Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    88
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    243

Entries in this blog

wbrat

wbrat - dziennik budowy

25.08.2005 - wieczór

 

 


Ponieważ rozpoczęcie prac zbliża się wielkimi krokami, najwyższy czas zastanowić się nad ostatecznym wyglądem frontu domu. Niestety elewacja jest najsłabszą (naszym zdaniem) stroną wybranego przez nas projektu... postanowiliśmy zmienić nieco kształt ganka - oryginalny zupełnie nam nie odpowiada:

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/Ganek-przed.GIF

 


Ponieważ zmiany wprowadzamy sami, staramy się by były jak najmniejsze:

 


1. Najważniejsza zmiana to odsunięcie od siebie kolumn - w oryginale są zdecydowanie zbyt blisko siebie.

 


2. Po drugie - grubość i kształt kolumn - nasze będą grubsze i na planie kwadratu (oryginalnie - koło)

 


3. Podstawa trójkąta tworzącego ganek pozostanie w tym samym miejscu, jednak ulegnie rozszerzeniu.

 

 


Mamy nadzieje, że w efekcie ganek będzie wyglądał mniej więcej tak:

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/Ganek-po.GIF

 


Oczywiście podłogę pod gankiem trzeba będzie poszerzyć (na rysunku nie zrobiłem tego, dzięki czemu widać o ile rozsunięte zostały kolumny). Dodatkowe zmiany na rysunku to inna wielkość okna w kotłowni (to po lewej) - powiększone tak, by było takie samo jak okno kuchenne (z prawej) oraz dodane okno połaciowe - dlaczego? O tym kiedy indziej .

wbrat

wbrat - dziennik budowy

25.08.2005

 

 


Napisałem, że w czwartek zacznę? Cóż... ekipa kończy jeszcze jakieś prace na innej budowie i zapowiedzieli się u mnie dopiero na sobotę. Ale nawet dobrze wyszło, bo wczoraj na działce był geodeta i jak pomierzył wszystko, to myślałem, że źle widzę...

 

 


Otóż moje wcześniejsze szacunki co do lokalizacji domu były na tyle złe, że ostatecznie jeden róg znajduje się w miejscu, gdzie humus nie został zebrany, a dodatkowo jeszcze dwa drzewka będę musiał wyciąć... podkreślić muszę że humus był zbierany z zapasem ok.2 m z każdej strony...

 

 


Jak chwilę potem zrozumiałem, mój błąd wynikał z tego, że przy obliczeniach odległości domu od granicy sugerowałem się ogrodzeniem przy kanałku... Wiedziałem, że może ono być postawione niezbyt dokładnie, więc prosiłem geodetę by tą granicę też wyznaczył "przy okazji". Ostatecznie okazało się, że granica przebiega ponad 2 metry za siatką...

 

 


Ale generalnie to nawet się cieszę... nagle działka się powiększyła, dom się przesunął tak, że ogród od strony tarasu też się zwiększył... jedyny problem to fakt, że znów dziś będę musiał wziąć piłę i łopatę w rękę i do roboty... oby tylko słupków żadnych nie strącić... .

wbrat

wbrat - dziennik budowy

13-15.08.2005

 

 


Trochę chronologia wydarzeń się popsuła w dzienniku, ale co tam. Tak jak już pisałem wcześniej długi weekend upłynął pod znakiem upragnionego karczowania lasku (wiem, że brzmi to strasznie, ale wydział środowiska przez ostatnie miesiące skutecznie znieczulił nas na uroki przyrody).

 

 


Od rana do zmierzchu walczyliśmy piłami i siekierami... z początku drzewka nie miały gdzie się kłaść:

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0002.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0002s.JPG

 


Pod koniec weekendu miejsce na dom już było... tylko te pniaki...

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0003.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0003s.JPG

 


... i złowrogie spojrzenia sąsiadów...

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0004.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0004s.JPG

 

 


20.08.2005

 

 


Minął tydzień, znów weekend i trochę czasu, więc do wróciliśmy do walki z pniakami... tym razem do pomocy wezwaliśmy ciężki sprzęt

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0005.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0005s.JPG

 


Karpiny musiały ustąpić... Kupa zwalonych korzeni poraża... jest wyższa ode mnie...

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0006.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0006s.JPG

 


I na koniec ostateczny efekt...

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0007.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0007s.JPG

 


Niestety zrobił się prześwit i widać osiedle za kanałkiem, ale za to miejsce na dom przygotowane... w najbliższym tygodniu się zacznie: w środę humus i geodeta, a od czwartku wchodzi ekipa .

wbrat

wbrat - dziennik budowy

18-08-2005

 

 


W dniu swoich urodzin mam wreszcie dobre wieści . Otóż wczoraj odebraliśmy z żoną prawomocne pozwolenie na budowę i złożyliśmy w PINB zawiadomienie, że 24.08 ruszamy z budową :).

