Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    26
  • odsłon
    64

Entries in this blog

Drake

Zima

 

Przyszła zima i szkoda było nie skorzystać z pogody - kilka fotek w białej scenerii.

 

 

P1190352.JPG

 

 

 

P1190355.JPG

 

 

P1190357.JPG

 

 

 

P1190347.JPG

 

 

P1190345.JPG

 

 

P1190330.JPG

 

 

 

 

P1190318.JPG

 

 

P1190311.JPG

 

 

P1190361.JPG

 

 

P1190363.JPG

 

 

Drake

Opaska z kostki

 

W zasadzie do efektu końcowego pozostało wykonanie opaski, tarasu i schodów wejściowych z kostki. Trzeba było czekać aż do października, ale wyszło całkiem fajnie.

 

 

s2P1140227.JPG

 

s2P1140251.JPG

 

s2P1140270.JPG

 

s2P1140273.JPG

 

s2P1140288.JPG

 

 

Ustawiliśmy też obrzeża dla przyszłej drogi wjazdowej.

 

 

s2P1140286.JPG

 

s2P1140257.JPG

 

s2P1140248.JPG

 

 

 

 

Drake

Kominek

 

W naszym domu pojawił się również kominek. Wkład Wiktor 14kW z kratek.pl. Do tego DGP do górnych pomieszczeń. Obłożenie kamykiem nastąpi za jakiś czas.

 

 

s2P1130406.JPG

 

 

 

Ale wyjdźmy na zewnątrz. Miesiąc po starcie prac, dom zaczyna przypominać dom.

 

s2P1130440.JPG

 

s2P1130486.JPG

 

 

 

Jednak zdecydowaliśmy, że kolor obwódek pozostanie niezmieniony.

 

s2P1130526.JPG

 

 

Efekt prawie ostateczny.

 

s2P1130533.JPG

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Zaczyna być kolorowo

 

Przyjeżdżamy na budowę, a tu od ogrodu mamy kolorowy dom! Zachwytom nie było końca. Zamiast robić coś pożytecznego, stałem i patrzyłem się jak wół na malowane wrota

 

 

s2P1130296.JPG

 

 

 

Na jednym z okien mamy nawet drugi kolor - takie będą obwódki i cokół.

 

s2P1130301.JPG

 

 

 

I tutaj dylemat. Jakoś to razi. Jakoś za intensywne. Może lepiej dać jednakowy kolor na wszystko. Może lepiej kupić trochę bledszy tynk...

 

 

Mamy jeszcze chwilę czasu na ostateczną decyzję.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Schodki

 

Żeby nie przeszkadzać ekipie ociepleniowej, wymyśliłem jak zrobić schodki do garażu.

 

 

s2P1130136.JPG

 

s2P1130129.JPG

 

 

 

Tymczasem styropian niknie pod warstwami kleju.

 

 

 

 

 

s2P1130157.JPG

 

 

 

Drake

Elewacja

 

Wszystko przygotowane na lanie posadzek. Dzwonię do szefa ekipy od mixokreta, a ten zdziwiony, że byliśmy umówieni na ten czwartek... Załamka, specjalnie 2 tygodnie wcześniej rezerwowałem termin. Wyszło 3 dni opóźnienia, ale jak już się pojawili, to sprawnie w ciągu jednego dnia skończyli.

 

 

s2P1130043.JPG

 

s2P1130062.JPG

 

 

 

Dzień później budynek zaczął robić się szary...

 

s2P1130020.JPG

 

s2P1130080.JPG

 

 

 

Mamy też bramę garażową Wiśniowskiego.

 

s2P1130093.JPG

 

s2P1130096.JPG

 

 

 

Kolejne 3 dni czekania i mamy również prawdziwy SSZ.

 

s2P1130107.JPG

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Posadzki

 

Wzięliśmy się w garść z rodziną i popołudniami rozłożyliśmy styropian na posadzki. Na dole wyszło 18cm. Na górze - 5 cm.

 

 

s2P1120913.JPG

 

 

 

Zaraz po nas hydraulik wziął się za rozprowadzenie podłogówki.

