Mąż wyjechał.
Młody od 6.00 męczył mnie o chomika. Od 6.00 !!! Nie mógł doczekać s.ię kiedy otworzą sklep zoologiczny i nabędzie swojego nowego przyjaciela. Już po kilku miesiącach piszczenia uległam. Wyprawa po chomika odbyła się sprawnie, zakupiono więc chomika, karmę, trociny, i box w którym chomik może wyjeżdżać i wychodzić na spacer!!! Tak wiec chomik był na spacerze dzisiaj cały dzień. Radości nie było końca. Nawet nie myślałam, że może się tak Mały cieszyć z chomika! Cały Misiek!
Najważniejsze, ze mogłam pojechać do p. architekt. Misiek się zgodził. Więc upewniłam się czy p. architekt bierze się do projektu, uzgodniłam jednak garderobę w sypialni, A co tam, mąż się potem dowie jak wybudują. Mam jednak wątpliwości czy posadowić budynek od strony południa 5m czy dać większa odległość od granicy (jest na tyle miejsca). Ściana południowa będzie miała około 21m. A z drugiej strony zostanie ładny taras i ogród od południa i zachodu. Od drogi musi być odległość 8m bo tak jest w WZ i tak pozostanie, a mnie pasuje. Tylko odległość za domem do płotu będzi około 11m.
Nie napisałam chyba wcześniej, że działkę mam dość sporą 36-37m szeroka, a 40m długa. Za działką lasek brzozowy, po bokach sąsiedzi ( tylko tyle, że od południa czyli z prawej strony bliżej , a od zachodu czyli z lewej strony dom jest jakieś 40m dalej. Byłaby jeszcze jedna niezła działka, tyle tylko, że kobieta już nie sprzeda, a mnie to b. pasuje), a przed działką droga (która ma sie zrobić, bo rozkopali) i las, z tąt ta odległość od granicy i to że sąsiedzi też tak mają posadowione domy.
Zadzwoniłam dzisiaj do 2 panów majstrów o wycenę swojej pracy. Z jednym rozmawiałam już z półtorej miesiąca temu, z 2-3 tygodnie temu dałam projekt a ceny nadal nie znają i mi nie powiedzieli. Jak będą tacy do pracy jak do wyceny to dziękuję. Natomiast p. Kazek ma zamówień od liku. Jest b. cenionym podobno majstrem, i polecano mi go, ze dokładny, uczciwy, szybki itd. Więc ze wszystkich to Kazek wygrał kasting tylko jeszcze nie wiem za ile. Plany dostał w czwartek i o pojechał do domu na święta. Miałam dostać wycenę po świętach wiec dzwonię nieśmiało nie wierząc,że komuś by się chciało liczyć w święta. Jak myślałam, to i taką odpowiedz dostałam, że nie miał czasu. Mówi mi Kazek, że może policzy w niedziele, bo w sobotę wesele ma, więc uzgodniłam, żeby na kacu nie liczył, ostatecznie poda mi cenę za dwa tygodnie. Wiem, że Terminów wolnych nie ma, a polecano mi ich i ktoś im szepnął, żeby nam domek pobudował, Więc mam o cenę się nie martwić. Tak Kazek powiedział, że się dogadamy i zle nie będzie.
Ceny które usłyszałam za zbudowanie SSO 72000zł ( kosmos i nie wzbudzili mojego zaufania wcale); 57000zł (mógłby być) 50000-55000zł (najpierw pan powiedział że za taki dom normalnie wziął by 80000zł ale, że jest kryzys to 50-55000zł). Czekam jeszcze na dwie ekipy i p. Kazka. Znajomy też polecał mi p. Krzyska (jest architektem i nie jedną budowę z nim przeprowadził) ale jest w trakcie rozwodu i walczy o syna, wiec nie może wyjechać na kilka miesięcy z domu, bo kto by ssie zajął dzieckiem? Tak więc czekan nadal na wyceny, ale z poleceń, fachowości, szybkości i uczciwości, myślę, że wygra Kazek (tylko aby nie podał ceny z kosmosu).
Cen za materiały nadal nie znam (przypomniałam się w hurtowni), Nie mam pojęcia jaką wybrać dachówkę????? Roben, Ruup Ceramikę angobę czy szkliwioną( najbardziej podoba mi się tek), czy betonową. Pewnie jakość + dobra cena zwyciężą, a ja na razie nie mam pojęcia o jakich kwotach w ogóle mówimy. Bo może nie stać mnie będzie w ogóle na ten dom . W najgorszym wypadku kafelki i parkiety zrobimy jak będziemy mieć kasę, ale dach chcę mieć i ładny i przede wszystkim porządny!
Kobieta co chce kupić mieszkanie nie odezwała się, ale kto by przyznawał kredyty w pierwszym dniu po świętach? przecież urzędniczki i na kawce i ciachu zasiadły. Dopiero jak dobrze pójdzie to jutro koło południa coś zaczną pracować. W umowie przedwstępnej mamy napisane, że do 20.04.2009 mają się określić . Ciekawe czy dadzą znać wcześniej, czy nie. I czy kobieta dostanie kredyt?
Nie licząc ile godzin przesiedziałam czytając na necie, to dzień uważam za bardzo pracowity.
Już mi się chce posadzić róże w ogrodzie, ale może za wcześnie? Marzy mi się różany ogród i zamiast z przodu sadzić iglaki to posadziłabym róże szczepione na pniu. Pięknie wyglądają. Nie wiem czy wytrzymam do przyszłego roku. Wymyśliłam że po lewej stronie posadzę same kosodrzewiny, ślicznie wyglądają, ale na 40m to bardzo dużo musiało by ich być. natomiast z tyłu na betonowym ogrodzeniu posadzę róże pnące z bluszczem zimno-zielonym. Jak myślicie ładnie to będzie wyglądać? Muszę to powiedzieć znajomemu szkółkarzowi, aby pomyślał o tym planując na przyszły rok w swojej szkółce więcej kosodrzewin .
Pozdrawiam Wszystkich Arnika