Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    57

Entries in this blog

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

To moje plany kuchni, na razie tego sie trzymam. Wiem, ze ogolnie w tej kuchni mozna by upchnac o wiele wiecej przy innym ustawieniu, ale my chcemy czegos w miare lekkiego i nowoczesnego.

 


Z pewnoscia nie wstawimy lodowki side by side typowej, bo mnie taki kloc przeraza, zamiast tego beda dwie lodowki z zamrazarkami obok siebie. Jedna z uchwytem po prawej, druga po lewej i bedzie fajnie. Nic nie bedzie musialo wystawac, bedzie osloniete panelami, bedzie cool :)

 


na pocztek zrzut. Nie usunelam jeszcze slupa miedzy kuchnia,a jadalnia, ale raczej bedzie usuniety.

 


http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SvHnZqJmLcI/AAAAAAAAFxc/hFJ3yXrkQd0/sielankakuchniazrzut.JPG


widok od strony korytarzyka

 


http://lh4.ggpht.com/__bO47howlDc/SvHnYpiM6ZI/AAAAAAAAFxU/NGvYNg6nCyg/s720/sielankakuchniaodwejscia.JPG


i ostatni widok od strony jadalni

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SvHnZNzT3rI/AAAAAAAAFxY/w07hbP5ruaw/s720/sielankakuchniaodjadalni.JPG

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Oczywiscie moje zmiany sa strasznie malo widoczne, ale jakos nie mam lepszego pliku do przeslania.

 


Opisze je zatem.

 


Zamiany sa takie:

 


- schody, ktore wszystkim przysparzaja chyba trudnosci postanowilam przeniesc na druga strone sciany nosnej. Nie stanowi to zadnego problemu. Wejscie na nie bedzie z salonu.

 


Dla nas jest to opcja bardzo wygodna, bo my tzn. maz i ja przeznaczamy dla siebie dol, a gore poki co, bedzie okupowal tylko nasz syn. To jego krolestwo.

 


- powiekszam okno w salonie do 4m, bo jest to nasza strona poludniowa i zamierzam korzystac ze slonca ile sie da. Oczywiscie, to wlasnie to okno stanowi najwiekszy roblem naszego pana przerabiacza, no bo jak to 4m i przy wyzszej wysokosci. Pech chcial, ze na tego palanta trafilismy...

 


- jedna wytryna w jadalni, do ziemi, wielka, najlepiej bez podzialu, jesli sie da 3m szerokosci. Ma miec dlugosc stolu. Tak sobie wymyslilam i tak ma byc.

 


- male wyjscie na ogrod miedzy kuchnia a jadalnia. Ma to o tyle sens, ze nie trzeba przechodzic kolo stolu, wiec nikt nie musi sie wsuwac itd., a ponadto stanowi ciag pionowy z oknem, ktore jest u gory. Moze i moglibysmy zrobic jakies okno trojkatne w tym miejscu (u gory, ale maz jest fanem kwadratow, ewentualnie prostokatow).

 


- w kuchni drzwi tarasowe na 2m. Kuchnie chce miec jasna, z wyjsciem na ogrod. Nie obchodzi mnie, ze mam drzwi obok w jadalni. Chce je miec w kuchni i juz. Zadnych kompromisow w tej sprawie. Kuchnie mam juz rozplanowana i bede sie tego trzymac.

 


- drzwi wejsciowe poszerzone o doswietlenie, bo lubie, jak jest jasno w pomieszczeniach

 


- spizarnia out i poszerzona o to kuchnia.

 


- podpiwniczenie pod czescia sypialniana

 


- sypialnia powiekszona o drugi pokoj, ktory w zasadzie zostal mala klatka schodowa. Z sypialni przejscie do lazienki, a z lazienki do garderoby.

 


- w sypialni drzwi tarasowe i jedno okno od strony zachodniej, bo chcemy troche zachodzacego swiatla w pokoju. Okno to do ziemi, witrynowe, takie samo, jak w lazience obok.

