Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    49
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    215

Entries in this blog

mmms

 

Dzięki Niwa za komentarze. Dzięki Tobie mój dziennik powraca na pierwsze stronyhttp://1.1.1.4/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_17_5.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.4/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_17_5.gif

 

 

Jakoś wszystko za wolno się ciągnie. Pewnie ruszymy dopiero we wrześniu. W zeszłym tygodniu złożyliśmy wniosek o prąd. Wczoraj otrzymaliśmy odpisy z księgi wieczystej naszego "pola". Dziś odebraliśmy mapki do celów projektowych (teść jest ciężko chory i trochę to trwało). Poza tym w warunkach zabudowy były błędy i musimy je wyjaśnić i zmienić.

mmms

 

Dziękujemy Niweczko http://1.1.1.3/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_17_4.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.3/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_17_4.gif

 

 

A z tymi drzewkami to jest tak, że jak ich za dużo to źle i trzeba wycinać, ale jak ich nie ma, to trochę smutno i trzeba sadzić. My zasadziliśmy miesiąc temu 15 drzewek - ale co z tego, gdy na tym wielkim, pustym polu nasze drzewka to prawie jak "szpilka w stogu siana". Wcale ich nie widać. Tak się schowały, że Moje Kochanie ścięło w sobotę 1 świerk i 2 modrzewie - a podobno tak uważał......... i nie zobaczył .........http://1.1.1.4/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_9_17v.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.4/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_9_17v.gif

mmms

 

W tej euforiii zapomniałam wspomnieć o sobotnim (23-05) pierwszym grilowaniu na naszej działce (Ups, już się poprawiam: na działce sąsiada Jacka;)), bo na naszej działce odbywało się pierwsze koszenie.

 

 

Działka przed koszeniem - w trakcie koszenia - po koszeniu:

 

 

http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7E8toTaLI/AAAAAAAADfk/VGNzWB22XKA/s288/IMGP0131.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7E8toTaLI/AAAAAAAADfk/VGNzWB22XKA/s288/IMGP0131.JPG http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7FHigZQfI/AAAAAAAADfo/DyiLt488ppc/s288/IMGP0134.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7FHigZQfI/AAAAAAAADfo/DyiLt488ppc/s288/IMGP0134.JPG http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7FswMAqrI/AAAAAAAADgE/WXiNe0EYJzE/s288/IMGP0143.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7FswMAqrI/AAAAAAAADgE/WXiNe0EYJzE/s288/IMGP0143.JPG

 

 

Inwestorzy w akcji - podczas koszenia drogi i inwestroki (wszystkie trzy "babeczki") również w odpowiednim miejscu - na krzesełku http://1.1.1.1/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_203.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.1/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_203.gif

 

 

http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7GDlXwygI/AAAAAAAADgQ/xY0kcbHtW-8/s640/IMGP0151.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7GDlXwygI/AAAAAAAADgQ/xY0kcbHtW-8/s640/IMGP0151.JPG http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7GR8UnzQI/AAAAAAAADgY/8Vb-gKfSNHU/s640/IMGP0157.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_7GR8UnzQI/AAAAAAAADgY/8Vb-gKfSNHU/s640/IMGP0157.JPG

mmms

 

Dziś z przyjemnością odnotuję dwa ważne wydarzenia:

 

 

1. Podpisaliśmy Akt Notarialny i staliśmy się prawowitymi właścicielami pięknej 10-arowej działeczki:D

 

2. Już myślałam, że się nigdy nie doczekam i że tego nigdy nie napiszę. A jednak doczekałam się i mogę napisać (ja to mam cierpliwość - prawda?). Dziś przyszły do nas upragnione Warunki Zabudowy - trwało to dokładnie 4 m-ce i 1 dzień (pierwszy wniosek złożyliśmy 26-01-2010). Tak się cieszę.http://1.1.1.2/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_204.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.2/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_204.gif

 

 

http://lh3.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_6weAtw3xI/AAAAAAAADfI/1RZ5ra0g3dE/s640/IMGP0180.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S_6weAtw3xI/AAAAAAAADfI/1RZ5ra0g3dE/s640/IMGP0180.JPG

 

 

http://1.1.1.5/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_112.gif" rel="external nofollow">http://1.1.1.5/bmi/smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_112.gif

mmms

 

Witam, witam w moich skromnych progach autorkę jednego z najbardziej oryginalnych stylów pisania;).

