Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    216
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    224

Entries in this blog

andrzejka

Dziennik andrzejki.

I już mogę powidzieć ,że mam własną działkę. Może to śmieszne ale dziś jak zajechaliśmy na nią wydała mi się tak piękna jak jeszcze nigdy przedtem. Nie mogłam sobie odmówić spaceru po niej w śniegu po kolana

 


Pan od adaptacji okazał się świetny i najpewniej zrobi nam adaptację projektu i będzie naszym kierownikiem budowy.

 


Wstępnie za wszystko zażyczył sobie około 1000 PLN. Chyba nie dużo W każdym razie wydaje mi się ok.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Nareszcie

 


Jutro z rana jedziemy do notariusza i działka nasza bez żadnych ograniczeń. Bardzo się cieszę. Hip, hip, hura!!!!!

 


Mamy również spotkać się z Panem który być może dokona adaptacji projektu i może będzie kierownikiem budowy. Oczywiście jak się dogadamy co do warunków i ceny.

 


Co do projektu to po wielu różnych wyborach zdecydowaliśmy się na Marysię z Horyzontu.

 


Najprawdopodobniej bo póki projekt nie kupiony wszystko może ulec zmianie.

 


Miała być Angela ale trzeba by doprojektować garaż i jak przemyślałam wszystko to pokoje na górze nie byłyby ciekawe. Minusem był moim zdaniem również układ schodów na poddasze z salonu.

 

 


 


A OTO MARYSIA

 


http://www.domna5.pl/index.php?opcja=details&id=11&more=elewacje&nazwa_projektu=MARYSIA&autor=Katarzyna%20Herba-Janiak" rel="external nofollow">http://www.domna5.pl/index.php?opcja=details&id=11&more=elewacje&nazwa_projektu=MARYSIA&autor=Katarzyna%20Herba-Janiak

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Dziś Pan Geodeta wystawił fakturkę za mapki.

 


Kosztować mnie będą 439,20 PLN. Cieszyć sie czy smucić, że trzeba ponosić pierwsze koszty związane z budową a nie z zakupem działki.

 


Ja bardzo się cieszę

 


Pewnie tylko narazie potem już może nie być tak wesoło jak fakturki będą opiewały na większe kwoty a pieniążków będzie będzie coraz mniej.

 


Ale co tam dla nas harcerzy

 


andrzejka

Dziennik andrzejki.

Mapa do celów projektowych gotowa!!!

 


 


Powiem szczerze, że myślałam, że będzie jakoś inaczej wyglądać. Jest to zwykła kserówka- tak mi sie wydaje- z pieczątkami geodety i starostwa.

 


Moze marudzę ale inaczej ją sobie wyobrażałam.

 


Ale są i dobra rzeczy na tej mapce.

 


Przy samej działce mam wszystkie media a więc wodociąg, kanalizację i nawet linię telefoniczną. Choć z tym jednym powinno być może łatwiej.

 

 


Szczerze mówiąc dziwny kształt mają te nasze działki. Wcześniej tego tak nie było widać coś w rodzaju prostokąta z uciętym jednym rogiem.

 


Do mapek dostałam jeszcze wykaz sąsiadów.

 


Całkiem przyjemna lektura.

 


andrzejka

Dziennik andrzejki.

Dziwna sprawa po naszym miasteczku poszła wieść że mamy działkę -dla mnie jeszcze wciąż prawie mamy i raptem wszyscy przejawiają wielkie zainteresowanie naszymi planami budowlanymi a co dziwne finansami

 


Bo skoro ktoś planuje budowę domu to szmalu ma ho ho a może jeszcze więcej.

 

 


I to jest właśnie jeden z uroków małego miasteczka.

 


Ale co tam o kimś trzeba podyskutować więc każdy ma swoje pięć minut a że ludności nie za dużo to te pięc minut co jakiś czas jest.

 


andrzejka

Dziennik andrzejki.

No to "problem notarialny" załatwiony.

 


Termin podpisania aktu ma być przesunięty

 


Zadzwoniłam do Pana Burmistrza z prośbą żeby przynajmniej po 20, no i bez problemu się zgodził.

