Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    29
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    68

Entries in this blog

Seba7207

Komentarze prosze umieszcza w dzienniku.

Troche mnie nie było, brak dostępu do internetu. Aktualnie własnotręczne układanie podjazdu, wykonanie balkonu, także cały czas jest coś do zrobienia.

 

Podjazd

 

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/DSC06930.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/DSC06930.jpg

 

A tak wygląda to od strony drogi

 

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/DSC06931.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/DSC06931.jpg

 

Ponadto oczekujemy na schody (mają byc za 3 tygodnie). Acha, zmiękczacz wody juz zainstalowany - faktycznie, nie osadza się kamień i łatwie wszystko utrzyma w czystości. Niestety, kominy trzeba będzie poprawic.

Seba7207

Podłoga w salonie skończona (oprócz listew przypodłogowych). Układanie legarów (co 40-45cm, legarki 10x8cm) i poziomowanie 2 dni własnej pracy, układanie podłogi 3 dni również własnymie ręcyma :) Dąb 2 klasa, szerokość deski 20cm, długość od 60-200cm. Deska 22mm, od spodu ryflowana przeciwko pękaniu. Cyklinowanie zleciłem już fachowcom.

 


Efekt bezpośrednio po olejowaniu (2-ga warstwa);

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Podogasalon065.jpg

 


Oraz po 3h schnięcia

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Podogasalon068.jpg

 


Sypialnia też już przygotowana do olejowania - tylko że będziemy to wykonywać sami.

Seba7207

Niestety nie moge wysłać jednego pliku tylko musze napisać parę postów - krzaczy się coś net. No więc na czym to skończyłem..., łazienka na górze czeka na położenie płytek. Konstrukcje wymyśliliśmy z żoną, trzy dni zajeło mi wykonanie jej z płyt OSB i pokrycie ich płytami G-K. Muszę przyznać, że przyjemna praca, Następnie połoączenia zaszpachlowałem Knaufem - Uni flot do pomieszczeń wilgotnych. Ponadto przy wanie, prysznicu i zlewie łączenia płyt zabezpieczyłem taśmą Sopro (droga, 7zł za mb) i pociągnąłem wszystko 2x folią w płynie.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/azienka01.jpg

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Lazienka.jpg

 


Żona stwierdziła,że fajnie wyglądałoby oświetlenie półek, poprowadziłem więc przewód do półek przy umywalce i na 3 halogeny na półkę nad wanną. Myślę,żeby tam dać diody lub halogeny 12V (ze względów BHP ). Staramy się większość prac wykonywac samodzielnie. Wypoziomowanie, wypionowanie i wstawienie 1 pary drzwi zajmuje ok 1,5 do 2 h. Zamontowanie legarów do szlichty (30m^2) zajmuje 2 dni po 7h pracy. My mamy szlichtę nierówną (2cm różnicy w niektórych miejscach), trzeba poziomować, łapać poziomy po przekątnej itp, więc trochę było zabawy. Przymierzamy się do obudowania kominka, podoba się nam coś takiego.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Kominek.jpg

 


Ciekawe ile czasu zajmie mi wykonanie czegoś w tym stylu . A tak wogóle to może przerzucę się na budowlankę - wykończenia wewnetrzne w domach z bali ?

 


Pozdrawiam serdeczniem jak ułożę dechy w salonie wrzucam następne zdjątka.

Seba7207

Na dole oprócz korytarza i wiatrołapu też "przejechane" wszystko woskiem na gorąco - najgorszy sufit. Oczywiscie wcześniej wszystkie nierównosci zniwelowane papierem 180-ką. Oj, było szlifowania. Sam salon 2 dni. Dobrze, że żona wspomagała bo byłoby ciężko samemu - ręce nie wyrabiają. Zresztą staramy sie robić większość prac samemu. Ocieplenia całej chaty wykonywałem samodzielnie w pojedynke. Ciężko, ale cóż zrobić. Został mi juz nieduży fragment poddasza (ok. 10m^2), ale czekam na turbine i przewody do ciepłego powietrza od kominka, więc tym się zajmę później. A tak wyglądaja drzwi tarasowe z jadalni.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Drzwitarasowe.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Drzwitarasowe.jpg

