Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    187
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    238

Entries in this blog

taka_ja  taki_on

Dzisiaj pojechaliśmy do tartaku po płotwę, którą wcześniej dostalismy z całą więźbą i innymi płotwami, ale za krótką... więc dodatkowy wydatek

 


Potem, zawieźliśmy ją na budowę i gdy wrócalismy zajechalismy po wycenę materiałow do całej instalacji centalnego ogrzewania, podłogówek, plus piec z podajnikiem...

 


CU rury, izolacje, CU trójniki, CU kolanka, CU łuki, COMAP Moduł VKO-K 2R, szafka nadtynkowa, ogranicznik, rozdzielacze, ogrzewacz Galmet, śrubunek, pompa do C.O., grzejniki KERMI V22, kocioł Defro AKM 15 kW, łączniki CU.... wyliczono nam materiał na kwotę 12 500, 00 - w zaokrągleniu

 


Jednak najpierw byłyby okna a to potem reszta:wink:

 


A ja nadal niewiem co do koloru dachu i przejrzałam dachy itp. Hmmm jak to u nas bywa, będzie tak, że pojedziemy obejrzeć blachodachówkę i będzie cyk-ta blachodachówka i the end

 


Gdy wrócilismy do domku Misiek usnął i nawet go nie miałam zamiaru obudzić.... w końcu wczoraj się napracował, a tak jutro rano będzie wypoczęty A jaaaaaaaaaaa... pranie, sprzątanie itp. itd.

 


Pozdrawiam wszystkich czytających dziennik

taka_ja  taki_on

Wczoraj na budowie byliśmy od rana do wieczora...

 


Hmm gdyby nam nie zabrakło picia, to zapewne bylibyśmy i do 21

 


Zaczęliśmy od stężenia...

 


Wszedł Misiek i ja na górę, a tuuuuuuuuuuuu... tak jakoś niby nie wysoko, ale się trzęsą te wiązary... kurcze noga przy nodze włażę na deskę połozoną na wiązarach, ale czuję, jak wszystko lata... Misiek mówi:

 


- przyłóż wagę ( czyt. poziomicę), i lekko pchaj wiązar, ale nie za mocno, żebyś z tym nie poleciała....

 


Matko boska..jak poleciała? Ja na tym chudziaku juz widziałam siebie..jak leżę... jak najpierw lecę i padam tam w dół...

 


Ale Aśka...powtarzam sobie w duchu- bądź dzielna, wiem, że to twój pierwszy raz- tak łazić po tym ala dachu, spokojnie, będzie dobrze...

 


Ale patrzę poziomicą... ojej trza go pchać... pcham... i pcham, nie mam o co się zaprzeć... - cholera mówimy razem...

 


Mówię do Miśka... słuchaj a jakbyśmy taką deskę wsunęli pomiędzy te wiązary-wiesz taka jakby rozporowa była, ty będziesz wtedy pukał sobie i mierzył...

 


No i Misiek zszedł po deskę... ja stoję na wąskiej desce- bo szeroka nie pasuje... chciałam położyć powoli -delikatnie poziomicę a ta... fik... zleciała...

 


Misiek wleciał, myslał, że ja może spadłam, ale stwierdzilismy, że z miejscem nie za bardzo i ja zeszłam ze środka, wymysliłam, że będę mu podtrzymywać drugi koniec stężenia (deski) za pomocą łaty, gdy on będzie zbijał z przodu i dalej...

 


Tak było, ja z dołu trzymałam dekę łatą, a on zbijał u góry... mnie bolała szyja i jego... a nie wspomnę, że przekichane przybić te stężenie...

 


Misiek przybił stężenie, to szkielet stał się stabilniejszy, a przecież i tak jest każdy wiązar umocowany - na górze dopóki nie będzie łat jednak rusza się...

 


Potem zaczęła się zabawa z kominem w łazience- tak naprawdę dwoma- wentylacyjny, to tzw.małe piwo, ale ten na gaz- toz te bydlaki jak on dźwigał po tym rusztowaniu wyżej i potem wyżej, to podziwiałam jego...

 


Te mniejsze pustaki podawałam jemu, potem zaprawę, aby nie schodził... Postawił kilka pustaków i koniec..więcej nie mozna, aby nie zaczął komin jak to mówi Misiek: - tańczyć Ale sporo pracy było...

 


Potem wieczorem przyszedł czas na kominy za ścianą... od pieca i kominka... ale duzo nie zrobilismy, bo pić się chciało i Misiek jednak już się nadźwigał...

 


Ja myslałam, że ten dach to będzie fik -myk...a tutaj, ściany, trzeba dokończyć kominy, jeszcze dokończyć dach nad salonem...

 


Te rusztowanie to dobra rzecz jednak... tylko na górze przeszkadzają wiązary... Ale znając Miśka i mnie...coś wymyślimy

 


A co do mnie i dachu... mówiłam do Miska, że łaty jak będziemy przybijać, to będzie lepiej ( )...

 


Jeszcze mi mówił:

 


- kurcze..toz ty nigdy nie robiłaś na dachu jeszcze zlecisz...

 


Odpowiedziałam jemu:

 


- Misiek toż widzisz jak włażę na górę i myk -fik, damy radę, a jak zlecę..to aby nie na chudziaka ahahaha...

 


To mi powiedział... żeeeeeeeeeee..... że musi mi na sznurku z tyłu uwiązać cegłę tego putaka od komina, którego nie podniosę.... to jak będe leciała to będzie zabezpieczenie....

 


Ot ma pomysły.... ahahaaaaaaa...

