Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    215
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    243

Entries in this blog

sylvia1

tak było:

http://img220.imageshack.us/img220/2849/tna8003nm2.jpg" rel="external nofollow">http://img220.imageshack.us/img220/2849/tna8003nm2.jpg

a tak jest: http://img158.imageshack.us/img158/2929/tna8006mn7.jpg" rel="external nofollow">http://img158.imageshack.us/img158/2929/tna8006mn7.jpg

 

http://img64.imageshack.us/img64/1540/tna8013nr6.jpg" rel="external nofollow">http://img64.imageshack.us/img64/1540/tna8013nr6.jpg

http://img221.imageshack.us/img221/2237/tna8017jq7.jpg" rel="external nofollow">http://img221.imageshack.us/img221/2237/tna8017jq7.jpg

 

schody czekające na poprawki i malowanie:

http://img158.imageshack.us/img158/3081/tna8004zy5.jpg" rel="external nofollow">http://img158.imageshack.us/img158/3081/tna8004zy5.jpg

 

brak jeszcze listew przypodłogowych

sylvia1

Dramat w n-aktach. Część druga.

 

Jakiś czas temu zamówiliśmy drzwi i ościeżnice. Zamówiony towar dotarł do nas dwa tygodnie temu, zgodny z zamówieniem, zresztą już po odbiorze okazało się że zamówienie było trochę źle przygotowane i jednych drzwi nijak nie uda się zamontować, bo zostały zamówione za szerokie.

 

W końcu nadszedł ten dzień – Dzień Montażu Drzwi.

Ekipa przyjechała około godziny dziesiątej rano z entuzjazmem powitana przez nasze dwa koty i raźno zabrała się do pracy. Niestety - po odpakowaniu pierwszej ościeżnicy nastąpiła konsternacja – pionowe uszczelki są za krótkie o jakieś 10 cm.

 

Dzwonię do Żony, informuję o problemie.

 

- Panowie, odpakujcie drugą paczkę, może tam będzie już dobrze.

 

Niestety, druga paczka również ma za krótkie uszczelki. Mam jakieś irracjonalne przeczucie, że np.trzecia paczka będzie pusta – bez ościeżnicy, więc pozostajemy przy dwóch otwartych i panowie lekko narzekając na producentów („innym firmom to się nie zdarza, owszem – czasami dają drzwi z odłupaną okleiną ale uszczelki zawsze są odpowiedniej długości”), zabierają się do składania tej pierwszej. Aby zmontować ościeżnicę trzeba ją od wewnątrz skręcić specjalnymi wkrętami w narożnikach. Następnie założyć uszczelki i już – ościeżnica gotowa. Potem tylko osadzenie w otworze drzwiowym, ustawienie poziomu i pionu i można zakładać drzwi i maskownice do samej ościeżnicy. Tak to wygląda w teorii…

 

- Panowie, może by tak dosztukować końcówki tych brakujących uszczelek?

- Eee, nie bardzo, jak to będzie wyglądało?

- Jak dosztukowana uszczelka.

 

Dwie zmontowane bez uszczelek ościeżnice leżą i czekają na swoją kolejkę. Trzecia ma dobre uszczelki. Chyba dam na mszę…

 

Czwarta ościeżnica.

Oops! Wycofuję info o mszy. Moje irracjonalne przeczucia zaczynają się częściowo sprawdzać – w tym pudełku nie ma ani wkrętów montażowych, ani zawiasów…

 

Dzwonię po raz kolejny do Żony. Informuję o kolejnym problemie.

 

Piąta ościeżnica.

O dzięki Ci – łaskawa Firmo, za obdarzenie nas podwójnym zestawem zawiasów! Szkoda że nie dałaś też podwójnego zestawu tych cholernych wkrętów montażowych…

 

Podczas kiedy część ekipy walczyła z montażem kolejnych ościeżnic, druga część raźno zabrała się za osadzenie pierwszej ościeżnicy w otworze drzwiowym. Otwór, zdaniem Pana Montażysty, jest trochę ‘za dużawy’, ale w granicy błędu statystycznego się mieści. Spoko. Gabinet będzie miał drzwi. To dobra wiadomość.

 

Chwilę później panowie montują kolejną ościeżnicę – tym razem do łazienki. Poszło bez problemów. Sam się dziwię, że tak łatwo poszło, ale zdziwienie trwa tylko przez chwilę.

 

- Mamy problem proszę Pana, ta pierwsza ościeżnica to nie do gabinetu, tylko do pokoju dziecka na górze. To jest 12-tka, a jest tylko jedna 12-tka, więc to niestety jest ta właśnie 12-tka.

