Dzisiejszy dzień minął bezrobotnie i niestety jutrzejszy będzie taki sam...pogoda paskudna leje i jutro tez ma lać...przełożyliśmy kopanie i zalewanie na poniedziałek, ma być ładnie - musi być ładnie
Zbrojenie leży powiązane a ja tylko drżę żeby nóg w nocy nie dostało...
W poniedziałek popołudniu ma być prąd...ale jak wiadomo - jak będzie to uwierzę
Generalnie działkę mamy drugą od drogi, dojazd utwardzony ale i tak wiele z tym problemów - bo tu za wąsko, tu gałęzie, tam kabel telefoniczny przeszkadza, itp.itd...
Do fundamentów musimy brać pompę a i tak łatwo nie będzie... nio ale musi być!!!
Z rzeczy, które ułatwiły nam życie to to, że sąsiadka pożyczy nam wody dopóki nie zrobimy wodociągu, bo oczywiście z tym też mamy niejako problemy...nie mówiąc o czekaniu na kredyt... wniosek złożyliśmy 30 maja i jeszcze nie ma decyzji...ręce opadają...jak nie będzie w poniedziałek to ich chyba pogryze bo ile można czekać?!Pan doradca zarzekał się, że maksymalnie za 4 tygodnie będzie juz pierwsza transza na koncie... dobrze, ze firma, w której zamówiłem dachówkę, i za którą miałem zapłacić do konca czerwca jest wyrozumiała i poczeka...
Dla zainteresowanych to bank millenium...
pozdrawiam
do poniedziałku :)