 

 


Tutaj widać nasze stężenie -ta deka u góry, taka wąska i długa, że końca nie widać -na zdjęciu

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%EA%BCba_za_st%EA%BFeniem_3_VIII_09.jpg

 


A tutaj nasz komin + komin wentylacyjny od strony łazienki Już taki wysoki a jeszcze maja być 4 te duże pustaki wys. ma mieć 6 metrów

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_3_VIII_09__-3.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kominy_3_VIII_09__-6.jpg

 


Tutaj widać murowane kominy- jeden -ten pośrodku -wentylacyjny będzie w kuchni, tam będzie przy nim ściana, jeszcze owe kominy będą mocowane...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_3_PS_-_kominy_-jeden_w_kuchni%2C_dwa_w_%B3azience_3_VIII_09.jpg

 


Ot i tyle...

taka_ja  taki_on

Dzisiaj przeglądam kolory blachodachówek...

Dumam nad miedzianym kolorem... ale taki z połyskiem...

Tutaj zamieszczam fotki nie tylko wzoru naszego projektu -LMB 01, ale innych -podobnych do naszego, LMB 02 i LMB 13.

 

LMB 13

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_13-2.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_13-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb13_-1.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb13_-1.jpg

 

LMB 02

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02_-2.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02_-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02-1.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02-1.jpg

 

Nasz -LMB 01

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-1.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-1.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-2.jpg" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-2.jpg

 

Wiem, że w przyszłości będę chciała zdecydowanie okiennice, a domek przy dachu Misiek chce obłożyć drewnem -tak jak wyżej na zdjęciu widać...

Jaki kolor nie wiem...

Na wystawie ładnie ten miedziany kolor wygląda... ale widziałam tez miedzano-wiśniowy, wtedy jest ciut ciemniejszy...

Mam mętlik w głowie...

[/img]

taka_ja  taki_on

Dzisiaj zaczął sie kolejny miesiąc....

 


Wczoraj z niedowierzaniem kierowca dźwigu spojrzał na mnie i na Miśka, gdy ten powiedział jemu, że MY tak Sami budujemy, we dwoje...

 


Dzisiaj wyrównalismy od A do Z wiązary, chociaż były dobrze połapane... narazie deseczkami.... No i dzisiaj Misiek przymocował je kątownikami metalowymi, ja zamiotłam chudziaka Wtargaliśmy deski na samą górą... tylko, że plan -projekt został w drugim aucie i niewiedzieliśmy gdzie mają być przymocowane, bo to stężenie...

 


To Misiek murował komin wentylacyjny w kuchni, zaś w poniedziałek bierzemy się za kominy... Mam nadzieję, że nie będzie padało...

 


Dzisiaj zbuntował się nasz Rumak -Seacik budowlany, coś odpalać niechce i gaśnie... Misiek miał z nim zabawę w ustawianiu zapłonu... A i tak się przestwia... Gdy byliśmy w połowie drogi na budowę, Misiek zaczął zastanawiać się gdzie ma dokumentu -tj. portfel i telefon.

 


Dzwoniłam do niego - cisza w aucie... Wracamy... bo raczej zostawił przed domem na dachu drugiego auta... Misiek pruje jak szalony...

 


Zajeżdżamy... dzwonię jeszcze raz... ale dzwoni nam w tym aucie, którym jechaliśmy, tylko w bagażniku

 


Mimo to dobrze, że wróciliśmy, bo kluczyk od drugiego autka był w jego drzwiach

 


Misiek dzisiaj był zakręcony...

 


Na koniec okazało się, że napoje zostały na budowie... Hmmm postawiłam je w cieniu -kilka butelek, z przodu autka... jak ruszyliśmy to najpierw do tyłu.... wycofał Misiek, a potem do domku ... Stoją teraz na budowie przed domem... Dobrze, że nie pojechał do przodu...

 


taka_ja  taki_on

No i tak drugi raz tutaj piszę, bo nagle wyłączyli prąd....

 


ale mimo to, jestem w końcu bardzo zadowolona..bo moje- nasze wypociny wiązarów juz są na swoim miejscu

 


Z rana obudziła mnie kawka... tylko wypilismy kawkę zaraz po 7-mej myk z dwoma znajomymi Miska na budowę...

 


Ja w tym czasie jeszcze skoczyłam autkiem po gwoździe podtrzymujące wiązary...bo było ich mało... kupiłam 3 kg

 


Prułam jak szlona...by zdążyc przed dźwigiem..a on przyjechał i tak po czasie...

 


Gdy przyjechał Pan dźwigiem to 2 godziny non stop bez wytchnienia Ja biegałam pomiędzy domem i podaniem desek ewentualnie Miśkowi, bądź sprawdzeniem jak tam wiązry, a wiązarami leżącymi... ich zaczepianiu łancuchem do podnośnika, wcześniej łapaniem... potem odciąganiem wiązara od ściany naszego domu...

 


Ale uwierzcie mogłabym tak biegac i do wieczora.... aby stały juz na swoim miejscu tw NASZE WIĄZARY

 


Gdy stanęły dwa..a potem reszta to byłam..przeszczęśliwa... że wszystko ok -nasze wymiary się zgadzały i widziałam w końcu ten dach... W końcu... w końcu nasze wiązary staneły tam na górze.

 


Pomyśleć, że niedawno zbijalismy owe wiązary -na jeden szło ok. 300 gwoździ a teraz nagle widziałam obraz w końcu domu..a nie niby domu bez dachu...

 


Pierwszy etap dachu zaczęty

 


To co..to lecimy z fotkami... z dzisiaj..świeżutkie jak bułeczki

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-1.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wiazary_31_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-4.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?album=lastup&cat=14285&pos=15.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-__wi%B1zary_31_VII_09__-_7.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-8.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-4.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-3.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-2.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-_15.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-_12.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-_11.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09__-_9.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_z_przodu_domu_31_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_wewn%B1trz_31_VII_09__-6.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_31_VII_09___-10.jpg

 


Narazie wiązary są połapane- razem. Jeszcze przyjdzie nam ustawiać je od A do Z a potem folia i blachodachówka...

