Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    23
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    65

Entries in this blog

enata

Kochatkowy domek

15 września przywieziono nam brakujące drzewo na więżbę

 

16 wrzesnia zaimpregnowalam przywiezione platwie i zniecierpliwością czekamy na dachowców, którzy w piątek mają skończyć więżbę

 

Pozostanie jeszcze

dla murarzy

- postawienie ścianek działowych na podaszu,

- postawienie komina ( nie kupiona jeszcze cegla klinkerowa)

- zalanie tarasu, schodów wejściowych i schodków do kotłowni,

- dokończenie szczytów.

dla dachowców

- deskowanie dachu,

- pokrycie papą

enata

Kochatkowy domek

Czas na fotorelację:

 

 


Czas na grzybobranie

 

 


http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/347419/00000005.jpg

 


drzewo po impregnacji

 

 


http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/347419/00000003-1253047095.jpg


Małżonek życzy sobie aby wspomnieć ze się strasznie napracował - waga jednej krokwi to ok 70 kg, a on na własnych plecach przetargał to na odleglość ok300 m - zdobył przez to sprawność Pudziana - konkurencja to spacer ciesli :) no cóż to typowy uparty zodiakalny baranek.

 

 


W oddali widać też pierwszą konstrukcję budowlaną Kochaciora - projekt i wykonanie by Kochacior.

 

 


Nasz domek z zaczątkiem dachu

 

 


http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/347419/00000001.jpg

enata

Kochatkowy domek

Niestety fotek nie bedzie, bo inwestorzy popełnili niezlego babola, aż wstyd pisać - nie przygotowaliśmy płatwi i nieststy cieśle postawili tylko 9 krokwi. Musielismy więć wieczorem zrobic rundkę po okolicznych składach drewna i udalo się :) , dziś przywiozą nam brakujące elementy, ale 360 Pln pękło . Dachowcy wróca w piątek i powinni dokończyc konstrukcję dachu.
enata

Kochatkowy domek

11 Wrzesień - cisza na budowie, no może tylko mąż zabezpieczył więźbę, Artur był na spotkaniu z pracownikiem gminy - ponieważ jest tworzony miejscowy plan zagospodarowania i jeżeli nie chcemy aby nam ujeli dzialki jako leśne to musimy wyciąć brzozy samosiejki nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi bo

 


- szkoda drzew,

 


- masa pracy - samosiejki na 15 000 m,

 


- krótki termin - tylko 2 tygodnie.

 


Jest tez pozytywa wiadomość na 90 % przekształcili nam innne działki na budowalne, a więc gdyby ktoś reflektował to posiadamy do sprzedania 2 suche, na górce działeczki, po sąsiedzku juz buduja się domy, na zasadzie siedliska.Działki znajduja się 6 km od Mińska Maz. Działki maja dojazd z drogi asfaltowej,a wodaociag jest w jednej z dzialek. Gdyby ktoś potrzebowal inforamcji to zapraszam na pw. :)

 

 


12 wrzesień - mąż w pracy, a ja walczę z balaganem na działce i powoli usypuję tarzas w szalunkach.

 


Po południu otrzymaliśmy informacje od sasiasa, ze ekipa ciesielska - zwani przez nas dachowcami wybieraja się w poniedzialek do nas

 

 


13 wrzesień - chwila oddechu i grzybobranie - prawdziweczki Mniam mniam :)

 

 


14 wrzesień - przes siódmą spotakanie z dachowcami - dziś bedzie stala więżba a więc jest szansa zobaczyć zarys dachu, mam nadzieję ze wieczorem pokaże na fotkach co i jak.

enata

Kochatkowy domek

10 wrzesień - mąż skończył impregnowac więźbę, walczymy z tarsem - wczoraj zasypałam mniej więcej 1/6 - ciężka praca- ale mam nadzieję, że damy radę i zaoszczedzimy parę groszy.
enata

Kochatkowy domek

Wczoraj nasi budowlańcy zaleli stopy pod schody wejściowe i zaleli częciowo ścianki tarasu.NIestety na razie nas opuścili - wrócą jak cieśle postawią krokwie, aby dokończyć szczyty, ścianki działowe na poddaszu i komin.A my impregnujemy więżbę, jak dobrze pójdzie to dziś skończymy konstrukcje dachu i zostana nam deski na deskowanie.Jeszcze duzo przed nani pracy. Zaczyna mnie denerwować balagan w kolo domu, a więc w najblizszym czasie planuje pozbieranie gruzu - przy okazji drobniejszy zostanie wykorzystany jako wypełnienie tarasu i schodów wejściowych. Dodatkowo musimy załatwić trochę piachu na wypełnienie tarasu i schodów. Na dzialce czekaja też szalunki do uporzadkowania- jeżeli deski beda w dobrym stanie to może wykorzystamy je na sufit poddasza - podobno resztki cementu dzialaja jak impregnat,a do szalunków nasi murarze uzyli sporo desek - wszystkie, które widać na stosiku kilka postów wyżej.