 

 

Od kilku dni mamy w Polsce powódź - jak dobrze, że w naszej okolicy nie ma żadanej rzeki. Na naszej działeczce grząsko i "osobówką" nie wjedziesz, ale woda nie stoi - drenaż działa jak trzeba. Oglądałam dziś zdjęcia z budowy znajomej forumowiczki Joli - takie nieszczęście. Cały domek stoi w wodzie. Człowiek staje na głowie, żeby pozałatwiać pozwolenia i inne papierki, zaprząta sobie głowę skąd wziąść na wszystko pieniądze, ale z naturą nie wygra. Kilka dni deszczu i wszystko na nic. ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

 

 

Mam już swojego laptopika i internet:). Panowie komputerowcy nie zawiedli:D:D:D

mmms

 

W całym tym zamieszaniu znaleźliśmy jeszcze czas na wizytę u notariusza (również w ten pechowy poniedziałek) i podpisaliśmy przedwstępną umowę zakupu działki (ta właściwa będzie po otrzymaniu decyzji od Agencji Nieruchomości Rolnych, że odstępują od prawa pierwokupu naszej działeczki).

 

 

Kosztorys cd:

 

cz.1 - 1884 zl

 

- wypis z rejestru gruntów - 7zł

 

- mapki (robione 2 razy ze względu na problemy z warunkami zabudowy) - coś ok. 200 zł (sprawdzę i uzupełnię - znów zapomniałam sprawdzić)

 

- projekt domu - 1677zł

 

 

cz.2 - 514,84 zł

 

- czynności notarialne - 427zł

 

- 4 wypisy z aktu notarialnego - 87,84zł

 

 

Łącznie na dzień 10.05.2010 - 2.398,84 zł

mmms

 

 

Troszkę zaniedbałam ostatnio swój dziennik, ale nie miałam dostępu do forum. W poniedziałek podziękował mi za współpracę mój stary, wysłużony, kochany i jak dotąd niezawodny laptop. Oj, jak bardzo mi go brak!!!!!!!!! W laptopie bliźniaków nie ma wejścia na modem do Orange, więc jesteśmy w domu bez NETA. Dziś zalogowałam się w pracy. Muszę jakoś wytrzymać do przyszłego piątku. Wtedy mają oddać mi mojego laptopika z nowym "SERCEM" - zobaczymy co uda się komputerowcom zdziałać w tej kwestii.

 

 

 



Ciężki ten tydzień: pogoda do d..., szkolenia, szkolenia, festiwal, robota domowa, której nigdy nie przerobię i inne niespodzianki. Zaczęło się w poniedziałkowy poranek. Moja córcia "wyła" i histeryzowała przez całą godzinę, bo nie wyschły jej jeansy, które tego dnia planowała założyć. Kto ma 11-letnią panieknę w domu jest w stanie to zrozumieć - Marta "postawiła na nogi" cały dom. Pietnaście minut później, w drodze do pracy, wlazło nam pod koła takie oto cudo:

 

 

 



http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1Jez-DALI/AAAAAAAADdc/Mp1i_QXYF-A/s220/IMGP0101.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1Jez-DALI/AAAAAAAADdc/Mp1i_QXYF-A/s220/IMGP0101.JPG http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1JgC6ug4I/AAAAAAAADdg/XXIpyKoaRhM/s220/IMGP0102.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1JgC6ug4I/AAAAAAAADdg/XXIpyKoaRhM/s220/IMGP0102.JPG http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1JhtNcv4I/AAAAAAAADdk/t6lNGpYM0YM/s220/IMGP0106.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S-1JhtNcv4I/AAAAAAAADdk/t6lNGpYM0YM/s220/IMGP0106.JPG

 

 



Zlitowaliśmy się nad nim i zabraliśmy do domu. Oczywiście spóźniłam się do pracy i dostałm OPR! od klientów. Po południu zabraliśmy pieska do Weta, aby odrobaczyć i zaszczepić. Wet ocenił jego wiek na 6-7 tyg. Mój mąż od razu zakochał się w tym maluchu i gdyby nie nasza yoreczka, to pewnie zostałby z nami. Sunia była bardzo zazdrosna. Warczała na szczeniaka i podgryzała go. Nie chciała jeść, bawić się. Przez 3 dni mieliśmy niezły cyrk w domu. Na szczęście szybko udało nam się znależć nowy dom dla szczeniaka.

