Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    24
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    56

Entries in this blog

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Zastanawiałam się długo czy zamieszczać ten post, ale ostatecznie wpisuję - a więc wczoraj na naszej działce był już tak wysoki stan wody, że do akcji musieli wkroczyć strażacy...

 

Problem polega na tym, że część naszej działki jest położona niżej niż droga dojazdowa do nas i do kilku sąsiadów. Z tego oto powodu cała woda, która w trakcie/po deszczu znajdzie się na drodze, trafia potem na naszą działkę. W ten oto sposób wczoraj ( i przedwczoraj), żeby wejść na działkę, musieliśmy lekko zdjąć ogrodzenie, ponieważ brama wejściowa stała w wodzie. No nic. W każdym razie mój dzielny mąż jak wczoraj zobaczył, że woda od przedwczoraj niewiele opadła, zadzwonił po strażaków:) No ja bym na to nie wpadała;) No ale strażacy z ochotniczej straży pożarnej przybyli i po dwóch godzinach działka wyglądała już "w normie" czyli woda stoi, ale tam gdzie zawsze;).

 

Zastanawiamy się tylko nad jednym - jak zapisać się do ochotniczej straży pożarnej:)

 

No to tyle na dziś.

 

Od jutra słońce i jako że plan jest taki, żeby robić dalej z elektryką, dla mnie znaczy to tyle, że będę się opalać!!!:) No pisze to i w to nie wierzę. Zobaczymy:)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Tynki schną. Powoli bo powoli ale schną. Jeździmy na budowę wietrzyć.

 

 

Dzisiaj w trakcie wietrzenie zadbałam o moje uprawy - jeszcze nie pisałam, ale mam ambitne plany wyhodować w tym roku pomidory. Uprawę rozpoczęłam w lutym-do skrzynki wysiałam 1,5 paczki (!!!) nasion dwóch odmian: Beta i Krakus. Mimo, że pochodzę z rodziny z tradycjami rolniczymi, nie wzięłam pod uwagę, że w ten sposób otrzymam około 250 roślin:) Część roślinek rozdałam a resztę rozsadziłam do pojemniczków i uprawiałam dalej w mieszkaniu. Na początku maja wysadziłam je do ziemi zasilonej granulowanym obornikiem (śmierdzi tak samo albo i gorzej niż obornik luzem;) ). No i mamy koniec maja a pomidory jakoś nie zachwycają swoim widokiem, nie zmarniły sie jeszcze ale też nie urosły jakoś znacznie. Kilka roślin zaczyna kwitnąć więc jest nadzieja. Zobaczymy. Oprócz pomidorów na grządce są ogórki i pietruszka (jeszcze nie wyrosły), sałata, rzodkiewka i koper. Mamy poza tym truskawki i maliny. A więc całkiem pokaźna uprawa:) Jeśli zrobi się cieplej i w końcu przestanie bez przerwy padać to może w tym roku będziemy mieli jakieś plony...

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Jeszcze tylko krótki komentarz: w łazienkach, kuchni, garażu i kotłowni sa tynki cementowo-wapienne natomiast cała reszta domu jest w tynkach gipsowych. Sufit w kuchni i w przejściu z garażu do kuchnie nie jest wytynkowany gdyż będzie tam sufit podwieszany, w którym schowają sie różne rury np. woda, doprowadzenie centralnego ogrzewania do szafki na piętrze oraz rura z gazem do kuchenki w kuchni.

 

Ekipa tynkarzy ogólnie ok, posprzątali po sobie a jakość tynków została oceniona przez naszego kierownika budowy na "w normie". Znalazł jakieś 2 czy 3 niedociągniecia ale naprawdę bardzo niewielkie i nieistotne. Jedyne, co dzisiaj się okazało, to że kilku puszek nam nie oczyścili z tynku (były normalnie zatynkowane i niczym nieoznaczone) i dzisiaj musieliśmy, korzystając ze zdjęć instalacji, poszukiwac zaginionych puszek. Trochę to trwało i gdzie-niegdzie mamy parę dziurek w tynku (tam gdzie było "pudło"), ale udało się chyba znaleźć wszystkie brakujące.

