Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    93

Entries in this blog

K_AND_M
No i się stało. Wyciąganie ofert z budowlańca, robienie zestawień, szukanie okien, drzwi, bramy, wyliczenia najróżniejszych rzeczy do tabelki kosztorysu bankowego właśnie wzięły w łeb. W dniu, kiedy miałem jechać do banku, by złożyć wniosek o kredyt, zadzwonił pan doradca i powiedział mi, że w listopadzie bank zmienił kalkulator zdolności kredytowej. Chodziłem od lutego wokół tej sprawy, upewniałem się, że stać mnie na ten kredyt. I tak, jak na starym mogłem zbudować dom i jeszcze mieć rezerwę, tak przy nowych wytycznych nie postawię nawet połowy domu. No rzesz ja pierdziu.... Wszystkie plany wzięły w łeb. Teraz jedyna nadzieja w tym, że żonie wkrótce dadzą umowę na dłuższy czas i wówczas odzyskamy zdolność. Pytanie tylko, czy od stycznia bank nie zaśpiewa pieśni o podwyższeniu minimalnego wkładu własnego. Mam na więcej, niż 10%, ale na 15% to już nie. Znowu trzeba będzie rok ciułać. A już prawie wszystko było dogadane, budowlaniec był już gotów na start na wiosnę z budową. A teraz nawet czerwiec nie jest pewnym.
K_AND_M
No i się stało. Wyciąganie ofert z budowlańca, robienie zestawień, szukanie okien, drzwi, bramy, wyliczenia najróżniejszych rzeczy do tabelki kosztorysu bankowego właśnie wzięły w łeb. W dniu, kiedy miałem jechać do banku, by złożyć wniosek o kredyt, zadzwonił pan doradca i powiedział mi, że w listopadzie bank zmienił kalkulator zdolności kredytowej. Chodziłem od lutego wokół tej sprawy, upewniałem się, że stać mnie na ten kredyt. I tak, jak na starym mogłem zbudować dom i jeszcze mieć rezerwę, tak przy nowych wytycznych nie postawię nawet połowy domu. No rzesz ja pierdziu.... Wszystkie plany wzięły w łeb. Teraz jedyna nadzieja w tym, że żonie wkrótce dadzą umowę na dłuższy czas i wówczas odzyskamy zdolność. Pytanie tylko, czy od stycznia bank nie zaśpiewa pieśni o podwyższeniu minimalnego wkładu własnego. Mam na więcej, niż 10%, ale na 15% to już nie. Znowu trzeba będzie rok ciułać. A już prawie wszystko było dogadane, budowlaniec był już gotów na start na wiosnę z budową. A teraz nawet czerwiec nie jest pewnym.
K_AND_M

tytułem wstępu

 

No to dobrze, skoro powiedziało się A, to teraz trzeba coś napisać. Działkę kupiliśmy kilka lat temu i planowaliśmy zbudować na niej zupełnie inny dom. Taki wymarzony, z piętrem, balkonem i wykuszem, w którym postawilibyśmy choinkę. Ale nie wyszło. Na szczęście nie rozpoczęliśmy budowy, więc łatwo było odkręcić formalności.

 

Na początku tego roku koleżanka przesłała mi link do strony rodzącego się pomysłu na budowę domu. Trochę sceptycznie do tego podszedłem, już raz się sparzyłem. Ale do odważnych świat należy. Bogatszy o doświadczenia z poprzedniego projektu trochę inaczej podszedłem do tematu, bardziej bez emocji. Wiedziałem, że ten dom nie będzie spełnieniem wszystkich naszych marzeń. Będzie raczej wypadkową możliwości finansowych i samego faktu posiadania domu. Jak już oryginalny projekt nabrał ostatecznych kształtów, zacząłem się zastanawiać nad minimalną jego modyfikacją, aby zawierał to, z czego nie zrezygnuję - garaż. I to taki, jaki ja chcę: szeroki, z przejściem do domu, ale nie z drzwiami w salonie. I udało się. Akurat autor zrobił promocję na projekt, wykonał wersję lustrzaną, znalazłem przyjaznego architekta adaptującego i poszedłem do banku. A w banku jak to w banku. Pierwsza rozmowa - jasne, spoko-luz. Wraz z każdą kolejną pojawiały się konkrety, które kładły kolejne kłody pod nogi raczkującego pomysłu wybudowania się. Ale udało się uzyskać pozwolenie na budowę. Potem pojawił się problem z kosztem budowy. Bank zakłada, że koszt wybudowania domu to tyle i nie interesuje go, że wykonując prace samodzielnie można trochę zaoszczędzić. U analityków to nie przejdzie. No cóż, zobaczymy. Teraz jestem na etapie wyboru firmy budowlanej i przygotowywania wyceny. Z jednej firmy już zrezygnowałem - na "dzień dobry" zrobili ofertę bez przeczytania całego projektu (np. schody na piętro w domu parterowym). Później ją poprawili, ale już byli na straconej pozycji. Czekam na kolejne oferty budowy a jednocześnie sam staram się wyliczyć ile mogą kosztować prace, które chcę sam wykonywać, czyli wykończeniówka.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...