 


- z korytarza prowadzacego do sypialni wejscie do piwnicy. Beda schody biegly jedne do gory, drugie w dol. To chyba calkiem niezly pomysl :)

 


- u gory jeden pokoj, ktory ewentualnie mozna by kiedys przedzielic i lazienka. Absolutnie nie zastanawialam sie jeszcze serio nad gora, ale co to dla mnie :)

 


- dodane jakies okna od strony poludniowej w dachu. Troche w pokoju dziecka, na wypadek przedzielenia, jedne nad klatka schodowa i dwa nad salonem

 


- wlasnie, nad salonem, o ile da sie az taka duza pustke zrobic. Jesli nie, to z pewnoscia da sie zrobic pustke nad sama jadalnia, a wtedy u gory bylby dodatkowy pokoj, w sumie antresola :)

 


- nad kuchnia jakis schowek, ktorego jeszcze nie mam przemyslanego.

 


- piwnica ma byc maksymalnie w ziemi, jedynie jakies okienka malutkie omurowane, zeby swiatla troche dziennego wpadalo, a ziemia mi okien nie zasypywala. Planujemy do domu zrobic, az jeden stopien, bo wg. mnie dom ma byc jednoscia z ogrodem :)

 

 


Chyba wiecej zmian nie zrobilam. Ciekawa jestem ile z nich zostanie, a ile jakos sie jeszcze przeksztalci.

 


Staram sie tylko dopasowac ten dom do naszych potrzeb.

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Tak dawno nie wklejalam zadnych zdjec, ze nie wiem, czy cos mi tu z tego wyjdzie...

 


Na poczatek wrzuce bardzo nieprofesjonalnie zrobione przeze mnie wizualki domku po zmianach moich. Nie moglam ujac wszystkich zmian, bo najnorlaniej w swiecie paint mnie ogranicza troszke :)

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SvGUK3o8ETI/AAAAAAAAFwI/5oZZNaY1SEc/sielankaPrzod1.JPG


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SvGUJ8a4-XI/AAAAAAAAFwE/4KwaWdddA58/sielankaTyl1.JPG


i tu sa moje zmiany wszystkie.

 


Ogolnie rzecz biorac, z pewnoscia niektorzy sie popukaja w glowe - co ta dziewczyna wymysla. Czemu, az tyle okien, drzwi i innych zdawalo by sie niepotrzebnych zmian. Zaraz, jak tylko ida mi sie wszytsko powklejac, to opisze te zmiany

 


http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SvGUJHR8IhI/AAAAAAAAFwA/TTfwJqvuQgg/s512/sielanka%20po%20zmianach1.JPG

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Takiego pierdoly, jak nasz facet od zmian w projekcie, jeszcze nie spotkalam. Nigdy nie ma go pod telefonem.

Jest nieslowny.

Ciagle tylko slysze, ze niby mam ogrome wymagania = sciagne od Was ile sie da kasy za te wszystkie przerobki, bo przeciez sa takie wymyslne...

Chyba mu nie zalezy, bo juz by sie zglosil z gotowym projektem.

Dobija mnie swoja osoba. Gdybym byla w Polsce, to mialby mnie u siebie w gabinecie kilka razy w tygodniu. Patrzec by na mnie nie mogl...

Teraz tata chyba planuje zabrac mu nasze "zabawki" i przeniesc do kogos innego. Mam tylko jedna watpliwosc - jest inspektorem nadzoru i jak mu zabierzemy pieniadze, na ktore sie juz pewnie nastawil, to nie zdziwie sie, jak nas ciagle bedzie cos (czytaj: ktos) "blokowalo". Maz sugeruje odpalwnie mu moze z 200zl od tak na odczepnego, ze sie pofatygowal i chociaz wzial dokumenty nasze do domu i przyniosl spowrotem. No nie wiem....