 

Dzisiaj dziadek z Adamem rozpoczęli łączenie kabli w puszkach, zamontowaliśmy skrzynkę elektryczną w garażu na bezpieczniki i jeszcze przed planowanym urlopem chcielibyśmy przenieśc prąd do domu. Przyłącze do ogrodzenia już mamy zrobione, teraz trzeba tylko od skrzynki do domu pociągnąć kabel i to wszystko razem spiąć. Jak się to uda, to zostanie nam do przyłączenia tylko gaz, przy czym facet jest umówiony z nami na koniec lipca.

 

Plan na jutro to jeśli pogoda dopisze będzie grill i ma przyjechac babcia zobaczyć domek bo ostatnio go widziała, jak był zalany strop. No i tyle.

 

Acha!!! Od dziadka dostaliśmy dzisiaj profesjonalną drabinę aluminiową i już nie trzeba będzie wspinac się po "kozłach" (stojak na rusztowanie). Dziękujemy za taki fajny prezent:)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

sypialnia

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100722.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100722.JPG

 

 

łazienka górna

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100724.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100724.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100725.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100725.JPG

 

 

pokoje nad salonem

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100728.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100728.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100729.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100729.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100731.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100731.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100732.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100732.JPG

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Gabinet

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100705.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100705.JPG

 

 

łazienka

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100746.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100746.JPG

 

 

garaż i kotłownia

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100710.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100710.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100711.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100711.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100712.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100712.JPG

 

 

pokój nad garażem

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100717.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100717.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100718.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100718.JPG

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Wczoraj panowie zakończyli tynkowanie w naszych Morelkach i domek zmienił się nie do poznania, już prawie można tam zamieszkać Przy czy prawie jak na razie robi różnicę, ale do stanu deweloperskiego już coraz bliżej:) No zobaczcie i oceńcie sami:

 

 

Wiatrołap

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100708.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100708.JPG

 

 

kuchnia

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100698.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100698.JPG

 

 

kuchnia i salon

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100701.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100701.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100702.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100702.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100704.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100704.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100713.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/tynki/P1100713.JPG

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Tynkarze działają:)

 

Wczoraj przygotowali sobie front robót a dzisiaj wytynkowali już wszystkie pokoje na poddaszu. Została tylko łazienka bo ona będzie tynkiem cementowo-wapiennym. Parter przygotowany do tynkowania, okna już pozabezpieczane i narożniki osadzone. Jak na razie wygląda to całkiem ładnie i w dodatku panowie sprzątają po sobie:)

 

Być może do końca tygodnia skończą:)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Udało się:)

 

Dzisiaj rzutem na taśmę skończyliśmy elektrykę:) Kolana mam poobijane od stania na drabinie a palce u rąk całe obolałe od przyklejania kabli, ale co tam, kolejny etap za nami:) Dzięki wielkiej pomocy dziadka, mamy i siostry Adama udało nam się zdążyć i jutro rozpoczynamy tynkowanie!

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Kolejny dzień intensywnych przygotowań do robienia tynków za nami. Od rana silna grupa w postaci męża, teściowej i dziadka zasuwała na budowie. Efekty spore - wykonano wszystkie zaplanowane prace. A więc wykonane dwa piony kanalizacyjne, pomalowano fragment ściany fundamentowej w garażu folią w płynie oraz poprowadzono kable do termostatów w całym domu. Poza tym ja dzisiaj pierwszy raz w życiu posługiwałam się kielnią i już wiem, że to nie jest to , co tygrysy lubią najbardziej. Myślałam, że to jest prostsze zajęcie. Co prawda robotę miałam niewdzięczną bo kończyłam obmurowywać murłaty na poddaszu od wewnętrznej strony i zaprawa tez pozostawiała wiele do życzenia (kupiliśmy w workach bo nam się betoniarki nie chce wywlekać na pole, a ta zaprawa akurat była prawie całkiem betonowa, wapna to chyba ona nie miała:( ), ale jak to się mówi, złej baletnicy... No właśnie. Tak czy inaczej już wolę kłaść kable. No a moją ulubioną pracą na budowie już chyba na zawsze pozostanie robienie zbrojenia:)