 

Elektryka już w 99%m alarm zamonowany, hydraulika, gaz, CO, wod-kan tez juz wykonane. Zostały podłogi (jadalnia,kuchnia, korytarz i wiatrołap - płytki), natomiast salon dechy dębowe 20cm szerokośc - jutro maja przyjechać. Dzisiaj układałem legary w salonie (mocowane na kotwy do szlichty). Dałem co 45 cm (legar 8cm x 10cm wysokości), myślę, że wystarczy.

Seba7207

Tyle się napisałem i wywaliło mi internet . No więc jeszcze raz i wysyłam w etapach. . Cóz praca na budowie wre, w grudniu dekrze zakończyli prace na dachu. Mają do poprawki pas nadrynnowy - za wysoko jest z jednej strony. No i oczywiście nie chciało im się smarować gwoździ do blachodachówki, będą musieli jeszcze raz wszystko przesmarować. Efekty ponizej:

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Wejcie.jpg

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Ty.jpg

 


Poza tym sypialnia i korytarz na poddaszu gotowe (oprócz połóg i listew maskujacych na łączeniach). Wszystko zakonserwowane woskiem pszczelim z terpentynaq (trochę się nawdychaliśmy - niezły odlot.) Widok sypialni

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Sypialnia.jpg

Seba7207

Trochę czasu minęło. Aktualnie ocieplenia dachu (wykonywanw samodzilnie obniżenie kosztów), ekipa dekarzy już ołaciła cały dach, wczoraj były wstawiane okna (na razie sztuk dwa) dachowe. Po dzisiejszych ulewach nie przecieka. Kominy czekają na obróbke i obłożenie kamieniem. Trochę przeciekają ale na razie nie ma się co dziwić. Czeka nas odkopywanie ścian piwnic i wykonanie drenażu. Ekipa od piwnic niestety się nie sprawdziła i zalewa nam piwnice. Elektryk instalacje już rozprowadził 800m przewodów i peszeli. Zostało montowanie gniazdek. Bale od środka przeszlifowane (dwa tygodnie samodzielnej - ciężkiej pracy w pyle - tragedia). Wykonawcy w internecie narzekają na ocieplanie wełną, że się kurzy. W porównaniu do szlifowania belek 11 tys obrotów Boscha w zetknięciu z drewnem to jest to jak wakacje na Majorce. najlepiej sprawdziła się maska do nurkowania i chusta na usta . No i oczywiście czapka na uszy. Kanaliza wewnątrz budynku już rozprowadzona, przewody na parterze od rozdzielacza do kaloryferów również. Ściany "zalane" od środka Fobosem - 450 litrów roztworu poszło w ściany . Teraz lakieowanie - przynajmniej w tych miejsah gdzie grzejnuiki na razie. Zostały do zrobienia posadzki - wylewki, przed tym styropian na podłogi, montaż kominka - który czeka w salonie już zakupiony - Jotul I80 Panorama. Na górze łazienka ocieplona, folia położona aktualnie montaż płyt g-K. gro prac wykonywane samodzielnie, niestety wszystkiego nie da rady obrobić, więc trzeba najmować fachowców. W sumie też niech coś z tego mają. dla nas przy ogólnych kosztach nie jest to może znacząca suma a dla nich to jest pewien zastrzyk finansowy.