Jak mi sie uda, to zamieszcze zaraz plan moich zmian. Jest ich oczywiscie duzo, ale sa naprawe smieszne. Sama bym je naniosla, bo to nic wielkiego. Jedynym problemem moze byc przestawienie schodow i ewentualnie podpiwniczenie. Tego bym nie umiala sama wyrysowac. Reszta - banal, jak dla mnie.

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Projekt juz oddany do wstpnej analizy. Nie wiem, co tez pan nasz architekt wymysli, ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Widzialam, ze robi mi problemy z oknami. Jej, nie lubie, jak cos jest nie po mojej mysli. W ogole nie zaznaczylam mu jeszcze wymiarow okien, bo nie bylo na to czasu. Jutro juz wylatujemy, wiec wszystko w rekach mego taty. Oby zalatwil sprawe nalezycie... Zamieszcze moja koncepcje zmian, jak bede miala troche wiecej czasu.

 


Jednak podpiwniczamy czesc budynku. Tata mnie namowil, zreszta to on to bedzie finansowal, bo ja uwazam, ze na piwnice nas nie stac :) Ciesze sie z calego obrotu sprawy, a jednoczenie mam spore watpliwosci, co do kosztow i efektu koncowego. Juz czuje jak mi sie niebawem problemy zaczna pietrzyc...

 


Poki co, wydatki ponieslismy niewielkie;

 


- projekt 1709

 


- mapka do celow projektowych 450

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Ruszylismy odrobinke do przodu. Szokda, ze tak pozno, bo juz w najblizsza sobote wybywamy na zielona wyspe...

 


Na poprzedni piatek miala byc juz mapka do celow projektowych, oczywiscie nici z tego. Telefonu o tym, ze jest gotowa nie doczekalam sie caly dzien. A tak sie przyjemnie sklada, ze w ksiazce telefonicznej nie moglam znalezc numeru... widocznie moj geodeta nie lubi byc nagabywany telefonami...

 


Poszlam dzisiaj, obiecal, ze na najblizszy piatek bede ja miala, przy czym Pani, ktora tam popijala kawke i zajadala sie ciastami poinforomwala mnie, ze raczej to niemozliwe... Coz, nie wiem, komu wierzyc, domniemanej sekretarce - domniemanej, bo nie wiem, po co sekretarka, jak telefonu nie ma...., a do tego piknikowiec pelna geba w miejscu pracy...., czy tez mam zawierzyc samemu geodecie... no przekonam sie juz w najblizszy piatek.

 

 


Nie ma nic gorszego, niz zalatwianie czegos przez znajomosci, przez znajomych znajomych itd.

 


Kurcze pieczone, poszlismy z pytaniem do tescia, czy nie zna jakiegos architekta gotowego naniesc zmiany na nasz projekt, no niestety tesiu zlapal od razu za telefon i wstukal do znajomego by nas umowic.

 


Znajomy pracuje w urzedzie miasta. Poszlismy tam wczoraj, a pan X poinforowal nas z usmiechem na ustach, ze on od tego nie jest, ale kolega Y biuro obok swietnie sie na tym zna.

 


jak sie okazalo, Y srednio sie zna.... Bardzo nieprofesjonalnie do nas podszedl. Smiem twierdzic, ze to nie architekt, a jedynie ktos z uprawnieniami do nanoszenia zmian. Przepisy chyba nie sa jego mocna strona. W zasadzie zaczelam sie zastanawiac, co tez ten gosc robi na swoim stanowisku, jak tak niewielkie jest jego pojecie. Posilkowali sie obaj panowie jakims mlodzikiem zza sciany, ktory w przepisach wszelakich byl biegly. Troche to bylo zenujace.... no ale co zrobic. Tak to juz jest, ze czlowiek czuje sie wdzieczny za zalatwienie mu spotkania itd. Uh, zla jestem na siebie, ze sie zgodzilismy.

