Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    186
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    210

Entries in this blog

kze

Dziennik budowy KZE

8.12.2005

 


Ostatni dzień przed godziną "0", czyli wylewaniem stropu.

 


Dotarłem na działke ok. 14-15. W końcu nie bede przeszkadzał budowlańcom w trakcie takiego gorącego okresu jak układanie stropu. I co zobaczyłem? Nie ma zaszalowanych schodów, tylko dalej deska... Wg mnie takie szalowanie to troszkę trwa... No, ale ok.16.30 dotarł kierownik budowy i po sprawdzeniu (tzn. chodzilismy po stropie i odkrywalismy kawałki folii budowlanej by sprawdzić czy nie ma napadanego śniegu i jak jest ułozone) stanu zaawansowania prac miał obawy co do godz. 11 następnego dnia... Lista uwag składała sie z kilku podpunktów, a przede wszystkim nie było zaszalowanych schodów!! Robotnicy twierdzili, że dadzą radę i bedą ... pracować całą noc.. Ja wiem, że jak jest deadline to się pracuje długo, ale po co było dawać termin betonu na jutro? Przecież można było lać w sobotę 10 grudnia, nie?

 


No w kazdym wypadku uznałem, że nie bedę przeszkadzał budowlańcom w szale twórczym i o 17.00 oddaliłem sie z działki. Przedtem rozliczyłem się z kierownikiem i uzyskałem od niego potwierdzenie, że generalnie to można lać, a te uwagi to są drobiazgi i tylko służą dopieszczeniu całości.

kze

Dziennik budowy KZE

5.12.2005

 


Byłem na działce, by przegadać z majstrem sprawę stropu i ścianki w holu przy wejściu. I wiecie co było najprzyjemniejsze? Deszcz padał, a ja schowałem się w swoim domu!!! A było to mozliwe, bo strop po ułożeniu został nakryty folią budowlaną (przed śniegiem). I stałem tak sobie, gdzieś pomiedzy łazienką, a przedpokojem i patrzyłem na ścianki od spiżarni... A mysli moje radowały się. Pierwszy raz schroniłem się na budowie (tfu! w domu ) przed deszczem... Super uczucie. Własny dach nad głową... Tu pada, a ja stoję na chudziaku i nic mi nie kapie na głowę. Moge przeczekać deszcz, moge ogladac świat przez okna i/lub drzwi, ale najważniesze: nic mi nie kapie na głowę.

 


Wrażenie super!

kze

Dziennik budowy KZE

1.12.2005

 


o 18.40 przyjechałem sprawdzić co zrobili wykonawcy. Tradycyjnie była to niezapowiedziana wizyta. (wredy ze mnie inwestor, nie? )

 


I co widzę? Budowlańcy wyglądaja jak armia napoleońska wracajaca spod Moskwy... Ale co dziwić sie. Prawie cały strop garami ułozyli. Ale to co mnie zdziwiło, to fakt, że o tej porze dzielnie układali strop. Jeden podawał bloczki stropowe, drugi podawał temu co był na stropie, a trzeci odbierał, przenosił i układał.. Wszystko fajnie tylko wyglądali na wykończonych... Zlitowałem sie nad nimi i stwierdziłem, że trzeba im pomóc. Budowlaniec też człowiek. I dzięki tem pierwszy raz porządnie uczestniczyłem w procesie budowy domu. Wszedłem na strop nad garażem i odbierałem te bloczki, nastepnie przenosiłem je do miejsca ułożenia i murarz układał je. Czasami nawet mi pozowolono ułożyć kilka bloczków...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/348_348.ts1133555994000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/350_348.ts1133556028000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/351_348.ts1133556032000.jpg


A po ciężkiej pracy

 

 


3.12.2005

 


tak wygladał strop

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/353_348.ts1133620872000.jpg


a tak balkonik. (te szklarnie maja być ponoc niedługo zlikwidowane... )

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/355_348.ts1133621026000.jpg

 


Jak widać moi wykonawcy mają coś wspólnego z cyrkowcami i nie urzywają rusztowań do wchodzenia i schodzenia z dachu (dobrze, że wykupiłem OC w zyciu prywatny... )

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/356_348.ts1133621100000.jpg

 


Z to jest moje wejście do domu i ścianki od spiżarni i kawałek klatki schodowej. Po lewej stronie bedą schody, a po prawej zasymulowałem sobie ile zajmą mi szafy przedpokojowe o głębokości 60cm... Już nie moge się doczekać, kiedy będzie to wynudowane i zacznę to urządzać..

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/359_348.ts1133703558000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

1.12.2005

 


Grudzień to ponoć miesiąc zimowy. No w kazdym wypadku zawsze tak mi się wydawało. Może wynika to z faktu, że 21 grudnia rozpoczyna sie kalendarzowa zima?

 


W każdym przypadku w tym roku najchętniej odwołałbym zimę.

