Celesta Rex G2
Przez Bobiki dwa,
Witam,
doszłam do wniosku, że może i ja zacznę prowadzić swój dziennik budowy. Co prawda sporo rzeczy już zrobionych a jeszcze więcej przed nami, ale lepiej późno niż wcale.
Krótki wstęp:
Jak większość zastanawialiśmy się co robić: kupić mieszkanie czy się budować. Jesteśmy młodym małżeństwem przed 30-tką, więc wyzwanie nie lada. Działka już była, kupiona w czasach gdy ceny nie były tak wysokie. Było wiele za i przeciw, lecz w końcu doszliśmy do wniosku: budujemy.
Wybór projektu:
Na początku chcieliśmy dom z wykuszami, załamaniami i innymi bajerami. Wiedzieliśmy też co chcemy mieć w środku, jaki ma być mniej więcej rozkład pokoi i ilość. Zaczęło się wertowanie katalogów i szukanie po stronach internetowych. Zauważyliśmy, że im dłużej szukaliśmy tym bardziej nasz wymarzony domek stawał się prosty. Nie będę opisywać jak doszliśmy do tego projektu, ale w końcu wybraliśmy. Będzie ten i koniec. Prosta bryła, dzięki czemu będą mniejsze straty ciepła przy ogrzewaniu no i ekipa nie policzy sobie za dodatkowe udziwnienia.
Zaczyna się droga przez mękę, czyli papiery:
Nawet w najgorszych koszmarach nie podejrzewaliśmy, że uzyskanie pozwolenia będzie tyle trwało. Na każdy papier w każdym urzędzie trzeba czekać, jak ci coś załatwią w 2 tygodnie to sukces. No i oczywiście każdy urzędnik mówi coś innego: chcesz się dowiedzieć co zabrać, jakie papiery przygotować itp. nic z tego. Musisz się nadzwonić, najeździć i parę razy nieźle zdenerwować. No ale udało się. Mogę powiedzieć, że w miarę szybko (zaczęliśmy w połowie marca, skończyliśmy na początku października) mamy pozwolenie na budowę i warunki techniczne na przyłącza.
Szukanie ekipy:
To już inna bajka. Jak się okazało, ekipy działające na terenie Warszawy i okolic życzyły sobie min 50 tysiów. No i różne obwarowania: tego nie zrobią, za tamto dopłata. Szukaliśmy dalej. No i mamy ekipę z Kurpi, taniej, da się dogadać, sprawdzeni. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Umowa spisana jest.
Materiały:
Na zakup materiałów czekaliśmy do lutego, podobno wtedy ceny najniższe. Cały czas zastanawialiśmy się z czego budować: pustak, cegła a może ytong? Ten ostatni od razu odpadł bo za drogi na naszą kieszeń. Już prawie byliśmy przekonani, że Suporex a tu niespodzianka. Ceny cegieł spadły w dół i zdecydowaliśmy się na nie. Fajnie nie? Biednemu wiatr w oczy, ale czasem i tu zdarzają się miłe niespodzianki. Wybraliśmy porotherm 25 kl.15 na ściany zewnętrzne i Suprex do środka. Okazało się, że porotherm kosztował niewiele więcej niż Max po przeliczeniu na m2. No i zakupiliśmy stal, jak szaleć to szaleć. Jak dostarczyli nam na posesję, to kierowca pytał się czy w lecie zamierzamy sprzedać. Podobno niektórzy tak robią.
Nad czym się zastanawiamy:
1. z czego postawić fundamenty: bloczki czy beton, musimy się poważnie zastanowić i przeliczyć;
2. gdzie tanio kupić dobre zaimpregnowane drzewo na więźbę dachową no i deski;
3. z czego komin: system kominowy (jeśli to jaki i której firmy) czy z cegieł.
Problemy do rozwiązania na dziś:
Okazało się, że zakład energetyczny wydał nam błędne warunki. Mają to poprawić oczywiście w ciągu 18 miesięcy a my nie możemy czekać, bo budowę zaczynamy marzec - kwiecień.
Wodociągi mówią, że nie doprowadzą nam wody na plac budowy. Dlaczego? bo nie. No i co z tego, że mamy warunki, projekt na wodociągi itp.. Jak będzie stał budynek to zrobią.
To tyle na dziś.
Pozdrawiam wszystkich, którzy lubią się rzucać z motyką na słońce
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 584 wyświetleń