No i stało się. Zaczynam budowę. Tempo dość szybkie, bo od zakupu działki minęło raptem pół roku, a już zaczynają kopać fundamenty.
Udało się jakoś przetrwać papierologię, choć na WZ czekaliśmy ponad 5 miesięcy. Na dodatek na końcu drogi do pozwolenia okazało się jeszcze, że architekt zrobił, wydawałoby się niedopuszczalny, błąd. Nie zauważył okna na poddaszu i wyznaczył nam 3m jako odległość domu od działki, zamiast 4m. Dobrze, że są żyletki i pani urzędniczka to zdrapała i przerobiła .
Cel na ten rok: SSO, ale tak naprawdę to muszę zaplanować już wszystko teraz, bo na koniec roku spodziewamy się drugiej pociechy.
Oto nasz domek według projektu:
http://archiprojekt.com.pl/dat/front/232.jpg" rel="external nofollow">http://archiprojekt.com.pl/dat/front/232.jpg
http://archiprojekt.com.pl/dat/tyl/232.jpg" rel="external nofollow">http://archiprojekt.com.pl/dat/tyl/232.jpg
Rzuty:
http://archiprojekt.com.pl/dat/rz_parter/232.jpg" rel="external nofollow">http://archiprojekt.com.pl/dat/rz_parter/232.jpg
http://archiprojekt.com.pl/dat/rz_poddasze/232.jpg" rel="external nofollow">http://archiprojekt.com.pl/dat/rz_poddasze/232.jpg
Poszerzyliśmy dom o 1m. Na poddaszu usunęliśmy okna z garderób.
Jeśli chodzi o parter, to usunęliśmy okna z garażu, zlikwidowaliśmy spiżarnię, a w jej miejscu zrobiliśmy wejście do jadalni i kuchni, zamurowaliśmy drzwi do kuchni. W ten sposób wydłużyła się jedna ze ścian niewielkiej kuchni.
Generalnie ta mała kuchnia, to właśnie największy minus tego projektu. Jednak reszta domu bardzo nam się podoba i postanowiliśmy jakoś przełknąć ten problem.