WITAM WSZYSTKICH
PO PRZECZYTANIU ETAPÓW BUDOWY INNYCH DOMÓW,ORAZ "INTERNETOWYCH DZIENNIKÓW BUDOWY" POSTANOWIŁAM SAMA OTWORZYĆ "INTERNETOWY DZIENNIK BUDOWY" MOJEGO WYMARZONEGO DOMU "DOM W ŻURAWINIE 2 "
ALE WSZYSTKO OD POCZĄTKU.
O BUDOWIE DOMU ZDECYDOWALIŚMY SIE Z MĘŻEM PONIEWAŻ DOM W KTÓRYM AKTUALNIE MIESZKAMY ZNAJDUJE SIĘ BARDZO BLISKO DROGI WOJEWÓDZKIEJ.(KIEDY PRZEJEŻDŻA WIĘKSZY SAMOCHÓD W DOMU WSZYSTKO SIĘ TRZĘSIE),A ŚCIANY PĘKAJĄ.
DRUGIM WAŻNYM DLA NAS PROBLEMEM JEST MAŁA ILOŚĆ POKOI -BO MAMY TYLKO 2 -A NAS JEST PIĘCIORO.
JEDEN ZAJMUJE TEŚIOWA -KTÓRA LICZY SOBIE 82 LATKA,
DRUGI TROCHĘ WIĘKSZY ZAJMUJEMY MY Z DWÓJKĄ MAŁYCH DZIECI -ŁUKASZKIEM I NICOLE.
A PO TRZECIE MĄŻ DOSTAŁ W PREZENCIE OD MAMY I RODZEŃSTWA DUŻĄ DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ - W ZAMIAN ZA OPIEKĘ NAD MATKĄ.
TO CHYBA DOBRE ARGUMENTY ,ŻEBY WYBUDOWAĆ SWÓJ "DOM"
I ETAP (OD KTÓREGO ZACZĘLIŚMY WYDAWAĆ NASZE PIENIĄŻKI)
NASZA BUDOWA DOMU ROZPOCZĘŁA SIĘ OD "DOKUMENTÓW-POZWOLENIA NA BUDOWĘ NASZEGO DOMKU"
POJECHALIŚMY Z MĘŻEM DO URZĘDU GMINY -ŻEBY DOSTAŚ "WYPIS-WYRYS PLAN ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO" NA PODSTAWIE KTÓREGO MOŻEMY WYBUDOWAĆ NASZ DOM.(CZEKALIŚMY 2 TYGODNIE)
NASZ DOMEK WEDŁUG "WYPISU-WYRYSU"-MUSI BYĆ :
- WYSOKI DO 10M,
- DACH -DWUSPADOWY O KĄCIE NACHYLENIA DACHU (TYLKO) 45 STOPNI,
NASTĘPNIE POJECHALIŚMY Z MĘŻEM DO STAROSTWA PO:
MAPKĘ 1:1000 (DOSTALIŚMY JĄ OD RĘKI),
BYŁ TEŻ GEODETA-ZROBIŁ NAM AKTUALNĄ MAPKĘ 1:500 (ZROBIŁ JA BARDZO SZYBKO W 4 DNI),
POJECHALIŚMY DO ENERGI -ŻEBY MIEĆ POZWOLENIE NA PRZYŁĄCZENIE PRĄDU,( CZEKALIŚMY 8 TYGODNI )
PRZEZ BARDZO DŁUGI CZAS ZASTANAWIALIŚMY SIĘ JAKI WYBRAĆ PROJEKT "NASZEGO DOMU" A Z TYMI PARAMETRAMI-NIE BYŁO ICH DUŻO I TRUDNO BYŁO ZNALEŹĆ ODPOWIEDNI DLA NAS.