 


JESTEM ZADOWOLONA, SZCZĘŚLIWA... WIĄZARY U GÓRY

 

 


Tak w ogóle Pan z dźwigu był bardzo zdziwony i nawet widziałam jak na mnie spojrzał gdy usłyszał og Miska, że to wszysto MY we dwoje tymi rękoma..o tymi...

 


Spojrzał Pan z niedowierzaniem... ale co mi tam... NASZ DOMEK POWOLI ROŚNIE ile mamy siły i funduszy tyle go wybudujemy

 


KAWAŁEK PO KAWAŁKU I Z CZASEM BĘDZIEMY MIEC SWOJE MIEJSCE... MIEJSCE NA ZIEMI...

 


Mam nadzieję, że dożyjemy tego czasu, kiedy będziemy przęgądać owe zdjęcia i wspominać NASZE WSPÓLNE BUDOWANIE zaś w kominku będzie ogień, który swym ciepłem ociepli nasze serducha

taka_ja  taki_on

Byliśmy jeszcze raz na budowie z Miskiem, przygotowaliśmy deski itp. Jutro z rana o 7-mej jedziemy. Ma przyjechać Pan dźwigiem i zacznie się stawianie wiązarów

 


Aby tylko pogoda była

 


Wszystko pozaznaczane, gdzie stawiać wiązar, sprawdzaliśmy przekątne, odległości itp. Jednak myślimy, że te 2 godziny zejdzie aby postawić je na górze...

 


Jutro zapowiada się pracowity dzień...

 


Ale gdy te wiązary staną na górze, to już będzie z głowy... Jeden etap w budowaniu dachu

 


POZDRAWIAM WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH DZIENNIK

 


Jutro postaram się porobić zdjęcia

taka_ja  taki_on

Dzisiaj z rana spałam jak zabita Misiek obudził mnie z kawką...

 


No i jak go tutaj nie kochać?

 


Jest prawie 9.30 a MY z dwoma znajomymi, juz byliśmy na budowie i przenieśliśmy w czwórkę wiązary z drugiej strony domu.

 


Kurcze ciężkie te cholery jak niewiem co...

 


Ale jestem zadowolona, że są poukładane tak jak mają iść pokolei i na swoim miejscu.

 


Później jedziemy - ja i Misiek na budowę, jak ciut będzie chłodniej, porozmierzać wszystko i przyszykować łaty itp. Aby jak podjedzie dźwigiem wciągać te wiązary (może jutro?) to wszystko było gotowe

 


Jak znajdą się na górze wiązary to już będę szczęśliwa

 


Chociaż i tak jestem zadowolona...

 


Pozdrawiam w ciepły dzień ciepło

taka_ja  taki_on

Dzisiaj jak nigdy godzina 18 -sta ba nawet przed a MY w domku

 


Pozbijaliśmy wszystkie wiązary

 


Oj natłukłam się tym młotkiem

 


Jeszcze byśmy tak szybko nie wrócili, gdybyśmy mieli kogoś do pomocy, aby przenieść te wiązary na drugą stronę domu.

 


Bo tych wiązarów są 4 rodzaje, jedne dłuższe, inne krótsze itp.

 


A tak pozbijaliśmy i do domu.

 


Teraz Misiek duma kogo by tutaj wziąć. A ja w tym czasie FM

 


Dzięki koleżanki za te kciuki, pogoda jest nadal bardzo ładna

taka_ja  taki_on

Postanowiłam wkleić w swój dziennik 2 fotki z neciku kuchni w stylu rustykalnym...

 


Nie zawsze meble w tym stylu mi sie podobają ale te akurat moga być inspiracją w kilku pomysłach w kuchni.

 


Daleko mi do wykończenia domku... ale popatrzeć można i powzdychać

 

 


Oto jedna kuchnia:

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/kuchnia_rustykalna_-_%B3adna_ciemna.jpg

 


Ciut taka ciemna...

 

 


A tutaj niżej moja ulubiona kuchnia, pomimo, że jakoś nie jestem zwolenniczką zielonego i żółtego koloru... jeśli chodzi o ubranka np.

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_zielona_kuchnia_rustykalna.jpg

 


Mam podobna kuchnię w rozkładzie, ale mam jeszcze okno po lewej...

 


znając mnie jeszcze nie jedna kuchnia -jej wnętrze mi się spodoba...

taka_ja  taki_on

Dzisiaj z rana pojechaliśmy oboje tj. ja i Misiek po deski, ponieważ okazało się, że Pan od którego kupilismy więźbę dachową uciął te kilka sztuk za krótko...

 


A i tak deski były dokupowane oprócz więźby na "zaś".

 


Oprócz tego sklejka się kończyła do zbijania wiązarów i ... pojechaliśmy...

 


Dzisiaj gdy wróciliśmy a był upał, zjedlismy obiadzik i fruuuuuuuuu na działkę.

 


Na jutro mamy do zrobienia już tylko

 

 

 


4

 

 


wiązary... z 15-stu.

 


ale wbijania gwoździ odechce mi się do końca życia (oczywiście żartuję ). Misiek się smieje, że jak wpadnę w rytm to jestem jak zabójca tych gwoździ...

 


No mam nadzieję, że jutro nie będzie padało i skończymy te zbijanie wiązarów... Hmmm wczoraj miałam dwa odciski a dzisiaj nie mam już... ani jednego...

