Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    4
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    39

Entries in this blog

smoccos

Tak wyglądał nasz dom przed przebudową :)

 

 

 


http://img171.imageshack.us/img171/4600/koparkoladowarka017.jpg

 


A teraz wygląda tak, tylko że już jest otynkowany na biało... chyba :)

 

 


http://img183.imageshack.us/img183/3991/dom5.jpg

 


http://img12.imageshack.us/img12/5537/dom1k.jpg

 


http://img508.imageshack.us/img508/3296/dom4.jpg

 


Lekki bałagan wszędzie, ale na to nie patrzcie :)

smoccos

Generalnie wykończeniówkę można podzielić an dwa etapy:

 

 


1. Planowanie/wybieranie/kupowanie

 


2. Kładzenie/robienie/montowanie

 

 


Oba mnie dobijają.

 

 


Co mam wybrane..hmm..:

 

 


- płytki do łazienek

 


- wannę, prysznic, umywalki, kibelki

 


- armaturę do kuchni i łazienki

 


- podłogi

 


- drzwi zewnętrzne i wewnętrzne

 


- płytę grzewczą, piekarnik, okap, lodówkę

 


- kominek

 


- projekt kuchni, łazienek

 


- kamień na kominek

 

 

 


A co mam kupione?

 


- płytki do łazienek

 


- kominek

 

 


Taaaaa :)

 

 


A co muszę jeszcze wybrać i kupić?

 


- płytki do kuchni, korytarza itd

 


- kamyczki na ścianę w kuchni

 


- oświetlenie

 


- farby do pomieszczeń ( choć pewnie będzie to biały)

 


- meble typu łózko, kanapa, stół

 


- ekspres do kawy, zmywarkę, pralkę

 


- zlew do kuchni ( no ale mam już jakąś koncepcję..)

 

 


To tak na początek....

 

 


Czy tylko mnie tak ciężko przychodzi zdecydowanie się an coś? Po 100 razy rozważam każdą rzecz, nie wiem, z czego to wynika.

 


Mam znajomych, którzy wszystkie tego typu rzeczy do domu wybrali praktycznie w jeden weekend, a ja się z tym bujam od roku prawie ( no fakt, miałam dużo czasu na planowanie,a poza tym ja lubię rozważać opcje...)

 

 


W tej chwili panowie kładą nam stelaże pod sufity podwieszane.

 


Jak przyjdą płytki, to zaczną układać łazienki i trzeba będzie zamawiać sprzęt łazienkowy.

 

 


Forumowicze, czy u was też się to tak ciąąąąąąągnieeeeeee? Że niby się dzieje a do przeprowadzki jeszcze kupa roboty? Bo im więcej mamy zrobione tym bardziej mi sę wydaje, ze termin przeprowadzki się oddala.. A może ja panikuję?:)

smoccos

Stary dom, z 1956 roku.

 


Dom, w którym z pewnością działo się wiele ciekawych rzeczy.

 


Dom, odgrodzony jest od ulicy kasztanami, z zapuszczonym ogrodem...

 


Ale.. dom z duszą.

 

 


W końcu, po wieeeelu przejściach, w lipcu 2008 rozpoczęła się akcja przebudowa.

 


Z domu zostały gołe mury, ponieważ usunęliśmy z niego:

 


- dach

 


- tynki zewnętrzne i wewnętrzne

 


- podłogi

 


- płytki

 


- wszystkie instalacje elektryczne i wod - kan

 


- dobudowany ganek

 


- stary garaż

 

 


Dobudowaliśmy nowy garaż oraz przebudowaliśmy bryłę, robiąc wejście zupełnie z drugiej strony.

 

 


Obecnie mamy już:

 


- nowy dach

 


- nowe tynki wewnętrzne ( zewnętrzne się robią...)

 


- wylewki

 


- nowe instalacje elektryczne i wod - kan

 


- nowy garaż

 

 


I zaczął się Meksyk zwany WYKAŃCZANIEM, który skłonił mnie do pisania bloga, bo faktycznie nas wykańcza...

 


Jak dotąd ten remont był niczym w porównaniu z piekiełkiem związanym z wykończeniówką i o tym głównie będę tu pisać, rozważając moje pomysły, dzieląc się spostrzeżeniami i szukając inspiracji.

 


Wiele przed nami, a więc.. do dzieła :)

smoccos

Witam Wszystkich!

 


Hmm... No więc jest to mój pierwszy blog, ale postanowiłam zacząć pisać, żeby nie zwariować na tej całej budowie.

 


Potraktujmy to jako terapię dla mnie i mojego W :)

 

 


Ewentualne komentarze proszę zamieszczać w tym dzienniku, bo nie mam głowy do robienia osobnego postu na nie :)

 

 


Cała historia zaczęła się w 2007 w sierpniu, kiedy odebrałam od mojego super radosnego narzeczonego telefon z pytaniem - A może byś kupili dom?

 

 


Wydało mi się to trochę dziwnym pomysłem, bo generalnie niechętni byliśmy kredytom, a poza tym czekaliśmy na odbiór kupionego parę lat wcześniej własnego M...

 


Ale zgodziłam się obejrzeć ten cud techniki budowlanej... i wtedy się zaczęło :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...