnym wykonawcą wykończeniówki (tynki, wylewki etc). Wykonawcę "nagrał" sąsiad (budujemy się po sąsiedzku i jestesmy na tym samym etapie. Razem wybieramy ekipy i materiały, bo we 2 mamy większą siłę przebicia w kwesti ewentualnych upustów), podobno sprawdzony. Jesli jeszcze będzie tani to szczyt szczęścia. "

 

 


Wczorajsze wieczorne spotkanie przedłużyło się niemiłosierni, bo nie widzieliśmy sie z sąsiadami chyba od grudnia i tyyyyyle spraw było do obgadania. Trzeba było sie pochwalic co się już załatwiło (w tym oni są zdecydowanie do przodu) i ustalic zakres wspólnych prac i interesów (droga !!!!) na przyszłość.

Wwiola

Spadłam na koniec drugiej strony, nic dziwnego skoro nic się nie dzieje.

 

 


Instalacje

 

 


Powoli jednak zabieram się do przygotowań wiosenno - budowlanych. Czytając dzienniki budowy innych widzę, ze sezon wykończeniowy zaczyna się w lutym - marcu, a więc tuż. Mam nadzieję, że przestanie mrozić i w pod koniec lutego (bardzo optymistyczna wersja) albo w marcu da się ruszyć z elektryką. Potem wod - kan., c.o. i centralny odkurzacz. I chyba rozprowadzenie z kominka ?

 

 


Mam kuzynów (braci ciotecznych ) budowlańców, ale jakoś nie mam śmiałości się do nich zwracać. Zawsze problem potem z rozliczeniem, bo płaci się u nich zwykle "co łaska", a skąd ja mam wiedzieć ile będzie dobrze ? Tak, by potem nie było gadania, ze mało zapłaciłam i bym sama była zadowolona ? Zdecyduję się raczej na pewno na Andrzeja - elektryka- to najstarszy z braci (jest ich 4 i każdy jest fachowcem). Jutro się do niego wybieramy na weekend i przy ogazji dogadać co, kiedy, jak i za ile. Myślę, że Andrzej z moim mężem spokojnie sobie poradzą, a materiały kupię z firmowymi upustami (rzędu 60 % nawet - w końcu pracuję w firmie budowlano - elektrycznej ).

 

 


Wod - kan(y) ma wycenić mi (oprócz 2 ofert łącznych z c.o.) kolega (tutaj z kolei mam kolegę - hutrownika jeżeli chodzi o materiały - mam u niego specjalny cennik "S" cokolwiek to znaczy ). Dodatkowo teść zaofiarował się z jakimś fachowcem od siebie za małe pieniądze (jakieś zobowiązania wzajemne ich łączą), więc myślę, że uda się to zrobić w miarę tanio.

 

 


Największy problem to c.o. Oferty rzędu 25 tys. są zabójcze dla mnie (liczyłam ok 30 tys na wszystkie instalacje), a manewru specjalnego nie mam. Może Zbyszek wodkaniarz coś pomoże - mówił, ze ma kolegę, który się tym zajmuje. On sam w zasadzie też może to zrobić, ale potzrebuję przede wszystkim dobrego projektu. Płacić kilka setek (wersja optymistyczna) za sam projekt nie usmiecha mi się, więc muszę brać usługę kompleksową. A warunki "brzegowe" do projektowania nie są takie zwyczjne , bo upieram się przy ogrzewaniu podłogowym i panelach w salonie, a to nie jest zbyt zgrana para.

 

 


Odkurzacz centralny.

 


Taaa, tutaj nic nie wiem, poruszam się po omacku. Z jednej strony czytam tutaj na forum, że zrobienie instalacji samemu jest "śmiesznie łatwe", z drugiej błedy tutaj popełnione mogą się później bardzo mścić. Ale jakoś muszę ugryźć ten temat.

 

 


Kominek to temat nieco późniejszy, na dzień dzisiejszy wiem, że prawdopodobnie będzie to TARNAWA.

Wwiola

Bylismy dzis na działce. Zimno, śnieżnie - super ! Nawet droga była lepsza niż się spodzieałam : udało nam sie wjechać .... do połowy .

 

 


Troche zimowych zdjęć z tej wizyty :

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img9.imageshack.us/img9/1170/img03311gf.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/367/img03293cv.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/5765/img03366vk.jpg

 


Przyszłe widoczki z okien :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/9848/img03284vn.jpg


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/2601/img03307qc.jpg

 


No i rzeczona droga na koniec

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img16.imageshack.us/img16/7868/img03409kv.jpg

 


Ja sie te droge nieco odśnieży i posypie piaskiem bedzie zupełnie nieźle.

 

 


Oby do wiosny !

Wwiola

Dalej zima i to jak śnieżna i mroźna . Na działce nie byłam sto lat, całe szczęście, ze mój mąż ją odwiedza jak i są przeprowadzane "inspekcje" przez jego pracowników .

 

 


W zasadzie czas najwyższy dogadac ekipy, na ciąg dalszy. Jakoś jednak nie moge sie do tego zabrać. Zima rozleniwia i jedną sprawę załatwiam sto lat. Na dzień dzisiejszy mam umówionego tylko elektryka (to mój kuzyn). Musze koniecznie wybrać ekipę do wod-kan i c.o. no i tynkarzy. Ach jeszcze trzeba rozprowadzic rurki do centralnego odkurzacza.

 

 


Znajomi, którzy rozpoczeli prawie równo ze mną, mają budynek zamkniety i coś tam "dłubią" w środku (muszą opuścic dotychczasowe mieszkanie do maja). My też powinniśmy się spieszyć, bo za wynajem miesiąc w miesiac idzie 800zł .

 

 


Mozecie mi dać wirtualnego kopa do dalszej pracy ?