 

s2P1120936.JPG

 

s2P1120972.JPG

 

s2P1120945.JPG

 

 

 

A trawa na oczyszczalni już cieszy soczystą zielenią.

 

s2P1120998.JPG

 

s2P1120988.JPG

 

 

 

W wolnej chwili doznałem natchnienia i zacząłem klecić huśtawkę.

 

 

 

 

 

s2P1130014.JPG

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Tynki wewnętrzne

 

Po niespełna dwóch tygodniach doprosiłem się o przyjazd tynkarzy. Ile się musiałem oprosić, wiem tylko ja i zabiorę ze sobą tą pamięć do grobu. Ale wreszcie dotarli. Pięciu czy sześciu chłopa, każdy wie co ma robić. Robota idzie szybko i sprawnie.

 

 

s2P1120761.JPG

 

 

s2P1120797.JPG

 

 

 

Trzeba było się sprężyć i zrobić od dawna odkładaną na później instalację elektryczną w garażu. Ale zrobiłem. Tyle gniazdek nie mam w żadnym innym pomieszczeniu w domu :)

 

s2P1120907.JPG

 

 

 

Po pięciu dniach robota zakończona. Teraz trzeba brać się za rozkładanie styropianu pod posadzki, bo ekipa zaklepana na początek czerwca.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Styropian przyjechał

 

Ja - optymista. Myślałem, że przyjedzie koparka i zrobi wszystkie wymyślone przeze mnie rzeczy w jeden dzień. Niestety, trzeba było poświęcić jeszcze jeden roboczodzień, żeby wszystko skończyć.

 

Dodatkowo, czując zbliżający się etap ocieplania, pozwoliłem sobie zamówić styropian na ocieplenie budynku. Tylko jeszcze trzeba tą kupę jakoś przewieźć pod dach...

 

 

s2P1120384.JPG

 

 

 

 

 

 

Tymczasem wróćmy do koparki. Trzeba było wykopać rów pod rurkę na gaz.

 

 

s2P1120396.JPG

 

 

 

 

 

 

I wyrównać kupki ziemi wokół domu.

 

 

s2P1120463.JPG

 

 

 

 

 

 

A teraz najfajniejsze i zarazem najbardziej odpowiedzialne zadanie z całego procesu zwanego budową domu: wybór koloru elewacji.

 

Był długi weekend. Wsiedliśmy więc w samochód i zaopatrzeni w próbnik kolorów uderzyliśmy na wycieczkę do Puław - mają tam osiedle nowych domków jednorodzinnych - można sobie porównać w zasadzie każdy kolor z próbnika. Faworytem był domek, który często mijałem przemieszczając się przez miasto Puławy. Decyzja zapadła. Będzie coś takiego:

 

 

s2P1120517.JPG

 

 

 

 

Drake

W oczekiwaniu na tynkarzy

 

Kwiecień 2011. Już czuć wiosnę.

 

 

s2P1120204.JPG

 

 

 

Tynkarzy doprosić się nie mogę, więc coś trzeba podgonić. A że hydraulik przygotował instalacje pod tynki, to umówiliśmy się na montaż przydomowej oczyszczalni ścieków.

 

s2P1120315.JPG

 

s2P1120317.JPG

 

s2P1120327.JPG

 

 

 

Oczyszczalnia firmy Sotralentz, model Epurblock. Po zakopaniu widać tylko tyle.

 

s2P1120344.JPG

 

 

 

A tynkarze wciąż się migają. Instalacja antenowa zrobiona. Instalacja sieciowa i alarmowa też powoli się kończą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Okna

 

O jak miło, już nie wieje! Mamy okna.

 

Po długich pertraktacjach wybór padł na profil Salamander SL76 w orzechowej obustronnej okleinie. Pakiet 3-szybowy. 1800zł dopłaty - miejmy nadzieję, że kiedykolwiek się to zwróci.

 

 

s2P1120032.JPG

 

 

 

W szybkach umieściliśmy szprosy - 26mm. Wszyscy dziwili się, że takie szerokie. Już w zamontowanych oknach okazało się, że wybór węższych nie byłby trafiony.

 

s2P1120051.JPG

 

s2P1120055.JPG

 

 

 

W ferworze negocjacji wywalczyłem montaż parapetów przez ekipę od okien. Koszt: 1zł.