 

 


Oczywiście nie mogło obyć się bez przygód: zwolniliśmy się z pracy o 14tej, tak żeby wszystko zdążyć załatwić. Trudno opisać jakie było nasze zdziwienie gdy o 14.40 w gminie pocałowaliśmy klamkę.... a jeszcze trudniej opisać jakie myśli mieliśmy w tamtej chwili... tzn. może nie tak trudno, ale na pewno nie wypada... . Dość powiedzieć, że część tych myśli wydostała się w postaci fal akustycznych, co (o dziwo!) spowodowało, że drzwi się nagle otworzyły! . Potem poszło już bez przeszkód... tylko jeszcze drobny zgrzyt nastąpił w PINB, bo nikt nie chciał nam tam powiedzieć, czy usuwanie drzew i ich korzeni jest już traktowane jak etap budowy, czy jeszcze nie... pani w urzędzie na tak postawione pytanie powiedziała: "niech pan spyta swojego kierownika budowy - on będzie wiedział". No cóż... spytam, ale w razie co to nie on będzie kary wymierzał...

wbrat

wbrat - dziennik budowy

16.08.2005

 

 


Witam po długiej przerwie!

 

 


Oczywiście 1 sierpnia nic nie zaczeliśmy, bo pozwolenia na budowę i na wycinkę drzew jeszcze nie było...

 

 


Mimo to nastąpił duuuuży postęp: w piątek (12.08.2005) dostaliśmy wreszcie pozwolenie na wycięcie drzew i cały długi weekend testowaliśmy wytrzymałość piły!! . Oczywiście nie obyło się bez komplikacji.. jeszcze w piątek rano miły pan od drzewek twierdził, że przed 18.08 to nie mam co marzyć o pozwoleniu, bo on ma swój harmonogram, notoryczny brak czasu i osób do pomocy a tak w ogóle to są osoby ważniejsze od nas, które też czekają. Na szczęście tym stwierdzeniem tak zdenerwował żonę, że 20 minut po rozmowie z nią zadzwonił z informacją, że pozwolenie już leży do odbioru .

 

 


Tak więc drzewek już nie ma, ale co gorsze pozwolenia także... tzn. jest ale jeszcze nie prawomocne (sąsiedzi na wakacjach nie są zbyt skorzy do odbierania poczty ). Prawomocne pozwolenie mam odbierać jutro. Jutro też planuję pojechać do PINBu dzięki czemu 25.08 będziemy mogli (wreszcie!!) ruszać z konkretną robotą. W między czasie zatrudniliśmy inspektora budowlanego, który będzie nadzorował roboty. W najbliższą sobotę planuje objeździć okoliczne składy budowlane, żeby się zorientować w cenach i może nawet coś już zamówić... Tylko coraz bardziej martwi mnie zbiżająca się wielkimi krokami jesień i zima... czy zdążymy zadaszyć dom przed pierwszym śniegiem?? Jak dalej będzie się wszystko tak wlekło jak do tej pory, to będzie kiepsko... ale z drugiej strony jestem dobrej myśli - teraz może być już tylko lepiej...

wbrat

wbrat - dziennik budowy

14.07.2005

 

 


Ech, te emocje.... .

 

 


Od ostatniego postu zdążyłem już trochę ochłonąć (choć zaznaczam, że jeszcze nie do końca). Sytuacja na dziś jest dużo bardziej optymistyczna - pozwolenie na budowę ponoć już jest w gminie i czeka na podpis kierownika (ma być jutro i podpisać). Niestety nie załatwia to jeszcze do końca kwestii drzewek, choć i tu już dużo "in plus" się zmieniło - poki co dostałem na pismie "postanowienie" mówiące o tym, że na mojej działce jest dużo drzew, które będzie trzeba wyciąć. Dzięki temu "postanowieniu" mogła dalej przebiegać procedura pozwolenia na budowę. Teraz jak już pozwolenie będe miał, to mam się z nim udać do wydziału ochrony środowiska i na jego podstawie, w zasadzie automatycznie mam dostać pozwolenie na wycięcie drzew (skomplikowane, nie? ). Najważniejsze, ze pomysł "miłego pana od drzewek" o przesuwaniu domu, szamba, drogi (i co tam jeszcze na działce przesunąć się da) upadł i wszystko zostaje tak jak my chcieliśmy :).

 

 


Aha, bym zapomniał... zanim dostanę pozwolenie na wycięcie drzew mam zrobić KOLEJNĄ mapkę, bo ostatnia też się w wydziale nie spodobała. Bo pan mówi, że "skąd on ma wiedzieć że ten kwadracik na planie to dom, a te dwie linie wzdłuż działki to droga". Mam to wszystko opisać i przy KAŻDYM drzewku napisać jaki jest powód, dla którego chcę je wyciąć (czyli w sumie ponad 130 powodów muszę wpisać ). Ale postanowiłem, że narazie narzekać już nie będę! Byle tylko sprawy szły do przodu...