 


Pan Y jest swiecie przekonany, ze wszystko zalatwimy u niego, a nam sie glupio wycofac, zeby w zlym swietle nie stawiac tescia.

 


Byla cala masa wybrzydzania co do moich wyborow. A to ze piwnicy nie ma, na co zapytalam sznownego pana, zeby mi odpowiedzial ile kosztuje budowa piwnicy. Odparl, ze 30-35% calego domu, wiec mu powiedzialam, ze jak nam ja sfinansuje, to prosze bardzo, moze ja sobie dorysowywac.

 


A to, ze bedzie wyspa w kuchi, i ze trzeba lekko wyciag przestawic. A to, ze tyle do przestawiania scianek dzialowych, a to schody trzeba przeniesc. jej, ilez to ja sie nasluchac musialam...

 


Najlepsze bylo na koncu, jak juz zapytalam ile z nas zedrze. Pan Y powiedzial: "dogadamy sie jakos' - to najgorsza z mozliwych odpowiedzi!!!

 


Zreszta obaj panowie sa swiecie przekonani, ze to oczywiscie rodzice buduja nam dom, choc to nie jest prawda, bo sami zaciagamy kredyt. Moj tata ma ciekawsze wydatki, niz postawienie corce domu, oczywiscie panow X i Y nic a nic to nie przekonalo, wiec moznabyc niemalze pewnym zawyzenia grubo stawki za swa mierna usluge...

 


Eh, teraz idziemy do dziada w piatek. Zamowilam dzisiaj projekt Sielanka A bez garazu.

 


Poszlam do urzedu gminy i wystapilam o warunki zabudowy pod garaz, ktore pewnie beda gdzies za ponad dobry miesiac do odebrania...

 


Jakos to bedzie - tak sobie powtarzam. Mam zle przeczucia co do pana Y, ze bedzie mi bruzdzil w projekcie i moze jeszcze cos wykombinuje do piatku.

 


Poki co, musze sama dobrze przemyslec zmiany w tej Sielance, bo nie licze na ciekwe pomysly ze strony innych osob :)

 


Ok, wyzalialm sie.

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

No to cos sie wreszcie ruszylo. Wczoraj poszlam do gminy po WZ i dowiedzialam sie, ze od miesiaca moglam juz je odebrac...

Za to, jak je zobaczylam, to dlugo musialam dochodzic do siebie...

Mam wytyczony na 1,5ha dzialce taki fifek, na ktorym mam sie zmiescic. Teren moze nie maly, okolo 2400m, ale za to z gorki! Eh, to nie koniec klopotow....

Maksymalna wysokosc sciany elewacji frontowej, to 4m! Tym samym Nowoczesny odpadl... Pieknie, co?

Powierzchnia zabudowy 180m - poszaleli w tej gminie do reszty... i do tego 18m na maxa dluga elewacja frontowa.

no paskudne te warunki, jak nie wiem, co, ale nie zamierzam sie odwolywac, bo mam czekania dosc.

Jakos sie do tego dostosujemy.

Obmyslam teraz projekt. Mam upatrzony kolejny, ale nie wiem, czy i on nie bedzie musial odpasc.

pumka_gumka

Ja sie chyba wykoncze. Co pytamy w gmienie o studium, to sie migaja i odpowiedz brzmi, ze urbanista sie stara... a czas plynie....

 


Juz stracilam wszelka nadzieje na rozpoczecie budowy w tym roku. Troche mnie to irytuje, ale co ja mam zrobic...

 


Zreszta ciagle przez to nie moge sie zdecydowac na projekt!

