Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    234
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    502

Entries in this blog

jaro71
Zdecydowaliśmy się na drzwi wewnętrzne Porta Nova, takie jak mamy w obecnym mieszkaniu. Po wielu poszukiwaniach najlepszej oferty cenowej udało się w końcu zamówić. Montaż pewnie w okolicach świąt. Zbliżamy się też do podpisania umowy na meble kuchenne, ale musimy jeszcze dogadać parę szczegółów. Wczoraj pan dokonał obmiaru ścian. Termin montażu - koniec kwietnia. Maj zapowiada się więc ciekawie, bo w końcu będę mógł zająć się trochę podwórkiem :)
jaro71

I już po trzęsieniu ziemi. Następne w Wawce pewnie za rok...

 


A w domciu schody ułożone, po niedzieli balustrada i lakierowanie. Facet robi bardzo starannie, a to cecha bezcenna

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/07_03_09_schody.jpg


Mogę pochwalić się też drzwiami z korytarza do kotłowni za 399 zł (stalowe razem z futryną, klamką, zamkem, ryglami, uszczelkami). Oczywiście z domowego hollu nie będą widoczne (dojdą drugie drzwi) więc nie przejmowałem się zbytnio wyglądem. A i tak są w porzo Grunt, że będzie ciszej, czyściej i trochę bezpieczniej.

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/07_03_09_drzwi_kotlownia.jpg

jaro71

Fachowość montażu okazała się zerowa, nie sprawdziłem, czy drzwi się zamykają no i się trochę "przekosiły". Dziś wyciąłem je z muru, ustawiłem raz jeszcze, dałem nowe kotwy i piankę. No i zamknąłem tym razem , sprawdzając dla pewności kilkakrotnie poziomy i piony. Powinno być w porządku.

 


Ech, paprak robi, ale na szczęście pieniędzy za to nie chce

 

 


ps. A tutaj nadchodzące 5 marca 2009 r. trzęsienie ziemi... http://forum.muratordom.pl/warszawiacy-w-klubie-park-zagra-dzis-tsa-wpadnie-ktos,t125188.htm" rel="external nofollow"> w Warszawie :)

jaro71

Jak napisałem, tak zrobiłem. Wczoraj na zaprzyjaźnionym składzie poworkowałem sobie z teściem 600 kg ekogroszku (750 zł/t). Kocioł ma więc co jeść przez najbliższy miesiąc

 


Kupiłem wczoraj drzwi stalowe do połączenia kotłowni z korytarzem (i... nawet samodzielnie obsadziłem). Dziś wieczorem ocenię fachowość montażu Pył węglowy i smród spalin będzie wreszcie ograniczony tylko do kotłowni...

jaro71

Do kotła wsypałem ostatni worek ekogroszku Trzeba dokupić z pół tony, bo jeszcze trochę zimy zostało. Jedna tona węgla od października, hm..., dobry wynik. Ale było parę dłuższych przerw i grzanie na pół gwizdka

 


W domu ściany powoli szykowane do malowania, pełno wszędzie pyłu gipsowego. Jeszcze tylko pan schodziarz, a po nim gruntowanie całości i koniec z kurzem!

jaro71

Wczoraj wieczorem przeszedłem na "ty" z każdą płytką gresową, czyli zaimpregnowałem podłogę. Mało wygodne było to chodzenie w pozycji króliczej po salonie przez godzinę, ale się udało. Przy wałku i pędzlu impregnat się pienił, dlatego nanosiłem szmatką. Dziś wszystko już przykryte folią, pora zająć się ścianami.

 


Pojawił się dziś rano pan od schodów, żeby wyrównać spocznik wylewką samopoziomującą. Za tydzień ma na nim położyć klepkę. A same schody i balustrady pewnie za miesiąc...