 

 


Czyli reasumując: teoretycznie jutro pozwolenie na budowę będe mógł odebrać. Od tego momentu 2 tygodnie się jeszcze będzie uprawomocniać... w międzyczasie sprawa drzewek teoretycznie też się rozwiąże i wszystko wskazuje na to, że od 1 sierpnia można będzie wbijać łopaty! . Za dwa dni jadę na urlop, więc wrócę akurat na rozpoczęcie prac. Oj, chyba to zbyt piękne by było prawdziwe... a może nie?

wbrat

wbrat - dziennik budowy

30.06.2005 (popołudniu)

 

 


Chyba mogę się pożegnać z grupowiczami na jakiś rok, bo szacowny pan od drzewek, przyjechał - wszystko mu się podobało, ale jak wrócił do gminy to jednak przyszło mu do głowy, że to nie może tak być, żeby wycinać na naszej działce drzewa (w końcu to on powinien o tym decydować) i że on nie da nam pozwolenia.

 

 


Po pierwsze to jednak dobrze by było wszystko co jest na działce zewidencjować, po drugie to nie podoba mu się plan zagospodarowania działki (robiony w jego gminie) a po trzecie to on widzi fajniejsze miejsce na dom niż my (w końcu był na działce 5 minut i już wie gdzie dom powinien stać. Co my możemy wiedzieć, skoro od 2 lat ją oglądamy i analizujemy pod każdym kątem). Droga też mu się nie podoba, bo długa jest i jeszcze jakaś nawrotka na jej końcu a tam dużo drzew jest (nam też się nie podoba nawrotka, ale to nie my ją tam umieściliśmy, tylko gmina twierdząc, że to jest dla straży pożarnej i MUSI być!!! - co teraz mamy zrobic? powiedziec w gminie zeby zmienila prawo, bo ekolog nie chce 5 sosen wyciac?).

wbrat

wbrat - dziennik budowy

30.06.2005 (rano)

 

 


Ech... dzis wielki dzien... szanowny pan z gminy ma przyjechac na dzialke i ocenic, czy na naszej dzialce powinny rosnac drzewa czy stac dom... denerwuje sie jak przed matura... dobrze ze mnie przy tym nie bedzie, bo jak tylko sobie pomysle jak od tego faceta bedzie zalezalo to czy bede mial gdzie mieszkac, czy nie to mnie krew zalewa...

 

 


Takie dzis sa absurdy, ze az nasz dziadek (prof. ekologii!!!) zastanawia sie co go podkusilo, zeby te drzewka sadzic 30 lat temu...

wbrat

wbrat - dziennik budowy

26.06.2005

 

 


Witam,

 

 


Dawno nic nie pisałem, bo i nic się nadal szczególnego nie dzieje.

 


Dzwoniłem dziś do gminy z pytaniem, czy pozwolenie już jest - kazali mi zadzwonić za dwa tygodnie, bo pani, która moją sprawą się zajmuje dopiero dziś wróciła z urlopu, więc po pierwsze nic jeszcze nie zrobiła, a po drugie... dużo spraw jej się przez czas urlopu uzbierało . No nic.. czekam dalej... jak tak dalej pójdzie, to i mi się uda na urlop pojechać (urlop mam w drugiej połowie lipca).

 


Podobnie cisza w kwestii drzew - pan "od drzewek" ma przyjechać w czwartek i obejrzeć działkę... czy to będzie oznaczało koniec sprawy? Mam nadzieje (i spore wątpliwości) że tak.... no nic... czekamy dalej

 

 


ps. wczoraj podpisałem umowę z ekipą... mam nadzieję, że nie stracę zaliczki z winy urzędników - co prawda nie określiliśmy terminu rozpoczęcia i zakończenia prac (mamy dopisać jak będzie pozwolenie) ale kto wie co będzie, jak w tym roku prace nie ruszą... ekipa może się trochę zdenerwować...

wbrat

wbrat - dziennik budowy

15.06.2005

 

 


No, podanie o wycinkę już złożone - teraz gmina ma miesiąc na rozpatrzenie... mam nadzieje, że będzie ok, choć jak zobaczyli tam listę drzew, to się przerazili i nie chcieli uwierzyć, że ta działka jest odrolniona i co więcej ma status "pastwiska" :). Teraz czekamy - zgodnie z prawem pozwolenie na budowę powinno być maksymalnie za 2 tygodnie, za kolejne dwa decyzja w sprawie drzew a potem to już sama przyjemność - podanie o rozpoczęciu robót i jazda . Oby nic się już po drodzę nie stało...