 


Ostatnio zapytalam mojego kuzyna (!), ktory ma pracownie architektoniczna, za ile zrobilby mi projekt domku tak do 180m2. Odpowiedz brzmi: od 80-110 za metr.... Czyli ,jak nic 18.000. Sama nie wiem. Teoretycznie dalej tyle co gotowiec plus projekt wykonawczy. Hm, nie wiem, co mam o tym myslec, ale i tak wydaje mi sie, ze to sporo. Pewnie za projekt ze zmianami dam w calosci 5000... Bede 13000 w plecki :)

 


Ciagle po glowie chodza mi te glupie papiery, na ktore tak dlugo juz czekam. One ograniczaja mnie straszliwie. Nic nie moge wybrac, bo nie wiem, czy kalenica bedzie dobra strona do drogi, czy wjazd moge miec od pn itd. Uklad pomieszczen juz znam. Wiem, co chce z jakiego pomieszczenia widziec, wiec dobre jest to, ze wiem, czego chce :)

 


Powinnam sie odstresowac i pomyslec o czyms przyjemniejszym: np. zakupach. Zbliza sie dlugi weekend - dla nas to bank holiday w poniedzialek, wiec humory musza byc przednie i czuje, ze poprawia je tylko spontaniczne zakupy! :) *dobrze, ze moj maz nie jest tego swiadomy

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Jestem chyba najbardziej niezdecydowana osoba, jaka znam.

 


Wczoraj mialam przyjemnosc zobaczyc C188 na zywo. Piekny domek....

 


Po przedwielkanocnej i powielkanocnej wyprawie na dzialke stwierdzilam, ze w gre wchodza tylko dwa projekty juz teraz. Z czego ja za nic w swiecie nie moge sie zdecydowac, ktory bardziej mi odpowiada, natomiast moj zacny maz juz swoj typ ma :) W drugim domku jest wykusz, na ktory moj luby patrzec wprost nie moze, za to ja nie mam nic przeciwko, bo uwazam, ze po moich przerobkach, to bedzie cos cudownego.

 


Drugi domek, to dom pod mahoniowcem z archonu, tak poprzerabiany z zewnatrz, ze ciezko byloby go poznac :) Archon pozwolil mi go obnizyc do poziomu ziemi, zebym nie musiala sie wspinac po schodach idac z ogrodu, a tym samym obnizyc strop do poziomu stropu nad garazem, bo tam jest pomieszanie z poplataniem z tymi stropami.

 

 


Wada obu domkow jest to, ze mase zmian chce w nich wprowadzic. Zawsze cos jest nie tak. Uparlam sie, ze wieksza czesc elewacji chce miec od wschodu, ale nie tracac poludnia i zachodu i przez to nic idealnie dopasowanego znalezc nie moge.

 

 


Jeszcze nie odebralismy warunkow zabudowy, bo podobno sa ciagle nie gotowe, ale pociaszano nas, ze beda dosc nieformalne i jakby co, bedziemy mogli jeszcze pokombinowac. Tak do konca nie rozumiem tego, ale co tam :)

 

 


Zapomnialam jak sie wstawia zdjecia, zeby mi tu nie ginely, czy tez byly niedostepne, wiec poczekam, az moj nadworny informatyk mi to zrobi. Dobrze, ze maz ma do mnie tyle cierpliwosci :)

 

 


No, a dzialka z kazdym dniem wyglada piekniej. Wszystko sie zieleni i jest cudnie. Jakbym mogla, to siedzialabym tam sobie calymi godzinami kontemplujac przyrode. (Uwielbiam slowo kątem plujac :) ).

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Nigdzie nikt nie zamiescil zdjec tego domku wybudowanego. Nie moge o nim znalezc zadnych informacji. Czuje, jakbym sama miala go budowac.

Znalazlam tylko jego wizualizacje, ktore cos tam troche oddaja, ale tak naprawde, to i w wizualizacji zewnetrznej, jak i wewnetrznej jest blad, ktory nie wiem, jak wyglada na faktycznym projekcie. Dowiem sie, jak juz bede miala kupiony projekt i go sobie sama dokladnie przestudiuje.