 

 

Na jutro zostaje pociągnąć kable od oświetlenia od puszek do miejsc, gdzie będą lampy, skończyć prąd w garażu i kotłowni. No i posprzątać chałpkę z walających się wszędzie desek, resztek cegieł i narzędzi. Mam nadzieję, że zdążymy:)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

obiecane zdjęcia, ciekawe czy pamiętam jak sie to wklejało...

 

 

przepiękne drzwi:

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100049.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100049.JPG

 

 

brama firmy Krispol

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100050.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100050.JPG

 

 

tył domu z widokiem na "tymczasowy" taras

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100078.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100078.JPG

 

 

moja ulubiona perspektywa:)

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100086.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100086.JPG

 

 

no i w środku: salon z pięknymi oknami

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100059.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100059.JPG

 

 

łazienka na górze z- a jakże by inaczej- pięknym okienkiem

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100067.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100067.JPG

 

 

jeden z pokoi nad salonem

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100068.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100068.JPG

 

 

i widok z tego okna

 

http://mrowisko.info/domek/okna/P1100091.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okna/P1100091.JPG

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Witam po przerwie, dziennik ledwo założony a już zapuszczony i leży gdzieś w otchłani. No ale postanawiam się poprawić:)

 

 

Na początku co nieco o powodzi: u nas na szczęście na działce spokojnie w miarę, mamy piasek a nie glinę i do rzeczki dość daleko więc oprócz solidnych stojących kałuż spowodowanych tym, że woda gruntowa właściwie wyszła na powierzchnię, nie mieliśmy żadnych problemów. Dach też nie cieknie. Za to w mieszkaniu gdzie mieszkamy zalało nam piwnice i mąż z sąsiadem walczą z wodą od wtorku rana, dzisiaj chyba uda im się jej pozbyć bo Wisła opada i woda w studzienkach deszczowych itp też.

 

 

Jak pisałam ostatnio, założyli nam okna i drzwi i domek nabrał wyrazu. Co tu dużo mówić, jest po prostu piękny. No ale jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak, jak od września nie mogliśmy się doczekać kiedy zamontują nam okna, tak teraz nam okna nie wystarczą i z niecierpliwością czekamy na tynki bo jak mówi mój mąż, czerwone ściany już mu zbrzydły. Mi też.

 

No więc po tym wstępnie oznajmiam, że w najbliższy poniedziałek zjawią się u nas tynkarze:) Jest to trochę niespodzianka bo mieli przyjechać dopiero za tydzień ale dzisiaj zadzwonili, że im jakąś budowę zalało i mogą być w poniedziałek. No to nam w sumie pasuje gdyby nie to, że jeszcze nie wszystko jest skończone tzn. instalacje elektryczne i inne tego typu ale od dzisiaj zabraliśmy się do pracy więc myślę, że do poniedziałku damy radę. Jutro zapowiedział się dziadek do pomocy, teściowa też podobno się wybiera no i mąż i ja (ale ja dopiero po pracy) więc będzie dobrze. No to za tydzień pewnie większość ścian będzie już miała nowy przejściowy kolor:) I bardzo dobrze.