 


Fotki niebawem.

enata

Kochatkowy domek

Wczoraj murarze zdjeli szalunki z elewacji i schodów, a także dokończyli zbrojenie tarasu. Dziś maja zaplanowane wylewanie ław pod schody wejściowe. Wsępnię w następnym tygodniu jestesmy umówieni z cieślami i domek zacznie uzyskiwac dach - już sie nie mogę doczekać.

Narodził sie też nam dylamat czy nad tarasem robić daszek. Taras jest od strony połnocnej i raczej daszek miałby na celu osłone od deszczu, bo słoćca to tam raczej nie bedzie. Daszek miałby także chronic szyby od dzwi tarasowych przed pochlapaniem przed deszcz.Jak myslićie warto zainwestowac w taki daszek?

enata

Kochatkowy domek

Czas uzupełnić dziennik z zeszdłego tygodnia, a więc

- dom zyskal ścianki kolankowe

- wieniec

- szczyty

- zaczątki tarasu,

a teraz fotorelacja

Front

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000005.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000005.jpg

Elewacja zahodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000012.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000012.jpg

Elewacja wschodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000015.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000015.jpg

Ławy tarasu

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000018.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000018.jpg

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000019.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000019.jpg

Mieliśmy jeszcze problem z wentylacja, która wyszla w oknie

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000024.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000024.jpg

ale problem rozwiązaliśmy kupując kolanko i wyprowadzając wentylację poza okno.

Ostatnio odkryłam też widok jaki będę miala z korytarza na poddaszu

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000022.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000022.jpg

enata

Kochatkowy domek

Elewacja południowa

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000009.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000009.jpg

 

Elewacja wschodnia

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000010.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000010.jpg

 

Elewacja pólnocna

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000011.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000011.jpg

 

Elewacja zachodnia

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000012.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000012.jpg

enata

Kochatkowy domek

Układanie stropu

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/_00000007.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/_00000007.jpg

 

Zaczątek schodów

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000006.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000006.jpg

 

Strop w salonie z prześwitami, bałaganem i basenem

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000005.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000005.jpg

enata

Kochatkowy domek

Po zalaniu chudziaka nastąpiło intensywne polewanie posadzki - latorośle aktywnie włączyły się w prace

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000004.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000004.jpg

Druga połowa lipca to byl czas kiedy nasz domek rósł bardzo szybko. Na ściany fudamentowe została położona papa termozgrzewalna, na to rolka z cegły i znowu papa termozgrzewalna. Dalej poszły bloczki z gazobetonu i ty nastapil w moim odczuciu najfajniejszy moment bo domek zaczął rosnąc w tempie expresowym.

Potem bylo małe spowolnienie, bo ekipa zajeła się szalunkami nadproży, budowa komina i zalewaniem stop pod kolumny. W międzyczasie tez stawiali ścianki działowe.

6 sierpnia na murach pojawiły się pierwsze belki i zaczęła się zabawa z pogoda bo jak na złość rozpoczęły się dżdżyste dni i murarze zwolnili tempo.

W międzyczasie intensywnie myślałam nad wentylacją ponieważ według projekty mamy wentylowane tylko cztery pomieszczenia - łazienka na dole, na gorze i kotłownia i kuchnia. Wentylacja w kuchni miała odbywać sie przez zetkę. Według naszego projektanta to miało wystarczyć. Podobnie twierdził kierownik,który wprawdzie nie wypowiadał się pozytywnie o zetce. A że kobieta dociekliwa i bojaźliwa - nie chciałam aby w moim domu zamieszkały grzyby postanowiłam,ze wszystkie pomieszczenia będą miały wentylacje. Ale jak - przecież kominow nie dostawię,a więc postanowiłam wykorzystać kanały wentylacyjne z PCV od systemu wentylacji mechanicznej - właśnie takie

http://www.awenta.pl/photo/prod_kp75_05.jpg" rel="external nofollow">http://www.awenta.pl/photo/prod_kp75_05.jpg

Murarze kanały pięknie wkuli w ściany kuchni i małego pokoju na dole. Zastanawiam mnie tylko czy może ktoś już to rozwiązanie przetestował- będę wdzięczna za opinie.