 

s2P1120071.JPG

 

 

Kolejny etap za nami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Ocieplenie i prąd

 

Zimno jak pierun. A my z rodzinką ocieplamy. Inwestor zamówił wełnę Isover Super-Mata Lambda 0,033. Lepszej nie było na ten czas. Zamówienie złożone w Radomiu, transport bezpośrednio z fabryki. Wcisnęliśmy pierwszą warstwę pomiędzy krokwie, do weryfikacji prac wystarczyło.

 

 

s2P1110702.JPG

 

 

 

W tym samym czasie z instalacją elektryczną walczyła dzielnie ekipa elektryków.

 

s2P1110694.JPG

 

 

 

Po dwóch tygodniach instalacja elektryczna została zakończona. 130 punktów. Instalację sieciową i antenową postanowiłem zrobić samemu.

 

s2P1110803.JPG

 

 

 

Pozaklejaliśmy otwory okienne i oddaliśmy się spokojnemu czekaniu i wycenom okien.

 

s2P1110959.JPG

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

i zima wygrała

 

Cieśle zakończyli swoje dzieło a po nich mieli wejść dekarze.

 

 

s2P1100869.JPG

 

 

 

I weszli, ale tak się ociągali, że zaczął padać śnieg... A było to 27 listopada roku pańskiego 2010.

 

s2P1110041.JPG

 

s2P1110032.JPG

 

s2P1110099.JPG

 

 

 

A nasypało go masę. 30cm - to wersja optymistyczna.

 

I kto musiał się zająć wysypywaniem tej kupy ze stropu? No przecież nie fachowcy, którzy uparcie twierdzili, że lepiej niech sypie na strop, niż zasypie membranę, bo wtedy nic nie zrobią. No i biedny inwestor z łopatą w ręku i wsparciem rodziny walczył ze śniegiem. Gdy odsypaliśmy wszystko, złośliwiec śnieg przyszedł po raz drugi... i nasypał jeszcze więcej.

 

Aż wreszcie membrana została położona.

 

s2P1110227.JPG

 

 

 

W nagrodę za pracę w ekstremalnych warunkach, panowie dachowcy dostali wsparcie w postaci kozy - radości nie było końca.

 

s2P1110256.JPG

 

 

 

W wigilię Wigilii front domu był już prawie nakryty.

 

s2P1110381.JPG

 

 

 

W Sylwestra w dachu pojawiły się okna: Velux 78 x 140. W łazience model powlekany tworzywem - odporny na podwyższoną wilgotność pomieszczenia. Modele to GGU i GGL - już nie pamiętam który to który.

 

s2P1110424.JPG

 

 

 

Dni płynęły, śnieg znikał, dach się kończył. 14 stycznia pozostały już tylko szczegóły do zrobienia.

 

s2P1110619.JPG

 

s2P1110655.JPG

 

 

 

I na podsumowanie garść danych. Dachówka RuppCeramika Sirius 13 antracyt angobowany. Rynny Bratex Struga (na domu) i Gamrat (na garażu). Blacha i rynny w kolorze szarym. Ile to wieczorów spędziliśmy nad zastanawianiem się nad wyborem szara lub czarna blacha i rynny. Sprzedawcy przekonywali, że w zasadzie wszyscy kupują szarą, ale nam to jakoś nie pasowało, jednak ostatecznie się posłuchaliśmy - i jakoś to wcale nie razi.

 

 

No dobra, dach nakryty, czas na okna, tylko żeby dostać na nie kasiorkę z banku, to trzeba wcześniej jeszcze ocieplić poddasze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Ścigamy się z zimą

 

Strop zalany. Przerwa technologiczna.

 

 

s2P1100012.JPG

 

s2P1100011.JPG

 

 

 

Rola inwestora w systemie gospodarczym to typowy etat. Kto nie ma czasu, żeby zamiast ruszać do pracy na 8:00, by napić się kawy i sprawdzić co tam na onecie, tylko domówić cementu, stali, plastyfikatora, suporexu, desek, stempli, gwoździ i czego tam jeszcze można sobie wymyślić, niech lepiej inaczej organizuje ten etap budowy. Jeszcze żeby wiedzieć o konieczności zamówienia z jakimś tam wyprzedzeniem, a tu nie - przed wyjazdem z budowy człowiek pyta czy wszystko jest -JEST, by po godzinie usłyszeć w słuchawce, że coś tam się jednak kończy i potrzebne będzie najpóźniej na jutro rano... Załamka.