 


Dziś przyjechały wszyskie rzeczy, jakie są niezbędne do robienia stropu (oczywiście oprócz betonu, bo on dopiero na sam koniec). Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że akurat dziś ciut ociepliło się i temperatura w dzień z -1..0 wzrosła do 1...2. Efekt? Samochód, który przywiózł strop zakopał się i HDS nie połozył beleczek na swoim miejscu, tylko ekipa musiała je ręcznie wnosić na górę... Ja im wspólczuję. 100kg belki umieścić na wysokości 3m nad ziemią i to jeszcze w odpowiednim miejscu z dużą dokładnoscia...

 


Najważniejsze, że zaczynam mieć już zaczątki sufitu i .. las w domu. Las oczywiście stempli, ale na razie mój przyszły dom przypomina bardziej las niż mieszkanie..

 


A to salon i pokój na dole:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/354_348.ts1133620956000.jpg i garaż http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/357_348.ts1133621048000.jpg

 


a takze balkonik

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/358_348.ts1133621102000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

28/29.11.2005

 


Wczoraj wieczorem (28.11) o mieliśmy o 19.45 spotkanie na szczycie. To znaczy na działce w baraczku ekipy spotkali się: Kierownik Budowy, Inwestor (czyli ja) i Majster. Kierownik roztoczył przed obecnymi wizję budowy stropu. Już wiemy, gdzie bedą belki, gdzie pustaki i stal, a gdzie beton. Oj spotkanie było owocne. Teraz wykonawca już nie będzie żył w nieświadomości i będzie wiedział jak to wszystko ma ułozyc bym później mógł spokojnie spać na dole, bez swiadomosci, że strop trzeszczy...

 


Dyskusja była długa, bo aż do 21.30... Ale teraz już jestem spokojny, że wykonawca dobrze zrobi ten strop.

 

 


Dzis rano (7.00) pojawiłem się na budowie (kiedy ja w ogólę śpię ). Mogłem wreszcie za widoku sprawdzić te moje stemple i szalowanie pod podciagi, wieńce itp...

 


A oto las stempli przy wejsciu do domu..http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/339_348.ts1133263628414.jpg


A oto zrzut stanu aktualnego szalowania (ciekawe, gdzie ja tak wysoko wlazłem)

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/336_348.ts1133263612617.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/337_348.ts1133263616086.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/338_348.ts1133263620680.jpg


A tutaj mamy poczatek lasu stempli...http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/340_348.ts1133263662507.jpg


A tu mamy widok na mój słup na parterze (i przyszłe półeczki)

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/341_348.ts1133263671101.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/343_348.ts1133263709882.jpg


i oczywiście muszę się pochwalić moim lodowiskiem w garażu...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/342_348.ts1133263700382.jpg


Teraz już tylko pozostało zamówić materiał na strop, stal, beton i w przyszłym tygodniu (może we środę 7 grudnia) będziemy strop wylewać...

kze

Dziennik budowy KZE

24.11.2005

 


No to pojechałem rano by zrobić niezapowiedzianą kontrolę. 7.20 rano i co widzę? Robotnicy uwijaja się... Taki widok podoba mi sie.. Zawzięcie szalują, wiercą, piłują... Bardzo łądny widoczek... Tak wczesnie zaczęli może dlatego, że dziś w czwartek wracają do domu. Głownemu murarzowi zmarła szwagierka.. Trzeba być wyrozumiałym i nie zatrzymywałem ich. Zresztą mi na czasie nie zalezy. Mi zalezyt na jakości.

 


A oto widok mojego przyszłego domu zawinietego w szal z desek zrobiony.

 

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/330_348.ts1132861032000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/329_348.ts1132861028000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/331_348.ts1132861036000.jpg


A tutaj będzie moje olbrzymie nadprorze: 500cm na 210cm..http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/328_348.ts1132861020000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/333_348.ts1132861052000.jpg


Tu będzie podciag http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/332_348.ts1132861046000.jpg a tu filarek i pułeczki między filarkiem i ścianą.. http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/335_348.ts1132861116000.jpg


No i oczywiście nie mogłem oprzeć sie pokusie by też nie popiłować tych szalunków...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/334_348.ts1132861096000.jpg

 


25.11.2005

 


Wczoraj wyjechali murarze... Mus to mus. Ale w nocy z 24 na 25.11 spadł śnieg. Ciekaw jestem czy ściany od garażu zostały zabezpieczone przed zimą. Wg mnie skoro przykręcili deski szalunkowe to pewnie nie połozyli żanych folii... Ciekawe te dzisiejszy snieżek nie zaszkodzi murom... Chyba wieczorem podjadę sprawdzić zabezpieczenie murów... Tylko jak nie będzie zabezpieczeń przed zimą, śnieg bedzie leżał w szalunkach i na scianie to co wtedy? Chyba musze liczyć, że nie stopi się do poniedziałku... Albo, ze jak stopi sie to nie rozsadzi bloczków... Uff no i mam dylemat oraz ciekawość z nerwami mnie zjadają...

kze

Dziennik budowy KZE

22.11.2005

 


No to mamy pierwszy śnieg na budowie... Normalnie cieszyłbym sie, ale jako inwestor (jak to brzmi dumnie ) i kierowca to przestałem lubić zime. To znaczy zima może być, ale jak jestem w górach, albo jak mam urlop i śnieg jest za oknem... O to wtedy jest OK. Ale w tym roku najlepiej odwołałbym zimę...