Strop do zalania był gotowy i 19 sierpnia odwiedził nas słonik i nasza przyszła przestrzeń mieszkalna została ograniczona sufitami, ku uciesze mojego syna, który wreszcie uzyskał schody i podłogę swojego pokoju - - jego marzenie

Potem nastąpiła kilkudniowa przerwa we wzroście domu, ale my niecierpliwiąc się polewaliśmy go od góry aby rósł. Niestety nie chciał bez murarzy.

enata

Kochatkowy domek

W tej chwili przymierzamy sie do inpregnacji więżby. Prawdpopodobnie jutro zaczniemy malowanie, bo domek w tej chwili zyskuje scianki kolankowei szalunek pod wieniec,
enata

Kochatkowy domek

cd historii

22 kwietnia wkroczył na działkę Atlas i został zdjęty humus

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000034.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000034.jpg

 

Następnie wkroczył geodeta - wyznaczyl budynek, a 13 maja odbyło się kopanie fudamentów. 14 maja został zalany chudziak, a 16 maja ławy

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000031.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000031.JPG

 

II polowa maja to murowanie ścian fudamentowych przez ekipę

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000030.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000030.jpg

 

Następnie fudamenty zaizolowaliśmy Fundabitum, ociepliliśmy Fudaminem i zasypaliśmy piaskiem a hydraulik ułożył kanalizację.

Potem nastąpiła mała przerwa, aby piasek się ułożył i 21 lipca został zalany chudziak

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000036.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000036.jpg

enata

Kochatkowy domek

Tak właśnie wygląda projekt naszego domku, przepraszam za jakość ale są to zdjęcia z telefonu i trochę pofalowały się kartki w projekcie, od czestego używania
enata

Kochatkowy domek

Elewacja zachodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000001.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000001.jpg

 

Elewacja północna

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000005.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000005.jpg

 

Elewacja wschodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000004.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/_00000004.jpg

 

Rzut parteru

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000006.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000006.jpg

 

Rzut poddasz

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000002.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000002.jpg

enata

Kochatkowy domek

Cd

 


W miedzyczasie zaczeliśmy rozgladać się za ekipą, która postawi nam stan surowy otwarty. Wyceny jakie otrzymywaliśmy rozkładały sie w granicach 10.000 - 50.000 PLN. Wybraliśmy ekipę o cenie zbliżonej do średniej.

 


Mając gotowy projekt i wszystkie uzgodnienia złozyliśmy wniosek o pozwolenie o budowę - był 13 luty 2009.Po ustawowym terminie 63 dni otrzymaliśmy pozwolenie na budowę i dziennik budowy.

 


Potem rozpoczeliśmy poszykiwania kierownika budowy - niestety nasz Hose Carera i nie miał odnowionych uprawnień i niestety byliśmy zmuszeni poszukać kogoś innego. Hose polecil nam swojego kolegę, ale niestety Pan na spotkanie zjawił się pod wpływem % - co definitywnie przekreslilo naszą współpracę. Ponieważ nasza ekipa miała wejść na początku maja zaczeło byc nerowo, ale skorzystaliśmy z polecenia znajomych i umówiliśmy sie z innym kierownikiem.

 


Najgorsze było przed nami. Jak wiecie kolejny etap to geodeta. Po wcześniejszych doświadczeniach z przedstawicielem tej profesji zaczlam się rozglądac za kimś innym, ale żaden z geodetów nie chciał podjąć się zadania twierdząc, że w naszej wiosce granice są niejasne, a nasz dom musi być idealnie wpasowany w działkę. W końcu trafilam na fachowca, który podjął się zadania, ale tuż przed wyznaczeniem zadzwonił i stwierdził, że dom nie mieści się na działce. I ty zaczeło się nerwowo Według mapek ze starostwa nasza dzialka okazała się jeszcze węższa - granice szły jeszze pod mniejszym kątem, także na drugich rogach domu brakowało nam 0,5m. Rozwiazaniem było albo zrezygnowanie z okien w kotłowni i na klatce schodowej i w łazience na górze albo przerabianie projektu, albo korekta granic dzialki. Nasz geodeta w ciągu tygodnia skorygował granice działki i wyznaczył nam budynek. NIestety do dnia dzisejszego nie udało nam się ustalić , kto popełnił błąd.