 


Takkkkkkkk Misiek się smieje ze mnie, że przed budową byłam taka słabiuśka, a teraz to strach podejść... bo krzepy nabrałam ahahaha

 


Oczywiście on tak ściemnia Żartowniś jeden

 


Ale przyznam się, że dziasiaj w nocy obudziłam się, bo pobolewał mnie kręgosłup... Ale rano było ok

 


Chciało sie budowy to nie ma zmiłuj się nad nami

 


taka_ja  taki_on

Przez te dni u nas na budowie - ZBIJANIE WIĄZARÓW

 


Oto kilka zdjęć zrobionych wczoraj z naszej pracy...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Wi%B1zar_gotowy_do_wbijania_gwo%BCdzi_27_VII_09.jpg


Wiązar gotowy do zbicia...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_gotowy_do_zbicia_27_VII_09_-2.jpg

 


A oto ile do wczoraj zrobilismy wiązarów...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_27_VII_09__wi%B1zary_oparte_przy_%B6cianie.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_27_VII_09__wi%B1zary_oparte_przy_%B6cianie_-2.jpg

 


Na jeden wiązar trzeba poświęcić 2 godziny...

 


Niby, e co to taki wiązar...

 


Ale wyciąć go najpierw trzeba i zachować kąty, potem lekko złapać gwoźdźmi, aby nie poprzesuwało się. Potem wyciąć elementy ze sklejki wodoodpornej. Poprzybijać sklejkę, zdjąć wiązar, postawić i rzucić na ziemię Tam pozabijać wystające gwoździe.

 


Wiązary mimo to, że są porządnie pozbijane, Misiek postanowił wzmocnić śrubami, ale gdy znajdą się na górze...

taka_ja  taki_on

Od rana świeciło słonko a my zaraz po kawci myk na działkę

 


Tego dnia ja jechałam z płytami a Misiek drugim autkiem - z naszym całym w nim bajzrem budowlanym...

 


Gdy ja miałam wizytę dzień wcześniej u dentysty, to Misiek składał wiązar... łapał kąt itp. Więc gdy zajechałam na budowę to zastałam 1 wiązar na dach... nie pozbijany, ponieważ wewnątrz budynku byłoby nierealne ciąć i zbijać 15 wiązarów, chociaż byłoby nam wygodniej, bo prosto...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_wz%F3r_-2.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_1_wi%B1zar_-_wz%F3r.JPG

 


Wydawało nam się, że pozbijamy owe wiązary wciągu dnia, no dwóch... Jednak najpierw trzeba pociąć na elementy ów wiązar, potem wyciąć ze sklejki również elementy o swoich wymiarach, które są przybijane do wiązara.

 


Bardzo pracochłonne, a przyznam, że nawbijam się teraz gwoździ i pozaginam potem z drugiej strony chyba za wszystkie czasy Ba nawet odcisk mam od młotka...

 


Doszłam do wniosku, że o wiele wiele lepiej jest wbijac gwoździe w drewno niż w twardą sklejkę...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_zbijany-2.jpg


Oto wiązar gotowy do zbijania...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_-2.jpg


Wyżej na zdjęciu pozbijany wiązar, a dalej leży już gotowy.

 


Oj a niżej dopiero będzie zbijany...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_kolejny_wi%B1zar%2C_czwarty_do_zbicia_24_VII_09_.JPG

 


Dzisiaj wstaliśmy wcześnie rano...ba nawet bardzo wcześnie, najpierw autko nasz "budowlane", nasz "czerwont poczciwy rumak" się zbuntował, Misiek ustawiał mu zapłon, a on... pry pry i nic. W końcu gdy ruszyliśmy autkiem, to niedobry gasł, gdy trzeba było się zatrzymać...

 


Jesteśmy na budowie, godzina 7-ma, a tutaj cóż to...nie ma prądu... O dzięki Ci Boże, że mamy piłę jeszcze spalinową. Bez niej ani rusz z pracą.

 


To nie wszystko, bo autko dzisiaj coś strasznie strajkowało i bagażnika nie mogliśmy otworzyć... a tam wszystko ... Misiek az kopnął w biedaka

 


Ciekawe którego zabolało Ale otorzył się bagaznik - pierwszy raz z nim takie cyrki, ale autko aby wytrzymało jeszcze ciut i pójdzie na części Teraz na budowę jak znalazł.

 


Tego dnia jeszcze ustawiliśmy z Miskiem SAMI we dwoje 3 wiązary pod ścianą... tak naprawdę, to on jak pociągnał wiązara, to jeszcze trochę a i mnie z nim by ciągnął...

 


 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_ustawione_-24_VII_09.jpg


Szczerze to przyznam, że zbyt wysoki dach nie jest... na stojąco nie da się chodzić po strychu , ale w końcu to budynek parterowy

 


Czyli reasumując - zbijamy wiązary, które trzeba będzie ( nie wiem jak) wciągnąć potem na górę

taka_ja  taki_on

Dzisiaj ja i Misiek pojechalismy do Tarnowa po sklejkę konstrukcyjną nie OSB!, aby zbijać wiązary nią jutro... nie jest tania, pomysleć, że za 5 sztuk 244x122 ok. 600 zł. a będą pocięte. Ba jeszcze jeździł Misiek po okolicach za śrubami długimi, a nie wspomnę o gwoździach to jakis koszmar aby dostać... Kupił inne...

 


Teraz jest przewożone juz drzewo, nie Seacikiem nie nie...ciągniczkiem,a ja zaraz uciekam do dentysty... Hmmmmmm że też muszę iść do dentysty a nie tam być...

 


Pozdrawiam wszystkich

taka_ja  taki_on

Tego dnia pojechał z nami znajomy na działkę-budowę.... no i Bogu niech będa dzięki, bo ja z Miskiem bym tych belek (płotw) nie uniosła...

 


Podróż na budowę jak zwykle zwariowana, a u niektórych pieszych i jadących w autach widac było zaskoczenie, zdziwnienie itp. Bo ok, siedzi dwóch pasażerów z przodu... ale co pomiędzy całym majdanem budowlanym, gdzie nie ma siedzenia robi kobieta?!