 


Tak więc gnany pewną dozą niepewności pognałem z rana na budowę. Byłem ciekaw czy murarze pamietali o zabezpieczeniu murów (w poniedziałek specjalnie do nich dzwoniłem by ich uczulić) i co zastałem... oczywiscie mury od garażu (tam gdzie nie jest wymurowana na wierzchu warstwa cegły) były NIEZABEZPIECZONE!!

 


Skończyło się, że zaraz jaden z murarzy wlazł ma mury ze szczotką i połozyli folię. Tłumaczyli sie, że śnieg ich zaskoczył... Gdzieś co roku słysze takie zdanie...

 


No a oto obraz "pola walki", czyli budowy z malowniczej scenerii zimy...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/323_348.ts1132687366000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/324_348.ts1132687370000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/325_348.ts1132687372000.jpg


A oto zabezpieczenie budowy po moim monicie...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/322_348.ts1132687348000.jpg


jak widac zabezpieczyli cegłami i wygętym drutem. Jednak potrafia dobrze zabezpieczyć... A kurcze jak woda by mi wpadła do pth i zamarzła to kto by miał rozsadzone bloczki? No własnie... Co w tym jest, że pańskie oko konia tuczy...

kze

Dziennik budowy KZE

18.11.2005

 


No to mam wymurowane wszystkie ściany parteru. Fajnie to wygląda. I kominy wentylacyjne, i komin do pieca oraz komin do kominka tez stoi... Fajnie jest budować.

 

 


Ale we czwartek 17.11.2005 wcale nie było tak wesoło... Rano info z hurtowni, że kształtki kominowe fi150 (które od 2 dni miały być już dostarczone, a handlowiec twierdził, że już wysłał) SKOŃCZYŁY SIĘ!!! Jak to kur.. skończyły się??? To ja je zamówiłem w piatek, we wtorek rano (płacąc rano za dostarczony materiał) przypomniałem, a tu skończyły się!!!! Ciekawe ile dni wczesniej mam zamawiać, by dostać je... I dlaczego handlowiec twierdził, że dostarczy??? Dobrze, że mój wykonawca ma jakieś znajomosci w innych hurtowniach, więc za 120pln kupiłem 3m tych kształtek... Ale się wkur...

 

 


Tak więc dziś w piatek 18.11.2005 budowlańcy skończyli murować ściany. Od góry wymurowali warstwę cegieł i pojechali do domu. Mają wrócić w poniedziałek i albo zabezpieczyć budowę przed zimą, albo szalować pod przyszły strop.

 


A oto kilka zdjęć "pola walki":

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/304_348.ts1132346400000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/303_348.ts1132346480000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/302_348.ts1132346478000.jpg


Sprawdzam jakość wykonania okna, ściany i komina

 

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/310_348.ts1132490202000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/311_348.ts1132490206000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/312_348.ts1132490210000.jpg


dom od frontu. Tylko czemu w garażu ciagle są kałuże? Tego nie rozumiem. Podłoże jest piaszczyste. Tak więc wynika, ze woda nie wsiąka w beton.. Żeby tylko ta woda nic nie zniszczyła... Ale w końcu ławy są zaizolowane, ściany są murowane na warstwie papy, która oddziela oddziela chudziak od ścian. Tak więc chyba nic nie pownno być...

 

 


O oto wygląd od środka

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/305_348.ts1132346406000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/309_348.ts1132490196000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/308_348.ts1132490230000.jpg


korytarz i drzwi wejściowe, salon (z przyszłym słupem i jeszcze wirtualnymi pułeczkami między słupem, a ścianą)

 

 


a tu będzie stał kominek

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/307_348.ts1132490228000.jpg


a to jest widok domu z perspektywu drzwi od garażu (i wyraźnie widać tą diabelną wodę na chudziaku w garazu... )

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/313_348.ts1132490230000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

15.11.2005r.

 


Dziś rano odwiedziłem plac budowy. Chyba robotnikom nie służą takie niskie temperatury... Jeden ma chore zatoki, drugi kaszle... A w dodatku w przyszłym tygodniu ma być mróz do -10 stopni...

 


Chyba skończy się tym, że wymurują ściany zewnętrzne i nośne (te 25cm) u góry zakończą ścianę cegłami. Na to poszłaby folia i jakieś kamienie, połamane cegły itp i przerwa .. chyba do marca. A tak im dobrze szło... No, ale z aurą nikt nie wygra. Szkoda mi i ludzi, i obawiam się o jakość prac. W każdym wypadku w czwartek-piatek podejmiemy decyzję co do dalszych prac. W sumie wybudowanie ścian parteru i przygotowanie do wylewania stropu to i tak chyba sporo. Zajęło im to 1,5miesiąca. Wtedy jakby tylko na wiosnę ociepliło się mozna by było strop wylewać, nie dodawać glutanu (czyli taniej budować) i dzień jest dłuższy... Jak by nie patrzeć nastawiam się na zabezpieczenie budowy przed zimą i .. muszę zająć się nauką na ostatnim semestrze MBA.. Fajnie buduje się, ale graduacja jest luty/marzec...

kze

Dziennik budowy KZE

14.11.2005r

 


Rano skontrolowałem ekipę. Ponieważ jest to poniedziałek to o 7.00 rano jeszcze z Kielc nie dojechali, więc miałem troszkę ciszy i spokoju do oglądania...