Blad tkwi w tym, ze w salonie jest podloga nizej, co widac na elewacji od poludnia, czyli tam, gdzie sa te przeszklenia, ale juz drugie okno w salonie jest zrobione normalnie. Czy mam przez to rozumiec, ze w salonie jest jeszcze schodek pod te drzwi, czy tez sa one jakies wyzsze i tym samym z zewnatrz jakos elewacja trzyma sie kupy. Nie wiem, jak mozna zrobic taki blad.... chyba ze celowo, bo inaczej wygladaloby to kiepsko....

 

http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZnNdzgAI/AAAAAAAADDI/pTfIVFGcE88/s512/salon%2030001x.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZnNdzgAI/AAAAAAAADDI/pTfIVFGcE88/s512/salon%2030001x.jpg

 

http://lh3.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZn335SDI/AAAAAAAADDQ/U1OkY2g-haU/s512/salon%2030000x.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZn335SDI/AAAAAAAADDQ/U1OkY2g-haU/s512/salon%2030000x.jpg

 

http://lh4.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZpO2ZeEI/AAAAAAAADDg/2Fe7gRTyd78/s512/salon%2030003x.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZpO2ZeEI/AAAAAAAADDg/2Fe7gRTyd78/s512/salon%2030003x.jpg

 

http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZpumRr5I/AAAAAAAADDo/irHpXrH3ShA/s512/salon%2030002x.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIZpumRr5I/AAAAAAAADDo/irHpXrH3ShA/s512/salon%2030002x.jpg

 

strasznie smetne te wizualki, no ale innych w necie nie ma.

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Mam jeszcze jeden fajny widok naszej dzialki z lata. Moj kochany maz z tata sobie oblatywali pola :)

 


Ta czarna krecha, to linia drogi, ktora zbuduja. I ta wlasnie linia pokazuje odciecie tego 1,5ha pola. Nasz kawalek jest tutaj swietnie widoczny. To zakole rzeczki jest cudne :)

 

 


http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHonAvcm1I/AAAAAAAADA0/_Gj9e-PUfXY/s720/PICT3031.JPG

 


a teraz juz domek...

 

 


Po obejrzeniu doslonie tysiecy projektow, bo tyle ich wszystkich na rynku jest, zdecydowalismy sie na C188 Muratora.

 

 


Oczywiscie mamy cos tam jeszcze w zanadrzu, gdyby gmina nam pokrzyzowala plany, np. Jaskolke... albo projekt indywidualny, na ktory nie wyobrazam sobie czekac...

 

 


http://lh4.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIQR-e29UI/AAAAAAAADCI/y3MrMtBRddA/s576/dom_1066_18.jpg

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIQTJQWqYI/AAAAAAAADCQ/3McmcODRb8U/s576/dom_1066_19.jpg

 


http://lh3.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIQUYHDT3I/AAAAAAAADCY/WbKRa7p3HKs/s576/dom_1066_27.jpg

 


Urzekla mnie jego prostota i dobre doswietlenie wszystkich pomieszczen. Jest tez dla nas wystarczajaco duzy i ma, tak jak maz chcial antresole.

 


Uklad pomieszczen jest w dobry, jedynie u gory wydziele lazienke druga.

 

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIQVSCBHeI/AAAAAAAADCg/GmuczFklJZw/s512/dom_1066_3.jpg

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdIQV7o_c0I/AAAAAAAADCo/hRPYykTKUOY/s512/dom_1066_4.jpg

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Tak na oko, to jest nasza cala dzialka patrzac od poludnia, albo lekko pd-zach :)

 

 


http://lh4.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHofIAKsQI/AAAAAAAADAc/Z-ojz89Uku0/s640/DSCF0837.jpg

 


Jak tylko dostane warunki, na jakich moge tu cos postawic od razu sie podziele.

 

 


Do naszej dzialki dochodzi tylko prad bez problemu i linia telefoniczna, to wszystko. Jeszcze nie wiemy, jak to jest z woda, ale chyba jest w wodociagu. Gazu w poblizu nie ma na bank.