 

 


O, jedno zdjęcie udało się załadować. Tak wygląda częściowo położona na dachu blachodachówka Ahi Roofing Corona.;

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Zdjcie016.jpg

Seba7207

W dniu dzisiejszym przyjechały wszystkie okna i drzwi zewnętrzne:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/2409_1.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/2409_1.jpg

 

Podbitka jeszcze nie jest pomalowana. Natomiast drzwi zewnętrzne prezentują się następująco:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/2409_2.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/2409_2.jpg

Seba7207

Uff, dzisiaj górale zakończyli swoje dzieło. Poniżej na zdjęciu ekipa w całym składzie.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/09_07_1.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/09_07_1.jpg

Ostatnie 4 dni zajęło mi szlifowanie ścian zewnętrznych i pokrywanie Fobosem. Górale zakończyli pracę i jutro rano wyjeżdżają do domu. Trochę szkoda, bardzo fajna i sympatyczna ekipa. Takich wykonawców to ze świecą w ręku szukać. Na zdjęciu poniżej sa okna jeszcze nie powięksozne. Przed wyjazdem ekipa wycięła otwory na prawidłowy rozmiar.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/09_07_2.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/09_07_2.jpg

Seba7207

Jak widać na załączonym zdjęciu wiecha już stoi, wczoraj odbyła sie imprezka.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0902_2.jpg

 


Belka garażowa została również już wycięta, więc z wjazdu od spodu nici

 


Górale zaczęli objać ściany płytą OSB na poddaszu. Cóż widzę że oglądających dziennik przybywa, natomiast komentarzy brak.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0902_1.jpg

Seba7207

Dzisiaj po ciężkim dniu pracy w deszczu efekt na zdjęciu poniżej. Oj, jutro chyba będzie wiecha . Akurat sobota. W międzyczasie został "podciągnięty" komin gazowy (widoczny na zdjęciu), natomiast komin od kominka nie został postawiony ponieważ wykonawca piwnic chciał go stawiać od poziomu stropu w piwnicy (tzn od góry). Nie wyraziłem zgody. W piwnicy jest wymurowana stopa od fundamentu. Jak zalewali strop mogli zostawić wolną przestrzeń i można byłoby robić wyczystkę w piwnicy. Wykonawca komina mówi, Panie, jaa mam osiem lat kominek i tam nie zaglądałem. (nie chce mu się kuć betonu). Górale odradzali mi wyczystkę w salonie. I będzie kuł - mógł się zapytać. Acha nie zostawił też przejść na kanalizę, rury itp. Będzie płakał i kuł. Jego problem.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/3108_2.jpg

 


A to widoczek z innej strony. Te okna wyglądają na takie malutkie, ale będą jeszcze wycięte o pół belki. Jak myślicie? Nalezy się góralom cosik za takie postępy? Ech, niedziela wycięta z życiorysu. Strach się bać.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/3108_1.jpg

Seba7207

Dzisiaj kolejny dzień zaawansowanych prac. Można rzec, że parter jest już skończony. Ułozone sa beleczki stropowe (zostały jeszcze 2 długie do "spięcia " całości. Jak oni je tam wyniosą? Belki musza ważyć około 500-600kg każda. Na zdjęciu poniżej montowany jest balkonik. W tym tygodniu stwierdziliśmy, że fajnie byłoby z poddasza wyjść i posiedzieć po stronie południowej w słoneczku. Gorole rzekli nie ma sprawy i będzie balkonik 1m x 3,3m.

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0830_1.jpg

 


I widok od przodka

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0830_2.jpg

Seba7207

Dzisiaj drugi dzień zaawansowanych prac na budowie. Chyba już jedne tir materiału został przerobiony. Nad garażem już powstaje zamknięcie. Sąsiadka zapytuje... a tutaj to będzie garaż? ale chyba ta belka będzie wycięta? Jest bardzo wścibska, więc odpowiadam, że zrobimy podkop i będziemy wjeżdżać od dołu do garażu

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_3.jpg

 


A tutaj widok z innej strony:

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_2.jpg

 


I z rogu działeczki:

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_1.jpg

 


Jest trochę jeżdżenia, załatwiania. A to trzeba było wypożyczyć przyczepkę. Załatwiliśmy ekipie obiady - dowożone (jednak cały dzień na budowie coś trzeba na ciepło zjeść). A to pianki uszczelniajace, gwoździe, śruby (w sumie ze 100kg), płyty OSB. Jeżdżenie od rana do wieczora, ale przynajmniej oni nie tracą czasu i przez ten okres mogą spokojnie zająć się robotą. Jeśli chodzi o wrażenia dot. ekipy przyznaję, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Chłopaki znają się na robocie, i pracują. Jednak co górale to górale.