 


7-9 warstw pustaków mam już połozone. Powoli damek nabiera wyglądu...

 


W piątek architekt skontrolował budowlanców i wytłumaczył (oraz dostarczył rysunki) im jak mają zrobić strop i schody. Tak więc w planach jest w przyszłym tygodniu lanie stropu. Tylko, żeby pogoda była OK... Ponoć środa-czwartek ma być śnieg z deszczem Ciut niepokoję sie, bo jak dostanie się woda do pth i zamarznie to może być nie fajnie... Ale na szczęscie budowlańcy już zostali (przeze mnie) uprzedzeni w sobotę o pogorszeniu pogody i maja się przygotować i zabezpieczyć budowę by nic się nie stało... Mimo wszystko ciut niepokoje sie...

 


Tak więc aktualnie moje włosci wygladają tak:

 


Widok od frontu

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/296_348.ts1132000164000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/298_348.ts1132000188000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/299_348.ts1132000190000.jpg


A w tym miejscu będą drzwi wejściowe:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/297_348.ts1132000182000.jpg

 


No i oczywiście nie mogłem sie powstrzymać i ... wlazłem

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/291_348.ts1131652494000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

10.11.2005r.

 


No to dziś pierwszy raz z rana skontrolowałem ekipę.

 


Okazało się, że ściany są równiutkie! Jak oni to wyrównali? Albo my z kierownikiem po ciemku źle patrzyli, albo poprawili się. (Nie ma to jako ludzi opier... ). Przykładałem łatę 1.2m w różnych miejscach i zawsze wychodziło OK. Może i normy są, że odchył jest max 2cm na 2m (lub 1 kondygnacji), ale u mnie mają być proste!! W końcu to ja później będę płacił za tynki, nie? Ale kontrola o świcie (czyli 7.00, a ja musiałem wstać o 5.00... ) zakończyła się oceną pozytywną. No! Tak ma być. Dziś mają przyjść elki, pełne cegły i pustaki kominowe. Ekipa będzie robić i 11.11 i 12.11... Powiedziała, że żal pogody i w dodatku już ok.2 dni zmarnowali, więc trzeba pracować.. Chyba jednak szanują swoją pracę i przykładają się. To mi się podoba...

 


Ja w każdym wypadku zapewniam im materiał na najbliższe 3-4 dni tzn. do poniedziałku-wtorku (bo wyjeżdżam na długi weekend) i chłopaki beda jechać z murami. Najważniejsze, że ściany są proste i ekipa wiec co i jak murować (kominy, okna, drzwi itp), więc będę mógł oddać się integrowaniu z teściami (podczas długiego weekendu).

 


Ciekawe, że do podciągów i wieńca zamówili deski 3,5cm... Ponoć standardowe 2,5cm są za cienkie i wieńca, nadproża nie wyjdą OK. Niby mała różnica w grubości, ale za to 3,5-4cm deska to dostępna jest tylko w tartaku... Składy budowlany zazwyczaj mają 2,5cm... A to oznacza, że są dodatkowe wydatki... Oby tylko te wydatki nie poszły na marne i rzeczywiście nadproża i wieniec wyszły OK..

kze

Dziennik budowy KZE

08.11.2005

 


No to mury poszły do góry... Ale to przeżycie, gdy przyjeżdża się i nagle widzi się wymurowany kawałek ściany... Szkoda, że tak wcześnie ciemno robi się... Nawet jak właczą oświetlenie to jednak nie jest to samo co praca za dnia. Niestety ostatnie warstwy (które murowali przy sztucznym oświetleniu) nie były tak równe... Naroża dobze wyprowadzili, ale po środku ściany (któa ma 10m) już jakby rzadziej przykładali.. W sumie wszystko w normie. Norma to odchył 1cm na 1m, ale dla mnie to jest OK gdy jest max 1cm na 2m. A najlepiej jeszcze mniej! W końcu to ja będę płacił za tynki, nie? Mają poprawić i nie murować wieczorami.. Dobrze, że był wczoraj kierownik to zmierzylismy piony oraz ustalilismy wielkość otworów okiennych... Wiedziałem kiedy zamówić kierownika..

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/288_348.ts1131483742000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/287_348.ts1131483738000.jpg

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/280_348.ts1131483660000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/281_348.ts1131483674000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/283_348.ts1131483692000.jpg


Ale najważniejsze, że jest pogoda OK i można prowadzić prace. W sumie chłopaki są bardzo szybcy i palą się do roboty. Jak widać tak szybko pracują, że czasami cięzko jest zrobić im zdjęcie...