 

 


Zastanawiamy sie przez to, jakie ogrzewanie wybrac....

 


pompa ciepla - droga strasznie....... ale kuszaca

 


gaz w ogrodzie... - jak nie bedzie innego wyjscia

 


ogrzewanie kominkowe - maz nie chce miec kotlowni w salonie :)

 


piecow zadnych na mial, ani inne takie rzeczy nie chce, bo nie mam zamiaru podpiwniczac domu, a pom. gosp. jest torche za male na przechowywanie opalu.

 

 


Trudny wybor, a trzeba dokonac go juz na poczatku...

 

 


Zaraz napisze o domku, ktory planujemy postawic, tylko troche zdjec poprzerzucac musze :)

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Widoki mam takie:

 


pierwszy akurat nie jest doladnie z polozenia domu... tylko gorke wczesniej, ale to juz mozna mojej mamie wybaczyc :)

 

 


http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoETZv4-I/AAAAAAAAC_M/p1_1a98x5No/s640/DSCF0819.jpg

 


http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoGWbjf_I/AAAAAAAAC_U/LeU4iApUgxw/s640/DSCF0820.jpg

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoIUKqhmI/AAAAAAAAC_c/0Mzw_MCYlfI/s640/DSCF0821.jpg

 


nasz najblizszy sasiad. Wydaje sie byc blisko, ale to zludzenie :)

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoJ5TkczI/AAAAAAAAC_k/5RZRfKRrALs/s640/DSCF0822.jpg

 


http://lh5.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoMBBzwRI/AAAAAAAAC_s/D1IXHJdiHno/s640/DSCF0824.jpg

 


tam gdzies na polnocy bedzie biegla obwodnica, ktora tylko z nazwy brzmi strasznie, a tak naprawde, to przecietna droga. Jakies 100m od granicy naszej dzialki powinna przebiegac. Zaslonie sie zielenia i tyle :)

 


http://lh3.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoPJuZMFI/AAAAAAAAC_0/-UyNl9EjQoU/s640/DSCF0825.jpg

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoDAEsMaI/AAAAAAAAC_E/v1iPXY5a_4M/s640/DSCF0818.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/__bO47howlDc/SdHoDAEsMaI/AAAAAAAAC_E/v1iPXY5a_4M/s640/DSCF0818.jpg

 

To nasza dzialka, jak sie obecnie jedzie w jej kierunku z mojego rodzinnego domu, przez las, ktorego panicznie sie boje... Widok lekko z gory.

Dzialka jest na samym koncu, a tam gdzie widac mostek malutki, tam planujemy wjazd.

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Nasz najwiekszy problem:

 


Gdzie tak naprawde dane nam bedzie mieszkac po powrocie do Pl, czyli: gdzie maz znajdzie prace?

 

 


odpowiedzi sa, jak zasze dwie:

 


- albo tam gdzie mieszkamy bedzie staral sie znalezc prace i najwyzej bedzie dojezdzal 50km codziennie

 


- przeprowadzimy sie troche dalej od naszego domku, a do niego bedziemy przyjezdzac z jakiegos zadymionego miasta na weekendy, zeby odpoczac

 

 


odpowiedz nie niemozliwa, ale lekko trudna:

 


- maz zmini zawod i przejmie ziemie po moim ojcu... tylko na cholere mu wtedy jego wszystkie tytuly dla ktorych musze zyc na obczyznie?! :)

 

 


To tyle.

 


Mielismy problem z dzialka, bo moj tata bedac w posiadaniu kilkudziesieciu hektarow ziemi rolnej, nie mial na zadnej warunkow zabudowy. Kicha na maxa. Niedawno WZ byly robione w jednej z miejscowosci, gdzie sie czailismy na piekny kawalek gruntu i akurat przed naszym polem sie skonczyla droga. No, szlag by to trafil! W gminie powiedzieli, ze zalawianie tego problemu moze trwac i trwac... ile? oni nie sa w stanie powiedziec. Hm, a ja nie lubie czekac w nieskonczonosc, a wiadomo - dobra wola urzednikow tutaj ma najwieksze znaczenie...