 

 

Mamy też już do odebrania właściwie cały biały montaż do łazienek dolnej i górnej (brakuje wanny). Ceramikę mamy z firmy KOŁO, już nie pamiętam dokładnie z jakiej serii ale ogólnie bez fanaberii. No może kibelek na dole będzie lekko "inny" tzn. będzie trochę jakby kulisty, jajowaty. Nie jest to to samo co Villeroy&Boch, w którym mój mąż się zakochał od pierwszego wejrzenia jak go tylko zobaczył w salonie MaxFliz, ale już na początku budowy postanowiliśmy, że dom będzioe wykończony bez takich elementów i jak na razie dalej podtrzymujemy tą wersję. Zobaczymy jak długo:p

 

 

Ok, to w następnym poście wklejam zdjęcia, w tym mi się już nie zmieszczą ze względu na "buźki";)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

 

Wczoraj założyli nam okna, drzwi i bramę garażową:):):)

 

 



Niniejszym status naszej budowy zmienił sie i mamy już stan surowy zamknięty.

 

 



Wszystkie okna są piękne, drzwi są przepiękne a brama też niczego sobie.

 

 



No a na zakończenie wczorajszego dnia zrobiliśmy sobie z mężem tymczasowy taras;) No i obawiam się, że będzie nie aż tak tymczasowy, bo ostateczny taras też będzie drewniany no i zrobimy go dopiero po zakończeniu prac związanych z elewacją czyli pewnie późną jesienią.

 

 

 



Zdjęcia wkleję wkrótce.

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Teraz trochę info z bieżących spraw: być może w tym tygodniu zamontują nam okna, drzwi i bramę garażową. W domu już właściwie wszystko przygotowane pod montaż, część garażu potrzebna do zamontowania bramy i napędu już wytynkowana i czeka sobie na ekipę od okien.

 

 

Okna, po długim namyśle i konsultacjach z prawie wszystkimi krewnymi i znajomymi, zamówiliśmy drewniane. Drzwi od frontu też drewniane. Brama i drzwi od kotłowni będą z firmy Krispol.

 

Mieliśmy niewielki problem z bramą garażową ponieważ u nas wyszło bardzo niskie nadproże w garażu (12cm) więc standardowa brama u nas nie pasuje. Na szczęście są bramy z systemem tzw. "niskiego nadproża", odpowiednio oczywiście droższe, ale mam nadzieję, że będzie dobrze wyglądało i nie będzie się psuło.

 

To chyba tyle na dziś.

 

Pozdrawiam wszystkich czytających:)

netiu

Morelki koło Krakowa

 

28 lipca czyli po półtora tygodniu prac zalaliśmy szczęśliwie strop.

 

 

http://mrowisko.info/domek/strop.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG

 

 

Potem nastąpiła przerwa technologiczna.

 

 

31 sierpnia zaczęliśmy prace murarskie na poddaszu.

 

Pierwszym etapem prac było skonstruowanie sprytnego sposobu na dostarczanie zaprawy na pięterko:

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg

 

 

Murowanie szło sprawnie i 2 września do ekipy dołączył nasz wszechstronny specjalista od dachu -Pan Roman. No i Pan Roman z moim tata tworzyli naszą ekipę od dachu i we dwójkę położyli więźbę, deskowanie, na to papę, łaty i kontrłaty, ułożyli dachówki, zostały zrobione obróbki blacharskie, zawieszone rynny i zamontowane okna dachowe. Czyli full wypas:)

 

 

Mała fotorelacja:

 

Niestety płatwie w naszym domu są tak ogromne (13 metrów długie ale nie pamiętam przekroju...), że jedynym sposobem, aby je ułożyć na miejscu było skorzystanie z pomocy dźwigu:

 

http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg

 

 

http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg

 

 

Po kilku dniach było już widać kształt dachu:

 

http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg

 

 

http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg

 

 

http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg

 

 

W końcu przyszedł czas na dachówki:

 

http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG

 

 

Dachówkę mamy ceramiczną w kolorze naturalnym, angobowaną firmy Nelskamp. Nam się bardzo podoba a nasz fachowiec mówił, że jest dobrze zrobiona. Zobaczymy za kilka lat.