 

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/282_1024.ts1131483690000.jpg

 


Oczywiście nie mogłem się powstrzymać i też musiałem 1 bloczek wymurować. I jak widać na zdjęciu nawet trzyma poziom. W końcu murowałem pod kierownictwem majstra...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/284_348.ts1131483714000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/285_348.ts1131483718000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/286_348.ts1131483736000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

7.11.2005r.

 


Dzisiaj była wizytacja inwestora z architektem. Nastapiło spotkanie majstra(brygadzisty) z nami dwoma. Rozmowa była rzeczowa i wyjaśniono sobie troszkę wątpliwości. Architekt obiecał przeprojektować schody tak by nie były zabiegowe.

 


Przyszła też pierwsza dostawa porothermu. Ładnie prezentują się bloczki. Co prawda z pierwszych 3 palet ok.15 bloczków jest rozbitych, ale handlowiec obiecał, że wymienią je na nowe... No, ale połowa ma lekkie pięknięcia widziane zwierzchu. Nie są to duże, murarz mówi, że to nie wpływa na jakość, no ale ja bym wolał żeby były bez jakichkolwiek peknięć..

 


Architekt po obejrzeniu bloczków powiedział, że bardzo dobry materiał... Skoro tak, to powiedziałem murarzowi by wierwsze warstwy murował z tych bez pęknięć (ale z drugiej strony jeśli jest pęlnięcie w środku cegły, a nie na wierzchu to i tak tego nie zobaczę.. )

 


Ale skoro i murarz i architekt ocenili pozytywnie jakość bloczków to może tylko mi się wydaje i moje obawy są dmuchaniem na zimne...

 


A oto zdjęcia z wizyty architekta i piwerwsze dostawy bloczków:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/289_348.ts1131392252000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/290_348.ts1131392268000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

5.11.2005

 


W sobotę o 7.00 nastąpiła podniosła chwila: rozpoczęlismy wylewanie stanu zero

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/272_348.ts1131190016000.jpg


Wylewanie stanu zero było (jak dla mnie) ciut cięższe niż ław, ale stanąłem na wysokości zadania

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/271_348.ts1131189996000.jpg i (głownie dzięki moim robotnikom) udało się

 

 


Było troszkę zimno, ale na szczęcie nie było mrozu. W nocy z soboty na niedzielę też.

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/273_348.ts1131190034000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/274_348.ts1131190064000.jpg

 


Potem jeszcze bardziej ucieszyłem się, bo udało mi się zamówić w dobrej cenie porotherm.. Tak więc do ostatniej chili ważyły się losy: BK czy ceramika... No i ze względu na promocję (a może przedzimową wyprzedaż) udało mi się dokonąc dobrego zakupu..

 


W sumie to budowanie bardzo podoba mi się... Trzeba pokombinować, poszukać i później człowiek jest dumny..

 

 


Potem tylko w niedzielę 6.11.2005 zlałem wodą beton.

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/278_348.ts1131290838000.jpg


i wszystko powinno być OK.

 


Niedziela była też bardzo owocna pod względem poznawania sasiadów. Poznałem sąsiadów przez ulicę (mają się budować co najmniej za rok ) i właścicielkę działki, która styka się rogiem z moją. Chcą budować się w przyszłym roku..

 


Jak by nie patrzeć to weekend upłynął na budowaniu więzi sąsiedzkich i podziwianiu mojego stanu zero.

 


Ależ ja jestem dumny z aktualnego stanu budowy

kze

Dziennik budowy KZE

04.11.2005

 


No to udało sie ubić piasek i przygotować fundamenty do zalania betonem. Ale nie wygladało, że będzie tak różowo...

 


Wykonawca miał załatwić tanio piasek... No, ale minęła środa 2 listopada i nie udało się... Po co zobowiązywał sie... Robotnicy byli źli, bo nie maja co robić... W efekcie cała środa została zmarnowana, bo wykonawca zadzwonił wieczorem, że nie da rady... Przecież gdybym wiedział o kłopotach to bym sam poszukał...

 


No i nastał czwartek 3.11.2005. Piach kupilismy wreszcie po 200pln za tatrę. Samochody były sypane z górką. W czwartek nawet hydraulikom udało się zrobić przepusty i w sumie w piatek 4.11.2005 można byłoby betonować. Ale tym razem moja betoniarnia nie miała mocy przerobowych i w piatek robotnicy więcej ubijali i obsypywali fundamenty pozostałym piaskiem. Może i dobrze złożyło sie, bo przynajmniej mam bardzo dobrze ubity piasek...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/268_1024.ts1131124184000.jpg


Oczywiście nie mogłem oprzeć się pokusie i sam też troszkę poubijałem...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/269_348.ts1131124226000.jpg[/img]

kze

Dziennik budowy KZE

28.10.2005

 


No to ściany fundamentowe już stoją i zostały ocieplone styropianem. Wreszcie coś zaczynam widzieć... Do tej pory było tylko kopanie, lanie, a tu wreszcie coś poszło w górę...

