Więc tak:
rano był szybki sprint po betoniarniach która moze nam dziś pomóc (wczoraj zamówiony dowóz nie wypalił) i tu wielkie ukłony dla wytwórni KASOB... pan zrozumiał dramatyczną sytuacje (na niedz. zapowiadają deszcze a tu wykopy runą) i obiecał beton na godzinę 17...
stawiliśmy się na działce ok 15 i tak wyglądały nasze fundamenty:
http://img470.imageshack.us/img470/1425/tn17676472le.jpg
o godzinie 17:40 odbieram telefon
pan:ale do pani to mam jechac prosto czy w lewo?
ja: prosto, a tam już pan zobaczy męza jak będzie machał (pan był jakieś 200 m do drogi do nas) do meza : no machaj czapeczką weź i machaj...
pan: no dobra o juz ok to ja zaraz będę...
i oto naszym oczom ukazał się taki widok:
http://img204.imageshack.us/img204/1879/tn17676666je.jpg
a zaraz za nim pokazał się taki widok:
http://img411.imageshack.us/img411/8039/tn17676678yk.jpg
POmpa się ładnie ustawiła i podjechała pod nia pierwsza gruszka
http://img447.imageshack.us/img447/4141/tn17676761du.jpg
i zaczęło się zalewanie... Po 15 minutach pierwsza gruszka była pusta...
w tzw. międzyczasie podjechała druga grucha, która
zakopała się w naszej drodze dojazdowej...
http://img157.imageshack.us/img157/9809/tn17676857vv.jpg
na szczęście z bazy wyjechała już 3 gruszka, która była tatrą z mocnym silnikiem oraz miała przy sobie linkę więc wyciągnęła tą drugą gruchę...
zaraz za nią podjechała pierwsza gruszka , która zdążyła już wrócic z betonem i tym to sposobem mieliśmy kolejkę złożoną z 3 gruszek:
http://img95.imageshack.us/img95/6315/tn17676933mm.jpg
po czym panowie wylali resztkę betonu z 4 gruszki w miejsce gdzie będzie stał garaż...
a wykonawca rozłozył równomiernie i wyrównał betonik i na tym zakończylismy dzisiejsze działanie...