powoli kończy mi się cierpliwość... umowa z bankiem ma być na poniedziałek - najpóźniej wtorek... Dziś im system padł ponoć... Kasę więc powinni wypłacić do przyszłego piątku...
Nareszcie dostałam też projekt umowy od wykonawcy. Zakładałam że będzie to umowa o roboty budowlane, a jest umowa o dzieło I szczerze mówiąc nie podoba mi się ten pomysł z kilku względów:
po pierwsze - nie zamierzam płacić podwykonawcom za niezapłacone przez mojego wykonawcę faktury (towar) i usługi (sam przeciez tego nie będzie budował...) - tzw solidarna odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia - inne postanowienia umowy sa nieważne z mocy prawa
po drugie - jak przy umowie o dzieło wpisać również to, iz wykonawca sam zajmuje się zakupem materiałów - a przynajmniej ich większości?
po trzecie - okres przedawnienia roszczeń - dla umowy o dzieło 2 lata, dla robót budowlanych 3 lata - wg KC
Plusem chyba jest otrzymanie 5 letniej gwarancji...
Macie jakieś ciekawe rozwiązanie dla tej sytuacji?