CHCIAŁAM MIEĆ DOM BYŁ DO 150 M2 Z KOMINKIEM I GARAŻEM ,BEZ PIWNICY -ALE ZA TO Z POMIESZCZENIEM GOSPODARCZYM, PIĘTROWY Z ZAMIESZKALNYM PODDASZEM,NA DOLE ŻEBY BYŁA KUCHNIA ,
KOTŁOWNIA, ŁAZIENKA ORAZ POKÓJ GOŚCINNY,A NA PODDASZU BYŁA ŁAZIENKA I 3 SYPIALNIE I POKÓJ GOŚCINNY.
NO I TAKI PROJEKT ZNALAZŁAM "DOM W ŻURAWINIE 2"
kupiliśmy go (czekałam tydzień)
I KUPILISMY PROJEKT NA "SZAMBO" BO U NAS MIEJSKIEJ KANALIZACJI NIE MA,
Nastepnie znaleźliśmy naszą Panią ARCHITEKT - dostarczyliŚmy jej nasze wszystkie dokumenty jakie mieliśmy już zrobione, a resztą zajęła sie "ONA". DOKOŃCZYŁA DOKUNENTACJĘ.
CZYLI :POZWOLENIEM NA BUDOWĘ (USTALILISMY SUMKĘ - ZA JAKĄ WYKONA ONA NAM TĄ USŁUGĘ)
CZEKALIŚMY ,CZEKALIŚMY I SIĘ DOCZEKALISMY
ODCZEKALISMY 2 TYGODNIE NA UPRAWOMOCNIENIE (MIĘDZY CZASIE ZNALEŻLIŚMY KIEROWNIKA BUDOWY I...........KIEDY DOSTALIŚMY POZWOLENIE NA BUDOWĘ -POKAZALIŚMY MU WSZYSTKIE NASZE DOKUMENTY WRAZ Z POZWOLENIEM NA BUDOWĘ-USTALILISMY SUMKĘ ZA JAKĄ BĘDZIE PRACOWAĆ)
A OD 1.01.2009 MOGLIŚMY WBIĆ PIERWSZĄ ŁOPATĘ .
TYLKO JAK TO ZROBIĆ-KIEDY W NOCY PADAŁ ŚNIEG ,BYŁO -10 STOPNI A ZIEMIA JEST TWARDA!
NA RAZIE SZŁO NAM TO BARDZO SZYBKO I SPRAWNIE .
KIEDY DOSTALISMY POZWOLENIE NA BUDOWĘ MĄŻ OD RAZU POSZEDŁ DO SKLEPU I KUPIŁ STAL ZBROJENIOWĄ-16,12,8 ZAPŁACILIŚMY ZA TO 10.000ZŁ
PRZYWIEZLI GO -ZRZUCILI I POJECHALI. A MĄŻ ZASTANAWIAŁ się CZY GO NIE BĘDZIE ZA MAŁO.
Od razu pojechał do brata po przyrząd do skręcania zbrojenia.
I zaczął skręcać,skręcać ,wyginać te druty ...........ile czasu zajęło mu to skręcanie nie liczyłam . Robił to po kilka godzin dziennie. W każdym razie zajęło mu to prawie 2 miesiące.
Podobno zrobił to bardzo ładnie-tak powiedział nasz "KIEROWNIK BUDOWY". bardzo sympatyczny gość.
Ze względu na pogodę "śnieg" dopiero po dwóch miesiącach zamówiliśmy geodetę na wytyczenie w ,którym miejscy będzie stał nasz "DOM" według planów .Zrobił to bardzo szybko i sprawnie. A ja mam nadzieję ,że dobrze. Zainkasował i pojechał.
Jeny jak ja bym chciała tak krótko pracować i tyle zarabiać.
Między czasie mąż kupił drzewo,które będzie potrzebne do ław i do dachu 4m-za 2400zł.
Po wymierzeniu przez geodetę mężuś zamówił koparkę (jeny jaka ona była ładna taka żółciótka i czysta) -czystrza niż nasze auto
Jak już wspomniałam na początku 1.01.2009 roku mogliśmy kopać i wbić w ziemię pierwszą łopatę ,ale ze względu na pogodę i porę roku nie dało się bo ziemia była zbyt zmarżnięta i dopiero wykop pod ławy zrobiliśmy 02.03.2009