 

 

 



A co na naszej działce? Dziś Pan Geodeta (czyt. mój teść) robił aktualizację map - wkrótce będziemy mieli mapki do celów projektowych:). Drzewka pięknie rosną - przynajmniej im służy ten deszcz. Zrobiłam sobie zdjęcia przy drzewkach, ale jakoś nie mam odwagi ich tu wstawić

mmms

 

Sąsiedzka pomoc przy stawianiu garazu nie była potrzebna. Jackowi "pali się robota w rękach" i postawił garaż razem ze swoim tatą już w piątek.

 

Nasze drzewka, które sadziliśmy 24.04 - wypuściły pierwsze pączki, a to oznacza, że się przyjęły.

mmms

 

 

Tym razem lepsze wieści:yes:

 

 

 



Wczoraj przyszedł projekt naszego ślicznego domku :D /ale mi się buzia śmieje/. Poza tym teść zgłosił w Starostwie nowe zlecenie - co oznacza, że nasze mapki do celów projektowych robią się. Jutro Moje Kochanie ma stawiać razem z "sąsiadem Jackiem" garaż. Po pracy pojadę na działkę i udokumentuję odpowiednio ich postępy;)

 

 

 



 

 

mmms

 

Ja to bym już chciała kopać, ale to jeszcze trochę potrwa.

 

 

Mieliśmy umówionego majstra na początek lata. Powiedzieliśmy mu o naszych problemach z WZ i chłopak znalazł sobie na ten czas inną pracę (tu go rozumię, ma rodzinę, musiał się zabezpieczyć) i dogadał jeszcze jeden domek. W najlepszym układzie wejdzie do nas pod koniec sierpnia. Mamy więc trochę czasu na walkę z biurokracją i może małe wakacje:p. Gdyby jednak udało nam się zdziałać coś szybciej, to będziemy próbowali ściągnąć go na kilka dni by zrobić chociaż fundamenty, aby w wolnym czasie zacząć robić ogrodzenie.

 

 

Wesela nie było, tylko wielka rozpacz, ból i żal. Już dwa dni minęły, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że Przemek nie żyje. W ostatnim czasie torpedują mnie same złe wiadomości. 24 kwietnia - wydarzenie, które całkowicie mnie załamało. Już myślałam, że to koniec wszystkiego. Ledwo się pozbierałam. Przez ostatni tydzień schudałam jeden rozmiar. Serce nadal mnie boli, a tu nowa tragedia. Boże, co następnego nas czeka...

mmms

Nasze MARZENIE - domek mmms-ów

 

Projekt zakupiony - czekamy na kuriera.

 

 

Czas na pierwsze podsumowanie wydatków:

 

- wypis z rejestru gruntów - 7zł

 

- mapki (robione 2 razy ze względu na problemy z warunkami zabudowy) - coś ok. 200 zł (sprawdzę i uzupełnię)

 

- projekt domu - 1677zł

 

 

:) i do tego trochę zszarpanych nerwów, telefonów i paliwa :) ale opłacało się :)

 

 

Razem: 1884zł

 

 

Najbliższe plany:

 

- jutro ślub i wesele naszych przyjaciół - mam zamiar dobrze się bawić

 

- w niedziele dogadujemy się z teściem. Niech zaczyna robić jak najszybciej mapki do celów projektowych - dobrze jest mieć geodetę w rodzinie :)

mmms

Nasze MARZENIE - domek mmms-ów

Ku przestrodze: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?126865-U-w-a-g-a-P-O-%C5%BB-A-R!-artyku%C5%82-w-nr-10-09-Muratora" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?126865-U-w-a-g-a-P-O-%C5%BB-A-R!-artyku%C5%82-w-nr-10-09-Muratora" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?126865-U-w-a-g-a-P-O-%C5%BB-A-R!-artyku%C5%82-w-nr-10-09-Muratora" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?126865-U-w-a-g-a-P-O-Ż-A-R!-artykuł-w-nr-10-09-Muratora
mmms

Nasze MARZENIE - domek mmms-ów

 

 

Hm, od czego by tu zacząć...??? Serce szybciej bije mi od wczoraj :)

 

 

 



DOCZEKALIŚMY SIĘ :)

 

 

 



Wczoraj przyszła informacja z Urzędu Miasta o przygotowanym projekcie Warunków Zabudowy na naszej działce. Jeszcze tylko Urząd Gminy ma wydać decyzję dopuszczającą drogę gminną przy naszej działce, jako drogę dojazdową do niej. Trochę to zagmatwane, ale to już ostatni etap z WZ. I zaczynamy etap PnB :) :)

 

 

 



W związku z tym...