 


Glazurnik, jak się okazuje, niedokładnie podłączył baterie do wanny na górze, bo wiatrołapie na suficie pojawiła się duża mokra plama. Wyskubałem fugę z płytki rewizyjnej i połączyłem wężyki solidniej. Chcesz zrobić dobrze, zrób sam. Po raz kolejny... Zresztą mogę robić już za hydraulika, bo podłączyłem też wc oraz zamontowałem nowy zawór termostatyczny i grzejniki w łazienkach

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/14_02_09_gres.jpg

jaro71

Moja połówka kontroluje pana glazurnika, bo mnie grypa przytwierdziła do łóżka. Dzisiejsza fotka gresu przygotowanego do fugowania. Finisz blisko. Pozostanie w wolnej chwili dobrze wszystko wymyć, zaimpregnować i schować pod folią...

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/04_02_09_gres.jpg


Kociołek po liftingu nabrał wigoru, brak niedopałków i mały pobór groszku

jaro71
Poszedłem na całość Rozebrałem i wyczyściłem kociołek. Uszczeliniłem kołnierz retorty. Wymontowałem ślimak podajnika i wybrałem pył węglowy i popiół. Mam nadzieję, że teraz kocioł będzie dopalał węgiel. Ale brudna robota, ojejuuuu
jaro71
Jutro sobota, pora więc wyczyścić kociołek po dwóch tygodniach kopcenia. Spalił w tydzień tylko 100 kg, utrzymując w domu temperaturę 16-17 st C, ale przez to jest tak zapuszczony sadzą i popiołem, że przez drzwiczki prawie ognia nie widać
jaro71

Zrobiliśmy pierwsze przymiarki do schodów. Obłożenie dębem stopni, podstopnic i podestu oraz zamontowanie tralek z elementami stalowymi - prawie 9 tysięcy Dżiza! Inny stolarz chce ok. 7 tys. zł. Trzeba jeszcze podzwonić, bo jak nie zejdę do 5 tysi, to chyba sam ułożę

 


Glazurnik zapowiedział finisz prac na przyszłą środę. Będę mógł zrobić długo oczekiwane "tadam!". Ale jeszcze trochę skubania jest (cokoły, fugowanie). Wstępnie umówiliśmy się też na płytkowanie tarasu w cieplejsze dni. Bo pan glazurnik to jednak porządny gość i nie wolno go tak łatwo wypuścić

 


A oto płytkowanie wiatrołapu, widać też kawałek salonowego gresu , fragment cokoliku z listwą aluminiową (spodobał mi się ten patent) oraz wnękę na drewno kominkowe:

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/29_01_09_wiatrolap.jpg

jaro71

Pan kominkarz dorobił kamienny parapet do kominka.

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/27_01_09_kominek.jpg


Glazurnik położył płytki... a raczej płyty (32x65cm) w kuchni na ścianę. Taka odmiana zamiast tradycyjnej glazury Przykleił też trochę gresu - aneks i połowę salonu. Wychodzi raczej dokładnie, na minimalne spoiny.

 


A moje nieszczęsne półki dostały jakichś skurczów i miejscami pojawiły się mikrospękania. Trzeba więc będzie przed szlifowaniem zaciągnąć raz jeszcze

jaro71
Dwie łazienki skończone, na razie bez fug bo trochę kurzu jeszcze będzie. Nasz artysta zszedł do salonu i główkuje nad kolejnością układania gresu i spasowaniem go z dylatacjami w wylewce. A moje półki wysychają po szpachlowaniu i czekają na szlifowanie :)
jaro71

Pan glazurnik finiszuje z górną łazienką. Poprosił o kaskę, więc trochę przed czasem jesteśmy rozliczeni za dwie łazienki. Ale facet naprawdę w porządku więc bez obaw. Przed nami teraz duuużo gresu...

