Witam wiosennie!
Szef od kominów na razie nie dojedzie, bo ma nogę złamaną i leży, ale wyraził przypuszczenie, ze silikon się nie trzyma komina, bo mokro było jak go kładli.
To po co kładli ,jak było mokro? Żeby skończyć robotę. Hm!
To teraz będą poprawiać. Jak mu się noga zrośnie.
Czyli na razie pat. Może nie będzie dużo padało do czerwca
Wczoraj, w sobotę wpadli elektrycy, pokuli ściany, poprzyczepiali blaszki i częściowo kable, podoradzali - zobaczymy czy słusznie i pojechali. Będą znów za tydzień lub za dwa w sobotę i chcą wtedy skończyć. Nie wierzę im, chociaż faktycznie sporo zrobili.
Czeka nas jeszcze oświetlenie drogi do bramy, kable od domofonu, telefonu, napęd bramy i zakopanie kabla linii zalicznikowej.
I tu też oczywiście wyszło "coś".
Zastanawialiśmy się, czy na tą linię zalicznikową trzeba robić pozwolenie na budowę czy nie. I pani Architekt powiedziała, że trzeba i Starostwo i Nadzór mówił, że tak, ale byli tacy, co nas namawiali, żeby robić bez pozwoleń i się niczym nie przejmować. Oczywiście przestraszyliśmy się i zrobiliśmy wszystko zgodnie z prawem - projekt, uzgodnienie, pozwolenie na budowę i dziennik.
A teraz przyjeżdża Pan Elektryk z Enionu, który przetarg wygrał i montował nam skrzynkę na słupie i mówi, że po co nam to wszystko, ze to co u nas, to nikogo nie interesuje, że się robi tylko uzgodnienie i to co nam w Enionie na mapkę wrysowali, to jest wiążące i potem tylko zgłoszenie robót i fajrant!
Wrrrr, a to nie mógł nam tego wcześniej powiedzieć?
No, nic! Raptem 290 zł na projekt i dla niego 200 za kierownikowanie tej budowy linii. 500 do tyłu. Pewnie nie pierwsze i nie ostatnie. Jak będziemy drugi dom budować będziemy mądrzejsi.
Najważniejsze, żeby mieć odpowiednio luźny stosunek do tego wszystkiego. Inaczej można nabawić się nerwicy i wylądować w szpitalu. Spokój i jeszcze raz spokój. Pieniądze, rzecz nabyta - zawsze można coś zarobić, więc można też je tracić.
Dziś odwiedził nas pan Tynkarz, pooglądał domek, instalacje, ściany i stwierdził, że:
ściany ładne, wystarczyło by mało tynku, ale ... (zawsze jest jakieś -ale-)
instalacja elektryczna jest na blaszkach po ścianie, a nie wkuta, więc on musi dać więcej tynku, żeby to wszystko ładnie pokryć
w związku z tym, może wyjść nawet 2-3 cm tynku momentami,
na sufit dużo nie nałoży, żeby nie spadło,
cena wzrasta do 15 zł/m2
termin - początek maja - około 3 do 5
4-5 dni roboty w 5-6 osób
mamy kupić wapno, cement ,piasek nam poleci skąd brać, folię, narożniki, siatkę, klej
Zastanowimy się!
I tyle nowości. Właśnie popaduje za oknem wiosenny deszczyk, ciepło jest, ptaszki śpiewają, pachnie wiosną, chce się żyć!