 


Mam nadzieję, że do tego czasu mąż już spokojnie wróci i sprawa zostanie załatwiona.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Tak bardzo chciałam już miec akt własności działki a teraz jak przyszło pisemko z wezwaniem na 10 lutego do notariusza na całkowite załatwienie sprawy to ani jak nie pasuje nam. Dlaczego? Nie ma męża a bez niego się nie da. Wracać na jeden dzień taki kawał z Niemiec to też bez sensu skoro dwa tygodnie temu pojechał. Sama nie wiem co robić Pewnie udam się z prośbą o przesunięcie terminu. Myślę że nie powinno być z tym problemu

 


A w ogóle jakoś tak dopada mnie budowlany dołek

 


Ha ha budowlany chyba przedprzedprzedbudowlany.

 


Te projekty też jakieś takie niepasujące. Już było wszystko zaplanowane prawie a tu trach i Angela nie pasuje. Tu nie tak, tam nie tak......

 


Ale są i jakieś promyki radości na horyzoncie.

 


Mąż zarobi trochę grosza i będzie można coś tam powolutku działać

 


Przynajmniej łopatką dołki na fundamenty kopać

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Mapa zamówiona !!! ma byc za dwa - trzy tygodnie zrobiona. Kosztować mnie będzie 400 PLN - chyba nie tak dużo.

 


Tylko teraz zastanawiam się czy za bardzo się nie pospieszyłam. Czytałam wątek o mapach i tam są różne wypowiedzi, że mapa ważna jest 3 miesiące, 6 miesięcy itp. Te 3 miesiące trochę mnie zmartwiły ale myślę że powinnam się wyrobić. Nie mam nic jak narazie a mapa zamówiona. Trudno będzie czekać. Przynajmniej złożę wniosek o warunki jak będę miała mapę. Tylko musimy się w końcu zdecydowac na konkretny projekt.

 


Dziś pewien znajomy podpowiedział mi takie wyjście- wybrać projekt który się podoba, zaplanować zmiany i doróbki i jest taki fachowiec co na tej podstawie zrobi indywidualny projekt. Jak dla mnie to on mało co z indywidualnym będzie miał wspólnego ale ma to być tańsze niż przeróbki gotowego . Nie bardzo mi się to widzi. Dla mnie jak typowy to typowy a jak indywidualny to indywidualny. Nie uznaję w życiu takich sposobów.

 


Lubię jasne sytuacje.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Postawiłam sobie za cel, że dziś zamówię mapę do celów projektowych ale jakoś tak nie chciało mi się wychodzić nigdzie z pracy i odłożyłam to na następne dni tego tygodnia. A dzisiaj podzwoniłam trochę po pracowniach architektonicznych w pobliżu mojego miejsca zamieszkania-w pobliżu tzn w zasięgu 80 km- uroki mieszkania na końcu świata. Więcie co zdziwiłam się trochę ceną jaką chcą biura projektowe za doprojektowanie garażu z C.O. za nim. Mianowicie w kilku takich pracowniach podano mi cenę 1800 PLN + 22% VAT za samo doprojektowanie garażu z kotłownią. Już nie mówię o drobnych zmianach typu dodatkowa łazienka na poddaszu, zmiana rozmieszczenia ścianki na parterze. A okres oczekiwania też wydaje mi się być dość długi do 2 miesięcy.

 


Za projekt zagospodarowanie działki życzą sobie 800 PLN +% VAT.

 


Zaczynam się zastanawiać czy nie pożegnać się z Angelą

 


i nie poszukać czegoś co całkowicie będzie pasowało do moich wymagań bez żadnych dodatkowych "doróbek i przeróbek".

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Mam tylko nadzieję, że nie będzie zbytnich problemów z doprojektowaniem garażu wraz z c.o. oraz dokonaniem drobnych zmian w środku.

 

 


Oj smutno mam teraz - nie mam męża w domu -pojechał zarabiać pieniązki na naszą Angelę.

 


I tak w życiu bywa.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Będzie to Angela z Horyzontu...... najprawdopodobniej

a oto linkhttp://www.domnahoryzoncie.pl/3/projekty.php?page=projekty&id_projektu=2&id_autora=2&spacer=2&proj=ANGELA#sytuacje

Spełnia wszystkie nasze wymogi:

1. jest tania w budowie i mam nadzieję w mieszkaniu,

2. ma odpowiednią ilość sypialni,

3. w tym dwie na parterze- na starość nie będę bez potrzeby biegać po schodach,

4. podoba mi się.