Seba7207

Kontrola i porządek na budowie musi być

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Inspektornadzoru.jpg


W dniu wczorajszym wyszedł następny kwiatek ekipy od piwnic Postawili komin nie w tym miejscu co trzeba. trochę "wchodzi w ściankę" i trzeba belki przycinać. Górale zrobili wszystko tak jak powinno być - zgodnie z projektem. Ekipa od piwnic to się nam nie sprawdziła A górale powiedzieli; ...gorole dadzą radę, nie takie problemy się rozwiązywało... Belki są dyblowane, natomiast pomiędzy wpusty idzie pianka. Ponadto są ściągane pasami.

Seba7207

Dzisiaj właściwie pierwszy dzień porządnej roboty. Ściany powstają w błyskawicznym tempie.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0828_0.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0828_0.jpg

 

Jutro pod wieczór, najpóźniej w czwartek ma już być strop. Nad garażem została do położenia ostatnia belka.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0828_1.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0828_1.jpg

Seba7207

W dniu dzisiejszym dojechali górale, a 3 godzinki po nich 2 samochody wyładowane po brzegi beleczkami. Pierwszy z nich:

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Obraz001.jpg

 


oraz drugi:

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Obraz002.jpg

 


A żeby nie tracić czasu górale w międzyczasie położyli papę pod belki podwalinowe, a po rozładowaniu rozpoczęli swoją pracę. Cała noc jazdy samochodem (800km) i uśmiechnięci, gotowi do pracy. W dwa tygodnie ma powstać domek

 


http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Obraz003.jpg

Seba7207

Na zdjęciu poniżej Pan Rajmund w poszukiwaniu "zasuwy" od wody. Geodeta wytyczył miejsce, wbił palik, po wykopaniu dołu okazało się, że rury NIET??? Chłopaki myślą co robić dalej... Może zakryć dziurę płytą?

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Poszukiwaniawody.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Poszukiwaniawody.jpg

Seba7207

Po uzyskaniu pozwolenia następne przeboje z architektem. Opisaliśmy je w wątku:

 


http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=97968&highlight=" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=97968&highlight=

 

 


W międzyczasie wypadek samochodowy, auto w naprawie od 02 lipca 2007. W poniedziałek pojechaliśmy do Gdańska oglądać samochód. chcieliśmy kupić małe autko, sprzedający zapewniał że auto w idealnym stanie, tak jak na zdjęciach i ma ponadto instalację gazową. Wsiedliśmy w pociąg i po 3h byliśmy na dworcu w Gdańsku. Przed wyjazdem sprzedający zapewnił, że wyjedzie po nas na dworzec (miejscowość w której mieszka jest 20km od Gdańska). Po wyjściu z pociągu telefon do sprzedającego, a ten : jestem w pracy, macie Państwo za 0,5 h autobus do mnie. Wkurzyliśmy się, ale skoro jechaliśmy ponad 200km, to zdecydowaliśmy się pojechać do gościa. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że samochód jest całkiem inny (dosłownie). Zdjęcia na aukcji były innego auta. A ten kompletne szrocicho. Jeszcze najlepsze było to że facet się tłumaczył; ... a bo to syn wystawiał aukcję, a gazu w tym aucie nie było...". Nie kupiliśmy. Powrót autobusem do Gdańska, oczekiwanie na pociąg i do domu. Pociąg ze Słupska do Koszalina został odwołany, zerwana trakcja, puścili jakiś inny (opóźnienie 6h). Po 16h od wyjazdu z domu byliśmy z powrotem. Ludzie są naprawdę nieuczciwi, chyba że my mamy takiego pecha że trafiamy na takich oszołomów. A może to polaków natura, jak oszukać innego

Seba7207

No tak, troszeczkę czasu upłynęło, w międzyczasie przeprowadzka do wynajętego mieszkania w Koszalinie oraz rozpoczęcie budowy.