 

 

"Wykańczanie" dachu trwało dość długo i było spowodowane przez dostawcę naszej dachówki, ponieważ nie byli w stanie dostarczyć nam dachówek krańcowych. Podobno nigdzie w Polsce ich nie było. Ja tam nie wiem, w każdym razie podaję nazwę hurtowni bo mieliśmy przez nich bardzo wiele problemów - firma Melle. Co prawda później otrzymaliśmy nieznaczny rabat od nich ale na pewno nie było to warte tyle, ile nasze zszargane nerwy... Tym bardziej, że wydaliśmy u nich grubo ponad 20 tys (dachówka, okna dachowe, rynny, akcesoria do dachu). No nic, może to był tylko pojedynczy przypadek.

netiu

Morelki koło Krakowa

 

ciąg dalszy prac:

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-las.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-las.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-nowa%20perspektywa.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-nowa%20perspektywa.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-prz%F3d.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-prz%F3d.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-szalunek%20schod%F3w.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-szalunek%20schod%F3w.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-zbrojenie.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-zbrojenie.JPG

 

 

Po kilku dniach widać było zmęczenie materiału - inwestor na 'plaży'

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie2-Adam%20na%20piasku.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-Adam%20na%20piasku.JPG

 

 

Na zdjęciu widoczna także nasza świętej pamięci betoniarka, bezczelnie skradziona nam z placu budowy w listopadzie...

netiu

Morelki koło Krakowa

 

A teraz trochę reklamy szeptanej - jeśli ktoś stoi przed decyzją czym ciąć pustaki to polecamy urządzenie zwane "piła szablasta" lub "piła lisi ogon". Myśmy się zastanawiali czym ciąć - kątówka czy cyrkularka ale mąż przeczytał gdzieś na forum, że fajna jest piła szablasta do tego celu. No i nabyliśmy urządzenie i brzeszczot specjalny do pustaków (około 500 zł za komplet) i były to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na budowie - nie mieliśmy praktycznie żadnych odpadów, piła sprawdziła się w 100%. Naprawdę polecam.

 

 

http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta.jpg

 

 

a teraz mały skrót tego, co potrafi zrobić z pustakiem:

 

http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta2.jpg

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Zachęcona pierwszymi komentarzami do dziennika, kontynuuję retrospekcję

 

 

Wracam do fundamentów - po zdjęciu szalunków, fundamenty zaizolowaliśmy dysperbitem i obłożyliśmy 10cm styroduru, potem na to położyliśmy folię kubełkową a że u nas jest teren piaszczysty (sam piasek) to folia służy głównie do tego, żeby się styrodur nie uszkodził. Poniżej dwa zdjęcia poglądowe:

 

 

http://mrowisko.info/domek/styrodur.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/styrodur.jpg

 

 

http://mrowisko.info/domek/styrodur2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/styrodur2.jpg

 

 

Później środek fundamentów został zasypany, dwukrotnie utwardzony zagęszczarką (285kg:)), później położyliśmy kanalizację. Akurat tak się składa, że zarówno mąż jak i teściowa zajmują się na co dzień projektowaniem instalacji między innymi kanalizacji więc zaplecze teoretyczne mieliśmy spore. Ja chciałam zaprosić do pomocy naszego kolegę Michała -tez projektuje instalacje a do tego sprytny chłopak jest, myślałam - zawsze co trzy głowy to nie dwie;p No ale pomysł ten spotkał się z protestem ze strony męża, który stwierdził, że ma już dość teoretyków w ekipie. No więc ekipa w składzie

 

teoretyk 1: mąż Adam,

 

teoretyk 2: teściowa,

 

chłop do roboty: ja

 

ruszyliśmy do walki;)

 

Ostatecznie to nasza ekipa wygrała i po jednym pracowitym popołudniu kanalizacja była zrobiona:)

 

Zalaliśmy wszystko warstwą chudego betonu i czekaliśmy na Wielki Dzień czyli rozpoczęcie stawiania ścian

 

 

Materiał zwieziony i gotowy do użycia:

 

http://mrowisko.info/domek/image003.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/image003.jpg

 

 

20-go lipca 2009 przyjechali murarze Franek i Janek i razem z moim tatą, Adamem oraz jego dziadkiem i kuzynem zabrali się do pracy.