 

 

Głupio tak przerwać budowę w połowie, więc jedziemy dalej. Pogoda sprzyja, jakby zamówiona. Ściana kolankowa więc postępuje.

 

s2P1100079.JPG

 

 

Rosną i ściany szczytowe.

 

s2P1100098.JPG

 

 

 

Zbliżamy się do montowania dachu, więc należałoby ściągnąć dachówkę.

 

s2P1100284.JPG

 

no i więźbę

 

s2P1100293.JPG

 

 

 

10 listopada - czekamy na cieśli - oczywiście jak wszyscy - opóźnieni - w prognozach przebąkują o śniegu...

 

s2P1100482.JPG

 

a chłopaki kończą garaż

 

s2P1100535.JPG

 

 

I konkurs: co to i do czego ma nam służyć? Rozwiązanie za jakiś czas...

 

s2P1100464.JPG

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Czas na ściany

 

Minął tydzień ciszy (no prawie). Po użeraniu się z miejscową siłą roboczą służącą do kopania rowu na przyłącze elektryczne, po tygodniu doczekaliśmy się własnej skrzynki z prądem.

 

 

s2P1090200.JPG

 

 

 

Kolejny tydzień i mury idą w górę:

 

s2P1090329.JPG

 

by po tygodniu dojść do zbrojenia wieńca i stropu:

 

s2P1090603.JPG

 

 

 

A tak robi się rozszerzające się filary:

 

s2P1090634.JPG

 

 

 

 

 

 

I tak z kronikarskiego obowiązku - chudziak i kanalizacja:

 

 

s2P1090652.JPG

 

i zaszalowany parter ze stropem:

 

s2P1090859.JPG

 

z dwóch stron:

 

s2P1090869.JPG

 

 

No i wreszcie mogę pochwalić się widokiem z góry (strop Teriva z Wytwórni Betonów w Radomiu ul. Mokra):

 

s2P1090782.JPG

 

s2P1090783.JPG

 

 

 

No i na koniec jak skonstruowaliśmy komin w kotłowni (wąski kanał wentylacyjny dla kotłowni, kanał dymowy do kotła na paliwo stałe, jeden z bliźniaczych kanałów wentylacyjnych na rurę spalinową do kociołka gazowego, drugi bliźniak jako wentylacja garażu):

 

s2P1090800.JPG

 

 

To co, czas zamawiać beton... znowu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Czas na fundamenty

 

I tak oto koparka wykopała dziurę. Chłopaki skręcili zbrojenie i rzekli: "No to w poniedziałek możemy zalewać". Jak to w poniedziałek?! Pięć razy pytałem i miało być, że we wtorek! Nie byłoby w tym może nic strasznego, ale była sobota, godzina 15:00. Gdzie ja teraz im beton na poniedziałek zamówię...

 

Żeby nie było żem mięczak, w poniedziałek rano, o 7:04, beton został zamówiony. Będzie na 12:00.

 

 

I fundamenty przylane.

 

 

sP1080800.JPG

 

 

 

A żeby nie wylewać nadmiaru betonu (zamówiłem 3 pełne gruszki), rano przygotowaliśmy szalunek i lunęliśmy na wjazd. Oczywiście nie wystarczyło, ale w zanadrzu miałem jeszcze inny projekt...

 

 

 

... garaż za domem. Miało go nie być na razie, ale co tam, zapytałem chłopaków czy by mi za jednym zamachem nie wymurowali. Cenę dali korzystną, suporex zamówiony i tak z nadmiarem, stal na zbrojenie leży... No to działamy. Łopaty w ręce i dnia następnego wykop na fundament gotowy.

 

 

 

 

 

 

s2P1080894.JPG

 

 

 

Wprawę w zamawianiu betonu już miałem, to sobie zamówiłem i na drugi fundament i znów zostało i to w sam raz, żeby wykończyć zjazd.