Wwiola

Reaktywuję dziennik w zasadzie tylko po to, by napisać : ZIMUJEMY !!! . Życie wróciło do rytmu "przedbudowego". I nawet na tym forum bywam rzadziej.

 


Jedyna wiadomość "budowlana" to taka, ze udało mi się zdobyć doskonały gruz na drogę. Płytki klinkierowe z podbudową betonową dosyć drobno pokruszone. Narazie składowane jest to na jedno miejsce, na wiosnę wykorytuje się droge i zrobi z niego podbudowę. Będzie tanio i dobrze zanim na to uloży się zaprojektowaą nawierzchnię (polbruk).

Wwiola

Dzis kończą przyłącze wodne, w poniedziałek mamy zamówiony sprzęt do wyrównania terenu i trzeba zamówic ogrodzenie. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Fajansiarze od fundamentów humus zpryzmowali w dwóch miejscach (zupełnie nie wiem czemy nie w jednym) i teraz jedna z tych pryzm lezy akurat na kamieniu granicznym a tam ma iśc ogrodzenie. Pytanie jest takie, czy przeniesienie tej ziemi w inne miejsce jej nie zaszkodzi. Obawiam sie, że tak, bo to trzeba przepchnąć, a na działce jest sporo odpadów pobudowlanych (piasek, wapno) i może sie to wymieszać .

 

 


No i realizujemy pomysł naszego cieśli. Zobaczymy, czy cała operacja będzie opłacalna, ale facet twierdzi, ze na pewno. Otóż kupilismy prosto z lasu debinę. Piękne grube drzewa, za 5m3 zapłacilismy 1450zł. Teraz to się przetnie na elementy grubości 5 cm (takie grube deski), zlozy fachowo pod dachem i będzie schło. Potem z tego będą super parapety, obłożenie schodów tudzież inne niezbedne rzeczy. W związku z tym, ze podłogą w salonie będzie prawdopodobnie parkiet debowy powinno się to pięknie komponować. Całą operacja kieruje zaprzyjaźniony stolarz i przygotuje to tak, by jaknajmniej było odpadów. Obrzynki z desek pójda do palenia w kominku.

Wwiola

Na budowie nic się nie dzieje, a ja powolutku zaczynam przygotowywać się do wiosny. Przeglądam kominki, szukam okien.

 


Po pierwszych przymiarkach do kiminka "padło" na TARNAVĘ. Jednak reklama forumowa robi swoje , wszak jest tutaj wielu zadowolonych użytkowników tego kominka. Reszta elbląskiej oferty (SPARTAN, DOVRE, BLANZEK i inne typu "marketowego") są albo za drogie (SPARTAN) mimo, że naprawdę ładne, albo nie podobają mi się, albo są "z nikąd". Zastanawiam się tylko nad mocą. 14, czy 16KW ??? Teoretycznie 14 powinno wystarczyć (na ulotce napisali, ze do 250m2 powierzchni), ale facet w sklepie namawia na 16. Zobaczymy co powie instalator, mam do niego namiar i muszę się skontaktować.

 

 


Jak kominek to i ogrzewanie : Mam narazie 3 oferty i oscylują one koło dwudziestukilku tysięcy. Obejmują instalacje sanitarne (woda, CWU, kanaliza i gaz z c.o.) razem z montażem. W tym podłogówka na dole, na górze grzejniki. Tutaj oferta jest porównywalna i teraz wszystko zależy od "widzi mi się " kogo wybrać.

 

 


Okna.

 


Po przeczytaniu watku o oknach (uffffffff - tyle stron tego było) zaniosłam zapytanie do 3 firm : z profilami REHAU, DECEUNICK I ALUPLAST. O ile z tej ostatniej nie mam jeszcze wyceny o tyle dwie pierwsze są niemal identyczne. Za wszystkie okna w jednostronnym kolorze i z okuciami przeciwwyważeniowymi i szybami P2 zapłacę niecałe 10 tys. Chyba się więc zdecyduję na ten antywłam (zwłaszcza, ze różnica pomiędzy "zwykłymi" a nimi to ok 2 tys.) i zrezygnuję z rolet.

 

 


a ZA OKNEM ZIMA...

Wwiola

Budowa zamknięta na zimę - czas na podsumowanie.

 

 


Najpierw zdjęcia :

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img323.imageshack.us/img323/5375/img0215resize2ji.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img323.imageshack.us/img323/2625/img0217resize2hk.jpg

 


Dotychczas wydaliśmy 128tys. , w tym :

 

 


1. Papierologia (projekty, uzgodnienia, pozwolenia)

 


2. Stan surowy otwarty i wszystko co sie w nim zawiera

 


3. Przyłącza : szambo, woda i prąd

 


4. Ocieplone fundamnety

 


5. Ocieplona ściana szczytowa nad i w garazu (ok40m2)

 


6. Podbitka (a raczej nadbitka, bo zamiast deskowania) z boazerii

 


7. Barakowóz

 

 


Dane szczegółowe :

 


Powierzchnia zabudowy – 134,60 m2 + taras 17,34 m2

 


Powierzchnia użytkowa – 167,25 m2 + taras

 


Parter : 72,24 m2 + 37,3 m2 = 109,54 m2 + taras

 


Poddasze 57,71m2

 


Powierzchnia całkowita 191,72 m2 + taras

 


Kubatura – 740 m3

 

 


Dane statystyczne :

 

 


765zł/m2 powierzchni użytkowej

 


668zł/m2 pow. całkowitej

 


ok 615zł/m2 pow. całkowitej łącznie z tarasem

 

 


Stan portfela :

 

 


Hmm - bank się cieszy my nieco mniej

 

 


Stan uczuć :

 

 




×
×
  • Dodaj nową pozycję...