 


Ja informuję siedzenia mam nawet wygodne, bo w torbie ubrania idealnie nadają się pod moją wielmożną Zresztą Misiek się smieje, że ja z tyłu to jak Królowa się wykokoszę i nawet oparcie mam, ba jadę wsparta na łokciach... więc mam wygodnie Fakt przy podskokach... mozna dostać w łeb nieraz trzonkiem od łopaty, hmmm po kiego my ja wozimy? A no tak... kto wie, może trzeba będzie kogoś dobić zakopać itp.

 


Oj wracam do dziennika, bo klepię już kryminały

 


Wczesniej wspominałam, że całą więźbę dachową mamy spory kawałek od domu, bo Pan nie wjechał ( po deszczach chłopina się łudził, że wjedzie )... Teraz musielismy jakoś przetransportować te bele (płotwy).

 


Płotwa idealnie wchodziła między siedzenia z przodu, ale z tyłu sporo wystawała, to chłopaki wymyslili, że na taczce będzie lepiej wieźć znajomemu, jak dźwigać ten drugi jej koniec... ja szłam pośrodku... Zerkając czy wsio ok ze znajomym podczas transportu...

 


Ojej jaka ja jestem stuknięta... gdy wywrócił się z taczką znajomy, wołałam do Miska:

 


- stój, Misiek stój...

 


Poryczałam się ze smiechu...

 


Ale potem wpadek -wypadków nie było

 


To kilka płotw

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_przewiezione_p%B3otwy_-5.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_p%B3otwy_1.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_p%B3otwy_7.jpg

 


W trójkę potem je dośrodka i pokolei na górę, na wieniec...

 


Trzeba było wymierzyć, wywiercić dziury na śruby, potem nasadzić bele na śruby, wymierzyć i poskręcać...

 


Dobrze Misiek mówił, że niedałabym tak rady z nim sama, jak to ujął:

 


- flaki bys sobie jeszcze naderwała

 

 


Przyszedł czas na naszą belkę ozdobną, która jest belka nośną zarazem...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_belka_ozdobna_1.jpg

 


Tutaj już na belce płotwa...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_p%B3otwa_na_belce_2.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_p%B3otwa_na_belce_z_drugiej_str~0.jpg

 


Niżej ściana w salonie, na niej belka- płotwa, ta szpara jest na kolejne belki, wkrótce będzie ciut podmurowana

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_p%B3otwa_w_salonie_21__VII_09.jpg

taka_ja  taki_on

Na naszej budowie jak zwykle ekipa w składzie: Ja i Misiek

 


Po niedzieli, tj. w poniedziałek wyrównaliśmy ładnie wieniec zaprawą... tutaj też robiliśmy takie małe szalunki z łat... Bo warstwa miała góra z dwa cm... poziomowaliśmy pod płotwy...

 


Ja najpierw wieniec polewałam wodą, potem smarowałam - dokładnie nie wiem czym, Misiek nazywał to "mleczko" ... A Zaraz po mnie Misiek kładł zaprawę i wyrównywał...

 


Szalunki niby małe, a zabawa aby się trzymały i były wypoziomowane

 


Teraz wieniec był równiutki od A do Z

 


Oprócz tego porządki i sio do domu, bo wieczór nas zastał...

taka_ja  taki_on

Tego dnia, jak zwykle kafeeeeeeeeeeeee

 


No i nie na budowę, a za Kraków... po rusztowanie, pomimo, iż Pan nie wymalował ramek od rusztowania, tylko 4 z 12, to pojechaliśmy po nowy zakup.

 


Pan dał nam farbę, a my autkiem wieźlismy te rusztowanie, auto Combi jest naprawdę pojemne... Gdy sięgne pamięcią, to betoniarkę wieźlismy nim, potem styrodur

 


Tego dnia po powrocie z rusztowaniem pojechalismy na budowę, Misiek domurowywał sobie kominy, ja malowałam ramki rusztowania... i niby nic takiego... a mielismy do 21 roboty...

 


Przyznam, że w naszym przypadku takie rusztowanie będzie potrzebne często... narazie połowa wystarcza ramek

taka_ja  taki_on

U nas upalnie...

 


Dobrze, że w nocy tylko była burza... ale przez te grzmoty błyski i trzaski nie mogłam spać... wierciłam się jak ta" księzniczka na ziarnku grochu"...

 


Misiek to zdolniacha... pierwszy raz stawia te kominy... Boshe wypoziomowane musza być na cacy

 


Oprócz stawiania kominów, murował ściankę działową między łazienką pomieszczeniem gosp.

 


Dzisiaj pojechaliśmy po 13-tej , bo w tym upale nie da się robić...

 


A ja... biegałam z klejem i łatałam szpary... wentylacyjne pustaki mogę nosić i te na ścianę 25-tki, ale te na kominy, to... koszmar... Nawet kolosa nie dałabym rady zdjąć z palety

 


Tak wieksze na kominy targa Misiek, a ja te mniejsze

 

 


Komin wentylacyjny, który będzie w kuchni

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_komin_wentylacyjny_w_kuchni_15_VII_09.jpg


Wygłada jakby był krzywy

 

 


To są dwa kominy, jeden do pieca, drugi do kominka...

 


Widać moje załatanie Atlasem

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kominy_2_-_15_VII_09.jpg

 


Ściana między pomieszczeniem gosp. a łazienką. Obok niej komin do piecyka gazowego, zaś obok ( od prawej) to wentylacja od obu tych pomieszczeń

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_%B6cianka_dzia%B3owa_i_kominy_1.jpg

 


Wieczorem byli u nas Panownie na budowie, rozmawialiśmy o podłogówce podłączonej do pieca, o grzejnikach, piecu dwufunkcyjnym na gaz, bojlerze 300 l. Wzieli projekt domu i na poniedziałek maja nam wycenić wszystko wraz z robocizną...