Narazie tyle.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

13 stycznia dobiega końca. Czy cos zmieni w moim życiu??????

 


Oj pewnie tak.Tak bardzo chciałam już dziś mieć na własność kawałek swiata a tu nic z tego - wrunkowe nabycie działek tzn. że musze czekac aż Agencja Rynku Rolnego zrezygnuje z checi ich kupna. Pewnie około miesiąca to zajmie. Ale cóż poczekamy. Skoro Agacka mogła czekać dwa lata na kupno działki to ja poczekam ten miesiąc.

 


Powód do świętowania oczywiście był.

 


 


Specjalana butelka szampana czekała sobie na bliżej nie określoną okoliczność, przetrwała nawet Sylwestra ale w końcu się doczekała.

 


W drodze od notariusza zajechaliśmy na nasze - prawie - działki i wielkie zdziwienie - sąsiedzi zaczynają budowę. Wielka jama. Była taka fajna góreczka a oni zrównali ją z drogą całkowicie. Mam nadzieję, że u nas tak nie będzie.

 


Teraz etap wyboru projektu. Dziś podoba mi się ten, jutro inny. Raz myślę, że trzeba tanio a innym razem, że skoro buduję swój jedyny dom w życiu to może trochę drożej ale piękniej.

 


Pewnie i tak zawsze będą jakieś "ale".

 


No ale jak to mówią " Wielkie sercem budujace kobiety piszące na tym forum" -"będzie gut", "Będzie dobrze".

 


I bardzo wam za to dziękuję.

 


andrzejka

Dziennik andrzejki.

No i przyszło zaproszenie do podpisania aktu notarialnego.

 


Będzie więc "papier" a z tego co tu czytam "papier" na wszystko to podstawa.

 


Ciesze się bardzo choć data nie jest chyba zbyt optymistyczna-

 


13 styczna- dobrze, że chociaż to nie piątek.

 


A wydawało mi się, że nie jestem przesądna.

 


 


Ale czy 13 nie może być szczęśliwa?

 


Będzie dobrze.

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Nie wiem czy to już czas na dziennik ale zaczynam.

Postanowiłam, że będę pisać dziennik budowy domu w jakimś zeszycie ale kilka zdań napisałam i koniec. Jak na razie.

Więc będę tutaj się rozwodzić.

Opuszczę plany kupienia działki,jej poszukiwania i zastanawiania się czy to jest to o co nam chodzi bo to już zamknięty rozdział

a mianowicie......

30 grudnia 2004 roku odbył sie przetarg na wypatrzone przez nas dwie działeczki no i teraz za kilka dni mamy mieć akt własności i po wszystkim.

Działki mają razem troszkę ponad 1100 m2, położone są na lekkiej górce na na koncu mego miasteczka i będzie piękny widok.

Ale są i wady - w pobliżu mam rozdzielnię prądu.

Żyto rosło w tym roku pomiędzy moją działką i rodzielnią- więc może tak będzie co roku sobie rosło.

A w życie wiadomo chabry, maki......

 

Teraz jestem na etapie wyboru projektu no i tu się zaczyna....

 

Już wybrałam jak mi się wydawało coś odpowiedniego dla nas, mąż zaakceptował i tu nagle dziś oceniła to moja cioteczna siostra która ma te rozmaite uprawnienienia budowlane i wmówiła mi skutecznie , że to jest o wiele za mały domek, żeby swobodnie w nim mieszkać.

Może i ma trochę racji ale za większy domek trzeba więcej zapłacić...

Nie wiem czy powinnam tu się przyznawać- bo pewnie będziecie się pukać w czoło- ale oszczędności przeznaczone na budowę domu kończa się na

etapie kupna działki.

No cóż optymizm do potęgi czy może raczej ....... głupota.

Ale narazie jest ok i jestem pełna zapału do budowy mego domku

a "pieniądz rzecz nabyta" choć czasami z wielkim trudem.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...