Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    303
  • komentarzy
    20
  • odsłon
    513

Entries in this blog

Gwoździk

Była to ziemia rolna (40 arów), na której stał budynek (250 m2) byłego zakładu produkcji gwoździ.

Prezentował się tak :

1. na dole - 60 m2 części socjalnej z kuchnią, łazienką i pokojem (właściwie powinno być: 60 m2 części socjalnej z pomieszczeniem z kibelkiem, pomieszczeniem ze stołem i butlą gazową i pomieszczenie z odrapaną wersalką ala wczesny Gierek)

2. na górze, nad częścią socjalną: 60 m2 poddasze użytkowe (powinno być: 60 m2 nieocieplonego poddasza krytego eternitem – niestety).

3. część produkcyjna byłego zakładu to połączone z częścią mieszkalną hale wielkości odpowiednio 120 i 70 mkw, połączone szerokim przejściem. Wysokie na 4 metry. Obydwie mają wielkie rozsuwane, wyjściowe "drzwi garażowe".

Ten duży moloch odstraszał… ale na działce było jeszcze coś…

……… staw (basen ppoż, lub wielkie oczko wodne -jak kto woli ) wielkości ok. 25x20 m – czyli ok. 500 m2!!! Zdecydowanie wybieram nazwę pisaną boldem!!! Na stawie stał lód, a wokoło było szaro-biało – ale dalej mi się podobało.

Gwoździk

Kilka lat temu kupiliśmy z żoną działkę budowlaną i chcieliśmy tam zbudować dom. Z różnych przyczyn budowa przesunęła się na świętego nigdy, a my zaczęliśmy się rozglądać w okolicy za jakimś kątkiem na weekendowe wypady. Moja żonka (jako mój motor napędowy) wciąż wyszukiwała ogłoszenia (ja nie za bardzo), potem gdzieś jechaliśmy coś oglądać i ……tak przez 3 lata.

W tym okresie prawie dogadaliśmy się na kupno dwóch siedlisk, z tym że z jednej transakcji zrezygnował sprzedający, a z drugiej my. W obydwu przypadkach „bardzo i trochę” żałowaliśmy (tzn. ja trochę a żona bardzo).

No i gdy żonka dalej uparcie przeszukiwała ogłoszenia…………………pewnego lutowego zimnego popołudnia – ja zadzwoniłem (tak z głupia frant) do pierwszego napotkanego ogłoszenia w lokalnej gazecie. Umówiłem się na spotkanie, pojechałem sam i …od razu wiedziałem, że to TO!!!

Gwoździk

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/1%20maja/818b6a1b.jpg

 


Witam,

 

 


„…..na pewno nie będzie to gwóźdź programu….”, pomyślałem sobie,

 


ale skoro kupiłem już tę byłą fabrykę gwoździ, to lepiej pisać o niej we własnym (Pół)dzienniku, niż stale „przyklejać” się ze swoimi przemyśleniami do innych forumowiczów.

 


Przyjąłem nazwę (Pół)dziennik, ponieważ nie będę rozbudowywał fabryki dzień po dniu, a jedynie próbował ją adaptować miesiąc po miesiącu. A i pisał nie będę systematycznie (raczej).

 


Komentarze do (Pół)dziennika mile widziane.

 


No więc od początku....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...