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/17_01_09_laz_gorna.jpg


A ja dalej dłubię przy moich półkach. Obsadziłem narożniki i otynkowałem. Jak wyschną, będzie gładź i szlifowanie. Ale to dopiero w kolejny wolny dzień

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/17_01_09_polki.jpg

jaro71

Postanowiłem wykorzystać pozostałości płyt i profili do zrobienia półek we wnęce jednego z pokoi poddasza. Przy okazji chcę zamaskować paskudne miedziane rury biegnące na strych. A że robię to pierwszy raz (jak zwykle ), to trochę się schodzi... Ciekawe jak mi pójdzie gipsowanie tych zakamarków

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/14_01_09_polki.jpg


A jeśli chodzi o spalanie to przy 16-17 st C w chałupie, wychodzi 4 worki na 5 dni, czyli ok. 20 kg na dobę. Po sobotnim wyczyszczeniu kotła codziennie sypię sadpal na retortę. Mam nadzieję, że choć trochę podsusza on palenisko, ale sadzy w kanałach gromadzi się tyle samo co poprzednio.

jaro71

Kominek już dogłaskany, zapłacony. Na wycięcie kamienia poczekamy około tygodnia. Ja w wolnych chwilach łatam dziury w tynku. Po skończeniu przez glazurnika górnej łazienki będzie można przymierzać się do malowania pokoi na poddaszu. A łazienka "dziecięca" górna wyglądała dziś tak:

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/14_01_09_lazienka_gorna.jpg

 


Cały czas nie mogę rozbujać podłogówki. Kocioł podkręciłem do 65 stopni, grzejniki parzą w ręce a podłoga zimna. Pierwsza najkrótsza pętla letnia, pozostałe zimne (nawet na rozdzielaczu) a wszystkie zawory otwarte. Coś musi być skopane. Nie bardzo mogę wołać hydraulika, bo chciałbym najpierw pozakładać wszystkie grzejniki. On pewnie zacznie od odpowietrzania, więc muszę się wstrzymać. Wkurza mnie tylko, że wydało się kupę kasy na układ mieszający i nie ma efektów. Może lepiej było zamontować za parę złotych zawór 3- 4-drożny, jak inni i cieszyć się ciepłą podłogą

jaro71

I się zbudował. Ten kuminek . W poniedziałek dogłaskanie, wybór kamienia na półkę i zapłata. Poszło szybko i wg mnie profesjonalnie. Facet zna się na rzeczy. Załączyłem podłogówkę, żeby lepiej wyschło.

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/10_01_09_kominek.jpg

 


Dziś rano zaplanowałem czyszczenie kotła. Oprócz popiołu wygarnąłem z pół wiadra sadzy. Paskudne zajęcie. Węgiel z marketu okazał się bardzo mokry, więc dosycha sobie przed egzekucją.

 


Glazurnik też dziś trochę podziałał. Podkreślam wyraźnie słowo "trochę"

 


W każdym razie upomniał się nieśmiało o parę groszy. No, szkoda, żeby chłopina od miesiąca robił za darmo, więc dostał - mniej więcej tyle, co za dolną łazienkę.

jaro71

Pan glazurnik równolegle z wykańczaniem dolnej, zaczął działać w łazience górnej:

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/09_01_09_lazienka_gorna.jpg


Kominek zaczyna przypominać kominek:

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/09_01_09_kominek2.jpg


A ja zakupiłem w markecie 2 worki groszku na próbę nieznanego producenta i nieznanej kopalni, ale znanej, wysokiej ceny: 24 zł za 25 kg, czyli 960 zł za tonę Chciałbym mieć jako takie porównanie z groszkiem niby dobrym, który mam obecnie...

jaro71

Glazurnik musi długo spać, bo przyjechał ok. 11.30. Ale przyjechał i kończy dolną łazienkę.

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/08_01_09_lazienka_dolna.jpg


Niespodziankę zrobił nam kominkarz. Zadzwonił, że dziś może zacząć. Dostał trochę materiału (suporex, klej, profile, szpachlę), resztę sam kupił. No i działa, od 8 rano! Po południu zaczęła zarysowywać się konstrukcja:

 


http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/09_01_09_kominek.jpg


A kociołek niestety pełen sadzy i grzeje wolno, czeka na czyszczenie . Kupiłem sadpal i przestawiłem podawanie na 5/60, bo mrozy zbiły w domu temperaturę do 14,5 stopnia z 16 stopni zadanych na regulatorze pokojowym.