 


Muszę powiedzieć, że uczucie budowania domu jest super... Czuje, że robię coś trwałego, coś co może mnie nawet przezyje... A jak człowiek jest dumny jak widzi takie ścianki... Toż to prawie już dom Oczami wyobraźni już widze, gdzie będzie salon, kuchnia, łazienka, kominek itp. A przede wszystkim wreszcie te mkw zaczynam dostrzegać. Co prawda nadal nawiększe wrażenie robi na mnie garaż, no ale 42mkw to jest kawałek podłogi... Od razu już widzę, też mój hobby room ze stałem do bilarda i sprzetem do siłowni (który ma być nad garażem ) Oj rozmarzyłem się...

 


A rzeczywistość jest taka:

 


Oto część mieszkalna: http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/264_348.ts1130581826000.jpg, a tu będzie wejście http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/266_348.ts1130581850000.jpg


a to garaż http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/265_348.ts1130581830000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/262_348.ts1130581776000.jpg


Z tym wjazdem do garażu to mam największe wątpliwości, czy jest zrobiony dobrze. W końcu 6 bloczków fundamentowych to dużo. Ale wykonawca twierdzi, że wysokość wjazdu do garażu będzie 10cm ponad stan zero działki.. Ponieważ miałem watpliwości czy jest OK stanęło na tym, że jak zasypiemy fundamenty z zewnątrze to się okaże.. Wg mnie jest o 1 rząd bloczków fundamentowych za duzo.. Ale wykonawca powiedział, że jak będzie za wysoko to wytną (skują). OK. Skoro jest im tak wygodniej.. W ogóle to zaważyłem, że na budowie zosada jest taka:

 


"Jak najwięcej i mocniej wymurować, bo później lepiej kuć niż domurowywać" Może i tak. Mi zawsze wydawało sie, że najlepiej jest od razu dobrze robić... Ale jednak to chyba nie jest do końca prawda, gdyż zaraz po wymurowaniu scian fundamentowych przyjdą hudraulicy i zaczną coś chyba kuć w ... Kurcze w moich, swieżo wybudowanych ścianach fundamentowych.... Chyba człowiek zaczyna sie emocjonalnie związywać z domem... W końcu niedużo, bo nieduzo ale jakiś tam wkład w budowę mam:http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/263_348.ts1130581780000.jpg


Najwazniejsze, że ściany trzymają pion i poziom

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/258_348.ts1130519976000.jpg i jest porzadek na budowie http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/259_348.ts1130520078000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

25.10.2005

 


No to byłem z niezapowiedzianą kontrolą. Okazało się, że wszystko jest OK.. Ściany fundamentowe rosna..

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/252_348.ts1130261548000.jpg skoro nawet inwestor muruje..http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/254_348.ts1130261468000.jpg..

 


Na szczęście ściany trzymaja poziom http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/253_348.ts1130261452000.jpg.....

 


Robotnicy pracują nawet w nocy.. W końcu aktualnie ciemno robi się po 17...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/256_348.ts1130261498000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/255_348.ts1130261494000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/257_348.ts1130261532000.jpg


No i bardzo podoba mi się moja studnia. Taka fajna maszyneria...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/251_348.ts1130261424000.jpg


Ściany fundamentowe mają postawić i ocieplić styropianem do piatku. Potem rozpoczynamy zasypywanie i ubijanie... Zaczynam widzieć już jakoś swój dom.. Na razie dalej troszkę kurnikowato to wygląda. Jedynie garaż (no i hobby room, który ma być nad garażem) robi wrażenie... Szkoda, że tak szybko ciemno robi się, ale najwazniejsze, że jest dobra pogoda. Ponoć Święto Zmarłych ma być ok. 18-20 stopni... Dla mnie super, aby taka pogoda dalej tak się utrzymała.

kze

Dziennik budowy KZE

A to obiecane, zaległe zdjęcia:

 


Zawiniątko pod przyszłymi schodami-progiem

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/83_348.ts1129821012000.jpg


----- w trakcie naprawy kolanka:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/86_348.ts1129821098000.jpg i Pan, który nią steruje http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/87_348.ts1129821110000.jpg


Tak wyglądało zbrojenie http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/84_348.ts1129821208000.jpg i Inwestor zalewa zawioniątko (i ławy) http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/85_348.ts1129821096000.jpg

 


ławy są zalane

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/88_348.ts1129821180000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/89_348.ts1129821182000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/90_348.ts1129821184000.jpg

 


Majster podziwia efekty .. http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/91_348.ts1129821214000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

20.10.2005 (czwartek)

 


Dzisiaj nastąpiło wylanie ław fundamentowych.

 


Oj działo sie, działo... Przyjechała pompa (ryczałt 300pln niezaleznie od czasu pompowania) do 30m i 3 gruszki w kolejności: 10.00, 10.30 i 11.00 Wszystko punktualnie!

 


Ale najbardziej podobała mi się pompa. Długie ramię z rurą na końcu sterowane .. 2 joistic'ami. Operator stoi obok rury z urzadzeniem w reku i naprowadza rurę... Robi to wrażenie..