 


Proponowany przez nich piec jest firmy DEFRO, automatyczny, przystosowany do pracy z podajnikiem, kW 12.

 


Jutro piątek, a ja znowu zgubiłam gdzieś dni, myslałam, że to wtorek Jutro mamy jechać po rusztowanie warszawskie -za Kraków, o ile Pan wymalował itp. Ooooooooooo na jutro mają nam wycenić blachodachówkę... ze wszystkim rynnami itp. To zobaczymy...

 


To i tyle...

taka_ja  taki_on

U nas na budowie dumaliśmy nad schodami...

 


W końcu postanowiliśmy zbudować je, jak będzie daszek... ale myślimy, aby górny podest miał tak 210 na 210

 


Jeszcze zobaczymy...

 


W domku ja robiłam porządki, zaś Misiek przed m.in. kosił trawę i inne chwasty, chociaż sprzątamy często, staramy się nie mieć wielkiego pobojowiska Mimo to chudziaka mozna zamiatać a i tak zaraz znajdzie się a to trociny, a to tam zaprawa... Ile ja się nakułam ostatnio młotkiem a potem siekierka okazała sie lepsza, bo w kilku miejscach beton sobie zastygł -takie małe kawałeczki...

 


Jak narazie nie mam weny, ale muszę się wziąć za deski... pousuwać te gwoździe i je posegregować.

 


W tym czasie niby nie tak wiele ale pracochłonne wykonywalismy zajęcia...

 


Misiek wymurował ściankę z 1,5 pustaka. Na belkę poprzeczną, wzmacniającą.

 


Potem wyliczalismy, poziomowaliśmy pierwsze pustaki od kominów... Następnie zostały zalane betonem...

 


Jeszcze buduje się ścianka działowa, przy kominach pomiędzy łazienką a pom. gospodarczym. Reszta ścian jest z płyt gipsowo -kartonowych. Ścianki działowe szkieletowe (szkielet drewniany lub stalowy), wykonane moga byc albo z płyty gipsowo- włoknowej FERMACELL gr. 10, 0 mm lub ze zwykłej płyty g-k o grubości 12,5 mm. Potem wypełnia je się matą z wełny mineralnej w celu zapewnienia odpowiedniego komfortu akustycznego i cieplnego.

 


Ot jak pieknie napisane

 


Ale owe ścianki powstaną gdy będzie dach i SSZ

 


W tym czasie, kiedy wieniec schnie, bo odrazu nie postawimy więźby dachowej Przyszedł czas na kominy...

 


Dzisiaj pokserowałam Miśkowi rzut dachu - ma zawieźć do kilku firm, aby wycenili nam blachodachówkę. Dalej jakoś bardzo sceptycznie jestem do niej nastowiona. Ale misiek mówi -to tak na 10 lat, potem połozymy dachówkę...

 


No i we dwoje jesteśmy zdani na siebie, to teraz blachodachówkę będzie łatwiej i szybciej nam kłaść...

 


Ba..jeszcze więźba dachowa, która ostatnio juz śni mi się...

 


O rany ale nas czeka zabawy z wiązarami kratowymi...

 


Ale spokojnie... jak to Misiek mówi - będzie dobrze...

 


Tylko jak sam dźwigał te pustaki na komin, aby wypoziomowac i zalać te na piec i kominek to mówił:

 


- o cholery jakie ciężkie

 


Nawet za nie sie nie łapałam... toz jeszcze w krzyzu by mi coś pryknęło Te od wentylacji ok... ten na gaz ... ciut mniejszy jak tamte...

 


Tak... pojechał a ja zerkam za rusztowaniem warszawskim... znając życie zostaniemy z naszym prowizorycznym rusztowaniem Zerkam na hebelek elektryczny Hmmm takim to i ja mogę strugać

 


Dzisiaj wolny dzień mamy... a ja i tak jakaś taka... hmm no chyba nadaję się do terapii wstrząsowej Zwalę to na pogodę... Takk to wina pogody...

 


Fotki z naszych dalszych poczynań na budowie juz wkrótce

taka_ja  taki_on

Postanowiłam wkleić kilka zdjęć (ściągniętych z neciku) takich belek ozdobnych, które dodają moim zdaniem niepowtarzalny nastrój i urok...

 


U nas będa kładzione poprzecznie, ale to za rok, teraz drewno by złapało w nieogrzewanym domku wilgoci itp.

 


Jednak teraz juz musieliśmy pomysleć nad ich miejscem i montażem

 


Zdjęcia belek

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/belki_drewniane.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_belki_ozdobne.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/imagebelki_drewniane_2.jpg

 


Belki będą drewniane suszone, co do rozmiarów to zobaczymy, czy 20x20, czy 20x16... Koszt takiej to 300 zł. Jak pytalismy...

 


Jest imitacja drewna, na kleju przykleja się takie belki do sufitu, ale My chcemy w salonie i jadalni miec prawdziwe drewniane beleczki

taka_ja  taki_on

Wczoraj, tj. w czwartek niebo zachmurzone, ale przez ostatnie kilka dni tak było, że bardziej straszyło...

 


Kawusia i juz z Miskiem pędzimy na działkę. Zabraliśmy maszynkę do strzemiączek, drut był i zaraz robilismy zbrojenie do gotowego szalunku nad drzwiami przy tarasie.

 


Dzień ten był strasznie zakręcony... szukalismy z rana klucza do śrub... wszystko wypakowaliśmy z auta... no nie ma Obeszłam całą budowę... nie ma

 


W końcu Misiek wziął inny klucz, go fleksem zeszlifował i problem z głowy. Ale z godzine straciliśmy, a niebo nas straszyło...

 


Potem dużym fleksem Misiek ciął druty na te zbrojenie... I gdy wyjeżdżał autem do sklepu po beton, to najechał na niego Tarcza tylko połamała się...fleks ok -całuśki -cyrki...

