Zawsze chciałam mieć piękny i dokładny dziennik budowy.
Kiedy kupiliśmy działkę w 2009 roku niel mogłam sie doczekać kiedy zaczniemy budowę i będę mogła prowadzic taki budowlany blog-pamiętnik-dziennik.
Teraz kiedy zaczynamy budowę wiem już, że nie znajdę tyle czasu aby móc w pełni i dokładnie relacjonować wszystko co będzie się działo na placu budowy. A dlaczego? A dlatego, że w między czasie przyszło na świat dwóch cudownych chłopców Pawełek, który obecnie ma 1,5 roku i niespełna 4 miesiące temu Kubuś, zajmują cały mój wolny czas. Na serfowanie po internecie, blogowanie itp nie bardzo znajduję juz czas. A tu przeciez jeszcze trzeba znaleźć czas na kwestie budowlane i zawodowe, bo niedługo szczęśliwy czas urlopu macierzyńskiego dobiegnie końca.
No ale skoro to dziennik budowy to przejdźmy do tematów czysto budowlanych.
W czerwcu 2009 roku staliśmy się właścicielami działki, na której planujemy postawić dom dla naszej rodziny. Ja i mój mąż wychowywaliśmy sie oboje mając za drzwiami kawałek wlasnej zieleni a teraz kiedy życie wywiało nas w świat i ulokowało w 35metrowej kawalerce w wielkim mieście wiemy, że to nie dla nas, że to tylko przejściowy etap, który łatwiej nam przetrwać wiedząc, że prędzej czy później zamienimy nasze lokum na nieduży dom otoczony 23 arową działeczką.
W styczniu 2010 roku (a może to był grudzień 2009) zakupiliśmy projekt.
Skorzystaliśmy z projektów gotowych. Dodatkowo trafiło nam sie, że w momencie zakupu projektu akurat była na niego promocja więc kosztował 1450 zł.
Jest to projekt LK&603 z biura architektonicznego LK&PROJEKT. (w pozniejszych wpisach pokaże jak wyglada wizualizacja)
Pare miesięcy poźniej dowiedzieliśmy się, że.... jak to mówią "biednemu to zawsze wiatr w oczy".
Kiedy pojechalismy na działkę okazało się, że podczas roztopów i wczesną wiosną wygląda jak pole ryżowe )) Bardzo wysokie wody gruntowe plus wody roztopowe sprawiają, że po działce nie da się praktycznie chodzić. Cóż, nie ma to jak uczyc sie na wlasnych błedach, gdybyśmy wybrali działkę obok .... no ale coż, teraz nie ma się co rozczulać po prostu trzeba będzie włożyć troche więcej kasy w podniesienie (a właściwie wyrównanie terenu) gdyż nasza działka jest najniżej położona z 55 działek sąsiadujących.
Od tamtego czasu minął dokładnie rok. Lada moment ekipa budowlana zaczyna prace budowlane. Pare tygodni temu działka wyglądała jak staw. Teraz woda opadła, my przez ten rok podszkolilismy sie troche w temacie jak wybudować dom na takiej działce aby w przyszłości nie mieć problemów. To jakie rozwiazania wybralismy bedziemu opisywac na bieżąco w dzienniku w miare postepu prac.
Wybraliśy dobrą sprawdzoną ekipę do stanu surowego. Nie jest tania ale przynajmniej mamy pewność, że zrobią to dobrze. Oszczędzać będziemy na innych rzeczach.
W załaczeniu zdjecie - tak wygladala dzialka 16 kwietnia 2011 roku ) teraz woda opadła