- Aha, no to przełóżcie ją na górę.

 

Panowie wypruwają dopiero co osadzoną ościeżnicę i niosą ją na piętro. Ciekawe, skąd wiem, że to się nie uda?

 

Bingo! Wiedziałem! Ościeżnica (jak i drzwi) jest za długa – trzeba ją skrócić o 4cm, a tego panowie przy posiadanym sprzęcie się nie podejmują, „bo się wystrzępi okleina”. Zresztą i tak nie ma sensu montować jej w tym otworze, bo drzwi otwierałyby się w niewłaściwą stronę i Krzyś musiałby po wejściu do pokoju przeczołgiwać się pod łóżkiem. Jemu to by pewnie nawet szczególnie nie przeszkadzało, ale ja chciałbym od czasu do czasu odwiedzić syna w pokoju, a czołgał się NIE BĘDĘ!

 

Sprawdzamy pozostałe otwory drzwiowe na piętrze. Pokój Asi ma ten sam problem tzn.o 4cm za nisko osadzone nadproże. Łazienka i nasz pokój są w porządku.

 

Ościeżnica ląduje oparta o ścianę. Panowie wracają na parter, gdzie reszta ekipy składa kolejne ościeżnice. Nadmiarowa ościeżnica posłużyła jako dawca organów, dzięki czemu udało się odzyskać jeden zestaw wkrętów montażowych, zawiasów i uszczelek.

 

Panowie lekko zniechęceni, robią sobie przerwę śniadaniową. Ja wysyłam sms-a do Żony z krótkim opisem stanu prac (jakich prac? Przecież tutaj nic nie pasuje do siebie!)

 

Mamy kolejny problem – pojawiła się druga ościeżnica o szerokości 12cm, oraz nadmiarowa o szerokości 18cm (a miały być dwie 14-tki). Chyba trzeba zadzwonić do agenta Muldera z Archiwum X – najwyraźniej w ciągu ostatnich dwóch tygodni jedna z ościeżnic w tajemniczy sposób się skurczyła, a druga rozciągnęła. Jak nic jest to sprawka Obcych…

Pocieszające w tym jest to, iż tajemnicza druga 12-tka ma dokładnie taki kierunek otwierania drzwi, jaki powinien być u Krzysia. Czyli jest spoko, z dokładnością do konieczności skrócenia tej całej konstrukcji o 4cm.

 

Tymczasem…

Panowie nie potrafią zamontować ościeżnicy w wiatrołapie, bo brakuje 2cm.

 

- Proszę Pana, tutaj brakuje nam 2cm.

- To może by to skuć?

- A to jest tylko cegła dziurawka w tym nadprożu?

- Nie, to jest nadproże systemowe, dziurawka jest z zewnątrz, ale w środku jest zbrojony beton.

- Aha, to skujemy tą cegłę.

Panowie skuwają cegłę, montują ościeżnicę, po czym zabierają się za pierwsze skrzydło drzwiowe…

…ale życie jest pełne zasadzek i skrzydło jest co prawda dobrze osadzone, ale ponieważ okazuje się lekko wypaczone, więc przy zamykaniu górny narożnik tak śmiesznie merda i robi takie ‘frrr’. To nieważne! Mamy pierwsze dzwi w domu! Ze szczęścia prawie nie umiem utrzymać moczu!

 

Panowie zabierają się za montaż kolejnych skrzydeł drzwiowych. Próbujemy za wszelką cenę zapanować nad ogarniającym nas chaosem złożonym z ościeżnic, skrzydeł, krótkich i długich uszczelek, walających się wszędzie papierów i przebiegających od czasu do czasu po podłodze kotów, które od rana nic nie jadły i wyglądają na głodne…

 

„Co nas nie zabije, to nas wzmocni”.

Jeszcze żyję, ale jakoś szczególnie wzmocniony się nie czuję, tym bardziej że nie da się zamontować maskownic do ościeżnic. Problem jest taki, że krzywa ściana (żeby tylko jedna) powoduje tak duże odchyłki, że maskownica nie daje się osadzić w ościeżnicy.

 

Zauważam na twarzach Panów Monterów oznaki lekkiej rezygnacji. Kocie pyszczki mówią „daj nam coś zjeść, mogą to nawet być te za krótkie uszczelki, których i tak nie zużyjesz”.

 

Daję kotom żarcie z puszki, a Panom Monterom zagadkę – „może zamontujemy te nadmiarowe 12-tki do sypialni na piętrze?”. Problem okazuje się trudny do rozwiązania, bo maskownica nie pasuje. Dzwonię do Żony („niech skują ścianę”).

