
Dzienniczek Ewy i Zygmora
Przez zygmor,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 651 wyświetleń
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Oczywiście proste być ne może, bo wszyscy na urlopie, a ta osoba co mogła by podjąć decyzję wraca z urlopu za tydzien.
Jeszcze jeden problem, zakwestionowano użycie słowa rozbudowa jako niewłaściwego dla naszej inwestycji, ciekawe co będzie musiało być zmienione w rysunkach, żeby wszystkim pasowało. Wydaje nam się, że nie będą to łatwe dni dla architekta. Jeszcze zobligowany jest terminem, dostał miesiąc na poprawienie rysunków. A nam wydawało się, że dostarczymy brakujące papierki i wszystko pójdzie swoim trybem, ale to chyba zbyt proste żeby mogło być możliwe. Jesteśmy zdeterminowani tym, że powinniśmy zacząć budowę w tym roku dlatego będziemy robić wszystko żeby się udało.
Choć stan surowy do zimy, to już byłoby naprawdę sporo, ale czy to się uda...
Wczoraj przeczytałem wąrtek jak to ktoś też był pełen ochoty i nadziei do wybudowania swojego domu, a jak przyszło co do czego, to z zaplanwanych zakupów nic nie wychodzi, bo wytypowane materiały są do kupienia ale w przyszłości, a obecnie nigdzie ich nie ma.
Oby tak nie było u nas, bo budowa, tak chcemy, ma być prosta i szybka. Wybraliśmy sprawdzoną ekipę, która kończy budowę domu kuzynom. Oni są z nich bardzo zadowoleni pod każdym względem, to naprawdę wzorowa ekipa. Majster trzyma wszystkich krótko, ale i są efekty. W półtora miesiąca postawili dom parterowy 140m2 w stanie surowym.
U nas powierzchnia podobna, choć poddasze użytkowe i garaż, tego u nich miało nie być. Ale dach podnieśli i pomieszczenie na poddaszu ma być do późnejszego wykorzaystania. Z uporem maniaka nie chcą schodów na poddasze, BO DZIECI....
Nic z tego nie rozumiem ale i nie dyskutuję, bo o poglądach nie warto, sami z czasem zobaczą, że ten ich upór na nic się zdał jak będą musieli z dziećmi na jednym poziomie bez przerwy przebywać, to im się wtedy oczy otworzą. Szczególnie gdy dzieci będą chciały kogoś zaprosić do siebie. To młode małżeństwo jescze im się wody w uszy naleje.
A nasza sprawa dojrzewa, sami jesteśmy ciekawi czy wszystko rozwinie się po naszej myśli...
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Dziś w poniedziałek 10 lipca wyruszam na slalom po urzędach i nie mam pewności czym to się skończy, oby pozytywnie...
Cały weekend myślałem ile to spraw do załatwienia czeka mnie w zbliżającym się tygodniu i chciałbym, aby jak najszybciej załatwić to pozwolenie i8 budować, budować, bo przecież czasu coraz mniej, a zaczniemy dopiero we wrześniu, a jeszcze się będzie musiało uprawomocnić...
Ciągle boję się żeby w ogólnym rozrachunku nam czasu starczyło postawić choć w tym roku stan surowy...
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Przez zygmor,
No to czekam już ponad trzy tygodnie i brak jakichkolwiek pytań ze strony urzędu. I nie wiem czy to dorze, czy źle. Czy dzięki temu decyzja zostanie wydana wcześniej niż prze upływem dwóch miesięcy?
Tyle myśli mi się kłębi po głowie, bo chciało by się działać i robić coś co jest związane z szmą budową, a tu trzeba czekać.
Tyle załatwiania różnych spraw przed nami, kupowanie transport, będa spore trudności na miejscu, bo i ogródek trzeba zabezpieczyć i trudności na wjeździe na posesję....
A ja czekam i czekam...
Przez zygmor,
Wczoraj dzwoniłem do architekta, ale żadnych uwag ze starostwa brak, podobno warto się spodziewać odzewu za kilka dni.
Dzwoniłem do kierownika ekipy, która buduje dom mojej kuzynki po Warszawą. Ona ją bardzo zachwalała więc i my zamierzamy ich u nas zatrudnić na budowie. Oby chcieli tak samo dobrze pracować jak obecnie u kuzynki...
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Pchamy nasze sprawy, papierologię do przodu.
W tym tygodniu, albo na początku przyszłego tygodnia składamy papiery o pozwolenie na budowę. i będziemy cierpliwie czekać, aż do skutku. Nasz architekt obiecuje, że może zaglądać do starostwa nawet codziennie, o ile będzie taka porzeba i popchnie to sprawę do przodu.
Przez zygmor,
Kasiu,
To dla Ciebie, chwilowo jest taki sobe drewniaczek
http://foto.onet.pl/upload/20/41/_573829_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/20/41/_573829_n.jpg
Ten domek zamierzamy (propozycja architekta) przesunąć pod tą podwójną sosnę, wtedy na miejscu fundamentów tego drewniaczka będziemy budować.
Obok tarasu to nie niedźwiedź tylko żona dokarmiająca dzikie koty.