 


Oczywiście nie mogłem się powstrzymać i przez kilka chwil porowadziłem rurę ręcznie.. (PS niedługo wkleję zdjęcia). Całość betonowania to 2-2,5h - błysk. Wszystko równiutko, a betonowałem prosto do ziemi, zbrojenie leżało na kostkach betonowych. Niestety (dla mioch finansów) kierownik zarządził wzmocnienie zbronienia dodatkowymi dwoma prętami fi12... No, ale aktualnie mam taką ławę, ze wykonawca twierdzi, że 3 pietra to spokojnie mogę postawić...

 


Najwazniejsze, że ekipa równo zalała ławy (uzyłem B15), nic się nie obsypywało z wykopów i dałem wolne ludziom do poniedziałku. Niech odpoczną i w poniedziałek pełni sił, gotowi i zwarci rozpoczną murowanie ścian fundamentowych...

kze

Dziennik budowy KZE

18.10.2005

 


Robotnicy wykopali prawie całe wykopy.. 4 chłopa mocno pracowało... Nawet im ciut pomogłem w kopaniu..

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/80_348.ts1129659364000.jpg


Niestety grunt nie jest jednorodny i trzeba wzmocnić fundamenty... tak więc w fundament pójdzie jakieś 80 prentów po 12metrów fi 12... Długość fundamentów to 90mb...

 


Poza tym okazało się, że geodeta jakoś tak mierzył, że .. pomylił sie o 10cm i garaż byłby róznoległobokiem zamiast prostokatem... na szczęście moja dzielna ekipa to zauważyła i z kierownikiem naprawili niedoróbke geodetów...

 


A oto widoki z pola "walki"

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/79_348.ts1129659358000.jpghttp://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/82_348.ts1129659382000.jpghttp://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/81_348.ts1129659380000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

Od 29 września troszkę czasu mineło... (a wtedy zdjęto humus i wyznaczono budynek)

 


Ekipa oficjalnie miała zjechać 12 października, a zjechała 14 po południu.. Zdążyłem kupic im gwoździe i dziarsko zabrali się za .. stawianie kibelka. W końcu budowa domu nie może obejść się bez kibelka.

 


Tak więc pierwszą rzeczą jaka została zbudowana na mojej działce to szalecik.

 


Poza tym jak stawiali barakowóz to przestawili tablicę informacyjną (a tak się męczyłem by ja zbić i postawić.. ). Bedzie stała w innej częsci działki. Tam gdzie przewidziałem tablicę to stoi baraczek...

 


Tak było:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/26_348.ts1128257868000.jpg


A tak jest

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/41_348.ts1129315772000.jpghttp://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/40_348.ts1129315768000.jpg


Tak więc ekipa kopie, a ja zaczynam zabawiać sie w zaopatrzeniowca... Najpierw stal, później beton itd.. Oj czuję ten dreszczyk emocji.. Aby tylko była pogoda..

 


Najważniejsze, że ekipa już coś robi oraz że mam prąd na działce. Słup co prawda jest ok.100m od działki ale kabelek i ekipa może się dogrzewać i korzystać z pompy...

 

 


A i nie mogłem nie zabrać całej rodzinki (żona i 1 miesięczna córeczka) na działkę... Przed rozpoczeciem budowy musiały zobaczyć jak wyglada, by później mogły lepiej docenić wysiłki taty...

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/31_1024.ts1128792340000.jpg

kze

Dziennik budowy KZE

No i stało się...

 


Długo czekałem na tą chwilę i wreszcie... Rozpocząłem budowę!!!

 


Humus już sciągnięty, budynek wytyczony... Oj czuję wewnętrzne podekscytowanie... Budowanie jest super!

 


A ile trwały negocjacje z wykonawcą... W sumie 3 spotkania (2 po 1h, a ostatnie 2,5h) i na ostatnim podpisalismy umowę. O poszczególne podpunkty była "walka" .. Ale nie ma zaliczek, materiał dostarczam ja, płatnosci po etapie, ekipa jedzie na agregacie i płaci za paliwo lub załatwia przyłacze i ja płacę za prąd (do 220pln na miesiąc). Kary obustronne są symboliczne, gdyż na jesieni będe zadowolony jak cokolwiek powstanie. Mi zalezy na jakości, więc ich nie bedę poganiał, im na kasie, więc pewnie będą robić..

 


Moje zuchy chcą pracować ... w zimę (np. grudzień / styczeń) Mówią, że do kładzenia więźby i krycie dachu mróż nie straszny.. Mało tego, chcą mieszkać w baraczku na działce od poniedziałku do soboty!! Baraczek ogrzewają piecykiem na prąd (no, ale ja mam do 220pln na miesiąc płacić) Widać bezrobocie...

 


Jakby nie patrzeć to zajęcia z negocjacji bardzo przydały się. Teraz tylko pozostaje mi wydzwanianie po hurtowniach i załatwianie materiałów budowlanych (oczywiście muszę też zadbać o finanse )...

