Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    4
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    31

Entries in this blog

Broncio

Mam trochę czasu to sobie popiszę

 


Zaczynamy następny etap. W te ściany, które już stoją trzeba nalać beton do końca. Niestety juz nie z gruchy. Istnieje prawdopodobieństwo iż pod wpływem cisnienia klocki mogą puścić na łączeniu. Pozostaje tylko betoniarka i wlewanie betonu ręcznie do środka.

 


Bardzo sympatyczny pan przywiózł wywrotkę piachu i żwiru. Ceny przystępne. Cement pan Andrzej dowozi przyczepką. Znowu chłopaki zasuwają niesamowicie. Gdyby wszyscy budowali w takim tempie...

 


Nadchodzi czas na ustawianie nastepnych elementów. Dom rośnie w oczach . Powoli zaczynam sobie to wszystko wyobrażać. Szczególnie że pan Andrzej ma dar pokazywania czegoś czego jeszcze nie ma. Ale moja żona niestety nie ma wyobraźni przestrzennej. Musiałem długo czasu poświęcić, żeby jej wytłumaczyć jak będą wyglądały schody .

 


Wszyscy mówią że budujemy duży dom. Czy ja wiem...? Naprawdę 200m kw. powierzchni całkowitej to tak dużo?

 


Prace przed długim weekendem skończone (http://marcinb.photosite.com/Domek/Odslona3/" rel="external nofollow">patrz zdjęcia - Odsłona3). We wtorek ekipa ma przyjechać z natępnym tirem. Reszta klocków, drewno i blacha. Przez ten czas beton dobrze wyschnie.

 


A my zrobiliśmy objazd po sklepach z drzwiami. Po przeczytaniue wielu wątków na forum doszliśmy do wniosku że na parter kupimy drzwi lepszej jakości. Natomiast na górę trochę tańsze. Spodobały nam sie drzwi firmy Kubiszyn. Niestety nie znalazłem żadnych opinii o tych drzwiach.

 


W wolne dni zamierzam jak najmniej czasu poświęcać budowie Pewnie mi się nie uda...

Broncio

Budowa zajmuje jednak dużo czasu. Nie mam kiedy usiąść przed kompem i pisać dalej dziennik. Może dzisiaj trochę...

 

 


Jak pisałem poprzednio decyzja została podjęta. Nastapiła szybka wymiana maili. Uzgadnianie umowy. Wszystkie nasz poprawki zostały nanisione. My również zgodziliśmy sie na poprawki drugiej strony. Wpłaciliśmy zaliczkę. Teraz tylko musieliśmy czekać aż pogoda pozwoli na rozpoczęcie robót.

 

 


Zaraz po Świętach Wielkanocnych razem ze szwagrami wzieliśmy się za grodzenie placu. w ciągu dwóch dni wstawiliśmy i zalaliśmy betonem 50 słupków. Potem spawanie bram i ich zakładanie. Moja dopiero po trzech dniach bo najcięższa i musieliśmy czekać aż beton naokoło słupków dobrze zastygnie.

 


U nich juz zaczęli. Kiedy u nas....Nie mogę się doczekać.

 


Przyjechali. Razem z nimi koparka. Bardzo szybko zdjęli humus i wykopali ławy. Koparka przy okazji rozgarneła mi gruz po drodze. Udało mi się w miarę tanio kupić z rozbiórki starego domu. Hehe na sam koniec złapał gume:D Operator nie był nawet taki zły. Na szczęście bliziutko jest wulkanizacja.

 


Chłopaki rozłożyli folię i włożyli zbrojenie. Teraz czekamy na beton (też taniej ) . Przyjeżdżają na czas. No i zalane (http://marcinb.photosite.com/Domek/Odslona1/" rel="external nofollow">patrz zdjęcia - Odsłona1). Czekamy aż wyschnie. Ekipa wraca w tym czasie do Kielc.

 


Przyjeżdżają po paru dniach z ogromnym tirem wyładowanym moim domem. Fajne uczucie noszenie ścian swojego własnego domu .

 


Teraz robota idzie pełną parą. Ustawili ściany wokół całego domu. Obsypali ziemią. Do środka idzie piach. Zagęszczają. Patrze z podziwem. Robota pali im się w rękach. Pan Andrzej cały czas wszystko nadzoruje.

 


Zamawiam beton wodoodporny. Miał być w sobotę . Nie mogą przyjechać.

 


Przekładamy zalewanie ścian na poniedziałek. Tym razem przyjeżdżają. Wszystkie ściany zalane na wyskość 1 metra. Płyta już zagęszczona. Kanalizacja rozprowadzona. Na to kładą folię, a na nią rozkładają stal.

 


Przyjeżdża następny transport betonu. Dolewamy troche wodoodpornego w ściany, a resztę na podłogi (http://marcinb.photosite.com/Domek/Odslona2/" rel="external nofollow">patrz zdjęcia - Odsłona2). W sumie poszło już 40 metrów betonu.

 


Ekipa znowu wraca na parę dni do Kielc. Trzeba poczekać aż po płycie będzie można swobodnie chodzić i jeździć taczkami. Ja przez następny dzień podlewam beton wodą. Znowu mam frajdę

Broncio

To teraz może krótka historia dlaczego budujemy z kształtek styropianowych.