 

s2P1080870.JPG

 

 

 

Gdy ja z teściem buszowaliśmy w cemencie równając nasze piękne dzieło, murarze ciągnęli zerowanie z bloczków betonowych, by po dwóch dniach wyglądało tak:

 

 

s2P1090054.JPG

 

 

 

Tyle wyszło bloczków. Człowiek łapał się za głowę, że będzie to tak wysoko... Piętnaście schodków nad ziemią.

 

s2P1080993.JPG

 

 

Żeby nie próżnować, robiło się też przyłącze wodociągowe.

 

s2P1090003.JPG

 

i zerowanie garażu

 

s2P1090161.JPG

 

 

 

Murarze przykleili jeszcze styropian, obłożyli folią, zaciapali dysperbitem i pojechali. A ty inwestorze teraz zakombinuj piasek na wypełnienie fundamentów. Peszek, że akurat były to dni deszczowe...

 

Poszukiwania skoczka - dla niezorientowanych - taka zagęszczarka - zakończyły się w Ramirencie. Przytargałem na budowę. Piasek dojechał - 54 tony. I co pomyślał sobie mądry inwestor - wrzucimy to łopatkami Minęło 15 minut i rozpoczęły się poszukiwania koparki "na dziś" Na dowód, że nic nie jest nie do przeskoczenia w trakcie budowy, po 16-tej cały piasek znalazł się w środku. Krajobraz jak po wybuchu bomby (a mieliśmy taką ładną działkę jeszcze wczoraj...), wszyscy mokrzy, zziębnięci i padający na twarz - udało się!

 

s2P1090168.JPG

 

 

No to czekamy na ekipę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

Zaczęło się!

 

3...

 

Przyszedł sierpień. Blaszak dla ekip ustawiony. Przyjechał też kibelek. Kto by przypuszczał, że zostanie z nami do dziś...

 

 

sP1080686.JPG

 

 

 

 

 

 

2...

 

Przyszedł wrzesień. Geodeta do palikowania ściągnięty. Dom z garażem wyznaczone.

 

Pozwolenie na budowę odebrane. Było gorąco, trzeba było działać szybko, ale w końcu pieczątka jest :) Kredyt podpisany, czekamy na pierwszą transzę.

 

 

sP1080723.JPG

 

 

 

 

 

 

1...

 

Okazuje się, że nie tak łatwo załatwić z tygodniowym wyprzedzeniem koparkę, ale dla chcącego... będzie

 

 

START

 

i się wzięło i zaczęło: 18.09.2010r. Pamiętna data.

 

 

sP1080759.JPG

 

 

 

 

Drake

W oczekiwaniu na start

 

Ja, człowiek ambitny a zarazem mocno niecierpliwy, napotkałem na swej drodze... polską rzeczywistość = urzędy.

 

Pomysł na dom pod koniec 2009r. Start budowy na wiosnę 2010. Co to to nie. Może pod koniec 2010, jak się nic nie obsunie, rzekła polska rzeczywistość. Co się odwlecze... powiedziałby normalny człowiek i zaplanował start na wiosnę 2011, ale przecież nie ja. Znajoma ekipa z rodzinnych stron wstępnie umówiona na czerwiec/lipiec, najwyżej zrobią jeszcze inną robotę przed moją. Trzeba by jeszcze pogadać z innymi czy to "jak od Ciebie to taniej weźmiemy" jest faktycznie taniej. Od telefonu do telefonu i przez kierownika budowy trafiłem na inną ekipę. Koszt podobny (może nawet tańsi), gość wydaje się kumaty, no i trzeba przytrzeć nosa "znajomym". Tym samym pod koniec lutego zaklepałem termin na początek września.

 

 

W międzyczasie skołowałem przepusty i wytworzyliśmy z rodziną wjazd.

