Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    55
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    281

Entries in this blog

KaRo_wroc

Parterowy w szkielecie.

OK, jak już wspomniałem po 20 razem z wykonawcą wykreśliliśmy zarys budynku aby było wiadomo skąd zdjąć humus.W piątek elektryk ustawił skrzynkę budowlaną i podłączył do skrzynki zakładu elektrycznego - jeszcze "tylko" odbiór, założenie licznika, podpisanie umowy i będziemy mieli prąd. Narazie pożyczamy prąd od sąsiada. W sobotę 24 wjechał ciężki sprzęt i zdjęto humus i trochę piasku z obrysu z zapasem 1m co później okazało się b. dobrym posunięciem. W poniedziałek 24.09 pojawili się geodeci i wytyczyli osie fundamentów. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, okazało się że sąsiad źle postawił płot - jeden koniec jest dobrze (w głębi działki) ale przy wjeździe jest metr w naszą stronę i 80 cm "odsunięty" od drogi. Ponieważ granica ma ok. 60m długości wychodzi ok 30m2 "u sąsiada". Innym problemem okazało się, że humus zdjęliśmy bazując na odległościach od płotu ale przydał się ten metr zapasu

 


Tu fotka (widać też dwie z trzech hałd humusu i piasku):

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/2008_09_27/slides/IMG_1440.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/2008_09_27/thumbs/IMG_1440.JPG

KaRo_wroc

Parterowy w szkielecie.

Zanim zrelacjonuję same postępy na budowie chciałbym jeszcze parę słów napisać o samym projekcie - dlaczego zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny, jakby nie było kilkakrotnie droższy niż projekt gotowy. Otóż jak już pisałem żaden z gotowych projektów nie spełniał naszych założeń:

 


- parterowy z nieużytkowym poddaszem (tylko antresola do pracy i strych),

 


- duża kuchnia ze spiżarnią,

 


- pięć sypialni,

 


- rozdzielenie strefy "dziennej" i "nocnej",

 


- wentylacja mechaniczna z rekuperacją,

 


- ogrzewanie podłogowe z pompy ciepła.

 


Do tego jeszcze ułożenie działki (wjazd jest od południowego zachodu) wymuszał dość nietypowe rozłożenie pomieszczeń i głównego wejścia, nawet w projekcie indywidualnym musieliśmy pójść na kilka kompromisów np. garaż jest dość daleko od wjazdu ale jako że planujemy postawienie wiaty przy samym wjeździe garaż będzie wykorzystywany do "dłuższych" postojów

KaRo_wroc

Parterowy w szkielecie.

Mając już projekt można było zebrać resztę potrzebnych papierków i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę - niestety zgodziliśmy się aby zrobił to za nas architekt, który miał opracować projekt zagospodarowania terenu. Po ustaleniu posadowienia domu i reszty elementów stałych na działce czekaliśmy już tylko na telefon, że wniosek został już złożony i taką informację uzyskaliśmy od "pana architekta" na początku marca 2007. Nie pozostało nam nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na pozwolenie. Na początku czerwca zaczęliśmy dopominać się informacji o statusie, po kilku wymijających telefonach (żona musiała z pracy dzwonić bo "pan architekt" przestał odbierać moje telefony) pojechałem do powiatu gdzie się okazało, że żaden wniosek nie jest złożony

 


Koniec-końców dopiero na początku września 2007 dostaliśmy pozwolenie na budowę. Teraz piszę się to już w miarę spokojnie ale wtedy to ... (myślę, że słownik wulgaryzmów poczułby się zażenowany). W sumie okazało się, że ze względów finansowych musieliśmy z rozpoczęciem budowy poczekać jeszcze rok. Pierwotny plan zakładał sprzedaż mieszkania w centrum Wrocławia, uruchomienie budowy za uzyskane środki i wzięcie kredytu na zakończenie budowy, udało się jednak uzyskać kredyt na całość inwestycji (bardzo pomógł wzrost wartości działki) - co prawda trochę to trwało ale nie ma ciśnienia z wyprowadzką no i mieszkanie w centrum miasta zawsze się przyda

 

 


W sumie ruszyliśmy z budową dopiero w trzecim tygodniu września, pozytywnym aspektem opóźnień w rozpoczęciu budowy jest to że mieliśmy sporo czasu aby jeszcze raz przemyśleć projekt i po dodatkowych konsultacjach pojawiły się trzy zmiany w oryginalnym projekcie, dwie drobne (zmniejszenie wysokości okna w kuchni - ze względu na baterię przy zlewozmywaku oraz o 10cm szersze drzwi wejściowe a to ze względu na lepsze proporcje podziału) i jedna duża: zwiększenie powierzchni pokoju dziennego (czyli salonu z jadalnią) o taras, który miał być pod dachem domu. Doszliśmy do wniosku że może być tam jednak trochę ciasno a taras przy tak dużej działce można mieć w zasadzie gdziekolwiek.

 


W tej chwili nasz wymarzony domek ma wyglądać tak (oczywiście wizualizacja nie jest dopracowana kolorystycznie ale już coś niecoś widać):

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%201.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%201.JPG


http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%202.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%202.JPG


http://www.wni.pl/rwi/budowa/dom%203.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/dom%203.JPG

KaRo_wroc

Parterowy w szkielecie.

Teraz kilka słów o projekcie, technologi i wykonawcy.