Przez zygmor,
Adaptujemy,
Nasza rozbudowa nabiera rumieńców, ten drewniaczek chyba przesuniemy i na jego miejscu będziemy budować.
Po ostatniej rozmowie u nas na działce wymierzyliśmy wszystko co będzie potrzebne do sporządzenia mapki. Wyrównaliśmy ścianę frontową do linii płotu, bo poprzednio oś domu troszkę się odchylała, ale widać to było dopiero na mapce. Teraz przygotowania są już na ukończeniu i wygląda, że chyba jeszcze w maju sprobujemy złożyć papiery o pozwolenie na budowę.
Choć mamy wszystkie uzgodnienia, to architekt nie robi mam nadziei, że pozwolenie otrzymamy szybko. Według nego poczekamy jakieć pół roku.....
Strasznie długo, chcieliśmy jeszcze w tym roku zacząć i ciekawe czy się uda..
Przez zygmor,
No i byliśmy u architekta z projektem i odbyliśmy rozmowę o adaptacji i naszych sugestiach. Wszystko było zapisane, więc łatwiej było rozmawiać.
O pieniądzach nie chciał z nami gadać. Ale umowę z nim chcemy podpisać i pewnie przy następnej wizycie takową pod nos mu podsuniemy.
Na kolejne spotkanie umówiliśmy się po długim weekendzie majowym.
Facet wydaje się bardzo sensowny, rzuca dowcipami na lewo i prawo, zobaczymy jak to zrobi wtedy go ocenimy.
Pewnie posiada uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi, bo jak będziemy zadowoleni z adaptacji, to będziemy chcieli go na kierownika budowy.
Przez zygmor,
I właśnie z tego względu, że do adaptacji coraz bliżej, a kształt naszego domu po adaptacji będzie wyglądał tak jak inny projekt tego samego architekta, dlatego zmieniam miniaturkę w moim profilu na podobiznę naszego domku - ściana frontowa.
Umówiliśmy się z naszym architektem na spotkanie po Świętach, dlatego dopiero wtedy coś napiszę.
Teraz już tylko myślę o Świętach,
Wszystkiego Najlepszego na te Święta życzę wszystkim forumowiczom i Redakcji Muratora
http://www.japanforum.org/stronapolska/info/info2005/wielkanoc/koszyk01.JPG" rel="external nofollow">http://www.japanforum.org/stronapolska/info/info2005/wielkanoc/koszyk01.JPG
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Przez zygmor,
Dziś dzwoniłem do Krakowa firma Agrobisp, jej projekt wybraliśmy do realizacji, ale chcemy realizować lustrzane odbicie tego projektu. A tego w pracowni architektonicznej nie mają i tu kłopot trzeba będzie zapłacić architektowi za tą adaptację. Ciekawe ile to może kosztować?
Na szczęście na wszystkie nasze zmiany architekt wyraża zgodę.
Pozdro
Przez zygmor,
No i stało się w tygodniu umówiliśmy się z architektem, który pewnie będzie nam adaptował nasz projekcik. Gość zrobił na nas bardzo dobre wrażenie, jego propozycje i przemyślenia są do przyjęcia. Wszystko rozwija się we właściwym kierunku. Teraz musimy wystosować prośbę do firmy Agrobisp z wypisanymi zmianami z prośbą o ich zaaprobowanie i w drogę do Krakowa po projekt. Ciekawe ile dni to potrwa, bo mamy też zawiezienie odwołania do lasów państwowych, złożyć podanie o odrolnienie i wszystko na wczoraj.
Najbardziej cieszy nas to co zaproponował nam architekt, żeby nie demontować dotychczasowego domku tam gdzie stoi, tylko przetoczyć go kilkanaście metrów w bok, korzystać do ostatniej chwili i na koniec rozebrać nie kolidując z budową. Bardzio nam, się podoba ta propozycja, bo jest w niej wszystko czego szukaliśmy.
Pozdro
Przez zygmor,
Na szczęście znaleźliśmy błąd w decyzji, która powołuje się na ustawę w której nie podlegają opłacie za odlesienie tereny przeznaczone pod jednorodzinne budownictwo mieszkaniowe do 500m2, a u mnie jest 300m2.
Pozdr
Przez zygmor,
Ale następnego dnia się znalazły i wczoraj odebrałem już decyzję, odlesienia, ale koszt tego odlesienia to 4.900,zł, to tak na dobry początek. Przed nami jeszcze pozwolenie na budowę i ciekawe ile to będzie kosztowało. A zapomniałem o samej budowie, wyposażeniu, odbiorach....
Wygląda, że tanio nie będzie.
Przez zygmor,
No i stało się wczoraj to co nie powinno się stać. Po ponad miesiącu oczekiwania i tygodniu zbywania mnie pod byle pretekstem dowiedziałem się że:
Nasze papiery poprostu zaginęły i trzeba wszystko zaczynać od nowa
Załamka totalna, żona rwie włosy z głowy, bo ponad miesiąc w plecy, a zalatwianie potrwa kolejny miesiąc, lub dwa...
Wiwat Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, oby tak dalej...
A MOGŁO BYĆ TAK PIĘKNIE.
Przez zygmor,