 


Nie wspomniałam, że klucz się znalazł -leżał na plastikowej obudowie tylnego światła w aucie... Toż tyle razy tam łaziliśmy, w aucie szukalismy i nikt go nie zauważył...

 


Gdy zanieslismy nasze zrobione zbrojenie okazało się, że strzemiączka o 1 cm -1,5 cm wystają Ot i zabetonowaliśmy... wyjęliśmy owe zbrojenie i Misiek zły mówił: - toz jak ja to mierzyłem... Żebym ja taki stary wyga tak się wydupczył

 


Dzień był pechowy... Wróciliśmy do domu, a Misiek w piwnicy poprawił strzemiączka na zbrojenie nowe, które robilismy nastepnego dnia, tj. dzisiaj.

 

 


Tutaj mamy fragment wieńca od strony kuchni, hmmm... jakoś na ukos zrobiłam

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec_od_zewnatrz-_jadalnia_VII_09.jpg

 


dzisiaj zrobiliśmy z rana zbrojenie, dokończyliśmy na tip top szalunki -nie było tylko śrub i wzmocnienia pod nim, no i już zalane... Więc wieńcowi mówię koniec Chociaż jeszcze mamy ładnie go wyrównać na górze

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zalany_beton_w_szalunku_-nad_drzwiami_na_taras_10_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_szalunek_nad_wyj%B6ciem_na_taras.jpg

 


Dzisiaj jeszcze Misiek wyrównał ładnie miejsce, gdzie będą kominy Dwa obok siebie -do kominka za ścianą, czyli w salonie i do pieca obok...

 


Najbardziej cieszę się, że w środę przyjechali Panowie od prądu i mamy bezpośrednio prąd w domu... Nie musimy biegac z kablami zwłaszcza gdy grzmi Rozliczyliśmy się z sąsiadem, który poratował nas.

 


A oto nasza jakże przydatna skrzynka od początku budowy...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_skrzynka_na_pr%B1d_Vii_09.jpg

 


Pracy mamy jeszcze sporo... kominy, schody -jutro mamy zamiar zacząć A potem dach. Te dwa tygodnie trzeba poczekać z tym wieńcem zanim dach zaczniemy robić... ale jeszcze wiązary będa do zbijania itp itd.

 


taka_ja  taki_on

Z kominami zapomniałam wspomnieć jeścio jednego -na gaz ...

 


Pędzilismy na działkę, bo Pan nam wiózł już je autem...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_roz%B3adunek_komin%F3w_-3.jpg

 


Rozładunek z auta długo nie trwał...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_roz%B3adunek_komin%F3w_-4.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_element_komina-pustak_fi_200__VII_09.jpg

 


Tego bydlaka nie uniosę... Zastanawiam się, jak my te kominy postawimy Wentylacyjne spokojnie, ale te.. hmm jeszcze otwory trzeba w nich wiercić...

 

 


A oto szalunków ciąg dalszy

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec_schnie_-od_str__pokoi_z_boku_VII_09.jpg


Wieniec na kolejnej ścianie schnie

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec_od_tarasu_VII_09.jpg


W kolejnym szalunku, na ścianie od tarasu beton zalany...

 

 


Przyznam, że trwa takie założenie szalunku ciut trwa i jest zabawy, pomimo, że deski zbite, jeszcze wypoziomowanie i rozstaw na 25, potem zbijanie od góry, wiercenie otworów na śruby żeby desek -szalunków po bokach beton nie rozepchał. Śruby są w peszlach, które zostają a śruby potem wyjmujemy. No i deski od zewnatrz też muszą się na czymś opierać...

 


Jeszcze zabawę mamy z gwoździami... breszką mogę je wyjmować... hmm wybijać młotkiem wybijam te cholery Raz wielgachny gwóźdź nie chciał wyjść, to małym fleksem go ucięłam ahahhh...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zalane_szalunki_betonem_-wieniec_od_tarasu_VII_09__z_zewnatrz.jpg


A tutaj już wieniec schnie...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zdj%EAty_szalunek_nad_tarasem_-wieniec_schnie_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec_od_salonu_i_jadalni_VII_09.jpg


niższy jest wieniec, ponieważ będą tutaj belki ozdobne w salonie.

taka_ja  taki_on

Przez ten czas u nas szalowanie, zalewanie, przenoszenie szalunków na kolejna ścianę i tak dalej... ale bliżej końca niz dalej.

 


Dzisiaj przyjechały kominy Leiera, które były tańsze w Tarnowie, jak tutaj na miejscu...

 


Kominy wentylacyjne, 2 kominy 200 fi, jeden do kominka, drugi do pieca...

 


Jak ja to zobaczyłam, to przezyłam szok... Toz te elementy od kominów- te pustaki z wentylacją to bydlaki... a ciężkie cholery, że nie dam rady Misiek śmiał się... zobaczymy jak to będzie gdy przyjdzie je nam stawiać

 


Zdjęcia niedługo...

taka_ja  taki_on

Sobota...

 


Ja - Kierownik budowy i pomocnik - Misiek ruszyliśmy po porannej kawusi na działeczkę do pracy

 


Oczywiście żartuję, ja i kierownik budowy ula la... nooo Misiek ok

 


Nic nowego jak szalunki, zalewanie betonu i rozszalowanie... Tylko ilość taczek, betoniarek się zmienia...

