28 lipca czyli po półtora tygodniu prac zalaliśmy szczęśliwie strop.
http://mrowisko.info/domek/strop.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop.JPG
http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG
Potem nastąpiła przerwa technologiczna.
31 sierpnia zaczęliśmy prace murarskie na poddaszu.
Pierwszym etapem prac było skonstruowanie sprytnego sposobu na dostarczanie zaprawy na pięterko:
http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg
Murowanie szło sprawnie i 2 września do ekipy dołączył nasz wszechstronny specjalista od dachu -Pan Roman. No i Pan Roman z moim tata tworzyli naszą ekipę od dachu i we dwójkę położyli więźbę, deskowanie, na to papę, łaty i kontrłaty, ułożyli dachówki, zostały zrobione obróbki blacharskie, zawieszone rynny i zamontowane okna dachowe. Czyli full wypas:)
Mała fotorelacja:
Niestety płatwie w naszym domu są tak ogromne (13 metrów długie ale nie pamiętam przekroju...), że jedynym sposobem, aby je ułożyć na miejscu było skorzystanie z pomocy dźwigu:
http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg
http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg
Po kilku dniach było już widać kształt dachu:
http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg
http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg
http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg
W końcu przyszedł czas na dachówki:
http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG
Dachówkę mamy ceramiczną w kolorze naturalnym, angobowaną firmy Nelskamp. Nam się bardzo podoba a nasz fachowiec mówił, że jest dobrze zrobiona. Zobaczymy za kilka lat.
"Wykańczanie" dachu trwało dość długo i było spowodowane przez dostawcę naszej dachówki, ponieważ nie byli w stanie dostarczyć nam dachówek krańcowych. Podobno nigdzie w Polsce ich nie było. Ja tam nie wiem, w każdym razie podaję nazwę hurtowni bo mieliśmy przez nich bardzo wiele problemów - firma Melle. Co prawda później otrzymaliśmy nieznaczny rabat od nich ale na pewno nie było to warte tyle, ile nasze zszargane nerwy... Tym bardziej, że wydaliśmy u nich grubo ponad 20 tys (dachówka, okna dachowe, rynny, akcesoria do dachu). No nic, może to był tylko pojedynczy przypadek.