 


A oto kilka zdjęć z aktualnego stanu mojej działki / budowy:

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/14_1024.ts1128010008000.jpg


Tak wygląda aktualnie działka

 

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/15_1024.ts1128010018000.jpg


Tu będzie stał dom

 

 


http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/24_1024.ts1128009972000.jpg


A to inwestor (powoli przyzwyczajam się do tej nazwy) pośrodku domu. Tu chyba bedzie przedpokój..

kze

Dziennik budowy KZE

No to 31.08.2005r. nadejszła wiekopomna chwila:

 

 


Odebrałem (i od ręki uprawomocniono mi) pozolenie na budowę!!!

 

 


Ale super uczucie...

 

 


Oczywiscie nie obyło się, bez problemów. Wczoraj przed podpisaniem pozwolenia (przez kierownika wydziału architektuty) okazało się, że mam śmietnik za blisko ogrodzenia... Powinno być 2 metry, a my z sąsiadem ustalilismy, że na granicy robimy.. W każdym wypadku rozwiązaniem tego problemu były dwie kreski i cyferka 2. Pomogło byłem zgodny z litera prawa. Potem okazało się, że jak usuwalismy z architektem jedno okno połaciowe to na jednej z kopii zapomnieliśmy wstawić czerwonego x i musiałem tą niedoróbkę uzupełnić... Jakby nie patrzeć trzeba pochwalić Pana Kierownika, bo starał się ile mógł by mi podpisać PnB...

 


No to dziś zadowolony przyszedłem razem z Żoną do gminy po odbiór PnB i uprawomocnienie. I tutaj okazał się mały problem, który niemalże urósł do rangi afery....

 


Po prostu na moim PnB wpisano błędną nazwę projektu domu, który miałem stawiać. Dla mnie drobiazg. W końcu to tylko nazwa. Ale na moją niesmiałą uwagę, że niezgadza się, Pani w UG zareagowała w sposób zgłoła inny. Okazało się, ze na PnB nie może być skreśleń... Sądziłem, że drukną jeszcze raz pismo z Word'a i będzie po sprawie.... O ja naiwny... W pierwszym odruchu Panie powiedziały bym przyszedł jutro bo nie ma dziś Pani inspektor, która moje PnB pisała... Nie przekonywał mnie ten argument.. Na szczęście w UG był Pan Kierownik, który wytłumaczył tym Paniom by wzięły się do roboty! I po 1h .. była nowa podpisana decyzja o PnB!!! Dało się!! Potem okazało się, że mozna uprawomocnić. Jak podpisze się (razem z zoną), że nie zgłaszamy żadnych zastrzeżeń itp. i MAM wreszcie MAM pnB. Ale super czuję się...

 


A swoją drogą jak człowiek nie będzie upierdliwy, marudny i uparty to nic nie załatwi w Urzędzie... Ja nie wiem z jakie epoki są te Panie...

kze

Dziennik budowy KZE

No to dostarczyłem 4,5kg papaierów, które są niezbędne do uzyskania PnB.... Ciężka jest ta wiedzia... Ale widać w urzędzie mają dużo czasu skoro chcą czytać (analizować? ) tyle papierów.

 


No, ale skoro trzeba to trzeba...

 


Jak by nie patrzeć 30.06.2005r jest dla mnie ważną datą. Pozbyłem sie sterty kartek i wszedłem w posiadanie nadziei, że złożyłem wszystko co potrzeba i że długo nie będę czekał na pozowolenie....

 


No nic teraz wypada tylko, czekać i czekać...

 


Ale ponoć można czekac aktywnie i wydzwaniać do Pani Inspektor zajmującej się moim pozwoleniem....

 

 


Oprócz tego Pani z Ochrony Środowiska była tak miła, że zgodziła się przyjąć projekty (które dostałem od 2 firm) POS bezdrenażowego. Była bardzo nastawiona pozytywnie... Bo pomoć szamba są tylko teoretycznie szczelne, a POS to POS. Tylko, że z POS bezdrenażowym jestem ... PIERWSZYM, który chce takie cudo zbudować u siebie na działce.

 


Wychodzi, że jestem nowator i pionier technologii, która jest znana od kilkudziesięciu lat (jak mi powiedział kolega, który skończył stosowny wydział na Politechnice i zajmował sie kiedys instalowaniem POS bezdrenażowych dla dużych budynków)....

kze

Dziennik budowy KZE

No to juz prawie popierologia skończona!

 


Właśnie odebrałem dokumnet z wyłaczenia z produkcji rolnej i pozostało mi tylko odebrać adaptację projektu od architektów i ... Moge skłądać wnioskek o PnB!!!!

 


A w ogóle to chciałem dodać, że sprzedałem też mieszkanie, więc mam z czego rozpocząc budowę...

 


Idzie dobrze, żeby tylko nie zapeszyć.... A będzie super jak będę miał PnB i media... Ale ponoć wtedy to dopiero zaczynaja się kłopoty...

 

 


PS

 


Chyba ze mna gorzej, bo zaczyna się cieszyć jak odbiorę jakiś dokument, a przecież praktycznie jeszcze nie wbiłem łopaty pod swój przyszły dom.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...