 

 

Efekty pierwszego dnia pracy:

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie.JPG

 

 

widok z "okna' łazienki na dole:

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie%20-%20widok%20z%20%B3azienki.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie%20-%20widok%20z%20%B3azienki.JPG

 

 

i perełka - kuchnia polowa zrobiona przez mojego tatę w naszym blaszaku - pełen profesjonalizm:p

 

http://mrowisko.info/domek/murowanie-kuchnia%20polowa.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie-kuchnia%20polowa.JPG

 

 

kontynuacja w następnym poście bo mi pisze, że mogę tylko 10 obrazków umieścić w jednym poście a buźki z uśmieszkami też sie liczą...

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Poniżej kilka zdjęć naszego domku z zewnątrz - zdjęcia ze środka będą jak nam zamontują okna bo na razie jest ciemno i zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości.

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090150.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090150.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090153.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090153.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090154.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090154.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090155.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090155.JPG

 

 

a teraz moja ulubiona perspektywa patrzenia na domek - widać półokrągłe okno w łazience na górze i ogromne okna salonu na dole:)

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090156.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090156.JPG

 

 

http://mrowisko.info/domek/P1090160.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090160.JPG

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Poniżej parę zdjęć z wykonywania fundamentów - ławy są zbrojone natomiast ściany fundamentowe są z samego betonu na wysokość 1 metr w części domowej i pół metra w części garażowej. Całe fundamenty wykonane przez mojego wujka, tatę, dziadka Adama (męża) i nas:)

 

http://mrowisko.info/domek/zbrojenie%20%B3aw.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zbrojenie%20%B3aw.JPG

 

http://mrowisko.info/domek/%B3awy%20do%20zalania.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%B3awy%20do%20zalania.JPG

 

http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw1.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw1.JPG

 

http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw2.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw2.JPG

 

http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw3.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw3.JPG

 

 

i ściany fundamentowe - szalunek wykonany z jakiegoś starego systemu szalunkowego wypożyczonego w Krakowie ale nie pamiętam jak sie te płyty nazywały. W każdym razie udało się i beton się nie wylał:)

 

 

http://mrowisko.info/domek/%9Cciany.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%9Cciany.jpg

 

http://mrowisko.info/domek/%9Cciany%20fund1.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%9Cciany%20fund1.jpg

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Teraz kilka słów o projekcie.

 

 

Jak na razie nie żałujemy wyboru, według kierownika budowy, murarzy i specjalisty od dachu nic mu nie brakuje. Podczas budowy nie mieliśmy żadnych problemów związanych z tym, że coś jest nie tak w projekcie i nie da się tego zrobić.

 

 

Poniżej rzuty parteru i poddasza.

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Jak już wspominałam nasza działka była w strasznym stanie - było na niej małe wysypisko pobudowlanych śmieci zostawionych pewnie przez bardziej lub mniej okolicznych budujących domki a oprócz tego stało na niej 5 topól. Po wywiezieniu śmieci zabraliśmy się za usuwanie topól. Po konsultacji z sąsiadem, który tez miał u siebie na działce kilka sztuk (już wcześniej usuniętych) zdecydowaliśmy, że topole zostaną wykopane.

