Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    27
  • komentarzy
    5
  • odsłon
    262

Entries in this blog

Achaja

Kolejny dowód na to, że droga nie idzie prawidłowo - to kamień geodezyjny który pięknie widać na tym zdjęciu... Granica idzie od niego lekko na ukos w głąb drogi którą widać w tle.

Droga ta - należy już do innej gminy. Tak więc moje królestwo to nie dość, że ostatnia flanka miasta to i inna gmina, więc pierepałki z wjazdem na działkę trzeba będzie załatwiać gdzie indziej...

 

http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjTRT4xkI/AAAAAAAAAZY/0jolfv2UHwg/3.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjTRT4xkI/AAAAAAAAAZY/0jolfv2UHwg/3.JPG

 

Droga którą teraz widzicie - to droga naszej gminy. I modlimy się, żeby wjazdu nie nakazano nam własnie z niej, bo będziemy musieli wyciąć zbyt dużą część tych drzew...

 

http://lh5.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjUzcIFvI/AAAAAAAAAZg/O_SSj1HgOps/6.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjUzcIFvI/AAAAAAAAAZg/O_SSj1HgOps/6.JPG

 

Wymiary działki to 16 m x 50 m - więc gdyby TFU TFU - tak nam nakazano, to 1/3 szerokości musiałaby być na dojazd - zbyt dużo zmarnowanego miejsca - zwłaszcza jeśli się planuje kolekcję rododendronów, trochę roślin użytkowych, wolierę dla ozdobnego drobiu, osobną dla kotów i miejsce gdzie mogłyby także choć odrobinkę poszaleć dziecko i psy. Czyste marnotrawstwo...

 

Nasi najbliżsi sąsiedzi mają posesję w sąsiedniej gminie. Tak się złożyło, że poprzedni właściciel (dziadek obecnych) był dużą sysunią w szeregach Partii... W związku z tym, wierzył w to, że mu wszystko wolno - i jak wierzył tak robił... Jego szambo jest umiejscowione na NASZEJ działce. W sąsiedniej gminie... I teraz mamy kłopot który trzeba będzie rozwiązać. Jeszcze nie wiem z której strony ową sprawę ugryźć, ale wiadomo, że nastąpi to przed wystąpieniem o PNB...

Achaja

http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjmZUk_SI/AAAAAAAAAbY/YtBLRfwCh3g/TYTU%C5%81OWA.jpg

 


Jako że pre-dziennik to nie do końca dziennik - to postanowiłam założyć coś takiego, co by nie zapeszać. No bo niby działka jest, wielkie plany są - ale zanim budowa ruszy na dobre, to jest dużo rzeczy do zrobienia. Do zrobienia i do przeskoczenia, bo jak już widać łatwo nie będzie - oj nie...

 


A żeby nie pozapominać, i jakoś wszystko poukładać, usystematyzować, to gdzieś się wywnętrzać trzeba, bo a nuż ktoś mądry coś podpowie... A może i czasem pocieszy, lub połączy się w bólu?

 


Także zapraszam do komentarzy, kto ma ochotę na kawę, herbatę, budowlane i nie budowlane plotki i rozmowy - będzie mile widziany. :)

 

 


A teraz start.

 


Działka jest nietypowa, choć nie aż tak bardzo, bywają ponoć i gorsze.

 


Nasza czyli Achai, Smoka i Perdłolota jest działką budowlaną położoną w samym środku Otwockich lasów, choć na szczęście już 200 metrów poza rezerwatem łęgów nadwiślańskich...

 


Do rzeki - Świdra - mamy blisko. Drogą jakieś 300 metrów, lub też do dzikiego odcinka jakieś 500 metrów. Do cywilizacji jakieś 4 kilometry. Cywilizacji - czyli trasy Lubelskiej - a stamtąd już tylko 28 kilometrów do centrum Warszawy.

 


Moje królestwo jest położone pośród rzadko uczęszczanych zimą terenów. Przypuszczam, że okolica latem się zaludnia, bo w najbliższym tylko sąsiedztwie są 3 działki, w tym jedna najbliższa to owiany niesławą przyczółek wroga... Ale o tym później.

 


Podczas zimowego pobytu odkryłam na działce ślady lisów, kun, i zajęcy. Poprzez skutą lodem rzekę w okresie zimowym prowadziła trasa wędrówki stada saren, co było widoczne na śniegu pokrywającym lód.

 


Najgorsze jest to, że na działce odkryłam także ślady psów - ślady wgłębione ale także wzniesione, choć już mocno przestygnięte...

 


Pierwsza myśl to - ogrodzenie jest konieczne, no bo skoro zaczynają ginąć również drzewa, to już dobrze nie jest...

 

 


http://lh5.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6Vjg9scvII/AAAAAAAAAaw/zGb3YUH0n5M/11.jpg

 


Ogrodzenie jest też potrzebne, ze względu na to, że słupek graniczny leży w 1/4 drogi dojazdowej - i zanim zaczniemy to wolałabym, aby ludzie się przyzwyczaili do tego, że się dojazd zwęży i przesunie (działka im dalej w głąb tym bardziej po delikatnym skosie na obecną drogę zachodzi).

 


Najprawdopodobniej trzeba będzie też wyciąć tę kupkę drzew którą widzicie na dalszym planie zdjęcia. Brzozy i jałowce usytuowane obok bramy sąsiada na moje oko rosną właśnie na drodze która zgodnie z planami przebiega w miejscu ich szanownego wzrostu.

 

 


http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjfOZJN8I/AAAAAAAAAak/T0tUnGBkw-U/16.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...