Na zdjęciu poniżej wykopany dół pod piwnice.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/D.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/D.jpg

 

Następnie podsypka, ubijanie i mozolne wykonywanie szalunków, poziomowanie, wylewka ław fundamentowych:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/awy.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/awy.jpg

 

Po paru dniach rozszalowanie, podsypka piachu, ubijanie oraz beton chudy na podłogę w piwnicy:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Pytawpiwnicy.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Pytawpiwnicy.jpg

 

Później poszły izolacje, i murowanie ścian:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Budowa110720072.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Budowa110720072.jpg

 

układanie stropu:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Piwnica01.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Piwnica01.jpg

 

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Piwnica02.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Piwnica02.jpg

Seba7207

Może teraz malutkie zestawienie kosztów. Oczywiście w poniższe zestawienie nie wliczono kosztów związanych z dojazdami z W-wy do Koszalina podczas perypetii związanych z załatwianiem pozwolenia na budowę, oraz dojazdami podczas załatwiania materiałów.

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Kosztypopr.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/Kosztypopr.jpg

Seba7207

Czas powolutku ucieka, a tu trzeba zapoznawać się z techniką montażu np. okien.

Może tak:

http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/okno_w_poziomie_elewacja.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/okno_w_poziomie_elewacja.jpg http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/okno_w_poziomie.jpg" rel="external nofollow">http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/okno_w_poziomie.jpg

Seba7207

A CO Z PIWNICĄ?

Tak jak wspominaliśmy, architekt wprowadził nas w maliny jeśli chodzi o wykonawcę piwnic. W marcu zaczęliśmy szukać innego. Znaleźliśmy ale cena samej robocizny piwnic 26tys (bez wykopów i tynków oraz bez posadzek). W końcu znajdujemy wykonawcę za 24tys zł (z tynkami i posadzkami w piwnicy). Ruszamy jak tylko się decyzja uprawomocni. Problemem jest to, że piwnice muszą być wykonane do końca lipca (na początku sierpnia przywożą bale), a jeśli się opóźnimy z piwnicami to z montażem chaty w tym roku nici – ekipa ma tylko wolny sierpień.

Seba7207

GDZIE TEN PIKNY WYKONAWCA?

W grudniu 2006 ustalenia z wykonawcą (tym który przechowywał i jak to powiedział „opiekunował” się drzewem), coby go robaki nie wciągnęły. Zaczyna marudzić, że nie wie czy da radę się wyrobić w 2007 roku i że musimy poczekać. Czekamy, pod koniec grudnia zamawiamy projekt: http://www.moj-dom.pl/39,bale,oferta_detail.html#projekt" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/39,bale,oferta_detail.html#projekt

Jedyne zmiany to podpiwniczenie częściowe oraz lustrzane odbicie. Bal o grubości 24 cm bez docieplenia. Mija styczeń, my nerwowo zaczynamy przebierać nogami. W lutym mówimy albo w tą albo w tą. Gość w końcu dzwoni i mówi, że OK., podejmie się tej roboty, bo najwyżej z innej zrezygnuje. Umawiamy się w połowie lutego na rozmowę. Robimy 450km (do Nowego Targu) i gość zaczyna kręcić, żebyśmy nie mieli pretensji jakby się opóźniło itp. Dziękujemy Panu za współpracę i szukamy innego. W międzyczasie znajdujemy wykonawcę przez jednego użytkownika forum : Madd. Facet zastanawia się 3 tygodnie, w końcu mówi OK. Jedziemy 500km, wpłacamy zaliczkę na drzewo i czekamy. Umawiamy się na termin stawiania chaty u nas na działce na sierpień. Pod koniec marca facet organizuje przewóz drewna od poprzedniego wykonawcy i musimy zapłacić za opiekunowanie się drewnem przez 3 lata 1500zł. Umowa była na 200-300zł rocznie. Aż strach pomyśleć jakby przyszło się rozliczać za wybudowanie domu.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...