 

- Panowie, może skujecie tynk ze ściany przy sypialni?

- Eee, to nic nie da, bo albo się uda, albo się nie uda. Maskownica może złapać, ale równie dobrze może nie złapać.

 

Powalony tym filozoficznym stwierdzeniem poddaję się i zostajemy przy wariancie minimalnym tzn.dom będzie posiadał tylko 50% zaplanowanych drzwi.

 

Przyjeżdża Szef Monterów.

 

- Ta 12-tka to gdzie nie pasuje? To wyrównajcie ten tynk i będzie dobrze.

 

Panowie osadzają 12-tkę w naszej sypialni. Jest oczywiście za wąska (bo tutaj miała być 14-tka), ale brakuje tak niewiele, że można sobie wyobrazić, że jest dobrze. Uruchamiam wyobraźnię i wyobrażam sobie, że ta ościeżnica idealnie pasuje do otworu drzwiowego w naszej sypialni. Spoko. Wyobraźnia podpowiada mi, że ościeżnica pasuje, więc zamykam ten temat.

 

Podobno nie powinno się kopać leżącego. Ale można mu przywalić kijem, albo działając w bardziej wyrafinowany sposób dodać np.wśród zakupionych fabrycznie zapakowanych klamek z otworami na klucz dwie takie, które tego otworu są pozbawione…

 

Bilans końcowy:

W pełni udało się zamontować 3 drzwi. Bez maskownic mamy czworo drzwi. Troje drzwi (te od dzieci i z garderoby) jest zupełnie bez ościeżnic i bez drzwi „bo by się wystrzępiły”.

sylvia1

Jak pamiętacie od sierpnia mam rekuperator... ponieważ historia przeszła moje najśmielsze oczekiwania to muszę to opisać... ale po kolei

 


w sierpniu w końcu przyszło do zakładania rekuperatora.. całą instalację wykonywał Pan znany z forum. więc gdy przyszło do wyboru rekuperatora skłaniałam się do mistrala 400 ale Pan W. zaproponował mi Dospela 285 na moje obawy że będzie troszkę za słaby jak na moją kubaturę odpowiedział, ze niejeden taki dom z takim reku funkcjonuje. No to ok w końcu to on jest specjalistą prawda?

 


Montaż nastąpił 14 VIII bo 15 pan W. wyjeżdżał na wczasy za granicę. PO tygodniu ogarnęła nas panika wilgotność w domu wzrosła do ponad 90% zaduch totalny. Otwieramy wszelkie możliwe okna wtedy sytuacja się poprawia po zamknięciu na noc dalej jest źle tak źle, że glazurnikowi narzędzia rdzewieją

 


wysyłam sms do pana W. pracownik podjedzie ale to na pewno wina tego ze dom jest nowy. pracownik podjeżdża okazuje się, że reku wywiewa tylko 60% nawiewanego powietrza. Nawiewa raptem ok 200 m3/h gdzieś gubi prawie 1/3 mocy reku... (naszym anemometrem wyniki są gorsze dużo gorsze).

 


Tak mijają kolejne 2 tyg oczekiwania na Pana W. po rozlicznych telefonach przekładanych terminach w końcu Pan W. dociera do mnie i twierdzi, że to na pewno wina reku - może jest uszkodzony...

 


PO kolejnym czasie (jest już prawie połowa września) - no dobrze to dajemy do reklamacji w końcu jest na gwarancji (gwarancja jest ciągle u Pana W. bo jej do łapki nie dostałam). Po kolejnych 2 tyg przychodzi reku z reklamacji coś było źle ustawione fabrycznie, ma być lepiej. Sprawdzamy anemometrem- nie jest.

 


Pan W. twierdzi, ze przesadzam, że jak zamieszkam to będzie dobrze bo się potworzą kanały powietrzne. Ja mu na to, że wentylacja nie spełnia norm bo w kuchni wywiew powinien wynosić 50 m3/h a wynosi max 20. W innych pomieszczeniach jest troszkę lepiej. Na dole w pokoju okno fix a tu nawiew prawie nie działa... W salonie dwa nawiewy a też nie osiągają norm. Pan W. mi próbuje wmówić, że normy sobie a życie sobie.