 


Wybralismy wiec opcje druga, zakrecona lekko.

 


Moj tato wybuduje sie na swojej ziemi, nie okreslajac poki co, zadnych granic dzialki. Ma takie prawo i skorzystamy z tego. Po przeciwnej stronie drogi jest sasiad, wiec to nie bedzie cos oderwanego od rzeczywistosci, tylko ciaglosc zabudowy.

 


W tej gminie nie ma jeszcze warunkow zabudowy, wiec i problem ciut mniejszy.

 


Tata zdecydowal sie nawet oddac nam spory kawalek gruntu, bo juz niebawem dosc blisko rozpocznie sie budowa obwodnicy i odetnie z duzego pola 1,5 ha. Tacie sie nie usmiecha uprawa takiego malego kawalka, bo wiecej na nim krecenia sprzetem, niz to wszystko warte, wiec przeznacza to na inny cel, czyli na budowe domku!

 


Poki co, tata wybuduje sie sam, a przynajmniej zacznie budowe, a potem nam odsprzeda.

 


O konkretach bedziemy rozmawiali juz w przyszlym tygodniu, bo wracamy na swieta w rodzinne strony.

 

 


Niemniej: papiery w gminie juz zlozone i tata ma sie stawic po 15-tym kwietnia, zeby zobaczyc co tez tam wymyslili.

 

 


Mieli robic studium zabudowy, co nawet nie wiem, czym dokladnie jest, bo nigdzie informacji o tm zdobyc nie moge, a wlasnie tak to nazwali.

 


Poki co chcieli tylko, zeby okreslic punkt, w ktoym dom mialby stanac, wysokosc budynku i dach.

 

 


Tata oczywiscie cos zakrecil i powiedzial: dach wielospadowy.... a mial byc dwu... No, mam nadzieje, ze to nie bedzie absolutnie na nic rzutowalo, bo ja nie zamierzam miec domu 4-spadowego....

 

 


W ogole, jestem strasznie ciekawa, co tez oni nam tam wymysla i czym zycie utrudnia...

 


Jestem juz nastawiona na jeden projekt i jak mi szyki popsuja, to naprawde nie wiem, co wtedy.

 


Nie chcialabym robic projektu indywidualnego....

 

 

 


Pokaze zdjecia naszej dzialki, tylko najpierw musze zobaczyc, jak sie wkleja tutaj fotki i czy w ogole bede to potrafila.

 


Prosilam ostatnio mame, zeby pojechala na dzialke i pstryknela kilka fotek :)

pumka_gumka

Dziennik pumki_gumki

Przedstawie sie chociaz na poczatek, nim wkleje pierwsze zdjecie :)

 


Razem z mezem i niespelna 13-miesiecznym synkiem tworzymy podstawowa komorke spoleczna. Poki co mieszkamy poza granicami naszego kraju, ale to juz dlugo nie potrwa. Jak tylko moj malzonek dorobi sobie przed imieniem i nazwiskiem kolejny tytul - wracamy!

 

 


W mojej glowie, jakies 2 miesiace temu zrodzil sie pomysl, zeby postawic dom. Najpierw przemyslalam to dobrze ja, a potem podzielilam sie ta informacja z moja druga polowa. O dziwo, polówek przyjal to dobrze.

 


Jestesmy w tej komfortowej sytuacji, ze mamy dzialke. A nasz dyskomfort polega na jedej wielkiej niewiadomej...

 


Jest tak duzo niuansow w tym naszym zyciu, ze ciezko sie na cokolwiek zdecydowac.

 

 


Nasza sytuacje opisywalam chyba wczoraj pod jakims innym tematem.... moze sie powtorze, ale to za chwilke. Musze pozbierac mysli me niepoukladane.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...