 

 

Pod koniec listopada przyjechały do nas dwie wielkie koparki i przystąpiliśmy do akcji "topole" Panowie koparkowi obkopali drzewa i jedno za drugim majestatycznie osunęły się na ziemię łącznie z korzeniami. O ile drewno z topól rozeszło się błyskawicznie (okoliczni mieszkańcy) to nam na pamiątkę pozostało 5 wielkich skarp z korzeniami. Początkowo byliśmy nimi przerażeni, mój tata (górnik z wieloletnim stażem) mówił, że na coś takiego jedynym sposobem jest 'MW" (mały wybuch). Ostatecznie jednak udało się bez takich drastycznych środków;)

 

 

Jak widać na poniższych zdjęciach zabraliśmy się za korzenie całą rodziną, obsypywaliśmy je z ziemi, potem obcinaliśmy oczyszczone już kawałki i tak po pół roku zostały z nich dwa niewielkie kawałki, które czekają na spalenie.

netiu

Morelki koło Krakowa

 

Witam wszystkich odwiedzających nasz dziennik budowy:)

 

Od prawie roku budujemy z mym mężem nasz dom w morelach:) Budowę zaczęliśmy 18 maja 2009 roku i w chwili obecnej jesteśmy na etapie stan surowy otwarty. Mam nadzieję, że już niedługo (może w przyszłym tygodniu) się to zmieni, gdyż po weekendzie nasze okna, drzwi i brama garażowa mają być gotowe do montażu. Oby:)

 

 

Do założenia dziennika zbierałam się prawie rok, jakoś ciągle brakowało czasu i chyba odwagi. No ale ostatecznie się zdecydowałam, bo może tak jak myśmy podpatrzyli wiele rozwiązań na tym forum tak ktoś inny zobaczy u nas coś ciekawego/przydatnego.

 

 

Zaczynając od początku powinnam napisać kilka słów o tym w jaki sposób podjęliśmy decyzję o budowie domu. A więc po kilku nieudanych próbach zakupu starego mieszkania do remontu w Nowej Hucie (raz mieliśmy już podpisaną umowę przedwstępną i złożony wniosek o kredyt ale Pani Sprzedająca się rozmyśliła), zaczęliśmy się rozglądać za jakąś rozsądną działką w okolicy Krakowa. Poszukiwania trwały krótko gdyż kryteria były dość jasno określone - cena max 10 tys za ar, media w bliskim sąsiedztwie i właściwi tyle. Działkę kupowaliśmy w lecie 2008 roku więc ceny były wtedy jeszcze dośc wysokie co spowodowało, że kryteria spełniało tylko jedno ogłoszenie. Obejrzeliśmy ową działkę, no i trzeba przyznać, że nie był to widok zachwycający aczkolwiek dla nas powiedzmy że ok. Media w drodze - woda, prąd, KANALIZACJA, gaz trochę dalej ale też odległość do zaakceptowania, tym bardziej, że przyłącze gazu wykonuje gazownia za zryczałtowaną opłatą. A więc decyzja zapadła i po mniejszych i większych perypetiach w październiku 2008 roku byliśmy właścicielami 17 arów ziemi budowlanej:)

 

Zdjęcia będą jak się nauczę je dodawać

 

 

W międzyczasie wybieraliśmy projekt, tzn ja szukałam, mając na uwadze wymagania męża (garaż w bryle budynku, dodatkowy pokój na parterze blisko wejścia do przeznaczenia na pracownię) oraz moje (hmmm, właściwie ty chyba tylko min wielkość salonu 30 m2...). Właściwie dość szybko podjęliśmy decyzję, że będzie mieszkać w domu w morelach. Wybraliśmy większą wersję czyli morele 2. Projekt spełniał wszystkie nasze wymajania i nie wprowadziliśmy w nim właściwie żadnych znaczących zmian.

 

 

Większość prac przy budowie domu wykonujemy siłami własnymi tzn ja, mój mąż oraz bliższa i dalsza rodzina i znajomi:) Fachowcy jak do tej pory: 2 murarzy i jeden wszechstronny specjalista od dachu:)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...