 


Dokupiłem trochę pomarańczowych rurek 110 do wiosennego odwodnienia terenu. Trzeba to zrobić zanim pomyślę o kostce brukowej.

jaro71

Obserwacji kotła dzień czwarty Temperatura w domu stała - 16 stopni (5 s podawanie/przerwa 75 s, bo przesypał do popielnika trochę groszku). Tak na oko spalanie ok. 20-25 kg na dobę.

 


Śnieg przykrył dom i działkę i jest fajnie

 


A od wtorku c.d. popisów pana glazurnika...

jaro71

No bajka. Przy temperaturze 16 stopni kociołek niewiele pracuje, popiół jak malina - mało i bez spieków. Nie dotykam ustawień, bo uważam, że jest OK, jak na takie lekkie dogrzewanie domu (wszędzie 16 stopni). A jest przecież spory mróz...

Postanowiłem w końcu wziąć się dziś za wykańczanie ścian, bo mnie wiosna zaskoczy. Muszę naprawić przed malowaniem te setki mikro- i makro-wgnieceń. Największe spustoszenie w tynku zrobili hydraulicy montując grzejniki. Dziś zdjąłem dwa, żeby dokładniej zaszpachlować. Opiankowałem przedtem podejścia, bo pozostały w tych samych miejscach. Zauważyłem też, że mimo akrylu, pojawiają się rysy na łączeniach płyt ze ścianami. Trzeba więc będzie przejechać pistoletem raz jeszcze.

jaro71

Podjechałem kontrolnie zobaczyć jak sprawa się ma w te mrozy. No i kociołek sobie pyka, temperatura w domu oscyluje pomiędzy 16,6 a 17, czyli tak jak ustawiłem (histereza sterownika 0,4 stopnia). Na kotle dodałem jedną sekundę do czasu podawania, bo jakiś taki słabszy ten płomyczek i wolno wodę nagrzewa. A skoro glazurnik dalej świętuje, obniżyłem na weekend temperaturę do 16 stopni. Po skorygowaniu parametry grzewcze na dziś to:

 


- temp. zadana na regulatorze pokojowym: dzień 16, noc 16,6 stopnia,

 


- temp. zadana na kotle: 57 stopni,

 


- podawanie groszku: 6 sek,

 


- przerwa w podawaniu: 70 sek,

 


- przedmuch w podtrzymaniu: co 20 minut (z podaniem groszku),

 


- siła nadmuchu: 2 bieg z 10,

 


- przysłona wentylatora: 90 proc.,

 


- szyber w czopuchu przymknięty na przedostatni ząbek,

 


- podłogówka i boiler wyłączone, chodzą jedynie 4 grzejniki (2 na parterze, 2 na poddaszu).

 


Zapisuję te cyferki w tym muratorowym dzienniku bo kartka, szczególnie w kotłowni, ulotna jest

 


A co do spraw zapomnianych to zamówiliśmy miesiąc temu kominek LAUDEL COMPACT 14 kW 700 w promocji za 2300 zł (widzę, że już są od 3000 w górę). Pan od kominków zapowiedział się na koniec stycznia. Bardzo jestem ciekaw, czy fajnie wyjdzie. Byłem nastawiony sceptycznie do kominka, ale skoro już ma być, to niech wygląda ładnie

jaro71

Termostat już wisi na ścianie i oszczędza mój wyngiel (mam nadzieję, że to jednak będzie oszczędność). Ustawiłem temperaturę w domu na 17 stopni i takiej ma pilnować. Oby tylko to obniżanie temperatury powietrza nie zniszczyło kotła, który już nie kotłuje snopem ognia bez przerwy, ale częściej "ćmi" obniżając dość mocno temperaturę wody w CO. No, ale po kilku dniach i paru workach ekogroszku będe mądrzejszy.

 


Przerwę w podawaniu węgla musiałem stopniowo zwiększać do obecnych 70 sekund, bo sporo niespalonego grochu spadało do popielnika.

 


A glazurnik w sylwestra zrobił sobie wolne. I słusznie

 


Wszystkim czytającym życzę na godzinę przed północą udanego i pomyślnego Nowego 2009 Roku!!!



×
×
  • Dodaj nową pozycję...