enata

Kochatkowy domek

Cd

Tak dotarliśmy do października 2008 roku, kiedy to zjawiliśmy się u projektanta z naszymi wybranymi projektami i pytaniem czy oby napewno mozemy nabyć projekt gotowy. Nasz projektant zwany przez mojego męza pieszczotliwie Hose Karaea, poogladal nasze wybrane projekty, zmierzyl linijka dzialke i stwierdził,ze niestety zaden z nich nie pasujena naszą działkę, bo ona ma 17 m przy ulicy, ale dalej granice biegną pod katem i ma tylko 16 m, a wiec wybrane domy się nie zmieszczą. Jego propozycja to projekt indywidualny z projektem wolnostojacego garaży i zagospodarowanie działki w cenie 3000 PLN. My chwila zastanowienie i ok, proszę rysować i jeszcze na kartce mój odręczny szkic ułożenia pomieszczeń. potem bylo jeszcze kilka spotkań i na poczatku roku odebraliśmy gotowy projekt.

enata

Kochatkowy domek

Od kilkunastu miesięcy sledze forum i czytam wasze dzienniki. Dziś postanowiłam się ujawnić i zacząć tworzyć dziennik budowy.

 


Dom budujemy dla naszej czteroosobowej rodziny, gdzie 3;1 dominują meżczyźni. Pomysl budowy domu na początku był pomysłem rozbudowy naszego obecnego domu, który jest popularnym w latach 70 czworakiem - czyli wejście, korytarzyk, 2 pomieszczenia po prawej, dwa po lewej.

 


Plany rozbudowy pojawiły się tuz po ślubie, czyli 7 lat temu. Na początek nie mieliśmy funduszy i prawa własności do naszego domu i 5h ziemi. Nie były uregulowane sprawy spadkowe po dziadkach mojego męża. Ponieważ teść też nie żyje zaczeliśmy powoli załatwiać sprawy spadkowe, ale nie była to zachęcająca perespektywa, ponieważ teść miał pięcioro rodzeństwa i zachodziło podejrzenie że chociaż przez ponad 25 lat ziemie była w rekach mojego teścia będzie trzeba sie podzielić. Na szczęście sąd uznał, że wszystko dziedziczą moj mąż i teściowa. Była jesień 2007 roku i teoretycznie mieliśmy zielone światło na rozbudowę, ale ze względów podatkowych musieliśmy poczekać jeszcze kila miesięcy. W lutym urodził się nasz druki syn i korzystając z urlopu macierzyńskiego zaczeliśmy załatwiac formalności do rozbudowy.

 


Rozpoczeliśmy od poszukiwania projektanta, który narysowałby nasze palny rozbudowy. Pierwszy z którym rozmawialiśmy stwierdził, że lepiej budować niż rozbudowywać, bo taniej. Drugi obejrzał dom i stwierdził, ze lepiej budować nowy, bo działka duża, rozbudowa i wymiana instalacji w starej części to prawie będzie jak budowa nowego. I zaczęły się myśli, ze może lepiej budować nowy, a może nie na tej działce , tylko na drugiej. w końcu po przewertowaniu rożnych for i po rozmowach z ludźmi zajmującymi sie budowami zapadła decyzja budujemy się na działce naprzeciwko.

 


Działka może nie jest idealem działki budowlanej bo ma 1100m2, ale szerokość tylko 17 m i wjazd od południa. Zaczelismy szukać domu i ty zaczęly się schody, bo dom powinien mieć 9m szerokości, dach dwuspadowy, na parterze kuchnie salon, łazienkę, kotłownie na paliwo stałe i pokuj na stare lata aby nie biegać po schodach, a na poddaszu 3 pokoje i lazienkę. Oczywiście powinien być tani w budowie, a więc żadnych zbędnych detali i najazniejszy powinien nam sie podobać. Poszukiwania były dlugie i nie przyniosły 100 % rezultatu, ale wytypowaliśmy faworytów czyli Słodką Zosię - http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-293,317,61,opis.html" rel="external nofollow">http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-293,317,61,opis.html i Kwiatuszka ( bardzo podobny do Zosi) i jeszcze jeden, którego nazwy w tej chwili nie pamiętam.

 


W międzyczasie złożyliśmy u geodety zlecenie na mapkę do celów projektowych i po 6 miesiącach ją otrzymaliśmy

 

 


- nie obylo oczywiście się bez telefonów ponaglających, próśb i gróźb - zakończyło się na definitywnym zakończeniu wspołpracy z Panem i moim stwierdzeniu, ze jeżeli będzie Pan ostatnim geodeta na Ziemi to i tak nie skorzystam z jego usług.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...