wbrat

wbrat - dziennik budowy

13.06.2005

 

 


Tak jak przypuszczałem nie mam póki co czasu na bieżące aktualizowanie dziennika. Ale "całe szczęście" nic się w sprawie budowy nie dzieje, gdyż utknęliśmy w martwym punkcie - przy wycince drzew. Oczywiście urzędnikom nie spodobało się nasze podanie i kazali zrobić mapkę drzew przeznaczonych do wycinki. A ponieważ jest ich 117 sztuk, to łatwo nie było... męczyliśmy się z tym ładnych pare dni (kompletna strata czasu jak dla mnie) a czy już teraz gmina będzie usatysfakcjonowana - trudno przewidzieć.

 

 


ps. ekipa już prawie wybrana (jeszcze wystarczy podpisac umowę), o mały włos w weekend nie kupiliśmy dachówki (Braas - podwójne s koloru ciemnobrązowego ) - ale na szczęście był jakiś problem z umową i się wszystko przesunęło, a ja w międzyczasie doszedłem do wniosku, że lepiej jeszcze poczekać... a jak nie dostaniemy pozwolenia przed jesienią? Poki nie będzie ścian, dachówki nie kupuje. :)

wbrat

wbrat - dziennik budowy

06.06.2005

 

 


Uff... trochę musiałem się pogimnastykować, ale udało się i oto pierwsze fotki

 

 


Oto projekt:

 

 


Z przodu:

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/320.jpg

 


I rzuty:

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/pianella-parter.jpg

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/pianella-poddasze.jpg

 

 


I na koniec... nasza działeczka - widok od frontu .

 


Ech... tylko te drzewa... dziś złożyliśmy podanie o ich wycięcie i czekamy niecierpliwie... a jak się gmina nie zgodzi??

 

 


http://republika.pl/wbrat/Pianella/0001.JPG" rel="external nofollow">http://republika.pl/wbrat/Pianella/0001s.JPG

wbrat

wbrat - dziennik budowy

03.06.2005

 

 


Witam wszystkich,

 

 


Co prawda mam pewne wątpliwości co do możliwości prowadzenia dziennika na bieżąco (lenistwo + brak czasu + wstręt do komputera po powrocie z pracy), ale co tam - spróbuję .

 

 


Po pierwsze: działka - od 1 kwietnia 2005 ( fajna data ) jesteśmy (tzn. ja i żona moja ) szczęśliwymi posiadaczami działeczki ok.1000m2 w Wawrze.

 

 


Po drugie: dokumenty - warunki zabudowy już mamy (czekaliśmy od grudnia 2004 ), projekt zagospodarowania działki też - teraz czakamy na pozwolenie...

 

 


Po trzecie: ekipa - no cóż - mam plan do końca tygodnia podjąć ostateczną decyzję - na placu boju zostały dwie - tańsza i... droższa... jeszcze się wahamy, choć różnica w cenie chyba zadecyduje...

 

 

 


W chwili obecnej stan wyczekiwania - mamy nadzieje, że budowa ruszy za miesiąc, góra dwa... i im bliżej, tym bardziej jestem przerażony - od tygodnia próbuje dowiedzieć się wszystkiego o budowie fundamentów, ale na forum jest o tym za dużo . Dodatkowo nie wiemy jeszcze co z mini laskiem na naszej działce - w najbliższych dniach składam wniosek o wycięcie ale co z tego wyjdzie i kiedy dostanę odowiedź - nie wiem...

 

 


A wracając do fundamentów - rowy pod ławy będą kopane ręcznie (tak ja chce - jak chce ekipa - tego jeszcze nie wiem ), fundament lany w szalunki - dzięki temu zaizoluje go łatwo a dechy się jeszcze przydadzą nie raz (strop, schody - też lane, zabicie okien na zimę itp.). Izolację pionową planuję zrobić tak: dysperbit (3x) z dwóch stron, potem styropian od zewnętrznej, na to znów dysperbit (1x - choć z tego punktu może zrezygnuję), potem folia (jakaś gruba) i tyle...

 

 


Sporo jeszcze nie wiem jeśli chodzi o fundamenty - czy kłaść rury od razu (będzie szambo i studnia, ale gdzie dokładnie to się okaże jak zaczną kopać) czy poczekać jeszcze - z jednej strony chciałbym chudziaka wylać na podłodze jak najszybciej, z drugiej - nie chce potem kuć... Poza tym w projekcie mam 10 cm ocieplenia pionowego fundamentów - zastanawiam się czy to nie przesada... pewnie 5 cm. by starczyło (niektórzy w ogóle nie ocieplają).

 

 

 


Narazie tyle, niebawem postaram się o jakieś pierwsze fotki :). Aha... no i coś więcej o samym projekcie...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...