 

 

 



1. W piątek, 30.04 idziemy do notariusza sfinalizować sprzedaż naszego małego, kochanego mieszkanka

 

 



2. Jutro, tj. 29.04 zamawiamy projekt. Ostatecznie, mimo kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu prób zmian zostaje W-27.12.d. On ma to, czego potrzebujemy i koniec i kropka.

mmms

Nasze MARZENIE - domek mmms-ów

 

Miało być coś wesołego - to jest!

 

 

24.04.2010 niecierpliwi, znudzeni ciągłym wyczekiwaniem na WZ, ale nadal pełni zapału do budowy "wprowadziliśmy się na działkę".

 

 

Pierwsza łopata została wykopana - rosną nam już drzewka.

 

 

http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S9a9tGsCtNI/AAAAAAAADa0/JldcgO6lNAg/s288/Zdj%C4%99cie045.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S9a9tGsCtNI/AAAAAAAADa0/JldcgO6lNAg/s288/Zdj%C4%99cie045.jpg http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S9a-Z3B07EI/AAAAAAAADa4/gr9Zojn-pqg/s288/Zdj%C4%99cie046.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S9a-Z3B07EI/AAAAAAAADa4/gr9Zojn-pqg/s288/Zdj%C4%99cie046.jpg

mmms

Nasze MARZENIE - domek mmms-ów

Czymże są nasze zmagania z WZ w obliczu tej TRAGEDII - brak słów by wyrazić ból, smutek, żal. Tak ciężko na sercu.

 

Łączymy się z rodzinami i przyjaciółmi ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Pewnie data 10.04.2010 i miejsce KATYŃ będą często powtarzane.... My jednak wpisujemy je sobie do dziennika dla pamięci, że żyliśmy obok, że widzieliśmy i razem z innymi przeżywaliśmy i cierpieliśmy ...

 

Kolejny wpis w dzienniku miał być wesoły, pozytywny - ale jak tu nie wspomnieć o tym nieszczęściu, gdy taka tragedia dzieje się obok nas.

mmms

Hmm....

 

 


Dawno mnie tu nie było, tzn. we własnym dzienniku, bo forum podczytuję codziennie. I cóż ja dziś ciekawego napiszę?? Nadal nie mam o czym pisać. Nadal wielkie NIC. Nie mamy WZ. Znów były problemy - podobno już je rowiązaliśmy i teraz ma być OK. Nawet nie będę o tym pisać. Pożyjemy, zobaczymy. Znależliśmy alternatywne - śliczne działeczki, bliżej miasta, bliżej zabudowań, uzbrojone - niestety nie na naszą kieszeń. To nie żart, ale w naszym, niedużym miasteczku liczą sobie za takie 10 arowe cacko - 90 - 110 tys:mad:

 

 


W międzyczasie znaleźliśmy kupca na nasze M3. W przyszłym tygodniu mamy iść do notariusza. Jestem zła! To nie tak miało być. Najpierw mieliśmy załatwić wszystko z działką, a dopiero potem sprzedać mieszkanie. Możemy tu mieszkać do końca 2011 roku. A jeżeli nie damy rady ...? A jeżeli nie zdążymy ...?

 

 


Poza tym to nowe forum - denerwuje mnie. Nie mogę się przyzwyczaić. Nie lubię zmian.

 


Miałam wysłać życzenia świąteczne do Joli (jolapp2) i yuki - nie mogłam, bo portal nie działał. Gdy już wszystko działało, to pojawiło się to nowe forum - i musiałam się przyzwyczajać. Gdy już się troszkę "oswoiłam" - to było po świętach. Pozostało mi tylko podziękować - BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA WIELKANOCNE.

 

 


Dosyć tego marudzenia. Obiecuję sobie, że nie napiszę więcej takich smutów. Odezwę się znów gdy bedę miała lepsze wieści.

mmms

Codziennie jestem na forum i codziennie czytam dzienniki. Wszędzie już coś ruszyło, a my nadal stoimy w miejscu. Kiedy ja się w końcu czymś tu pochwalę PAPIEROLOGIA trwa

 

 


Jak ja zazdroszczę wszystkim, którzy już rozpoczęli........................, a ja nawet pisać nie mam o czym. Tylko takie tam blee, blee, blee

 


Nie wiedziałam, że jestem taka niecierpliwa

mmms

Na budowie CISZA

 

 


A w domu dużo się dzieje - zresztą to chyba nic nowego.