 


Na moją ostro postawioną prośbę decyduje się zamienić reku na inny z innej firmy o większej mocy. Ale to potrwa bo musi znaleźć nabywce na mojego dospela... Informuje mnie o tym, że już zamówił kossa, że za 3 tyg będzie (no dobrze to akurat zdążymy przed przeprowadzką). Nic to czekamy... czekamy czekamy... w okolicy przeprowadzki Pan W. nagle przestaje odbierać tel. a jak odbierze to tłumaczy, że kossa nie ma bo nie ma kasy na jego odbiór bo tamten gość nie dał mi jeszcze kasy.. kontaktuję się z osobą która bierze mojego dospela. (dedukcja i forum to dobre rzeczy ). Osoba ta kasę wpłaciła 2 tyg temu a pan W. dalej mnie zwodzi, że to nie ten model koss przywiózł, który on zamówił, że jeszcze chwileczkę i tak to trwa od 2 tyg (bo wtedy fizycznie dostał kasę). Koss miał być już tydz temu. ale nie - nie dojechał... no ok... trudno czekałam tyle, poczekam jeszcze kilka dni. We wt na mój telefon mam odpowiedź juz jadę go odbieraćw środę rano dzwoni pan W. to o której się umawiamy na montaż umówiliśmy się na 17 czekałam od 16:30 i nic ani telefonu ani wytłumaczenia. Telefon pana W. nie odpowiada, sms wiem, że dochodzą. Powiem tak : stracony czas, stracone pieniądze na telefony , a już o zdrowiu i nerwach nie wspomnę. W tzw międzyczasie był jeszcze montaż okapu trwający tydzień. I te wieczne wymówki bo mam dziecko chore bo byłem w szpitalu bo pracownicy mi się pozwalniali wie pani jak teraz jest.......

 


Ja wiele jestem w stanie zrozumieć ale moja cierpliwość została przekroczona. Reku działa działając na maksa działa tak, ze jak w niektórych pomieszczeniach zbierze się więcej niż 3 osoby zaczyna być duszno w kuchni wywiewu dalej nie ma prawidłowego a ja uparcie będę się trzymać norm. i dalej oczekuję prawidłowo wykonanej usługi.

 

 


dodano:

 


a i jeszcze przy jednej z rozmów padło hasło: ale nie opisze Pani tego na forum dobrze? moja odpowiedź brzmiała: opiszę dokładnie sposób załatwienia problemu.

sylvia1

tak było:

 

http://img233.imageshack.us/my.php?image=tna8006iv2.jpg" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/9974/tna8006iv2.th.jpg

 

panele :

http://img510.imageshack.us/my.php?image=tna8001zf7.jpg" rel="external nofollow">http://img510.imageshack.us/img510/4859/tna8001zf7.th.jpg

 

elewacja:

href="http://img90.imageshack.us/my.php?image=tna8016eb1.jpg" rel="external nofollow">http://img90.imageshack.us/img90/7459/tna8016eb1.th.jpg

href="http://img215.imageshack.us/my.php?image=tna8020md7.jpg" rel="external nofollow">http://img215.imageshack.us/img215/373/tna8020md7.th.jpg

href="http://img138.imageshack.us/my.php?image=tna8021ac6.jpg" rel="external nofollow">http://img138.imageshack.us/img138/1204/tna8021ac6.th.jpg

 

"ogród"

http://img509.imageshack.us/my.php?image=tna8018no6.jpg" rel="external nofollow">http://img509.imageshack.us/img509/6395/tna8018no6.th.jpg

href="http://img102.imageshack.us/my.php?image=tna8019qg2.jpg" rel="external nofollow">http://img102.imageshack.us/img102/7326/tna8019qg2.th.jpg

i domownik:

http://img225.imageshack.us/my.php?image=tna8041gb6.jpg" rel="external nofollow">http://img225.imageshack.us/img225/2374/tna8041gb6.th.jpg

sylvia1

schody się kończą za 2 tyg tylko finalne szlifowanie i poprawki a potem malowanie

 


elewacja się kończy

 


potem tylko podbitka i taras

 


brama już jest bruk się kończy...

 


będzie pięknie...

 

 


zdjęć nie ma bo ciągle nie wiem gdzie jest kabelek - kartony rules

 

 


dziękuję za wsparcie

sylvia1

przy wygrzewaniu okazało się, ze jednak wykrakałam mam wodę w domku panowie wspaniali tynkarze prawie przewiercili i nam jedną petlę montując ściankę k-g nie przewiercili całkiem rurki ale na tyle dużo, że jak rurka nabrała ciepła i się lekko rozszerzyła to akurat dziura się rozszerzyła do końca i woda zaczeła sobie wyciekać...

 


dziś tylko Pan Hydraulik znalazł uszkodzenie i zamknął obwód jutro rano naprawa...

