dobrze przyjmijmy odcinek 3:
poszukiwanie projektu:
no dobra chcemy budować szybko więc co? budujemy kanadyjczyka...
godziny przeszukiwania forum rozmowy ze znajomymi na jeszcze nizszym poziomie niż my (brak działki) szukamy firmy więc znowu godziny w necie (jak dobrze ze mamy znienawidzoną neostradę )
na polu boju pozostaja dwie firmy z powiedzmy naszych okolic. Jedna z nich jest polecana przez pana ze strony dot. szkieletów.
dobra umawiamy sie z panem X. zostawiamy dzieci pod opieką miłej pani sąsiadki i fru prawie godzine jedziemy do firmy pana X. Pan robi całkiem miłe wrażenie, jego dom modelowy podobniez firma to dom - kanadyjczyk, który wybudował sam jakieś 15 lat temu... no ok ale ceny załamuja wychodzi nam za malutki domek ok 115 m2 całości ponad 220 tys . sporo. Przeczież uzględniliśmy na ile nas stać ile mogą kosztować roboty okołodomowe - prąd, gaz, ogrodzenie, studnia jakaś no i ew. podjazd itp itd... w sumie nie chcemy wydac więcej niz 250 tys (pomijając dizałkę). a tu za sam dom wychodiz ok 230 tys
jedziemy do drugiej firmy przyjmuje nas pani Y. Podobniez jej firma to tez kanadyjczyk (to im sie chwali ze mieszkają w takich samych domach jakie sami budują). no dobrze umawiamy się z miłą Panią że nam przesle kosztorysy kilku wybranych domków...
Mija kilka tyg kosztorysów jak nie było tak nie ma dzwonię do pani- pani sie tłumaczy chorobą swoją , dziecka , świętami itp itd i po kolejnych 2 tyg nadchodza kosztorysy: wybrane przez nas domy z archonu (pracownia współpracująca z pani firmą) jeszcze gorzej niz u pana X. DOmki miały byc malutkie a tu ceny wychodza ponad 230 tys a pani mówiła że powinno sie udać zbudować do ok 1700 za m2 dom ok 100 m2 powinno dac 180 tys max a nie 230, chyba mamy inne podstawy matematyki
podejmujemy decyzję: musimy to przekonsultować z osobami które znaja się na rzeczy i "sie przespac z problemem"
po kilku tyg przemyśleń i rozmowach ze znajomym praktykiem- budowlańcem ustalamy- rezygnujemy z kanadyjczyka bo jakby przyszło sprzedać to kto to kupi a jak sie rozsypie to co wtedy ? chyba jednak drzemie w nas kompleks 3 świnek
dobra dostalismy od kogoś kilka zeszytów z projektami, Bobo30 tez swoje dorzuciła, w Ulubionych pojawiła sie specjalna kategoria - projekty a w niej mase linków do stron z projektami.
Najpierw lista rzeczy niezbędnych:
3 sypialnie
kuchnia
salon
2 łazienki
pom gosp
po długich dyskusjach doszło: albo 4 sypialnia albo możliwość adaptacji takowej (przyda sie jak babcia któraś będzie potrzebowała opieki)
no to szukamy każde z nas indywiudalanie i hurtem siedząc razem przy kompie.. w pewnym momencie mąż się poddał wyszukaj i te co ciekawsze mi pokaż...
zmieniaja sie koncepcje: najpierw z użytkowym poddaszem max. do 110 m2 ale po objeżdżeniu okolic zmieniamy zdanie toz to kurduple a nie domy (przepraszam jeśli kogos uraziłam) nie no działke mamy ok 1500 m2 a tu? takie cos 8x8m? bez sensu... i te pokoje na górze... nie
więc szukamy parterówki - dobra nająłdneijsze parterówki amja dwie firmy: horyzont i jedna na stronie netowej http://www.dom-parterowy.pl" rel="external nofollow">http://www.dom-parterowy.pl moze byc.. cos sie wybierze.
wybór pada na Zośke którą można etapowo i potem na poddaszu zrobić dodatkowy pokój (nawet 2) i łazienkę... no tak, ale... kurczę....Zosia ma tylko jedną łazienke i to na dodatek zaraz obok salonu, po otrzymaniu z Horyzontu rzutów dokładnych - szukamy dalej...
W końcu mąż podsuwa mi projekt który mu pokazałam jako pierwszy gdy mielismy budowac szkieletorka. Zauważam jego plusy, jest ciekawy, inny niz te wszystkie które mają pokoje jak w hotelu jeden obok drugiego a my chcielismy naszą sypialnię osobno od pokoju dzieci... no i dobrze na górze ma antresolę i mozlwiość zaadaptowania pokoju obok i zrobienia stryszku po przeciwnej stronie...
ale czy ktoś to zbudował? Jak to wygląda w rzeczywistości? Poszukuję niestrudzenie na wszelkich forach osoby który by mieszkała w naszej Kropce. W końcu udaej mi sie wysledzić, ze ktoś rok temu zaczął... może uda sie skontaktować a może nawet zobaczyć?
O miły pan od naszej Kropki odpisał. Hura!!!!!
podziękowałam za list podpisałam sie imieniem i nazwiskiem i miejscowością oraz zapytalam czy można go w realu zobaczyć... Jesteśmy gotowi jechać nawet 300 km byle zobaczyć kropeczkę...
Kolejny mail i mile zdziwienie tak, można zobaczyć ! Okazało się, że doskonale iż umieściłam miasto z którego jestem. Nasza Kropka (a w sumie nie nasza) jest raptem o 8 km od nas to juz dla nas jest szokiem!
odpowiadam miłemu panu gdzie jest nasza działka i czytając odpowiedź zaczynamy z męzem rechotać a dzieci patrzą na nas jak na wariatów..
kropka jest dosłownie 400 m do naszej działki na sąsiednim osiedlu już wybudowanych domków...
Zobaczylismy i utwierdzilismy sie w swoim wyborze.... tak to w najblizszym czasie kupujemy projekt.
W nastepnym odcinku: badania geotechniczne które były w tzw. miedzyczasie.
ps: przepraszam za literówki poprawie jutro jak bede wyspana i niezmęczona
poprawiłam