 

 

sP1070965.JPG

 

 

 

 

W poszukiwaniu fachowców od dachu odbyliśmy z żoną kilka rozmów i zaklepaliśmy mistrzów dachowców. Miała być blachodachówka, ale koszt robocizny (65zł/m2 - minimum za dachówkę, 55zł/m2 - minumum za blachodachówkę) starał się coraz mocniej pchać mnie w decyzję o dachówce. Objechałem kilka składów z dachami i porobiłem wyceny materiałów na dach - od razu widać kto robił je rzetelnie (najbardziej profesjonalną wycenę wykonał Neotech z Puław). I oczywiście wszędzie słyszałem, że teraz to jest taniej, a we wrześniu, to na pewno zdrożeje, więc lepiej już teraz to zaklepać. Szkoda było uszczuplać budżet, więc decyzję o zakupie odłożyliśmy na wrzesień i... oczywiście nie zdrożała

 

 

Tymczasem tujki rosną:

 

sP1080438.JPG

 

deski wyrznięte

 

sP1080435.JPG

 

materiał na ściany czeka

 

sP1080440.JPG

 

 

 

Czekamy i my.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drake

 

Był sobie wrzesień, może październik 2009r. Rozpoczęło się namawianie żony na przeprowadzkę na wieś. Mimo, że oporna jak głaz, wiedziała już, że jak się mężowi coś w głowie urodzi, to nie ma zmiłuj. Choć po dziś dzień jeszcze do mieszkania w głuszy nie jest przekonana.

 

Jako nieliczni szczęściarze, mogliśmy sobie wybrać jedną z dwóch działek, tylko miejsce mieliśmy nieco zawężone do jednej wioski, a był to Motycz koło Lublina. Jako jeszcze bardziej nieliczni szczęściarze, dostaliśmy działkę w prezencie od rodziny żony, cóż było robić, zmarnować taką okazję byłoby nierozsądne. A arów tam wyszło ze 40... 28m x 150m.

 

 

sP1060668.JPG

 

 

 

 

 

 

Pierwszą inwestycją okazało się obsadzenie granicy z sąsiadem rzędem tujek, aby każdy posiadał należy komfort mieszkania we własnej rezydencji. Kto by przypuszczał, że zakup badylków może zająć nam 2 dni i pierwszą noc w necie na doktoryzowanie się z gatunków tujek. Wybór padł na tuje szmaragd, których to zakupionych zostało okrągłe 200 sztuk.

 

Z braku lepszego zdjęcia, to musi wystarczyć w celach dokumentalnych, jakie to były maleństwa.

 

 

sP1070907.JPG

 

 

Następnie nastały smutne czasy zimy i załatwiania dokumentacji: podział działek, warunki zabudowy i najfajniejsze: wybór domu :)

 

 

Założenia proste, metraż ok. 120mkw., dach dwuspadowy, prosta bryła. I tak nasze zamiary ewoluowały do prawie 140mkw., dach się nieco rozrzeźbił lukarnami, no i doszły "upiększacze" w postaci wykusza i kolumienek, ale w końcu ma to być dom na całe życie

 

 

Tysiące projektów, setki katalogów, dziesiątki wersji, długie wieczory przed komputerem i na placu boju pozostała dwójka:

 

 

dom w kosówce z Archonu (żona):

 

http://archon.pl/images/products/m44bf7f4f61ed0/289.jpg" rel="external nofollow">http://archon.pl/images/products/m44bf7f4f61ed0/289.jpg

 

i Ambrozja z dobrych domów (mąż):

 

http://www.dobredomy.pl/projekty/pliki/ambrozjaI/w1_h286.jpg" rel="external nofollow">http://www.dobredomy.pl/projekty/pliki/ambrozjaI/w1_h286.jpg

 

ale ze zmianami frontu w stylu Oriona:

 

http://www.dobredomy.pl/projekty/pliki/orionI/w1_h286.jpg" rel="external nofollow">http://www.dobredomy.pl/projekty/pliki/orionI/w1_h286.jpg

 

 

 

I tak nasze spory o projekt trwałyby po dziś dzień, a kłótnie opisywałyby gazety ogólnopolskie, UWAGA z TVNu robiłaby reportaż o znęcaniu się mężów nad żonami na naszym przykładzie, gdyby nie to zdjęcie:

 

slato%2525202008.jpg

 

 

"Jak będzie tak samo wyglądać, to może być i ta Ambrozja" - tym samym znów wyszło na moje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...