 


kiedy skończy się pech?

sylvia1

a tu moje łazienki w sob zrobię dokładniejsze zdjęcia...

górna

http://img339.imageshack.us/img339/8287/tna7001vw0.jpg" rel="external nofollow">http://img339.imageshack.us/img339/8287/tna7001vw0.jpg

http://img514.imageshack.us/img514/7906/tna7004st1.jpg" rel="external nofollow">http://img514.imageshack.us/img514/7906/tna7004st1.jpg

dolna

http://img512.imageshack.us/img512/7936/tna7008ay6.jpg" rel="external nofollow">http://img512.imageshack.us/img512/7936/tna7008ay6.jpg

http://img515.imageshack.us/img515/2947/tna7009to6.jpg" rel="external nofollow">http://img515.imageshack.us/img515/2947/tna7009to6.jpg

kolorki u dzieci:

http://img511.imageshack.us/img511/1569/tna7013kx0.jpg" rel="external nofollow">http://img511.imageshack.us/img511/1569/tna7013kx0.jpg

http://img210.imageshack.us/img210/2632/tna7016iz9.jpg" rel="external nofollow">http://img210.imageshack.us/img210/2632/tna7016iz9.jpg

sylvia1

oj dawno nie pisałam

 


chyba nastąpiło zmęczenie materiału w dodatku rozpoczęcie roku szkolnego nie zostawia dużo wolnego czasu....

 


powoli nastawiamy się na przeprowadzkę.

 


Cały dół jest do przeszpachlowania i gruntowania i malowania ale góra to już tylko przedpokój. W łazienkach nawet woda już jest. a OD pon wygrzewamy podłogówkę bo kafle już ułożone i zafugowane teraz je tylko pozostało domyć.. jak ktoś chętny do pomocy to zapraszam

 


kolejna kłoda pod nogi się pojawiła- gaz miał być w przyszłym roku bo całe osiedle dostało takie warunki .. tylko ja sie jakoś umowy o przyłączenie doprosić nie mogę dziś byłam w gazowni i kiszka nic o mnie nie wiedza.. Pan który wszystko załatwiał w Warszawie ma wyjaśniać co i jak.. i gdzie podziały się i moje warunki i moja umowa o przyłącze. i dlaczego mnie straszą że będę mieć inną cenę?

sylvia1

prace postępują powoli bo się praca zaczęła i dzieci wróciły z wywczasów u babci...

 


tak wyglądają pokoje na górze i łazienka

 


nasz

 


http://img207.imageshack.us/my.php?image=tna5011dr2.jpg" rel="external nofollow">http://img207.imageshack.us/img207/8241/tna5011dr2.th.jpg

 


Krzysia

 


http://img107.imageshack.us/my.php?image=tna6001ua8.jpg" rel="external nofollow">http://img107.imageshack.us/img107/8496/tna6001ua8.th.jpg

 


Asi

 


http://img111.imageshack.us/my.php?image=tna6004jw6.jpg" rel="external nofollow">http://img111.imageshack.us/img111/2269/tna6004jw6.th.jpg

 

 


łazienka na dole:

 


http://img122.imageshack.us/my.php?image=tna5007es3.jpg" rel="external nofollow">http://img122.imageshack.us/img122/159/tna5007es3.th.jpg

 


a tak wygląda częściowo połozona glazura w salonie:

 


http://img249.imageshack.us/my.php?image=tna5004xv7.jpg" rel="external nofollow">http://img249.imageshack.us/img249/2492/tna5004xv7.th.jpg

 


zdjęcia są z wczoraj bo dziś już łazienki mają armaturę...

sylvia1

przyjechała pierwsza partia płytek do salonu:

Pan Andrzej do razu ułożył na sucho

wersję a

http://img410.imageshack.us/my.php?image=a1001lj5.jpg" rel="external nofollow">http://img410.imageshack.us/img410/7774/a1001lj5.th.jpg

i wersję b

http://img530.imageshack.us/my.php?image=a1002hf3.jpg" rel="external nofollow">http://img530.imageshack.us/img530/7160/a1002hf3.th.jpg

 

problem w tym że ta ładniejsza jest droższą w robociźnie i na materiale (więcej ścinek)

sylvia1

a oto moja łazienka jeszcze bez wyposażenia:

 

http://img511.imageshack.us/my.php?image=tna018ej0.jpg" rel="external nofollow">http://img511.imageshack.us/img511/5113/tna018ej0.th.jpg

 

href="http://img265.imageshack.us/my.php?image=tna019hg8.jpg" rel="external nofollow">http://img265.imageshack.us/img265/7884/tna019hg8.th.jpg

 

href="http://img407.imageshack.us/my.php?image=tna022wz2.jpg" rel="external nofollow">http://img407.imageshack.us/img407/7205/tna022wz2.th.jpg

 

i co o tym myślicie?



×
×
  • Dodaj nową pozycję...