 

 


Dziś zapraszam na:

 

 


http://us5forever.blog.viva-tv.pl/blg/img/243/5/205/_zoom/moj_torcik.g1.gif

 


A jutro ...

 


rozstajemy się z maluszkami. Mają 7 tygodni i to najlepszy czas na zmianę domku. Oj będziemy płakać Jeszcze przed chwilką "sokały" cycusie swojej mamusi, a już jutro o tej porze będą w swoich nowych domkach Pójdą do dobrych ludzi, ale ...

 


Nasze ostatnie wspólne zdjęcia:

 

 


http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S5ANhFIwzzI/AAAAAAAADXk/Elr9epQ_2g0/s128/S5004980.JPG http://lh5.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S5ANs5GpIXI/AAAAAAAADXo/4W8hiLJja4s/s128/S5005002.JPG http://lh6.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S5AN2v0z4eI/AAAAAAAADXs/Q5BDs3znQec/s128/S5005005.JPG http://lh4.ggpht.com/_G7RqI030Jo8/S5ASIujlXsI/AAAAAAAADYs/y-9FF-lzk4s/s128/S5005003.JPG

 


na pamiątkę ...

mmms

Wklejam sobie link o fundamentach http://forum.muratordom.pl/fundament-fundamenty-stan-zero-czyli-cos-dla-poczatkujacych,t47424.htm" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/fundament-fundamenty-stan-zero-czyli-cos-dla-poczatkujacych,t47424.htm chociaż nachodzą mnie dziś czarne myśli i zwątpienie czy wogóle zaczynać z budową, czy damy radę - WIOSNO PRZYCHODŹ JAK NAJSZYBCIEJ. SŁONECZKO ŚWIEĆ MOCNIEJ I DODAJ SIŁ.

 

 


Jolu, dziekuję i życzę dużo słoneczka na "placu boju" (przecież doczekamy się w końcu wiosny) :)

mmms

No ładnie się zapowiada. A ja chciałam pod koniec roku mieć SSZ , a wprowadzić się planuję w przyszłe wakacje.

 


No cóż. Może, hm....... może ja będę wyjąąąąąąąąąąątkiemmmmmmmmmmmm (i to pewnie przez duże W - pomarzyć zawsze można )

 

 


A wracając do spraw bieżących, to w poniedziałek Pan wydający decyzje o WZ oglądał naszą działkę. Zażyczył sobie nowe mapki (dokładniejsze, z naniesionymi zabudowaniami i drogą, których nie wiem dlaczego nie było na pierwszych mapach). Mapki odbieramy jutro i od razu składamy nowy wniosek o WZ

mmms

Złapałam małe "zleconko po godzinach" (taka mała grafika). Dopiero skończyłam. PADAM , ale muszę uzupełnić dziennik.

 

 


A więc pismo jest od firmy sporządzajacej projekty decyzji o warunakch zabudowy. Jest ono bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuugie i nie jasne - chyba specjalnie, aby nie można go było zrozumieć. W każdym bądź razie chodzi o to, że:

 


1. mapki, które załączyliśmy do wniosku są złe. Nie ma na nich zaznaczonej drogi publicznej, z ktorej będzie/jest dojazd do naszej działki.

 


2. na mapkach nie ma żadnej zabudowy, od której można się odnieść, aby określić wymagania dotyczące nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania i zagospodarowania terenu, ... itd (dalej nie będę cytować)

 

 


Łooo matko!!!!!!!!!!!!!!!!, to już prościej nie można było tego napisać. Oni sami chyba nie wiedzą co napisali.

 

 


W poniedziałek ma przyjechać architekt i naocznie sprawdzić, czy droga jest czy nie ma, zobaczyć te zabudowania, których to niby nie ma i zobaczyć nowe mapki. Jeśli to będzie mu pasowało - to będzie ok. Jak nie - ..................... Nie, no musi być OK. Innej opcji nie przewiduję.

 

 


Dość wrażeń na dziś. Idę spać. Dobranoc

 

 


Ps. Ciesze się, że jest jeszcze ktoś, kto zmartwił się moim problemem. Pozdrawiam Cię yuka. :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...