05.11.009
W czwartek wzięłam urlop i z bratem i jego synem mieliśmy układać styropian na poddaszu i loggii.
Kiedy przyjechaliśmy na działkę okazało się, że Pan ze styropianem już przyjechał, ale pod dom nie dojechał, gdyż zamiast drogą (jest tam straszne błoto), wybrał się na przełaj. Pojechał przez sąsiada działkę i się zakopał. Na całe szczęście koparkowy, który kopie u sąsiada, wyciągnął go:).
Pan przywiózł pierwszą partię 34 opakowania i miał dowieźć drugą partię 10 szt.. Okazało się, że mogłam robić coś innego, bo chłopaki stwierdili, że sami sobie poradzą ( Michał niestety w końcu musiał popracować i miał wyjazd poza Wrocław). Kiedy już chłopaki zaczęli układać styro, okazało się, że przywieziono 6 paczek styropianu zamiast 5cm, to 4 cm . Michał dzwoni do hurtowni ( mi oczywiście rozładował się telefon grrrrrr), a panienka, że to niemożliwe, a w dalszej części rozmowy - To jak to możliwe, że nie zauważyliśmy ( a Michał, a ja to możliwe, że wydano z magazynu 4 cm zamiast 5 cm
Styropian na folii miał ( dalej ma) przyklejoną kartkę z napisem jak wół 5 cm. Na dodatek okazało się, że drugiej partii dzisiaj nie przywiozą już i przywiozą ją jutro ( co za gnojki, kto będzie się urywał znowu z pracy i specjalnie jechał na budowę ??? Przecież po to wzięłam urlop). Panienka powiedziała jeszcze, że przywiozą 10 paczek, Michał się wkurzył - Jak to 10 paczek???? Potrzebujemy 16 ( czwórki niech sobie zabiorą, nie zamawialiśmy) . Panienka powiedziała, że te sześć paczek, to przyjedzie przedstawiciel producenta - zrobi wizję lokalną - jakaś paranoja
I w taki to sposób chłopaki ułożyli co mieli i koniec układania.
http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0014D.jpg" rel="external nofollow">http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0014D.jpg
Na tym zdjęciu widać styropian 4 cm
http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0015D.jpg" rel="external nofollow">http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0015D.jpg
A tu odłożone 4 cm płaty
http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0023D.jpg" rel="external nofollow">http://www.systemc.pl/domek/0911/IMG_0023D.jpg
Za to chłopaki jęczeli, żeby dać im coś do roboty, bo oni nie wytrzymają takiej bezczynności.
Wyszło na to, że nie ma tego złego........ Posprzątaliśmy prawie całe obejście
wszystkie drewno zostało pięknie pozbierane i poukładane ja też pomagałam ( później dało mi do wiwatu - bóle mięśni i kręgosłupa :). Ja na dodatek pozamiatałam cały dom po robotach elektrycznych i hydraulicznych - rączki bolą, bolą ojjjj bolą
Bratu i bratankowi tak się u nas spodobało, że chcieli przyjechać jeszcze w piątek, ale umówiliśmy się ostatecnie, że przyjadą w sobotę - SUPER, ŻE NAM POMOGLI
Chłopaki dziękujemy Wam