 

 


O ile wybór technologi i wykonawcy dokonał się jednocześnie, o tyle sam projekt okazał się być sporym wyzwaniem. Technologia - w sumie były rozważania czy tradycyjna murowana czy jeszcze dość awangardowa w naszym kraju technologia tzw. kanadyjska, skandynawska czy też po prostu szkielet drewniany.

 


Rozważania naprawdę były szerokie i chyba zanudziłbym wszystkich gdybym zaczął to wszystko wypisywać ale decydująca okazała się być jedna kwestia - wykonawca. O ile na murowaniu zna się w zasadzie każdy - wiadomo jeden lepiej lub gorzej ale żaden nie powie "Murowany ??! Panie ja się na tym nie znam" - o tyle ze szkieletem nie tylko nie wystarczy się na tym znać ale trzeba zachować reżim technologiczny i dokładność znaną naszym "majstrom" chyba tylko z TV.

 


I tak z wewnętrznym rozdarciem (chciałoby się szkielet ale kto to zbuduje ...) podczas jednej z wizyt na planowanym miejscu budowy zauważyłem, że w najbliższym sąsiedztwie powstaje dom w szkielecie drewnianym, oczywiście skorzystałem z okazji aby się dowiedzieć kto jest wykonawcą. Okazało się, że to sąsiad - mieszka ok. 500m od naszej działki, na tym samym osiedlu :) Jakiś czas temu wrócił ze stanów gdzie zarabiał budując domy szkieletowe, mieszka w domu wybudowanym przez siebie a za miedzą stawia dom sąsiadowi. Po obejrzeniu obydwu dokonań (jeden gotowy, drugi w trakcie) oraz oczywiście obgadaniu założeń współpracy można było powiedzieć "Mamy wykonawcę" :)

 

 


Jak już wiedzieliśmy kto i jak nam zbuduje dom przyszedł czas na opracowanie projektu, oczywiście w międzyczasie przejrzeliśmy setki projektów i jedyny, który był najbliższy naszym oczekiwaniom okazał się ten: http://www.archeton.pl/?__T=PBG_PBP&__A=projekt_348_opisogolny" rel="external nofollow">Kastalia-2 E-246 z Archetonu, aczkolwiek nie obejdzie się bez kilku drobnych zmian w projekcie

 


Po określeniu przez nas jakie miałyby to być zmiany i wstępnej wycenie tego wyszło nam, że taniej i lepiej będzie zrobić ten projekt jako indywidualny od samego początku i tak oto zamówiliśmy w czerwcu 2006 projekt indywidualny przekazując na wstępie ten oto zarys naszej koncepcji:

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/rwi.jpg" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/rwi.jpg

 


A w styczniu 2007 dostaliśmy taki oto projekt:

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/slides/A1_parter.jpg" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/thumbs/A1_parter.jpg

 


A tutaj w lepszych rozdzielczościach:

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/A1_parter_A1dom%20ind.jpg" rel="external nofollow"> Rzut parteru

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/A2_poddasze_A1dom%20ind.jpg" rel="external nofollow"> Rzut poddasza

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/A5_AA%20CC%20DD_A1dom%20ind.jpg" rel="external nofollow"> Przekrój AA

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/A6_BB_EE_A2dom%20ind.jpg" rel="external nofollow">Przekrój BB

KaRo_wroc

Parterowy w szkielecie.

Witam,

 


na wstępie krótkie przedstawienie inwestorów: Katarzyna i Robert, a budujemy się pod Wrocławiem :)

 


Co prawda budowa jest już w pewnym stopniu zaawansowania ale myślę, że niezła dokumentacja fotograficzna pozwoli wszystkim zorientować się w przeprowadzonych pracach.

 


Ale po kolei ...

 

 


Po pojawieniu się pierwszego z małych inwestorów (obecnie jest ich dwóch) rozpoczęły się rozważania - przez które przechodziło pewnie wiele osób w takiej sytuacji - czy większe mieszkanie czy też budowa(kupno) domu. Ponieważ był to czas niewiele przed wejściem Polski do UE i pewne wprowadzenie VAT'u na działki oraz prawie pewny wzrost cen ziemi - nastąpiła decyzja - kupujemy działkę.

 


Wybór padł na dwie narożne działki na dopiero co planowanym nowym osiedlu domków jednorodzinnych w jednej z miejscowości ok 20km od centrum Wrocławia. W sumie wyszło trochę ponad 4200m2 - trochę dużo ale stwierdziliśmy, że nie po to człowiek wyprowadza się z centrum miasta, żeby później sąsiadowi do okien zaglądać I tak oto w 2004 roku zaczęliśmy poważnie myśleć o budowie domu.

 


Do czerwca 2006 roku trwały rozmyślania, wertowanie literatury, podpytywanie znajomych i nieznajomych, szperanie po internecie - między innymi pomocne było forum muratora - lekka wazelinka

 


Efektem - oprócz zgromadzenia w mieszkaniu ton literatury - był wybór technologi, wykonawcy i studia projektowego.

 


O samym projekcie napiszę w następnym poście.

 


Tutaj wygląd działki i okolicy w marcu 2004, widok z głębi działki w stronę wjazdu z planowanej drogi:

 


http://www.wni.pl/rwi/budowa/2004_03_18/slides/180320040004.JPG" rel="external nofollow">http://www.wni.pl/rwi/budowa/2004_03_18/thumbs/180320040004.JPG



×
×
  • Dodaj nową pozycję...