 


Tego dnia 10 worków cementu zużyliśmy, czyli 10 betoniarek było i 20 razy taczką śmiganie... Kurcze aby mi tylko bicepsy nie wyskoczyły...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kolejne_szalunki_na_wieniec_04_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Kolejny_szalunek_na_%B6cianie_04_VII_09.jpg

 


A oto jak powstawał od tarasu na ścianie szalunek...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Kolejny_szalunek_na_wieniec_04_VII_09.jpg

 


Beton zalany...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Beton_stygnie_-_04_VII_09.jpg

 


Gdy robiliśmy tak szalunki...to nagle zobaczyłam niedaleko naszego domku balon... oczywiście biegłam znowu po aparat

 


Ciut rozrywki też jest wskazane

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Lec%B1cy_balon_4_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Balon_04_VII_09__-4.jpg

 


Potem po drugiej stronie drogi na polu wylądował (niczym UFO)

 


Misiek mówi, że ja zawsze taka ciekawa, że nawet bym pod rusztowanie wlazła, gdyby było coś tam ciekawego

 


Mówi mi tak raz: - Ciebie wszędzie pełno, ja to muszę na Ciebie uważać, nie wiadomo kiedy, a ty już tu, a potem tu ahahaaaaaa...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_wieniec_suchy_nad_%B6ciana_z_przodu_domu_04_VII_09_.JPG

 


Tak wygląda domek z drogi, który stoi pośrodku działki, nie zaraz przy drodze. W przyszłości chcemy nawieść kamieni i utwardzić drogę bagatela do domu to 100 metrów

 


Zaraz od drogi chcemy nasadzić drzewek ale liściastych i świerków itp. aby mieć taki mały lasek... Dalej będzie ogrodzenie i nasz domek, a za nim... owocowe drzewka... No nie wiem..dumam, bo kawałek działki odpada z drzewami, przez linię wysokiego napięcia...

 


Pewnie powstanie jeszcze wiele pomysłow w mojej głowie, co do zagospodarowania 0,5 ha działki A koszenie to koszmarrr...

 

 


Ale co tam... narazie stoi sam... mam nadzieję, że za rok dołączy drugi budynek gospodarczy z garażem...

 


A oto i on...

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_widok_domu_z_drogi_04_VII_09_.JPG

 


Tutaj już bliżej i hmm znowu trawa i inne zielone chwasty do skoszenia

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_dom_od_drogi_-w_przybli%BFeniu_04_VII_09.jpg

 


Niedziela dniem wypoczynku... nawet ubierać mi się niechce, a lenia mam... dobrze, że mój Misiek też potrafi ugotować... Albo gotujemy we dwoje

 


Pozdrawiam wszystkich...

taka_ja  taki_on

Tego dnia trzeba było rozszalunkować i dalej mocować kolojne szalunki...

 

 


Oto nasz wieniec w całości na jednej ścianie i po 1,25 na kolejnych, gdzie wylewnay jest pod skosem przy końcach...

 


Już mi się coraz bardziej podoba... ten nasz beton to hm... praca się zawsze opłaca

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec_na_%B6cianie_od_wewn%B1trz_03_VII_09.jpg

 


Domek już nabiera wysokości... to wieniec na ścianie z przodu domku

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wieniec-_widok_z_przodu_domu_03_VII_09.jpg

 


Gdy tak stałam na górze na rusztowaniu to podziwiałam niebo...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_chmura_od_str%2C_pokoi_03_VII_09.jpg

 


Mówiłam do Miśka:- będzie padało...

 


A tekst mojego Miśka: - no cóż to jak będzie, to będzie, co zrobię... powieszę się...

 


Nie mogłam się oprzeć, szybko pobiegłam do autka, wzięłam aparat... chciałam uzyskać realnośc nieba... chmury wyglądały super...

 

 


A oto od strony tarasu chmura... Wygląda jakby wybuchła

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_chmura_od_str__tarasu_-3.jpg

 


No i jak myślicie... co było dalej??????

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_pada_deszcz-_s%B3o%F1ce_zachodzi_-_widok_z_auta_03_VII_09.jpg

 


A lało... padało... koniec roboty... Niebo stało się burzowe... biegaliśmy nakrywać deski, aby nam nie zmokły, bo na szalunki cięższe by były od tej wody... a ja taka lichutka gdzie takie dechy z wodą w środku targać

taka_ja  taki_on

Tego dnia najpierw dokończyliśmy z Miśkiem wizać zbrojenie, na ostatnią ścianę. Zbrojenie było ciut inne, ponieważ po bokach wyższe szły strzemiączka, zaś potem mniejsze... Tak musiało być związane, aby nie ciąć zbrojenia, gdy przyjdzie czas na belki ozdobne.

 


Wiązanie jak wiązanie, ale potem oboje taszczyliśmy je na ścianę, oczywiście ja w spodenkach, bo upał i teraz wstyd nałożyć spódnicę... dość, że siniaki, to i zadrapania... Nie wspomnę, ile to cholerstwo ważyło Ale Misiek mówiłam, że znowu damy radę, to damy Zdecydowanie są sytuacje, kiedy jednak jest potrzebna ta trzecia osoba... Choćby do trzymania na środku tak długiego zbrojenia -11,60 cm.

 


Zbrojenie już gotowe, lezy na wszystkich ścianach...

 

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zanie_zbrojenia_VII_09.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zbrojenie_na_rogu_w_salonie_2_VII_2009.jpg

 


http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_szalunek_gotowy_do_zalania_na_%B6cianie_no%B6nej_od_drogi_01_VII_09.jpg

 


Po tym, jak zbrojenie ostatnie było gotowe, dokończyliśmy mocowanie szalunków na ścianie od drogi, zaś potem przez 4 godziny betonowanie...

 


Poszło 12 worków betonu -każdy po 25 kg. Wyszło 12 betoniarek, zaś z jednej jest dwie taczki betonu.

 


Nasza praca wygląda mniej więcej tak:

 


Misiek jedzie z pierwszą taczką z betoniarki, szybko przelewamy do wiader, idzie po kolejną z betoniarki partię betonu... potem stoi już na rusztowaniu i ja nalewam łopatą beton do wiader, on podciąga wiadra do góry... Gdy pusta taczka wsio od nowa i tak wkoło...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...