 

 


Gdy podjeliśmy decyzje o budowaniu zaczeliśmy się zastanawiać z czego będziemy budować. Obłożyliśmy sie stosem gazet czasopism i książek. Poświęciliśmy godziny na przeszukiwanie internetu. I nic. Decyzji nie ma. Każdy materiał ma swoje wady i zalety. Wiedzieliśmy tylko, że musi być energooszczędny. Wybraliśmy duży dom. Oznaczało to w przyszłości duże koszty ogrzewania. Juz prawie wybraliśmy Porotherm. I zaraz znaleźliśmy mnóstwo złych opinii i artykułów. Znowu nie wiemy z czego. Siostry mojej żony z maxa. No to i my z maxa. Będzie taniej przy zamówieniu towaru.

 

 


Szukamy w takim razie wykonawcy. Rozpuściliśmy wici wśród znajomych. Zależało nam jednak na firmie lub ekipie, która zajmie sie zakupem materiałów. Nie mamy oboje czasu na ganianie po hurtowniach i składach. No i się zaczęło. Pare firm budowlanych jak nam zrobiło kosztorys to nam sie włosy zjeżyły na głowie. Natomiast rozmowy z ekipami murarskimi też nie przebiegały po naszej myśli. A to nie będą kupować materiałów, a to tego nie zrobią. Nie wiem czy my byliśmy tacy wybredni czy te ekipy takie kiepskie. Hehe jedni to mnie rozbawili. Zaczynam rozmowę od pytania o umowę. "Jaka umowa???" No to pytam się o termin zakończenia prac. "Jakoś to będzie..." Rozstaliśmy się dosyć szybko. Ale ludzie są z nich zadowoleni. Cóż bywa...

 

 


W końcu koleżanka mojej żony z pracy dała nam namiar na firmę z Kielc. "Zajrzyjcie na ich stronę bo warto". Zajrzeliśmy. Hmm a co to takiego kształtki styropianowe . Znowu stos gazet i szukanie w necie. Przy okazji przekopałem całe forum Muratora w poszukiwaniu wiadomości o tym materiale. Po paru tygodniach koleżanka zaproponaowała że przy okazji wyjazdu do Kielc weźmie projekt to oni nam zrobią wycenę. Czemu nie...

 


Wycena bardzo nam się spodobała. Powoli zaczęliśmy się zastanawiać nad wybraniem tej technologii i tej konkretnie firmy. Dużo dobrych opinii wśród użytkowników takich domów. Oczywiście równie dużo przeciwników. Z tym że przeciwnicy nie mieszkali nigdy w takich domach. Coś tam gdzieś tam słyszeli

 


Właściciel firmy pan Andrzej zaproponował spotkanie. Przyjechał do nas na rozmowę. Od pierwszych minut byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Jeszcze nikt tak z nami nie rozmawiał u budowie naszego domu. Cztery godziny zleciały bardzo szybko. W tym czasie przeprojektowaliśmy cały dom. Okazało sie że dzięki wykorzystaniu tej technologii możemy zrobić dużo fajnych rzeczy z naszym przyszłym domkiem. No i najważniejsze. Koszty ogrzewania. Bardzo niskie

 


Dostaliśmy zaproszenie do Kielc na wizje lokalną. Pojechaliśmy w tygodniu. Obejrzeliśmy domy wybudowane przez pana Andrzeja. Rewelacja. Zwiedziliśmy halę produkcyjną gdzie są składane domy. I znowu cztery godzinki przeleciały szybciutko. W drodze powrotnej decyzja podjęta.

 


Budujemy ze styropianu z panem Andrzejem

 


W następnym odcinku dogrywanie szczegółów umowy i rozpoczęcie budowy.

Broncio

Witam wszystkich budujących.

W końcu się zdecydowałem na pisanie dziennika. Zostałem zmobilizowany przez bywalców grupy Tarchomin-Białołęka.

Domek już rośnie, więc może w telegraficznym skrócie napiszę jak się zaczęła nasza przygoda z budowaniem.

30 kwietnia zeszłego roku staliśmy się posiadaczami działki. Teść zdecydował się podzielić swoją ziemię pomiędzy trzy córki. I w ten sposób, płacąc tylko opłaty notarialne dostaliśmy działkę 1200 metrów o wymiarach 24x50. Działka jest w dzielnicy Białołęka w Warszawie.

 

W czerwcu wystąpiliśmy w Urzędzie Gminy o warunki zabudowy. Jednocześnie trwały poszukiwania projektu. Z tym mieliśmy poważny problem. Działka ma jedna wadę. Jest z wjazdem od południa. I strasznie ciężko jest znaleźć gotowy projekt przystosowany do takiej działki. W końcu znaleźliśmy. Idealnie nam pasował. Jednak gdy odebraliśmy we wrześniu warunki zabudowy okazało się że projekt nie będzie pasował do warunków jakie narzuciła nam Gmina. Poszukiwania zaczęły się od nowa. Złożyliśmy odwołanie od decyzji. Na szczęście udało nam się zlikwidować zapisy, które najbardziej nam przeszkadzały.

Siostry mojej żony również podjęły decyzje o budowaniu. Udało nam się dojść do porozumienie w sprawie przyłączy. Każde wybrało innego dostawcę i załatwiało papiery dla wszystkich. Mi przypadły wodociągi. Trochę to przyspieszyło całą papierologię.

Zakończyliśmy poszukiwania projektu. Wybór padł na Konwalię z wrocławskiego Horyzontu.

http://www.domnahoryzoncie.pl/3/projekty.php?page=projekty&id_projektu=22&id_autora=1&spacer=2&proj=KONWALIA" rel="external nofollow">nasz domek

Pod koniec grudnia złożyliśmy w końcu wniosek o pozwolenie na budowę. 21.02 tego roku odebraliśmy decyzję. Budowę zaczęliśmy 12.04. Budujemy z kształtek styropianowych. Ale o tym następnym razem...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...